Liliowce - uprawa z nasion
Re: Liliowce z nasion
Dziękuję Grażynko, czyli loteria, dla mnie bomba, lubię niespodzianki
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce z nasion
Nie ma za co. W siewkach fajne jest to, że nawet uzyskane z nasion tego samego kwiatka, różnią się od siebie, niektóre nawet bardzo, bo ujawniają się w nich cechy dziadków.
Re: Liliowce z nasion
A cechy dziadków zazwyczaj są wysoce pożądane, będę próbować, tylko że usunęłam już wszystkie badylki więc chyba przyjdzie mi czekać do przyszłego roku
Re: Liliowce z nasion
Witajcie Mam pytanie dotyczące mieszania liliowców ,mieszam je 3 rok :)I może w tym roku doczekam się pierwszych kwiatów I chciałabym się zapytać z związku z mieszaniem tegorocznym , jak mieszać żeby kwiat był ciekawy ? Większość liliowców mam zwykłych odmian , czy mieszać kontrastowo , czy podobnych kolorów ? Czy szerokie z wąskimi ? Jak Wasze doświadczenia ? Dziękuję za wszelkie porady
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Liliowce z nasion
Nazbierałam sporo nasion z różnych liliowców podczas wizyty w Wojsławicach w tę sobotę. Wysieję chyba przez pierwszy podany sposób z lodówką. Szkoda, że wyniki będą widoczne dopiero za kilka lat, bo zebrałam nasionka bardzo różnorodnych odmian.
Miłoby było, gdyby były tu zaprezentowane efekty Waszych eksperymentów (łącznie z opisem wysiewu ).
Pozdr.
Miłoby było, gdyby były tu zaprezentowane efekty Waszych eksperymentów (łącznie z opisem wysiewu ).
Pozdr.
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce z nasion
Całkiem niezłe te siewki wyszły z samoistnych zapyleń. Niestety, nawet w celowanych zapyleniach trafiają się i ciekawsze i mniej ciekawe siewki, a także sporo całkiem brzydkich. Oczekiwanie przez 3-4 lata na efekt naszych działań jest bardzo emocjonujące.
Ja wreszcie doczekałam się sporego kwitnienia siewek zapylonych w latach 2006 i 2007. Nie były to super krzyżówki, bo odmiany były dosyć leciwe i takie całkiem pospolite, ale zaprezentuję tu kilka fotek z tego, co uzyskałam.
Zdjęcia usunięto z hostingu.
bab...
Ja wreszcie doczekałam się sporego kwitnienia siewek zapylonych w latach 2006 i 2007. Nie były to super krzyżówki, bo odmiany były dosyć leciwe i takie całkiem pospolite, ale zaprezentuję tu kilka fotek z tego, co uzyskałam.
Zdjęcia usunięto z hostingu.
bab...
Re: Liliowce z nasion
Śnieżko bardzo ładne wyszły Ci Twoje liliowce :)Miałabym chętke na parę z nich ...A te moje pierwsze to tez z tych zwykłych , wtedy nie miałam za bardzo wyboru . Ale i tak jestem zadowolona a szczególnie z pomarańczowego pajączka bo takiego chciałam mieć Trudno czekać tak długo na pierwsze własne kwiaty ...W tym roku nazbierałam sporo nasionek , zobaczymy ile wyjdzie .Pozdrowionka
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce z nasion
Dorotuu- bardzo dziękuję za miłe słowa. Twój pomarańczowy pajączek rzeczywiście bardzo atrakcyjny. Przydałoby się jego foto w większym rozmiarze.
Na kwiaty własnych siewk liliowców czeka się faktycznie po 3-4 lata, ale tylko pierwszy raz jest to takie trudne. Gdy nasiona wysiewa się systematycznie każdego roku, to i kwitnienia mamy każdego roku, więc ten długi okres oczekiwania szybko mija.
Jakie cuda hodowcy uzyskują z własnych krzyżówek, to warto pooglądać tu:
http://www.mydaylilies.com/daylily-phot ... o&id=42936
Wypada życzyć każdemu z nas takich pięknych efektów jak najszybciej.
