Stare, dobre jabłonie część 1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Stare, dobre jabłonie
4-6m i raczej to drugie niż to pierwsze.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Popieram Loeb. Oczywiście zależy od gleby, ale masz raczej dobrą.
Ja taką rozstawę dałem w wyjałowionej glebie, zadarnionej i bez nawożenia (stary sad) - już widać że mogłoby być luźniej
Możesz w zasadzie prowadzić wąskie wrzecionowe korony (to oznacza systematyczne formowanie, przycinanie!) i utrzymać drzewa w średnicy 2,5-3m. Raczej nie Zorzę
Ale to nie ma sensu, niepotrzebna robota, chyba że całkiem brak miejsca. Jak dasz za gęsto i będziesz obcinał, to drzewa zaczną odrastać z powrotem, produkując drewno zamiast owoców. Poza tym pójdą do góry.
Ponadto dla zdrowia drzewa nie powinny byc zagęszczone - potrzebują słońca i przewiewu. Jabłka z gęstego sadu można sobie kupić, ale pewnie nie o ten smak Ci chodzi..
Na M26 możesz oczekiwać koron 4-6 m średnicy (zależnie od siły odmiany) i nie ma co tego ograniczać bardziej - za 10 lat i tak przyjdzie skracać ;) Nawet lepiej wyprowadzić szeroką, rozłożystą a niską koronę - owoce lepsze, zebrać łatwiej. Dokładniej mówiąc, u mnie gleba nie lepsza niż masz, na M26:
Słabo rosnący James Grieve, naście lat, systematycznie cięty - ~4 m. średnicy.
Bardzo silny Ananas Berżenicki (Zorza też taka), 6 lat, nie cięty (jeszcze) - ~7 m. albo i 9, musiałbym wziąć taśmę...
Jeśli szkoda Ci miejsca - bo przez pierwsze lata będzie za luźno - posadź pomiędzy drzewkami krzewy owocowe czy co tam się przyda, warzywnik też może być bo przecież drzewek opryskiwał nie będziesz, więc przeciwskazań nie ma. U mnie w sadzie są porzeczki i agrest, nawet po latach, pomimo zacienienia, nieźle owocujące. Także maliny (ciężko teraz wytępić). A w ogródku dałem jeżyny bezkolcowe, przerzucając pędy przez korony drzew zamiast rusztowania i doskonale się to sprawdza, tylko dostęp do drzewek trochę wymaga uwagi
Jeszcze dla zobrazowania - stary przydomowy sad, żadnych zabiegów poza okazjonalnym prześwietleniem czy skróceniem konarów, drzewa 45-50 lat, nieskarlane, rozstawa 12-14 x 8-10 m: Słabo rosnące odmiany stoją luźno, np. Królowa Renet, co 8 m, czy Jonatan, co 10.
Silne (Szara Reneta, Kosztela itp) - korony się w rzędach zwarły (daaawno temu), w międzyrzędziu odstęp jest - przeważnie...
Ale sady produkcyjne z tamtych lat (na antonówkach) sadzono 8x6, a słabsze odmiany 6x4. I cięto ostro. Bywało jednak że po 10 latach karczowano co drugie drzewo...
P.S. Jak nie ma miejsca, to radzę inny numer: naszczepić kilkuodmianowe drzewa. Polecam zwłaszcza dla silniejszych odmian. Nie jest to wcale trudne, na pewno łatwiej tak niż prowadzić zmniejszone korony
Trzeba tylko pamiętać by naszczepiać na jednym pniu odmiany o takiej samej sile wzrostu.
Przykładowo dla odmian bardzo silnych:
Kupić Antonówke Półtorafuntową (wszystko się z nią zrośnie, zawsze się przyda i dobry zapylacz), z niej zostawić jeden konarek, a na pozostałe naszczepić 3-4 odmiany silne, najlepiej o różnej porze dojrzewania - będzie można podgryzać (Zorza, Peasgood, Ananas Berżenicki, Kosztela, Grafsztynek Czerwony, Szara Reneta lub Boskoop, Mutsu, etc). Można to zostawić jako koronę kotłową (bez przewodnika) lub dodać słabą odmianę na przewodnik - James Grieve oczywiście albo Malinową Oberlandzką, bo ona z natury nie ma ochoty rosnąć do góry.
Takie drzewo z wielkimi różnokolorowymi owocami - to dopiero szpan!
