Moje kwiaty w hydroponice
-
- 100p
- Posty: 101
- Od: 10 wrz 2011, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pyrlandia
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Skoro jest taki cenny to ja bym poczekała aż podrośnie aby w razie czego urwać listek Nigdy jeszcze nie miałam do czynienia z fiołkami więc ja wybrałabym podejście asekuracyjne ;) Jednakże Ty jesteś tutaj specjalistą więc ja nie mam tu nic do gadania hehe.
Moje już wsadziłam do keramzytu. Wydaje mi się, że jeśli zostały to tylko jakieś mikro kawałeczki ziemi. Mam nadzieję, że to im nie będzie przeszkadzało. Posadziłam je do wkładów 9/7. Mam parę podstawowych pytań:
1. Kiedy powinnam je pierwszy raz podlać (pytam, bo po czyszczeniu korzeni pod wodą myślę, że roślinka troszkę wody pobrała)?
2. No i jak często powinnam je podlewać i do jakiego poziomu? Moje wnioski z tego, co wyczytałam w internecie są takie:
Wlać w osłonkę wodę niewiele ponad minimum - 1/4 odległości pomiędzy poziomem minimum i optimum. Podlać tak aby roślina stała ok. 3mm w wodzie. Nie należy zwilżać liści ani środka rośliny, zaleca się więc podlewać z dołu czyli nalewać wody do samej osłonki. Okres przesuszania 2-3 dni. W okresie wzrostu i kwitnienia powinna być utrzymywana stała wilgotność. W środku zimy(grudzień-luty), gdy roślina przechodzi krótki spoczynek, trzeba podlewać oszczędniej.
Czy zgadzasz się z tym?
3. Tylko jak to wyglada w przypadku gdy roślinka ma jeszcze za krótkie korzenie aby dosięgać do wody w osłonce? Czy keramzyt zaciągnie wodę w górę?
Pozdrawiam
Moje już wsadziłam do keramzytu. Wydaje mi się, że jeśli zostały to tylko jakieś mikro kawałeczki ziemi. Mam nadzieję, że to im nie będzie przeszkadzało. Posadziłam je do wkładów 9/7. Mam parę podstawowych pytań:
1. Kiedy powinnam je pierwszy raz podlać (pytam, bo po czyszczeniu korzeni pod wodą myślę, że roślinka troszkę wody pobrała)?
2. No i jak często powinnam je podlewać i do jakiego poziomu? Moje wnioski z tego, co wyczytałam w internecie są takie:
Wlać w osłonkę wodę niewiele ponad minimum - 1/4 odległości pomiędzy poziomem minimum i optimum. Podlać tak aby roślina stała ok. 3mm w wodzie. Nie należy zwilżać liści ani środka rośliny, zaleca się więc podlewać z dołu czyli nalewać wody do samej osłonki. Okres przesuszania 2-3 dni. W okresie wzrostu i kwitnienia powinna być utrzymywana stała wilgotność. W środku zimy(grudzień-luty), gdy roślina przechodzi krótki spoczynek, trzeba podlewać oszczędniej.
Czy zgadzasz się z tym?
3. Tylko jak to wyglada w przypadku gdy roślinka ma jeszcze za krótkie korzenie aby dosięgać do wody w osłonce? Czy keramzyt zaciągnie wodę w górę?
Pozdrawiam
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Sylwiaa.. nie jestem specjalistką,mam tylko 12-letnie doświaczenie z którym staram sie z Wami dzielić a odwiedziny forumowiczów sprawiają że warto było utworzyć wątek.
Dla przypomnienia podaje sposób jaki ja stosuje aby korzenie na pewno dotykały wody
1.umieszczam wskażnik we wkładzie
2. nasypuję keramzyt do pełnej wysokości wkładu i wkładam do doniczki
3.nalewam wody do poziomu optymalnego
4.łyżką wyjmuje tyle keramzytu aż zobaczę wodę
5. wsadzam roślinę i mam pewność że korzenie dotykają wody
6.uzupełniam wyjętym wcześniej keramzytem
Podlewa się od razu po przesadzeniu.Nie wolno zraszać liści i środka rośliny.Aby tego nuniknąć podnosze delikatnie listki do góry i wlewam wodę,najlepiej małą konewką.Moje fiołki kwitną kilka razy w roku wiec po każdym przekwitnieniu mają okres spoczynku.Wówczas mniej je podlewam.
