Wyczesany :-) ogródek Stokrotki - 2011

[100krotka]

Ano babcia...chociaż dzisiaj, akurat, ja osobiście siedzę z nią i zmuszam do nauki ;-) Zadanie już zrobione, przymusowa czytanina uskuteczniona, teraz będziemy grać na flecie A ja w tym czasie myję okna i lepię pierogi, i jeszcze mam czas na forum. Matki - Polki tak mają

A w weekend pognało nas w Bieszczady. "Połoniny wzywają mnie na swe rude grzbiety..." - posłuchaliśmy wezwania i uderzyliśmy na Wetlińską.





Niestety, bez Łucji - została z babcią. A ona właściwie z całej trójki najbardziej lubi wałęsać sie po górach...

W Bieszczadach było cudownie...nie wiem, czemu tak jest, że u nas prawie wszyscy mają do tych akurat gór taki sentyment.

No, ale niemniej miło było wrócić do domu i swoich małych przyjaciółek ;-)



Rozkwitła Muttertag - małe cacko, szkoda, że z daleka niewidoczne



Bonica i Mozart dzielnie się trzymają



A płot koło tarasu mi sie zaminował ;-)



Szkoda, szkoda lata...ale jesien mamy przepiękną...

[Rozeta]

Stokrociu, co to za róża na pierwszej fotce? Śliczna, taka pofalowana ...
Donoszę uprzejmie, że również jestem posiadaczką Muttertag (Morsdag) i nie mogę się napatrzeć na te kuleczowate kwiatki. Mały wzrost nadrabia kolorkiem ... .

[oliwka]

Twoje małe przyjaciółki naprawdę piękne i obsypane kwieciem.

[gorzata76]

Miło Was widzieć... znów
Przyjaciółki rzeczywiście niestrudzone... brawa dla tych pań

[Wanda7]

100krociu, piękne przyjaciółki, najlepsze, jakie można mieć.
Uprzejmie donoszę, że założyłam dwa nowe wąteczki i z chęcią bym cię w nich przyjęła w odwiedzinki

[riane]

To ja poproszę imionka obu pierwszych ślicznotek . Jakoś żółte, brzoskwiniowe, morelowe, koralowe (jak zwał tak zwał) najbardziej mnie ruszają.

[ewamaj66]

Róże naprawdę piękne A Bieszczady-w ogóle nie do opisania Minę bardzo lubię, choć w tym roku nie trafiłam na nasiona. Raz udało mi się je zebrać, dojrzałe. Zwykle u mnie nie zdążyły.

[100krotka]

Witajcie

Wandziu, widziałam Twój nowy wątek, uważam, że świetnie podeszłaś do sprawy. Jeśli do róż masz taką ręke, jak do fiołków, to czekają nas wspaniałe przeżycia estetyczne.

Riane, co do tej pomarańczowej, to wydaje mi się, że to odmiana Bessy, raczej mało znana. przynajmniej pod taką nazwą mi ją sprzedano. jedno mi się tylko nei zgadza - rozmiar. Bessy jest opisywana jako rabatówka, a moja jest raczej duża - kiedyś nie przemarzła przez dwie zimy i wyrosła prawie tak duża, jak ja.

Rozetko, ja mam oprócz Muttertag także Vaterstag Niedawno na nia trafiłam. Ma również malutkie okrąglutkie kwiaty, ale pomarańczowe - niestety, jeszcze nie zaaklimatyzowała się na tyle, aby ponownie zakwitnąć.

Oliwko, Gorzatko - bardzo mi miło

Ewuś, dla mnie Bieszczady to naprawdę magiczna kraina. Od niedawna - również zimą, bo coraz bardziej rozkręcam sie narciarsko jeśli chodzi o minę, to również w tym roku spróbuję zebrać nasiona - ta na zdjęciu pewnie juz nie zdąży ich zawiązać, ale mam jeszcze jedną, która kwitła o wiele wcześniej.

[dodad]

Och Aga, jak cudnie na tych połoninach
W ogrodzie tez jesieni jeszcze nie widać. Róże kwitną na całego
Jednak słoneczko jest im niezbędne

[Ave]

Piękne widoki
Dla córeczki całuski...

[artam]

No rzeczywiście wyglądacie w tych Bieszczadach na bardzo zadowolonych, błogi ten uśmiech
Ta pierwsza pomarańczowa i mnie zainteresowała, ale z wysokimi pomarańczowymi nie ma problemu, gorzej z niskimi...Tu znów ten Vaterstag się wydaje interesujący, pokazywałaś go już kiedyś, jak kwitł? Takie pomarańczowe pomponiki, ach! Gdzie go kupiłaś?

[100krotka]

Nie pokazywałam - kupiłam do przy końcu pierwszego kwitnienia, a na drugie już siew tym sezonie nie załapie. Poczekamy do następnego

Och, ale nie bądźmy drobiazgowi, jeszcze coś tam sięznajdzie ;-)





Troszkęposzalałam z aparatem, pomału sieżegnamy z ogródkiem, bo już niedługo nie będę go mogła oglądać za dnia...

[dodad]

Heidetraum wspaniała