Ja taką rozstawę dałem w wyjałowionej glebie, zadarnionej i bez nawożenia (stary sad) - już widać że mogłoby być luźniej
Możesz w zasadzie prowadzić wąskie wrzecionowe korony (to oznacza systematyczne formowanie, przycinanie!) i utrzymać drzewa w średnicy 2,5-3m. Raczej nie Zorzę
Ale to nie ma sensu, niepotrzebna robota, chyba że całkiem brak miejsca. Jak dasz za gęsto i będziesz obcinał, to drzewa zaczną odrastać z powrotem, produkując drewno zamiast owoców. Poza tym pójdą do góry.
Ponadto dla zdrowia drzewa nie powinny byc zagęszczone - potrzebują słońca i przewiewu. Jabłka z gęstego sadu można sobie kupić, ale pewnie nie o ten smak Ci chodzi..
Na M26 możesz oczekiwać koron 4-6 m średnicy (zależnie od siły odmiany) i nie ma co tego ograniczać bardziej - za 10 lat i tak przyjdzie skracać ;) Nawet lepiej wyprowadzić szeroką, rozłożystą a niską koronę - owoce lepsze, zebrać łatwiej. Dokładniej mówiąc, u mnie gleba nie lepsza niż masz, na M26:
Słabo rosnący James Grieve, naście lat, systematycznie cięty - ~4 m. średnicy.
Bardzo silny Ananas Berżenicki (Zorza też taka), 6 lat, nie cięty (jeszcze) - ~7 m. albo i 9, musiałbym wziąć taśmę...
Jeśli szkoda Ci miejsca - bo przez pierwsze lata będzie za luźno - posadź pomiędzy drzewkami krzewy owocowe czy co tam się przyda, warzywnik też może być bo przecież drzewek opryskiwał nie będziesz, więc przeciwskazań nie ma. U mnie w sadzie są porzeczki i agrest, nawet po latach, pomimo zacienienia, nieźle owocujące. Także maliny (ciężko teraz wytępić). A w ogródku dałem jeżyny bezkolcowe, przerzucając pędy przez korony drzew zamiast rusztowania i doskonale się to sprawdza, tylko dostęp do drzewek trochę wymaga uwagi
Jeszcze dla zobrazowania - stary przydomowy sad, żadnych zabiegów poza okazjonalnym prześwietleniem czy skróceniem konarów, drzewa 45-50 lat, nieskarlane, rozstawa 12-14 x 8-10 m: Słabo rosnące odmiany stoją luźno, np. Królowa Renet, co 8 m, czy Jonatan, co 10.
Silne (Szara Reneta, Kosztela itp) - korony się w rzędach zwarły (daaawno temu), w międzyrzędziu odstęp jest - przeważnie...
Ale sady produkcyjne z tamtych lat (na antonówkach) sadzono 8x6, a słabsze odmiany 6x4. I cięto ostro. Bywało jednak że po 10 latach karczowano co drugie drzewo...
P.S. Jak nie ma miejsca, to radzę inny numer: naszczepić kilkuodmianowe drzewa. Polecam zwłaszcza dla silniejszych odmian. Nie jest to wcale trudne, na pewno łatwiej tak niż prowadzić zmniejszone korony
Trzeba tylko pamiętać by naszczepiać na jednym pniu odmiany o takiej samej sile wzrostu.
Przykładowo dla odmian bardzo silnych:
Kupić Antonówke Półtorafuntową (wszystko się z nią zrośnie, zawsze się przyda i dobry zapylacz), z niej zostawić jeden konarek, a na pozostałe naszczepić 3-4 odmiany silne, najlepiej o różnej porze dojrzewania - będzie można podgryzać (Zorza, Peasgood, Ananas Berżenicki, Kosztela, Grafsztynek Czerwony, Szara Reneta lub Boskoop, Mutsu, etc). Można to zostawić jako koronę kotłową (bez przewodnika) lub dodać słabą odmianę na przewodnik - James Grieve oczywiście albo Malinową Oberlandzką, bo ona z natury nie ma ochoty rosnąć do góry.
Takie drzewo z wielkimi różnokolorowymi owocami - to dopiero szpan!
