Przez czas,jaki mnie nie było u mnie nic ciekawego się nie działo,za to u moich kwiatuszków jak najbardziej.Ale zdjęcia pokażę jutro,bo o tym czasie nie ma szans na dodanie,więc wybaczcie kochane i wytrzymajcie do jutra
Krysiu kochana już nie ma problemu,bo roślinki znalazły miejsce.Coś tam poprzesuwałam,poprzestawiałam i jest ok.Ale bardzo dziękuję za troskę .Ale przykro mi,że Twoje padły ,sądzę jednak,że na ich miejscu już są nowe roślinki.
Jak już wcześniej wspominałam u moich roślinek nie ma odpoczynku i ciągle coś się dzieje.
To moje fiołkowe przedszkole.Najfajniejsze jest to,że nie nie wiem ,lub nie pamiętam,jak który fiołeczek kwitnie.Ale będzie niespodzianka,już nie mogę się doczekać.Wszystkie z listków darowanych,lub "zdobycznych"
Szeflera po miesięcznym obijaniu się,wypuściła wreszcie młode listki
Mój ostatni nabytek-hoja coriacea też nie próżnuje
A to malutka gloksynia i ma tak dużo pączków.Jeden już prawie się rozkwitnął .Wyhodowana z jednego listka.Pokaże ją Wam jeszcze jak całkiem pokaże środeczek
A multiflorka dalej ma pączki,nie zrzuciła,więc mam nadzieję,że doczekam się rozkwitu
Lidziu,dziękuję bardzo za odwiedziny i miłe słowa
Tereniu Tobie również Jesteś niezawodna .Z mojej multiflorki ogromnie się cieszę,bo to jej pierwsze kwitnienie.A jak się dziś jej przyglądnęłam,to oniemiałam ma następne pączusie.
Pozdrawiam wszystkich z całego
dla kwiatuszków - przedszkole słodziutkie się rozrasta a hojka jest strasznie kochana na mojej są trzy gałązki pąkowe już lada chwilka się rozkwitnie ta z samego dołu a wczoraj w tym moim całym remontowym bałaganie lukłam sobie na nią i znalazłam nowe listeczki a z nich wychodził zalążeczek na którym będą rozkwitały się nowe pączucie ogromnie kochana ta hojka hoja coriacea szeflerka i gloksynka też są wspaniałe więc jeszcze raz