Dławisz okrągłolistny Celastrus orbiculatus
Dławisz okrągłolistny Celastrus orbiculatus
Posiadam rocznego dławisza. Chciałbym go koniecznie w tym roku na wiosnę posadzić w miejsce stałe ponieważ bardzo szybko rozrasta się i na przyszłą zimę może być po prostu za duży. Problem w tym że podobno na miejsce stałe przesadza się roślinki dwu-trzy letnie. Moje pytanie; czy mój zamiar jest dopuszczalny i jakie skutki uboczne mogą nastąpić, pozdrawiam
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Żadnych skutków ubocznych nie będzie, jeśli mocno podkopiesz bryłę korzeniwoą, która u roczniaka, będzie wielkości małego wiaderka.
Podlej, okop, wykop i przenieś dop nowego dołka. warto potem nieco skrócić koronę - zagęści się i zrównoważy ewentualnie uszkodzone korzonki.
Masz dziewczynkę , czy chłopczyka? ( Herkules/Diana)
Podlej, okop, wykop i przenieś dop nowego dołka. warto potem nieco skrócić koronę - zagęści się i zrównoważy ewentualnie uszkodzone korzonki.
Masz dziewczynkę , czy chłopczyka? ( Herkules/Diana)
Nie wiem Haniu jaka to płeć
Wygląda tak; http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=10317. Tak w ogóle ja widać na tamtym temacie dławisza zakupiłem w nasionkach jako wisterię Dopiero ok 2 tygodnie temu tutaj na forum zostałem wyprostowany i wiem że mam dławisza. Ale cieszę się bo zdrowo rośnie, jak widać na fotce (roczny przyrost). Ostatnio nawet przyciąłem go trochę z góry i natychmiast zaczął się od górnych partii rozgałęziać. Dlatego też mam obawy przed trzymaniem go w domu kolejny rok, pozdrawiam.
Jak w ogóle rozpoznać czy to chłopczyk czy dziewczynka ?
Wygląda tak; http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=10317. Tak w ogóle ja widać na tamtym temacie dławisza zakupiłem w nasionkach jako wisterię Dopiero ok 2 tygodnie temu tutaj na forum zostałem wyprostowany i wiem że mam dławisza. Ale cieszę się bo zdrowo rośnie, jak widać na fotce (roczny przyrost). Ostatnio nawet przyciąłem go trochę z góry i natychmiast zaczął się od górnych partii rozgałęziać. Dlatego też mam obawy przed trzymaniem go w domu kolejny rok, pozdrawiam.
Jak w ogóle rozpoznać czy to chłopczyk czy dziewczynka ?
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
"Powinno się sadzić tylko odmiany dławisza rozmnażane wegetatywnie, pochodzące z pewnych źródeł. Zapewniają one najlepszy wzrost i owocowanie. Należy unikać sadzenia, często spotykanych w sprzedaży, mało wartościowych roślin rozmnażanych z nasion, o nieznanej płci."
http://www.clematis.com.pl/wms/463302.html
Nie umiem rozpoznać płci.
Sadź go tam, gdzie nie zniszczy innych roslin.
Jeden z moich, posadzonych przy 3 metrowym murze, przeszedł do sąsiada i w całości pokrył ( jak parasolem) korony czarnych bzów. A nie tego odplątać, ani zerwać..okręca się jak boa, drewniej i zaciska , DŁAWI-sz.
Jest bardzo ekspansywny i szybko zarasta. Im bardziej tniesz, tym szybciej się rozrasta.
http://www.clematis.com.pl/wms/463302.html
Nie umiem rozpoznać płci.
Sadź go tam, gdzie nie zniszczy innych roslin.
Jeden z moich, posadzonych przy 3 metrowym murze, przeszedł do sąsiada i w całości pokrył ( jak parasolem) korony czarnych bzów. A nie tego odplątać, ani zerwać..okręca się jak boa, drewniej i zaciska , DŁAWI-sz.
