Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI

[Tula]

Dwie trzecie kilograma cukru ? Ok. 650 gram ?

[x-U-ie]

Tula, jak napisałam, co do cukru to proponuję elastycznie dopasować względem siebie, czyli na smak. Ja naprawdę robiłam na oko, bo nie lubię za słodkich, z 2 strony pewne minimum musi byc zachowane. Z kolei jak dasz więcej cukru to i odrobinę wtedy więcej kwasku, będzie wyrównane.

[Tula]

Dzięki, chciałam się upewnić że nie chodzi o dwa - trzy kilogramy cukru. Spotkałam się już na forum z zapisywaniem tego za pomocą "/" więc dla pewności pytam.

[romaszka]

Dziewczyny możecie mi jak dziecku, od początku, napisać jak się kisi kapustę? To będzie mój pierwszy raz Mam już naszykowaną beczkę plastikową, szatkownicę i kamień...nu i kapustę oczywiście co teraz?!

[Anna29]

Podpisuje się pod prośbą romaszki.
Ja bym chciała ukisić ale w słoikach litrowych. Nie planuję dużo, tylko kilka słoików na próbę.

[gienia1230]

Romaszka, przepisów w necie sporo, do wyboru do koloru; w beczce albo w słoikach.
W rodzinnym domu kisiliśmy kapustę cieniutko poszatkowaną (czasami ale raczej rzadko z dodatkiem kilku marchewek na całą beczkę), szczegółów takich jak ile soli się dodaje, nie pamiętam. Pamiętam za to, że wtedy ubijaliśmy w beczce kapustę nogami, dotąd aż pokazał się sok , oj zimno było w nogi okropnie. Mama dociskała czystą deską i ciężkim kamieniem. Co jakiś czas zbierała z wierzchu pianę .
I na naszym forum też coś znalazłam;
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... y#p2110941

[kasik 69]

Ja też nie pamiętam ile soli,jutro sprawdzę,ale na pewno trzeba tę beczkę i kamień dobre umyć i wyparzyć,a soku nie wylewać,bo potem czasem trzeba dolać.

[ewikk77]

U mnie również szatkuje się drobno kapustę, czasem tylko dodajemy odrobinę marchewki. Soli wydaje mi się, że dodaje się "do smaku". Potem w naczyniu, np. dużej misce ugniatam wałkiem do ciasta, takim jak uciera się ciasto w makotrze, aż puści sok. Jeden dzień trzymam w misce co jakiś czas mieszając, żeby zapaszek wywietrzał a następnego dnia do słoików razem z sokiem, bo po pierwsze lepiej się trzyma, a poza tym ten sok jest pyszny .

[Kaja]

Proponuję zrobienie 149. dżemu "wschodniego",ponieważ teraz są wszystkie potrzebne składniki,a zwłaszcza jabłka i gruszki ze spadów.
Przepis pochodzi z książki-Kompoty.Marynaty.Ddżemy autorstwa Zdzisławy Skrodzkiej.
Od lat robię ten dżem,bo wszystkim smakuje.
1,5 kg śliwek węgierek
50 dag gruszek
50 dag antonówek
1 kg cukru
kilka goździków,łyżeczka cynamonu,1-2 kawałka laski wanilii,skórka pomarańczowa z połowy pomarańczy.
Wydrylowane śliwki,jabłka i gruszki obrane,pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w ósemki przesypać cukrem i zostawić na 12-14 godzin.następnie podgrzewać w rondlu przez 1,5 do 2 godzin,a wcześniej po 1 godzinie dodać przyprawy aromatyczne.
Skórkę pomarańczową (może być wyjęta z syropu)drobno pokroić i dodać pod koniec gotowania.
Tyle przepis,ale ja to właściwie nie trzymam się dokładnie podanych proporcji.
Nie mam antonówek i węgierek,a więc daję inne.Wtedy oczywiście trzeba dać mniej cukru.Gotuję tak jak konfitury tzn przez dwa , trzy dni po np 45 minut,bo nigdy nie mam czasu aby stać 2 godziny nad garnkiem.Wiadomo,że dżem lubi się przypalać.
Daję więcej dodatków korzennych,ponieważ lubimy.Dodaję też mielone goździki,bo udało mi się takie kupić.

[X_j-a]

No,wygląda smakowicie ,a żelfiksu nie dodajesz?Będzie ten dżemik odpowiednio gęsty?Węgierki i jabłka mam,skórkę też jutro lecę po resztę składników.Będzie pyszotka na zimę

[Kaja]

Od dawna do niczego nie dodaję żelfiksu,ale można spróbować .
Robię metoda tradycyjną,aż zgęstnieje.Witamin pewnie mniej,ale ja wolę taki smak.

[Kaja]

Przepraszam,że dopiero teraz odpisałam i dżem pewnie jest już w słoikach,ale prawie cały dzień "walczę" z aronią.
Właśnie przed chwilą zrobiłam ostatnie 0,5 kg wg tego przepisu:
http://www.mojeprzepisy.pl/Przepis/aronia_do_miesa/ .

[kasik 69]

I ja nie używam żelfiksu,wiem co mam .Moim zdaniem z żelfiksem smakują jak sklepowe

[X_j-a]

Przepis jest genialny,już zrobiłam beż żelfiksu, nie czekałam na odp, nie mogłam się doczekać jak wyjdzie.Wszystkim smakuje,ma niespotykany, ciekawy smaczek.Zaraz lecę na bazar zrobię drugą partię.

[ewikk77]

Podobnie jak dziewczyny też nie daję żelfixu, bo skoro mam zrobić zdrowe - domowe, to po co udziwniać. Jednak jakiś czas temu rozmawiałam z napotkaną starszą panią, która zdradziła mi swój sposób. Przyznam, że już wypróbowałam w kilku przetworach (m.in. wiśnie, maliny, a nawet gruszki) i jestem zadowolona z efektu.
Tak jak w przepisie na dżem wschodni, zasypuję owoce cukrem i zostawiam. U mnie zazwyczaj to jest 24h, bo zasypuję po pracy i dopiero następnego dnia po pracy się zabieram. Po tym czasie jak owoce puszczą sok, to tak "z grubsza" zlewam ten sok. Wymyśliłam,że -żeby się nie marnował -pasteryzuję go i mam do picia dla dzieci.
Natomiast owoce z niewielką ilością soku dopiero "smażę" na konfiturę lub dżem. Jest o wiele szybciej - nie trzeba tak długo odparowywać.