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Stare, dobre jabłonie
Mam trochę miejsca (plac o wymiarach około 30m/25m) ale chciało by sie mieć jeszcze brzoskwinie, i wiśnie, śliwki, winogrona itd
W sumie jednak cieszy mnie ten wzrost drzew i zdrowotność, bo jak przypomne sobie te dwie jabłonie co miałem z nowoczesnych odmian co nie były nawet w stanie przeżyć w naturze bez oprysków a co dopiero zaowocować
Od strony północnej posadze jabłonie a przed nimi słabiej rosnące drzewa tak by wszystko było w miare dobrze doświetlone, rzeczywiście krzewy owocowe pomiędzy drzewami do dobry pomysł, na pewno skorzystam!
W szczepienie mógłbym się pobawić ale nigdy tego nie robiłem a poza tym podstawowa sprawa nie mam odmian do szczepienia Czy można by szczepić kilka starych odmiany na podkładce karłowej? Chciałbym takie drzewo mieć bliżej domu ale też nie chciałbym by było zbyt duże
W sumie jednak cieszy mnie ten wzrost drzew i zdrowotność, bo jak przypomne sobie te dwie jabłonie co miałem z nowoczesnych odmian co nie były nawet w stanie przeżyć w naturze bez oprysków a co dopiero zaowocować
Od strony północnej posadze jabłonie a przed nimi słabiej rosnące drzewa tak by wszystko było w miare dobrze doświetlone, rzeczywiście krzewy owocowe pomiędzy drzewami do dobry pomysł, na pewno skorzystam!
W szczepienie mógłbym się pobawić ale nigdy tego nie robiłem a poza tym podstawowa sprawa nie mam odmian do szczepienia Czy można by szczepić kilka starych odmiany na podkładce karłowej? Chciałbym takie drzewo mieć bliżej domu ale też nie chciałbym by było zbyt duże
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Bardzo słusznie Od północy jabłonie. Rodzice mieli jabłonie i renklody w północnej części warzywnika - doskonały układ, bo i drzewa korzystały i warzywnik.
Śliwki nie sa bynajmniej mniejsze, brzoskwinie i wiśnie też (zależy które), ale mozna je ciąć silnie, nawet należy.
Z tym szczepieniem i odmianami to tak, dla jasności: jak chcesz piękne ogromne drzewo jako soliter na trawniku (chyba za mały masz trawnik) to może być silnie rosnące.
Ale z tą metoda na silne odmiany o której mówiłem: naszczepienie podkładki, przy ziemi, to oczywiście trzeba umieć. Natomiast drzewo antonówki półtorafuntowej - ona naprawdę ma "funtowe" owoce - kupić możesz na podkładce M26, no problem. Chodzi o to że Antonówka jest doskonałym materiałem na pień (przewodnią) i dobrze sie zrastają z nią naszczepki. Równie dobra antonówka zwykła. Ewentualnie wykorzystaj papierówkę, też się raczej dobrze zrastaja zrazy. I na tym gotowym już drzewku szczepisz, na bocznych gałązkach, metodą przez stosowanie najłatwiej. Możesz założyć po kilka zrazów z odmiany (zależy ile masz gałązek) któryś chwyci, a jak nie - to powtórzyć można do skutku. Na forum sa opisy jak szczepić, żadna to filozofia. Na you tubie nawet możesz filmy obejrzeć, z tym że najczęściej po angielsku - googlnij "grafting" .
Co do odmian - ostatnimi laty kupiłem trochę rzadkich odmian, często na bezsensownych podkładkach, więc co z takiego drzewka obetnę przy sadzeniu, czy przewodnik skrócić, czy pędy za nisko na pniu - używałem jako zrazy do szczepienia. Wiosną oczywiście, ja w ogóle sadze raczej wiosną. Nie jest to należyty materiał na zrazy, ale zawsze się większość przyjmowała. Poza tym zrazy zawsze można gdzieś znaleźć u kogoś. Że o arboretum w Bolestraszycach - chyba masz blisko - nie wspomnę. http://www.bolestraszyce.com/index.php? ... &Itemid=70
Ja jeszcze akurat Zorzy nie mam, a na Peasgoodzie i Kandilu nie bardzo jest co obciąć wartościowego, ale inne jak coś - przypomnij na przedwiośniu
Ale - rozumiem ten Jarosław to za Przeworskiem? Lat temu kilka robiłem parki krajobrazowe w okolicy - pogórze Przemyskie, Strzyżowskie, Dynowskie - co tam starych sadów! Rozejrzyj sie po okolicy i masz źródło zrazów, czasem całkiem niespotykanych odmian. Byle ze zdrowych drzew.