Jest bardzo ekspansywny i szybko zarasta. Im bardziej tniesz, tym szybciej się rozrasta.
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3696
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
W szkółkach rozróżnia się dławisze dopiero po tym jak owocują... Owocują formy żeńskie. Na kilka sztuk formy żeńskiej wystarczy jedna męska ,aby nastąpiło owocowanie.
Tak jak napisała Hanka - tylko rozmnażane wegetatywnie młode dławisze można 100% "posegregować" na męskie i żeńskie.
Tak jak napisała Hanka - tylko rozmnażane wegetatywnie młode dławisze można 100% "posegregować" na męskie i żeńskie.
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
[quote="hanka55"][ihttp://www.clematis.com.pl/wms/463302.html
Nie umiem rozpoznać płci.
A nie tego odplątać, ani zerwać..okręca się jak boa, drewniej i zaciska , DŁAWI-sz.
Ups! A ja na jesieni posadziłam kilkuletnią sadzonkę pod płotem, żeby sąsiadka miała utrudnione podglądanie i żeby zasłonić się przed jej psami. Mam rozumieć, że dławisz porośnie całkowicie psie budy? Może nie byłoby tak źle, bo okropnie jazgoczą (psy nie budy). Można przesadzić na wiosnę dławisza? Nic mu nie będzie?
Nie umiem rozpoznać płci.
A nie tego odplątać, ani zerwać..okręca się jak boa, drewniej i zaciska , DŁAWI-sz.
Ups! A ja na jesieni posadziłam kilkuletnią sadzonkę pod płotem, żeby sąsiadka miała utrudnione podglądanie i żeby zasłonić się przed jej psami. Mam rozumieć, że dławisz porośnie całkowicie psie budy? Może nie byłoby tak źle, bo okropnie jazgoczą (psy nie budy). Można przesadzić na wiosnę dławisza? Nic mu nie będzie?
Witam na tym superanckim forum (nie, żebym się podlizywała :> )
Kochani, w zasadzie nie mam klasycznego ogrodu, tylko żywy, sosnowy las. Nie mam też kogo zagonić do kopania i takich rzeczy - małżonek nie przepada a zresztą wszędzie korzenie, co tu kryć. Ale od czasu do czasu mam zryw by coś jednak posadzić/zmienić... i właśnie 7 lat temu nabyłam legalnie, w sklepie ogrodniczym parkę dławiszów, dziewczynkę Dianę i facecika Herculesa. Diana została posadzona przy tymczasowym tarasie, Hercules jakieś 10 metrów dalej. Oboje przy sosnach z myślą, że po tych sosnach będą się piąć. Wyruszyły raźno w górę ale następnego roku z przyczyn w które nie będę się zagłębiać, straciłam z nimi kontakt. W zeszłym roku spotkaliśmy się znowu i oto co zastałam. Diana urosła na dobre 10 metrów w górę, mimo, że ktoś z niewiadomych mi przyczyn dosadził do niej wiciokrzew. (Miał dwa kwiatki i przypuszczam, że to odmiana "Serotina".) Dzielna Diana wygląda bujnie i imponująco na swojej sośnie. Natomiast nieszczęsny Hercules ledwo się płożył obok swojego pnia. Przypuszczam, że zwyczajnie został przeoczony przez tymczasowych lokatorów, nie zdołał się zaczepić i wszystko mu opadło, że tak powiem. Wspomogłam go sznurkiem i tego lata, podlewany obficie przez matkę naturę zdołał się wdrapać już na 3 metry.