Dla przypomnienia podaje sposób jaki ja stosuje aby korzenie na pewno dotykały wody
1.umieszczam wskażnik we wkładzie
2. nasypuję keramzyt do pełnej wysokości wkładu i wkładam do doniczki
3.nalewam wody do poziomu optymalnego
4.łyżką wyjmuje tyle keramzytu aż zobaczę wodę
5. wsadzam roślinę i mam pewność że korzenie dotykają wody
6.uzupełniam wyjętym wcześniej keramzytem
Podlewa się od razu po przesadzeniu.Nie wolno zraszać liści i środka rośliny.Aby tego nuniknąć podnosze delikatnie listki do góry i wlewam wodę,najlepiej małą konewką.Moje fiołki kwitną kilka razy w roku wiec po każdym przekwitnieniu mają okres spoczynku.Wówczas mniej je podlewam.
-
- 100p
- Posty: 101
- Od: 10 wrz 2011, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pyrlandia
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Czyli według Twojego sposobu: albo moja roślinka znajdowałaby się cała pod keramzytem albo musiałabym niższe wkłady kupić :P Teraz dopiero jak doleję do max korzenie są w wodzie.
Czyli korzenie Twoich fiołków przez ok. 4-6 dni stoją w wodzie, a następnie robisz im 3 dni spoczynku? Myślałam, że trzeba z nimi tak jak ze storczykami: nalać im tyle wody żeby szybko wypiły (czyli troszkę ponad poziom minimum) i nie pozwolić aby w niej stały. Słyszałam, że fiołki jak mają za wilgotno to gniją ale najwidoczniej to nieprawda.
"mam tylko 12-letnie doświadczenie" - Fajnie to brzmi To, że znasz się na tym co robisz widać po Twoich kwiatkach. Ja za to jak na razie raczkuję także bardzo Ci dziękuję za udzielanie mi rad
Czyli korzenie Twoich fiołków przez ok. 4-6 dni stoją w wodzie, a następnie robisz im 3 dni spoczynku? Myślałam, że trzeba z nimi tak jak ze storczykami: nalać im tyle wody żeby szybko wypiły (czyli troszkę ponad poziom minimum) i nie pozwolić aby w niej stały. Słyszałam, że fiołki jak mają za wilgotno to gniją ale najwidoczniej to nieprawda.
"mam tylko 12-letnie doświadczenie" - Fajnie to brzmi To, że znasz się na tym co robisz widać po Twoich kwiatkach. Ja za to jak na razie raczkuję także bardzo Ci dziękuję za udzielanie mi rad
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Sylwiaa tak sobie myslałam,myślałam i wymyśliłam Pozostaw swoje sadzonki i podlewaj do maximum przez jakis czas np.przez miesiąc. Korzonki będą miały dostęp do wody.Potem stopniowo w miarę wzrostu korzeni obniżaj poziom wody.Sądze że po ok 2 miesiącach będziesz podlewać do poziomu optymalnego. Rozpoczynasz wspaniałe raczkowanie po hydroponice .
Moje fiołki podlewam do poziomu optymalnego po opadnięciu wody do minimum odczekuje2-3din ni znów podlewam.
Oczywistym faktem jest że korzenie w hydroponice po podlaniu stoją w wodzie przez przez jakiś czas.A starsze rośliny ktorym korzenie wyjda ( u mnie np.paprotka.figus i niedośpian) poza wkład stoją zawsze w wodzie i to im nie przeszkadza.
Zawsze chętnie służę radą.
Moje fiołki podlewam do poziomu optymalnego po opadnięciu wody do minimum odczekuje2-3din ni znów podlewam.
Oczywistym faktem jest że korzenie w hydroponice po podlaniu stoją w wodzie przez przez jakiś czas.A starsze rośliny ktorym korzenie wyjda ( u mnie np.paprotka.figus i niedośpian) poza wkład stoją zawsze w wodzie i to im nie przeszkadza.
Zawsze chętnie służę radą.