Nie zrób tego błędu co ja: szczepię sobie drzewo przy domu na "tuzin smaków", już mam siedem bodajże - tylko zapomniałem co i z której strony naszczepiłem, a notatkę gdzieś wcięło... i dopiero jeden konar owocuje, reszta to zagadka
Śliwki nie sa bynajmniej mniejsze, brzoskwinie i wiśnie też (zależy które), ale mozna je ciąć silnie, nawet należy.
Z tym szczepieniem i odmianami to tak, dla jasności: jak chcesz piękne ogromne drzewo jako soliter na trawniku (chyba za mały masz trawnik) to może być silnie rosnące.
Ale z tą metoda na silne odmiany o której mówiłem: naszczepienie podkładki, przy ziemi, to oczywiście trzeba umieć. Natomiast drzewo antonówki półtorafuntowej - ona naprawdę ma "funtowe" owoce - kupić możesz na podkładce M26, no problem. Chodzi o to że Antonówka jest doskonałym materiałem na pień (przewodnią) i dobrze sie zrastają z nią naszczepki. Równie dobra antonówka zwykła. Ewentualnie wykorzystaj papierówkę, też się raczej dobrze zrastaja zrazy. I na tym gotowym już drzewku szczepisz, na bocznych gałązkach, metodą przez stosowanie najłatwiej. Możesz założyć po kilka zrazów z odmiany (zależy ile masz gałązek) któryś chwyci, a jak nie - to powtórzyć można do skutku. Na forum sa opisy jak szczepić, żadna to filozofia. Na you tubie nawet możesz filmy obejrzeć, z tym że najczęściej po angielsku - googlnij "grafting" .
Co do odmian - ostatnimi laty kupiłem trochę rzadkich odmian, często na bezsensownych podkładkach, więc co z takiego drzewka obetnę przy sadzeniu, czy przewodnik skrócić, czy pędy za nisko na pniu - używałem jako zrazy do szczepienia. Wiosną oczywiście, ja w ogóle sadze raczej wiosną. Nie jest to należyty materiał na zrazy, ale zawsze się większość przyjmowała. Poza tym zrazy zawsze można gdzieś znaleźć u kogoś. Że o arboretum w Bolestraszycach - chyba masz blisko - nie wspomnę. http://www.bolestraszyce.com/index.php? ... &Itemid=70
Ja jeszcze akurat Zorzy nie mam, a na Peasgoodzie i Kandilu nie bardzo jest co obciąć wartościowego, ale inne jak coś - przypomnij na przedwiośniu
Ale - rozumiem ten Jarosław to za Przeworskiem? Lat temu kilka robiłem parki krajobrazowe w okolicy - pogórze Przemyskie, Strzyżowskie, Dynowskie - co tam starych sadów! Rozejrzyj sie po okolicy i masz źródło zrazów, czasem całkiem niespotykanych odmian. Byle ze zdrowych drzew.
Nie zrób tego błędu co ja: szczepię sobie drzewo przy domu na "tuzin smaków", już mam siedem bodajże - tylko zapomniałem co i z której strony naszczepiłem, a notatkę gdzieś wcięło... i dopiero jeden konar owocuje, reszta to zagadka
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Stare, dobre jabłonie
Właściwie to bawiłem sie w sierpniu w oczkowanie ale zapomniałem napisać Tak, Jarosław jest za Przeworskiem, a do Bolestraszyc i Bieszczad faktycznie nie mam daleko, papierówke mam średnio mi smakuje więc posłuży do eksperymentów
Opisze odmiane która oczkowałem, może akurat opis będzie pasował do którejś z odmian. Dojrzewa początkiem sierpnia do połowy sierpnia już ich nie ma, drzewo średnio odporne na choroby nie mniej niczym nigdy nie pryskane. Jabłka małe, rumieniec jednolity nawet 90% i wiecej powierzchni, ciemno czerwony, skórka średnio gruba. Nie w pełni dojrzałe słodko-kwaśne, dojrzałe są słodkie z nutą kwaskową, soczyste,kruche z takim charakterystycznym aromatem jabłkowym, bardzo smaczne Miąższ biały, od strony słońca czerwonawy, od środka też, z czerwonymi żyłami. Przejrzałe stają takie jakby mączyste, nie są już w tedy zbyt dobre
Opisze odmiane która oczkowałem, może akurat opis będzie pasował do którejś z odmian. Dojrzewa początkiem sierpnia do połowy sierpnia już ich nie ma, drzewo średnio odporne na choroby nie mniej niczym nigdy nie pryskane. Jabłka małe, rumieniec jednolity nawet 90% i wiecej powierzchni, ciemno czerwony, skórka średnio gruba. Nie w pełni dojrzałe słodko-kwaśne, dojrzałe są słodkie z nutą kwaskową, soczyste,kruche z takim charakterystycznym aromatem jabłkowym, bardzo smaczne Miąższ biały, od strony słońca czerwonawy, od środka też, z czerwonymi żyłami. Przejrzałe stają takie jakby mączyste, nie są już w tedy zbyt dobre
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Melbę aby szanowny pan ma na myśli? Są też pochodne Melby. A jak to nowsza odmiana, to może być Vista Bella.
