Kurzeniec.Kurzak.Obornik kurzy
Jakby można więcej danych?? Mama chce go wyłożyć teraz jesienią w miejsce, gdzie wiosną na nowo stanie szklarenka na warzywa takie jak pomidory, ogórki, sałata, buraczki, koperek, itp.
Tam ma "sam piach". Prócz obornika ma tam naszykowaną lepszą ziemię z dodatkiem kompostu, oraz chcemy wziąść podobną porcję ziemi gliniastej.
Tam ma "sam piach". Prócz obornika ma tam naszykowaną lepszą ziemię z dodatkiem kompostu, oraz chcemy wziąść podobną porcję ziemi gliniastej.
- Nadia777
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 2 paź 2011, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Obornik koński a kurzy
Witam Dowiedziałam się od sąsiadów - rolników, że doskonałym nawozem jest kurzy obornik. Kiedy "odziedziczyłam" po poprzednich właścicielach siedliska kilka kur, okoliczne babki powiedziały mi, że głupstwo zrobię, jeżeli nie wykorzystam tego naturalnego nawozu. Po kilku latach mieszkania na wsi przekonałam się, że warto słuchać rad tych moich "ekspertów"
Babki robią to tak, że wyjęte spod grzędy kurze kleksy wrzucają do beczki i zalewają wodą. Jak to się trochę "przekisi" /krótko/ otrzymujemy super mocny nawóz. Dlatego też mieszają go z wodą w stosunku 1 do 10 i leją na ogród. Efekt piorunujący, naprawdę. Też tak robię, tylko trzeba się trochę nachodzić z wiaderkiem czy konewką, która się zatyka... Ale naprawdę warto! Tylko najważniejsza rzecz - proporcje 1 do 10, bo to naprawdę mocne!!!!
Zwykle tych kleksów nie jest tak dużo, więc widzę, że gdy sąsiedzi nawożą swoje ogrody świńskim obornikiem - dorzucają też ten kurzy i przekopują ziemię.
Babki robią to tak, że wyjęte spod grzędy kurze kleksy wrzucają do beczki i zalewają wodą. Jak to się trochę "przekisi" /krótko/ otrzymujemy super mocny nawóz. Dlatego też mieszają go z wodą w stosunku 1 do 10 i leją na ogród. Efekt piorunujący, naprawdę. Też tak robię, tylko trzeba się trochę nachodzić z wiaderkiem czy konewką, która się zatyka... Ale naprawdę warto! Tylko najważniejsza rzecz - proporcje 1 do 10, bo to naprawdę mocne!!!!
Zwykle tych kleksów nie jest tak dużo, więc widzę, że gdy sąsiedzi nawożą swoje ogrody świńskim obornikiem - dorzucają też ten kurzy i przekopują ziemię.
Umarł Maciek, umarł, już leży w kaplicy
Z trumny mu wystaje kawałek gromnicy
Które panny Maćka znały, to gromnice całowały, oj dana dana!!!!
Z trumny mu wystaje kawałek gromnicy
Które panny Maćka znały, to gromnice całowały, oj dana dana!!!!
- Mlody_Ogrodnik
- 100p
- Posty: 127
- Od: 17 wrz 2011, o 19:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Obornik koński a kurzy
Znalazłem ciekawą tabelę na temat nawozów naturalnych :
http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy
na to wynika że kurzy najlepszy ;)
http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodni ... nie/Nawozy
na to wynika że kurzy najlepszy ;)
"Każdy ma prawo kochać, każdy ma prawo do miłości. Nieważne czy jesteś homo czy hetero - kochaj, bo tylko dzięki miłości świat staje się piękniejszy i lepszy."
- Nadia777
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 2 paź 2011, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Obornik koński a kurzy
Pewnie, że z kurzymi plackami trzeba uważać:) Damy za dużo - to spali roślinę. Ale rozwodniony kurzy "obornik" (może "kurnik" ) to rewelacja, naprawdę. Sama stosuję.
Umarł Maciek, umarł, już leży w kaplicy
Z trumny mu wystaje kawałek gromnicy
Które panny Maćka znały, to gromnice całowały, oj dana dana!!!!
Z trumny mu wystaje kawałek gromnicy
Które panny Maćka znały, to gromnice całowały, oj dana dana!!!!
Re: Obornik koński a kurzy
i owszem- co za dużo to niezdrowo i Nadia777 masz całkowitą rację z tym kurnikiem tylko naprawdę można łatwo spalić
Zazwyczaj stosuje się tak jak Nadia777 napisała - wrzuca się do wiadra/baniaka pomiot kurzy tak ok. 1/3 i zalewa wodą. Po ok. 2-3 tygodniach podlewa się stosując - koncentrat:woda 1:10 a najbezpieczniej 1:20.
Nigdy nie podsypujemy roślin suchym gówienkiem i podlewamy wodą - spalimy rośliny na 100%
Zazwyczaj stosuje się tak jak Nadia777 napisała - wrzuca się do wiadra/baniaka pomiot kurzy tak ok. 1/3 i zalewa wodą. Po ok. 2-3 tygodniach podlewa się stosując - koncentrat:woda 1:10 a najbezpieczniej 1:20.
Nigdy nie podsypujemy roślin suchym gówienkiem i podlewamy wodą - spalimy rośliny na 100%
- rico62
- 500p
- Posty: 675
- Od: 19 lip 2010, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: KATOWICE
- Kontakt:
Re: Obornik koński a kurzy
Witam ,mam pytanko czy ktos stosuje obornik gołebi??? własnie dostałem 5kg tego proszku prosze o porade co z tym dalej robic??
- majs
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1322
- Od: 15 kwie 2011, o 22:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Midgard
Re: Obornik koński a kurzy
rico62
Gołębi to tak jak kurzy postępuje się tak samo.
Gołębi to tak jak kurzy postępuje się tak samo.
brak polskich znaków
-
- 500p
- Posty: 507
- Od: 30 sty 2007, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Miłoszyce
- Kontakt:
Kurzak
Okazało się, że mogę mieć trochę kurzaka. Wiem, że najlepiej go przefermentować i podlewać. Ale może się okazać, że będzie go trochę więcej niż trochę Jak myślicie, a gdyby tak część jednak przekopać na tych grządkach gdzie mają być pomidory i ogórki? Czy lepiej zostawić żeby się przeleżał i zrobić to jesienią?
Re: Kurzak
Kurzak kurzakowi nierówny, nie wiadomo co z nim się dotychczas działo. Jeśli jest świeży to najczęściej ma dużo azotu i w/g mnie konieczne jest"odwietrzenie"( fermentacja, kompostowanie). Z praktyki wiem ,że wiosenne przekopanie i bezpośrednia uprawa to najczęściej porażka. Ostrożnie także z podlewaniem( trzeba dobrać rozcieńczenie ). Natomiast po przekompostowaniu to prawie rewelacja.
-
- 500p
- Posty: 507
- Od: 30 sty 2007, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Miłoszyce
- Kontakt:
Re: Kurzak
Nie, no nie posadzę pomidorów i ogórków bezpośrednio na kurzaku. Wykopię dołek, zmieszam kurzak z ziemią, przysypię i dopiero posadzę. Tak, aby roślina "dobrała się" do niego, gdy już będzie tego potrzebowała i będzie starsza. Mam nadzieję, że tak będzie ok.