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Teresko mam pytanie odnośnie Twojej paprotki z pierwszego zdjęcia. Mam taką samą w pracy, stoi w dobrze naświetlonym miejscu (ale nie bezpośrednio na słońcu)a jednak nie jest tak gęsta i lekko żółknie. Podlewamy ją 2x w tygodniu lub utrzymujemy ziemię wilgotną. Szczerze to jestem totalnym laikiem w pielęgnacji paproci i chętnie wysłucham dobrej rady:) Pozdrawiam
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Witaj Maelen ...pewnie doczytałaś sie w moim wątku z jakiego powodu zajęłam sie hydroponiką.Otóż zalewałam lub przesuszałam swoje kwiaty w ziemi czego efektem było ich zamieranie.Tak też może być w Twoim przypadku ,chociaż niekoniecznie.Powodem może być pasożyt w ziemi lub pleśń.Usuń wszystkie zasychające liście nawet jeżeli miało by jej zostać kilka listków i przesadz do nowej ziemi.To moja pierwsza sugestia.Druga to przenieś paprotke do hydroponiki.Jeżeli możesz wstaw zdjęcie może ktoś z forumowiczów zauważy cos bardziej niepokojącego lub poproś "czarodzieja" o radę.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Na prośbę Sylwii w innym wątku przedstawiam sposób podlewania kwiatów w hydroponice
Sylwiaa....w hydroponice w zasadzie nie ma przepisu na podlewanie.Jest tylko wskażnik który który nas informuje kiedy podlać roślinę.Częstotliwość podlewania zależy od rośliny.Jedną podlewamy np.dwa razy w tygodniu inną codziennie i to do poziomu maximum.Tak robiiłam z niedośpianem który stał na południowym parapecie ,taki z niego pijak .Po przeniesieniu go na kwietnik w pobliżu okna podlewam go już co drugi dzień i to do poziomu optymalnego.Paproć stojąca w pobliżu okna południowego jest cześciej podlewana niż jak stała na północnym parapecie.Jak widać wszystko zależy od miejsca gdzie stoi kwiatek.Nie ma też twardej reguły 3 dniowej przerwy po opadnięciu wskażnika do poziomu minimalnego.Przy wiekszej ilości kwiatów nie będziemy w stanie zapamietac kolejności kiedy jaki kwiat podlać.No chyba że ktoś ma tak fenomenalną pamięć .ja jej nie mam .Pozostaje wyczucie.
Sylwiaa w miarę wzrostu rośliny korzenie wystają poza wkład i to w żadnym wypadku nie przeszkadza roślinie że są cały czas w wodzie.Jedne rośliny już po kilku miesiącach maja korzenie poza wkładem (nie oznacza to że nalęży je przesadzać do większej doniczki) inne np.moja 3 letnia kalamondynka już prawie trzy lata stoi w tej samej doniczce i korzenie jeszcze nie wyszły poza wkład.
Sądzę że wystarczająco jasno opisałam jak należy podlewać kwiaty w hydroponice.Oparłam sie na na obserwacji własnych kwiatów a mam ich ok 9 gatunków.Sztuk więcej . W razie niejasności chętnie odpowiem na każde pytanie.
Sylwiaa....w hydroponice w zasadzie nie ma przepisu na podlewanie.Jest tylko wskażnik który który nas informuje kiedy podlać roślinę.Częstotliwość podlewania zależy od rośliny.Jedną podlewamy np.dwa razy w tygodniu inną codziennie i to do poziomu maximum.Tak robiiłam z niedośpianem który stał na południowym parapecie ,taki z niego pijak .Po przeniesieniu go na kwietnik w pobliżu okna podlewam go już co drugi dzień i to do poziomu optymalnego.Paproć stojąca w pobliżu okna południowego jest cześciej podlewana niż jak stała na północnym parapecie.Jak widać wszystko zależy od miejsca gdzie stoi kwiatek.Nie ma też twardej reguły 3 dniowej przerwy po opadnięciu wskażnika do poziomu minimalnego.Przy wiekszej ilości kwiatów nie będziemy w stanie zapamietac kolejności kiedy jaki kwiat podlać.No chyba że ktoś ma tak fenomenalną pamięć .ja jej nie mam .Pozostaje wyczucie.
Sylwiaa w miarę wzrostu rośliny korzenie wystają poza wkład i to w żadnym wypadku nie przeszkadza roślinie że są cały czas w wodzie.Jedne rośliny już po kilku miesiącach maja korzenie poza wkładem (nie oznacza to że nalęży je przesadzać do większej doniczki) inne np.moja 3 letnia kalamondynka już prawie trzy lata stoi w tej samej doniczce i korzenie jeszcze nie wyszły poza wkład.