P.S. Parę uwag jeszcze:
Teraz w modzie wysokie szczepienie. Jak chcesz drzewka łatwiej zmieścić, zostaw te 10-15 cm podkładki nad ziemią, będą bardziej skarlone. To pozwoli oszczędzić metr-dwa rozstawu, co ja podałem to sadzone szczepieniem przy samym gruncie.
Papierówce daj szansę. Wymaga żyznej gleby i stałej dostawy wody - jak się trafi susza gdy owoce rosną - nie dorosną i smak nie ten. Taka morskiego klimatu odmiana. A M26 kiepsko wodę (a i pokarmy) pobiera, bo korzenie ma słabe. Jak już się głębiej ukorzeni może byc lepiej. U siebie to widzę ( a mam gliniasto, wodę trzyma) - jak przyjdzie susza to drzewka na M26 wyraźnie to pokazują, po tych na antonówkach nie widać. A co dopiero karły - co przestanie padać, one przestają rosnąć, potem mam trzy "przyrosty roczne" w jednym roku
P.S. Parę uwag jeszcze:
Teraz w modzie wysokie szczepienie. Jak chcesz drzewka łatwiej zmieścić, zostaw te 10-15 cm podkładki nad ziemią, będą bardziej skarlone. To pozwoli oszczędzić metr-dwa rozstawu, co ja podałem to sadzone szczepieniem przy samym gruncie.
Papierówce daj szansę. Wymaga żyznej gleby i stałej dostawy wody - jak się trafi susza gdy owoce rosną - nie dorosną i smak nie ten. Taka morskiego klimatu odmiana. A M26 kiepsko wodę (a i pokarmy) pobiera, bo korzenie ma słabe. Jak już się głębiej ukorzeni może byc lepiej. U siebie to widzę ( a mam gliniasto, wodę trzyma) - jak przyjdzie susza to drzewka na M26 wyraźnie to pokazują, po tych na antonówkach nie widać. A co dopiero karły - co przestanie padać, one przestają rosnąć, potem mam trzy "przyrosty roczne" w jednym roku
- wujeksam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 387
- Od: 12 cze 2005, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Stare, dobre jabłonie
Niestety moje oczkowanie okazało się kompletną klapą, na 5 oczek wszystkie zgniły dosłownie, wyczytałem by je szczelnie owinąć więc owinąłem taśmą samoprzylepną przeźroczystą i zrobiłem kilka małych dziurek w miejscu oczkowania ale pewnie sie udusiły.
Vista bella pasuje
Mam również możliwość dostania tych odmian na podkładce M7. Czytałem właśnie o problemach przy niedoborach wody (miejsce do sadzenia nie jest całkiem płaskie, leży na b. małym pagórku i jest troche bardziej sucho) . Czy lepsza będzie m7 czy m26? Niestety m7 jest mniej mrozoodporna, a potrafią być u mnie silne mrozy, działka nie ma żadnej osłony przed mroźnym wiatrem który potrafi wywiać śnieg.
hm, teraz tak myśle że najwyżej podleje jak bedzie bardzo sucho, jak będą starsze to pewnie lepiej będą sobie radzić
Vista bella pasuje
Mam również możliwość dostania tych odmian na podkładce M7. Czytałem właśnie o problemach przy niedoborach wody (miejsce do sadzenia nie jest całkiem płaskie, leży na b. małym pagórku i jest troche bardziej sucho) . Czy lepsza będzie m7 czy m26? Niestety m7 jest mniej mrozoodporna, a potrafią być u mnie silne mrozy, działka nie ma żadnej osłony przed mroźnym wiatrem który potrafi wywiać śnieg.