Na kwiaty własnych siewk liliowców czeka się faktycznie po 3-4 lata, ale tylko pierwszy raz jest to takie trudne. Gdy nasiona wysiewa się systematycznie każdego roku, to i kwitnienia mamy każdego roku, więc ten długi okres oczekiwania szybko mija.
Jakie cuda hodowcy uzyskują z własnych krzyżówek, to warto pooglądać tu:
http://www.mydaylilies.com/daylily-phot ... o&id=42936
Wypada życzyć każdemu z nas takich pięknych efektów jak najszybciej.
Re: Liliowce z nasion
Nasiona liliowców nie wymagają stratyfikacji.Moje zebrane w tym roku już wzeszły.Dyshia pisze:Nazbierałam sporo nasion z różnych liliowców podczas wizyty w Wojsławicach w tę sobotę. Wysieję chyba przez pierwszy podany sposób z lodówką. Szkoda, że wyniki będą widoczne dopiero za kilka lat, bo zebrałam nasionka bardzo różnorodnych odmian.
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce z nasion
OK-jest taka metoda, że wysiewa się nasiona wkrótce po zbiorze, ale problemem jest tu sposób ich zimowania po wzejściu. Jak mało nasion, to w doniczkach przechowuje się przez zimę w domu lub szklarni. A co zrobić, gdy nasion jest kilka tysięcy?
Re: Liliowce z nasion
Przechowywać normalnie,na sucho.Wysiać wiosną do skrzynek w cieple i wzejdą.
Jeśli wiosną bardzo się komuś spieszy,to można namoczyć w wodzie i włożyć do woreczka foliowego
z piaskiem,perlitem.Wykiełkują bardzo prędko.
Jeśli wiosną bardzo się komuś spieszy,to można namoczyć w wodzie i włożyć do woreczka foliowego
z piaskiem,perlitem.Wykiełkują bardzo prędko.
Re: Liliowce z nasion
Jeśli zakwitną po trzech,czterech latach, to długo? Od pięciu lat zapylam lilię Erfordia,dopiero
w tym roku udało mi się wybrać kilka dobrych nasionek, z setek pustych. Wiosną okaże się czy żywe,a jeśli wzejdą,to znów kilka lat czekania na kwiaty.
w tym roku udało mi się wybrać kilka dobrych nasionek, z setek pustych. Wiosną okaże się czy żywe,a jeśli wzejdą,to znów kilka lat czekania na kwiaty.
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Liliowce z nasion
Jak się czeka na pierwsze kwiaty swoich siewek to sporo, zwłaszcza, że to przecież nie jest efekt końcowy, bo nad dobrą siewką trzeba trochę popracować i dokonać przynajmniej kilku jej krzyżówek, żeby efekt był taki jaki sobie zaplanowaliśmy- w sumie to jakieś 10 lat czekania.
Z nasionami też jest różnie- w tym roku udało się uzyskać niezbyt wiele nasion, a prawie połowa nie jest pełnowartościowa.
Ja część nasion też juz wysiałam, ale w grunt i już mi sporo wykiełkowało. Pozostałe jak zwykle wyjdą wiosna, inne pewnie wcale. Drugie tyle mam zamiar wysiać abo późną jesienią, albo właśnie wiosną. Chyba podzielę je na połowę i zastosuję obie wersje dla sprawdzenia.
Jeszcze kilka fotek z tegorocznego kwitnienia moich siewek.
Zdjęcia usunięto z hostingu.
bab...
Z nasionami też jest różnie- w tym roku udało się uzyskać niezbyt wiele nasion, a prawie połowa nie jest pełnowartościowa.
Ja część nasion też juz wysiałam, ale w grunt i już mi sporo wykiełkowało. Pozostałe jak zwykle wyjdą wiosna, inne pewnie wcale. Drugie tyle mam zamiar wysiać abo późną jesienią, albo właśnie wiosną. Chyba podzielę je na połowę i zastosuję obie wersje dla sprawdzenia.
Jeszcze kilka fotek z tegorocznego kwitnienia moich siewek.
Zdjęcia usunięto z hostingu.
bab...