Witam.
Mam ogromną prośbę, czy mógłby ktoś pomóc zdiagnozować co dolega moim thujkom?
Posadzone w kwietniu ubiegłego roku (04-2010r.) - szpaler 50 thuj smaragad.
Sadzone były przez pracowników firmy w której to kupiłem (spod Łodzi).
W ubiegłym roku nic się nie z nimi nie działo. Na zimę, okryłem je w pionie białą agrowłókniną, by śnieg nie połamał gałązek.
W okolicach maja tego roku pojawiły się między gałązkami i nawet drzewkami jakby pajęczyny. Iglaki zaczęły brązowieć od "środka"
W Castoramie kupiłem preparat do oprysku przeciw przędziorkom. Przyznam szczerze, że teraz nie jestem na 100% pewien, ale tak na 99% to kupiłem "Karate Zeon" f-y Target. Wykonałem roztwór zgodnie ze specyfikacją i opryskałem przy pomocy lancy i opryskiwacza plecakowego.
Ponadto, kupiłem nawóz "Biopon - przeciw brązowieniu igieł", i stosowałem nawożenie również wedle zaleceń i harmonogramu.
Odbyło się to 4 razy co dwa tygodnie.
Przyznam szczerze - byłem zadowolony, bo brązowienie ustąpiło!!!
Pozostały pojedyńcze gałązki które żona poucinała.
Wczoraj, mając chwilę czasu, przechodziłem po ogródku i rozchyliłem gałązki....moim oczom ukazał się koszmar
(((
Poniżej zamieszczę kilka zdjęć, może ktoś będzie mógł wesprzeć jakąś podpowiedzią....
Aha - telefonowałem po kilku ogrodnikach (w rejonie Katowic) z prośbą o odpłatną konsultację i nawet późniejsze zlecenie im "naprawy i utrzymania" .... żadna z tych firm nie chce tego się podjąć - bo iglaków nie kupiłem u nich
((
Oto zdjęcia (jakby trzeba było zrobić inne, o większym zbliżeniu - to nie ma problemu) - ale przyznaję bez bicia - nie jestem fotografem
Może będzie jeszcze istotne to, że taki stan jak na zdjęciach występuje tylko naokoło 20 thujach, które mam posadowione "za domem" gdzie nie ma okien (zdjęcie poniżej):
Zastanawiam się czy ktoś "życzliwy" nie wysypał czegoś, bo na tej stronie nie mam okien, więc ryzyko "wpadki" jest minimalne.
Natomiast te thuje które mam posadowione jak na zdjęciu nr 1 i nr 2 - mają OGROMNIE mniej takich zbrązowiałych gałązek od środka, i wyglądają na lepszy stan.
Aha, wszystkie thuje posadowione są w tym samym gruncie, w tym samym dniu i z tej samej szkółki (hodowli?).
Przyznaje się bez bicia - nie mam pojęcia jakie to są warunki glebowe, jakie pH..
(
Pod posadowione thujki wyłożyłem czarną agrowłókninę i na nią wysypałem korę. Ale w tym roku, po wykonaniu tego oprysku preparatem, wyciągnąłem tą agrowłókninę i zostawiłem samą korę. Podlewane były w okresie upałów co 2-3 dni.
Mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony forumowiczów?
A może polecicie jakiegoś ogrodnika/zakład który by podjął się "obsługi" szpaleru 50 thujek smaragd w okolicach Katowic?