Sądzę że wystarczająco jasno opisałam jak należy podlewać kwiaty w hydroponice.Oparłam sie na na obserwacji własnych kwiatów a mam ich ok 9 gatunków.Sztuk więcej . W razie niejasności chętnie odpowiem na każde pytanie.
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Również potwierdzam spostrzeżenia Teresy co do podlewania roślin w hydroponice.
Każda roślina ma inne wymagania i trzeba je poznać, nie zawsze można polegać tylko na wskaźniku. Chociaż od kilkunastu lat zajmuję się takim rodzajem uprawy, jednak przy nowym gatunku roślin zdarza się że coś zepsuję. Ostatnio np. chciałem spróbować hydroponicznej uprawy kaktusów i niestety jeden mi zgnił z powodu nadmiernego poziomu wody, chociaż był utrzymywany poniżej minimum. Teraz praktycznie tylko co jakiś czas przepłukuję im wkład wodą lub pożywką, i na razie mają się dobrze.
Każda roślina ma inne wymagania i trzeba je poznać, nie zawsze można polegać tylko na wskaźniku. Chociaż od kilkunastu lat zajmuję się takim rodzajem uprawy, jednak przy nowym gatunku roślin zdarza się że coś zepsuję. Ostatnio np. chciałem spróbować hydroponicznej uprawy kaktusów i niestety jeden mi zgnił z powodu nadmiernego poziomu wody, chociaż był utrzymywany poniżej minimum. Teraz praktycznie tylko co jakiś czas przepłukuję im wkład wodą lub pożywką, i na razie mają się dobrze.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Piotrjes...w odpowiednim momencie poruszyłeś problem podlewania kaktusów.Od wiosny staram się uratować kaktusa tygrysiego którego przesadziłam zaraz po zakupieniu do hydroponiki.Marzyłam o nim od dawna,był piękny i kwitnący
Obecnie wygląda tak
Próbowałam go podlewać w różny sposób.Na samym początku podlewanie do minimum (marniał) ,przesuszanie również marniał.Gdzies w internecie wyczytałam że należy solidnie podlać , przesuszyć i kiedy zauważy się że liście zaczynają się tulić znów podlać solidnie.Też nie pomogło Sprawdzałam już system korzeniowy .Ma dwa korzenie mniej więcej 4cm.Już nie wiem co mam robić ,może ty podradzisz?
Obecnie wygląda tak
Próbowałam go podlewać w różny sposób.Na samym początku podlewanie do minimum (marniał) ,przesuszanie również marniał.Gdzies w internecie wyczytałam że należy solidnie podlać , przesuszyć i kiedy zauważy się że liście zaczynają się tulić znów podlać solidnie.Też nie pomogło Sprawdzałam już system korzeniowy .Ma dwa korzenie mniej więcej 4cm.Już nie wiem co mam robić ,może ty podradzisz?
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Liście żółkną i już kilka dolnych liści musiałam usunąć.
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Niestety w kaktusach też jestem początkujący. Nie wiem co by tu jeszcze wymyśleć jeżeli te sposoby nie pomagają. Ja stosuję sposób podobny jak przy podlewaniu storczyków, tylko dłużej trzymam je przesuszone. Na razie żyją (2 miesiące) jednak nie wiem czy będą dalej rosły.
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Moj ładnie wyglądał ok 3 miesięcy
Re: Moje kwiaty w hydroponice
Szukałem informacji o Twoim kaktusie, a właściwie sukulencie - aloesie pstrym (variegata). Wymaga stanowiska bardzo słonecznego południowego, jednak w zimie potrzebna jest niska temp. ok 10 st. Bez wody wytrzymuje bardzo długo i gdy jest przesuszony zmienia kolor na czekoladowy. Nie lubi dużej wilgotności i zraszania, bo zaczyna gnić. Nie lubi przesadzania i lepiej rośnie w ciasnej doniczce.
Po obejrzeniu zdjęć korzeni takich roślin, wydaje mi się że ten Twój ma za mały system korzeniowy(2szt. po 4 cm)- tylko nie wiem dlaczego.
Po obejrzeniu zdjęć korzeni takich roślin, wydaje mi się że ten Twój ma za mały system korzeniowy(2szt. po 4 cm)- tylko nie wiem dlaczego.