hm, teraz tak myśle że najwyżej podleje jak bedzie bardzo sucho, jak będą starsze to pewnie lepiej będą sobie radzić
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Moje doświadczenia z podkładkami są nikłe. Mam teraz drzewka na najróżniejszych, M7 też - i owszem, wygląda na to że ma silniejsze korzenie niż M26, ale myślę że to się z czasem wyrównuje. Co do mrozów - jeszcze żadne nie wymarzło, lecz ja nie zostawiam podkładki nad ziemią, w dodatku w wysokiej murawie, to zawsze jakaś osłona. Podobnież na M7 drzewka szybciej rosną za młodu, a owocują rok później niż na M26, zatem będą nieco większe - bardziej nad tym bym sie zastanawiał.
Oczkowanie - owinąć trzeba, żeby docisnąć, ale dookoła; pąk nie może być zawinięty. No i należy odwinąć gdy już przyrośnie, po paru tygodniach
Oczkowanie - owinąć trzeba, żeby docisnąć, ale dookoła; pąk nie może być zawinięty. No i należy odwinąć gdy już przyrośnie, po paru tygodniach
- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Stare, dobre jabłonie
Chciałem się podzielić wrażeniami z degustacji Krąselskiej i Grawszyna prawdziwego.
Krąselka - Miąższ na pewno nie miękki anie nie twardy, powiedziałbym że miękkawy ale zwarty, trzymający strukturę, średnioziarnisty, delikatnie kwaskowy, wyraźnie słodkawy ale nie słodki, słabiutki aromat, słabo wyczuwalny posmak lodów waniliowo-śmietankowych.Średnio soczysty.Oryginalny i bardzo dobry.
Grawsztyn prawdziwy - Miąższ miekki ale zwarty ( taka twarda gąbka ) , mało soczysty,no może średnio.Aromatyczny.To co mnie urzekło to doskonały stosunek kwasku do cukru.Chyba najlepsze z miękkich jabłek jakie jadłem.
Krąselka - Miąższ na pewno nie miękki anie nie twardy, powiedziałbym że miękkawy ale zwarty, trzymający strukturę, średnioziarnisty, delikatnie kwaskowy, wyraźnie słodkawy ale nie słodki, słabiutki aromat, słabo wyczuwalny posmak lodów waniliowo-śmietankowych.Średnio soczysty.Oryginalny i bardzo dobry.
Grawsztyn prawdziwy - Miąższ miekki ale zwarty ( taka twarda gąbka ) , mało soczysty,no może średnio.Aromatyczny.To co mnie urzekło to doskonały stosunek kwasku do cukru.Chyba najlepsze z miękkich jabłek jakie jadłem.
kolekcjoner smaków
Re: Stare, dobre jabłonie
Z opisu wynika, że nie jest to Kronselka. Miąższ jest raczej miękki, nie jest delikatnie kwaskowy i na pewno nie słabiutko aromatyczny. Jest to jabłoń która ma wyśmienity aromat(jedyny dla tej odmiany), miąższ jest kruchy, kwaskowy, raczej grubo ziarnisty, świetny w smaku, a skórka jest przepięknie pachnąca. Co do tych lodowych posmaków, też tu nie pasują.
- faniczekolady
- 200p
- Posty: 327
- Od: 3 maja 2011, o 20:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Stare, dobre jabłonie
"Kronselka". Popularnie. Czyli prawidłowo - Kronselska. Pozdrawiam serdecznie
Re: Stare, dobre jabłonie
Witam!
mam pytanie do; Faniczkolady
Po jakim czasie Grawsztyn zaowocował, na jakiej podkładce, czy obficie i czy był chroniony przed parchem. Bardzo proszę o odpowiedź. Noszę się z zamiarem posadzenia Grawsztyna Prawdziwego.
Pozdrawiam serdecznie. romekp
mam pytanie do; Faniczkolady
Po jakim czasie Grawsztyn zaowocował, na jakiej podkładce, czy obficie i czy był chroniony przed parchem. Bardzo proszę o odpowiedź. Noszę się z zamiarem posadzenia Grawsztyna Prawdziwego.
Pozdrawiam serdecznie. romekp