Na wstępie pragnę się przywitać

Posiadam kwiatka wielkości ponad 2 metry - pięknie kwitł tego lata jednak po powrocie z wakacji (był podlewany) zastalem go w stanie, który mnie niepokoi.
Zalączam 3 fotki licząc, ze Wy specjaliści pomożecie mi go uratować. Na chwilę obecną wydaje mi sie, ze ma on pleśn szarą - reszta nie jest dla mnie jednoznaczna. Z tego co googlowalem udało mi się ustalic, że muszę ogołocić cale drzewko aby pozbyć sie lisci z plesnia :/ czy to prawda? Co jeszcze. Prosze o pomoc.
Dodatkowo zaobserwowalem biale plamki na innyc lisciach.
Na koniec pod spodem lisci ma on jakis pasozyty czy cos? Ale to bylo juz dawno i nic mu nie bylo....
tak wiec podsumowując:
1. Chyba plesn szara

2. Jakies biale kropki

3. Cos pod spodem lisci

Sporo tego jednak szkoda mi tak pieknej roslinki....
Serdecznie dziekuje i pozdrawiam