Pytanie moje - zakładając, że Diana była rozmnożona uczciwie, to znaczy wegetatywnie, czy nie powinna już zakwitnąć? Czy możliwe jest, że Hercules rośnie zbyt słabo i to jest przyczyną braku kwitnienia? A może posadziłam go za daleko od małżonki...?
pozdrawiam - Meg
Kochani, w zasadzie nie mam klasycznego ogrodu, tylko żywy, sosnowy las. Nie mam też kogo zagonić do kopania i takich rzeczy - małżonek nie przepada a zresztą wszędzie korzenie, co tu kryć. Ale od czasu do czasu mam zryw by coś jednak posadzić/zmienić... i właśnie 7 lat temu nabyłam legalnie, w sklepie ogrodniczym parkę dławiszów, dziewczynkę Dianę i facecika Herculesa. Diana została posadzona przy tymczasowym tarasie, Hercules jakieś 10 metrów dalej. Oboje przy sosnach z myślą, że po tych sosnach będą się piąć. Wyruszyły raźno w górę ale następnego roku z przyczyn w które nie będę się zagłębiać, straciłam z nimi kontakt. W zeszłym roku spotkaliśmy się znowu i oto co zastałam. Diana urosła na dobre 10 metrów w górę, mimo, że ktoś z niewiadomych mi przyczyn dosadził do niej wiciokrzew. (Miał dwa kwiatki i przypuszczam, że to odmiana "Serotina".) Dzielna Diana wygląda bujnie i imponująco na swojej sośnie. Natomiast nieszczęsny Hercules ledwo się płożył obok swojego pnia. Przypuszczam, że zwyczajnie został przeoczony przez tymczasowych lokatorów, nie zdołał się zaczepić i wszystko mu opadło, że tak powiem. Wspomogłam go sznurkiem i tego lata, podlewany obficie przez matkę naturę zdołał się wdrapać już na 3 metry.
Pytanie moje - zakładając, że Diana była rozmnożona uczciwie, to znaczy wegetatywnie, czy nie powinna już zakwitnąć? Czy możliwe jest, że Hercules rośnie zbyt słabo i to jest przyczyną braku kwitnienia? A może posadziłam go za daleko od małżonki...?
pozdrawiam - Meg
Nic na siłę, poeto, wszystko młotkiem...
Re: Dławisz okrągłolistny
Rosną u mnie przy metalowym łuku 2 dławisze kupione jako Diana i Herkules.Przez kilka lat
owocował mi posadzony z lewej strony czyli Diana.I wszystko byłoby ok ,gdyby nie niespodzianka w tym roku Zakwitły mi bowiem i zaowocowały oba i ten z prawej również.Powiedzcie mi jak to możliwe - zmienił płeć czy co? Czy mogą dławisze owocować bez udziału męskiego ??
owocował mi posadzony z lewej strony czyli Diana.I wszystko byłoby ok ,gdyby nie niespodzianka w tym roku Zakwitły mi bowiem i zaowocowały oba i ten z prawej również.Powiedzcie mi jak to możliwe - zmienił płeć czy co? Czy mogą dławisze owocować bez udziału męskiego ??
Pozdrawiam Barbara
Mój Mały Raj-Ogród Donny
Mój Mały Raj-Ogród Donny
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 18 sie 2008, o 16:24
- Lokalizacja: Braniewo
Re: Dławisz okrągłolistny
Od 3 lat mam dławisze męskie i żeńskie chyba 6 sztuk, niestety nie oplotły mi jeszcze siatki która m a 1.5m wys i 4m szer. Podsypywałam nawóz dla roslin pnących, obornik, gnojówkę z pokrzyw itp. jaki popełniam błąd że rosną tak wolno?
Re: Dławisz okrągłolistny Celastrus orbiculatus
Widzę, że w tym wątku tylko się pyta ;) Czyżby dławisz był tak mało popularny?
To ja też zadam pytanie. Zastanawiam się nad posadzeniem dławisza przy słupie. Czy on mi nie popsuje tej skrzynki z licznikiem albo przewodów?
I le sadzonek posadzić, jedną męska przy jedej nodze a drugą żeńską przy drugiej, czy po parce przy każdej?
To ja też zadam pytanie. Zastanawiam się nad posadzeniem dławisza przy słupie. Czy on mi nie popsuje tej skrzynki z licznikiem albo przewodów?
I le sadzonek posadzić, jedną męska przy jedej nodze a drugą żeńską przy drugiej, czy po parce przy każdej?