HELENO- kupując do swojego ogrodu sadzonkę ambrowca byłem przekonany że to drzewo będzie rosło bezproblemowo w naszym ogrodzie. Mimo zapewnień o jego mrozoodporności , trochę z zaskoczeniem stwierdziłem wiosną ubiegłego roku że sadzonka obmarzła do poziomu śniegu, ale wiosną wypuściła wiele nowych pędów.
Przed następną zimą wszystkie pędy wyrosłe z pnia dokładnie osłoniłem włókniną, niestety nic to nie pomogło i jeszcze raz wszystkie pędy obmarzły prawie do poziomu ziemi. Wiosną tego roku gdy roślina odbiła z ziemi znowu wieloma pędami zdecydowałem się na usunięcie wszystkich nowych pędów , pozostawiłem tylko jeden. To spowodowało że że ten jeden pęd urósł do ponad jednego metra, a nie jak w ubiegłym roku gdy wiele pędów urosło ledwo po około pół metra. Tak oto wygląda teraz mój ambrowiec;
Zamierzam go w tym roku ponownie okryć włókniną, ale jak znowu zmarznie do poziomu śniego to go się wiosną pozbędę z ogrodu, jako roślinę nie odporną na warunki zimowe w naszym ogrodzie.
Co do porad w zakresie uprawy pomidorów, to w bieżącym roku prym wiedli doradcy zawodowi, producenci tych warzyw na skalę przemysłową, stosujący nowoczesne zasady dokarmiania roślin, w związku z tym w niewielkim zakresie udzielałem się w tych tematach.
JOLU- dziękuję za odwiedziny, ja już od dawna lobbowałem za sadzeniem aralii w ogrodzie, zastępuje ona swoimi potężnymi liśćmi tropikalne palmy, rośnie bezproblemowo, wydaje odrosty, ale w niewielkich ilościach, robi za ul w ogrodzie gdy rozpoczyna kwitnienie, a na koniec pięknie się przebarwia jesienią.
Co roku ukorzeniam z jej odrostów po kilka sadzonek, niestety w tej chwili nie mam ani jednej ukorzenionej sadzonki.
AGATKO- dziękuję za spacer po ogrodzie, lespedeza rośnie w naszym ogrodzie już od kilku lat. jest to roślina której praktycznie corocznie przemarzają wyrosłe corocznie pędy do poziomu śniegu lub niewielkiego okrycia.
W następnym roku mimo umarznięcia pędów od ziemi z każdego pędu wyrasta dwa-trzy nowe pędy( a jeżeli jest okryta na wysokość 5-10 cm, to i więcej nowych pędów), rosną on bardzo szybko, rozkrzewiają się i późnym latem, lub wczesną jesienią zakwita na wyrosłym w danym roku pędach moc niezbyt dużych kwiatuszków.
Posadzona sadzonka, już w następnym roku wypuszcza jeden-dwa pędy na wysokość 1.5- 2.0 metra i kwitnie, w następnych latach z ziemi ( w miarę rozbudowy systemu korzeniowego) wyrasta coraz więcej . Nie stwierdziłem by imały się jej choroby, czy nadmiernie ją "lubiły" ssąco żrące owady.
Kielichowiec wonny w tym roku ogromnie się rozrósł, i w górę i wszerz, jego kwitnienie trwało od początku czerwca do końca sierpnia i było moc kwiatów. Nasz kielichowiec rośnie w miejscu gdzie w godzinach przedpołudniowych ma dużo słońca, a po południu ma cień.
MAGDO- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie,miło że jesteś naszym stałym gościem. Barbulę, kupiłem w ubiegłym roku jesienią, nie sadziłem jej na miejsce stałe, gdyż wszystkie kupowane rośliny jesienią nie sadzę do gruntu, gdyż nie wiem jak wcześniej były odżywiane i czy były hodowane w naszych warunkach klimatycznych.
W tym roku planuję barbulę posadzoną wiosną do gruntu obsypać ściółką i korą na wysokość 5-10 cm, powinna w ten sposób okryta przeżyć i wypuścić wiosną nowe pędy z korzenia, nie przeżyje, to trudno, nie pierwsza i nie ostatnia taka roślina by była w ogrodzie. Dziękują za ciepłe słowa o naszym ogrodzie i za pozdrowienia dla córki Justynki.
ANETKO- dziękuję za odwiedziny, zbiory pomidorów o tej porze są jeszcze imponujące, po mokrym lipcu i ataku chorób grzybowych nie liczyłem że jeszcze teraz będą rosły pomidory na krzakach, jednak długotrwała słoneczna pogoda ma ogromny wpływ na owocowanie tych roślin.
Aralia to piękne drzewo, a trzmielina zwyczajna jest rodzimym drzewkiem rosnącym w znacznych ilościach nad naszą rzeką, teraz jej owoce i liście są ozdobą ogrodu .
AGNIESZKO- dziękuję za odwiedziny, owocki aralii nadal się trzymają pędów kwiatowych ale widać że powoli ich ubywa, zapewne za sprawą licznej w ogrodzie gromady ptaków. Ziemowity szybko się rozrosły w duże łany, ale i one powoli kończą kwitnienie;
Pomidorów w szklarni jeszcze dużo, planuję ,w związku z załamaniem pogody zerwać wszystkie dojrzałe i dojrzewające owoce by dojrzewały dalej w domu, zielonych owców na razie nie ruszam chyba że będą zapowiadać przymrozki.
LAWENDOWA URSZULO- dziękuję za spacer po ogrodzie,
U nas w ogrodzie rosną tylko fajne roślinki i myślę że to zapamiętasz, mam nadzieję że się niedługo spotkamy u Twojej imienniczki.mogło mi przecież przyjść do głowy że jak od Tadeusza to coś fajnego
8008M- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie, z treści Twojego postu wywnioskowałem że też mieszkasz na pięknej Lubelszczyźnie , mam w związku z tym nadzieję że kiedyś zawitasz w realu do naszego ogrodu.
Sosnę armanda mam dopiero od dwu lat, kupiłem ją wiosną ubiegłego roku, jak na razie jest niewielka ale ładnie rośnie;
Z miłą chęcią obejrzę Twoją sosnę.Dziękuję za miłe słowa o naszym ranczo a zwłaszcza za dostrzeżenie w nim duszy.
DANGAR1- dziękuję za spacer po naszym ogrodzie , ogród nasz jest duży i by nad wszystkimi jego częściami panować, trzeba w każdej jego części utrzymywać porządek. Mam na to cały wolny od pracy zawodowej czas, a i lubię pracować w ogrodzie. Zapraszam do wcześniejszych części naszego wątku ogrodowego.
W ogrodzie już powoli zaczyna być widać suszę , od blisko dwu miesięcy na naszą okolicę nie spadła ani kropla deszczu, w takiej sytuacji widać jak korzystne stosunki wodne panują w ogrodzie, mam nadzieję że nareszcie zapowiadany w piątek deszcz spadnie. Ziemia zamieniona na kamień nie pozwala na posadzenie w niej jakiejkolwiek wiosennej cebulki, a to już z sadzeniem najwyższa pora.
Mimo suszy, w bardziej zacienionych miejscach ogrodu urosła duża trawa i dzisiaj , już po raz dwudziesty drugi zmuszony zostałem do dziesięciokilometrowego spaceru za kosiarką .
Oto jak bezpośrednio po koszeniu wyglądał ogród, chwilę później już był pokryty warstwą spadających z drzew liści;
W ogrodzie z kwiatów królują głównie dalie;
A co jeszcze więcej kwitnie?;