Szaleństwo ogrodowe Agusi
- agusia2410
- 500p
- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Tereniu - dziękuje
Ulka - hihi, no niezniszczalna nie jestem , ale cieszy mnie to co robię, a uśmiecham się jak zabawa jest przednia
Róża dziękuje a kotek to może jakiś wędrownik, już kilka osób mówiło że mają podobnego, więc może spędza trochę czasu u Ciebie, później do mnie, i tak dalej
Gosiu - dziękuje za komplementy, miło że spodobała się moja rodzinka
Wczoraj w końcu sprzątnęłam z ogrodu pietruszkę, buraczki, seler i pory, zostały jeszcze kapusta i ozdobne dynie Miałam w planach na wczoraj wykopać cebule mieczyków, krokosmii i szczawika, ale zaczęło padać wiec wykopałam kilka cebul mieczyków, tych ładniejszych
Dzisiaj Natalia była pasowana na ucznia, więc do południa w szkole, a po południu znowu pada więc z roboty nici, ale i tak nie chce mi sie specjalnie robić, chyba jakiś wirus mnie dopadł, czuje sie kiepsko, i chęci do roboty brak, nawet na moje ulubione robótki. Może nadrobię trochę zaległości na forum
Ulka - hihi, no niezniszczalna nie jestem , ale cieszy mnie to co robię, a uśmiecham się jak zabawa jest przednia
Róża dziękuje a kotek to może jakiś wędrownik, już kilka osób mówiło że mają podobnego, więc może spędza trochę czasu u Ciebie, później do mnie, i tak dalej
Gosiu - dziękuje za komplementy, miło że spodobała się moja rodzinka
Wczoraj w końcu sprzątnęłam z ogrodu pietruszkę, buraczki, seler i pory, zostały jeszcze kapusta i ozdobne dynie Miałam w planach na wczoraj wykopać cebule mieczyków, krokosmii i szczawika, ale zaczęło padać wiec wykopałam kilka cebul mieczyków, tych ładniejszych
Dzisiaj Natalia była pasowana na ucznia, więc do południa w szkole, a po południu znowu pada więc z roboty nici, ale i tak nie chce mi sie specjalnie robić, chyba jakiś wirus mnie dopadł, czuje sie kiepsko, i chęci do roboty brak, nawet na moje ulubione robótki. Może nadrobię trochę zaległości na forum
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Miło znów zobaczyć Waszą rodzinkę w komplecie.
Podziwiam Twoją pracowitość dziewczyno i niespożyte siły witalne. Fakt, że pogoda coraz gorsza i nie sprzyja pracom ogrodowym. Co prawda mieczyki swoje już wykopałam, krokosmię zostawiam w gruncie, ale wciąż jeszcze mam wiosenne cebulki do posadzenia. Zeszły ( suchy i ciepły ) tydzień spędziłam u Mamy, a teraz będą łapki marzły przy sadzeniu
Zaraz piszę pw - zajrzyj.
Podziwiam Twoją pracowitość dziewczyno i niespożyte siły witalne. Fakt, że pogoda coraz gorsza i nie sprzyja pracom ogrodowym. Co prawda mieczyki swoje już wykopałam, krokosmię zostawiam w gruncie, ale wciąż jeszcze mam wiosenne cebulki do posadzenia. Zeszły ( suchy i ciepły ) tydzień spędziłam u Mamy, a teraz będą łapki marzły przy sadzeniu
Zaraz piszę pw - zajrzyj.
- agusia2410
- 500p
- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Iza - właśnie mi przypomniałaś, że mam jeszcze całą donicę cebul tulipanów do wsadzenia, kompletnie o nich zapomniałam, wykopałam je już dawno, jak zmieniałam rabatkę i zapomniałam i kilka krokusówtu.ja pisze:Miło znów zobaczyć Waszą rodzinkę w komplecie.
Podziwiam Twoją pracowitość dziewczyno i niespożyte siły witalne. Fakt, że pogoda coraz gorsza i nie sprzyja pracom ogrodowym. Co prawda mieczyki swoje już wykopałam, krokosmię zostawiam w gruncie, ale wciąż jeszcze mam wiosenne cebulki do posadzenia. Zeszły ( suchy i ciepły ) tydzień spędziłam u Mamy, a teraz będą łapki marzły przy sadzeniu
Zaraz piszę pw - zajrzyj.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Agusiu mnie też ogarnęła jakaś niemoc
Co prawda modliłam się o deszcz, ale nie o cały tydzień + lodowaty wiatr
Mam nadzieję, że lada dzień wypogodzi się i zdążę jeszcze przed zimą zrobić, to co zamierzałam...ale to i tak pikuś w stosunku do ogromu roboty, jaka jeszcze przed Tobą
Z przyjemnością zobaczyłam twoją piękną i radosną rodzinkę
Co prawda modliłam się o deszcz, ale nie o cały tydzień + lodowaty wiatr
Mam nadzieję, że lada dzień wypogodzi się i zdążę jeszcze przed zimą zrobić, to co zamierzałam...ale to i tak pikuś w stosunku do ogromu roboty, jaka jeszcze przed Tobą
Z przyjemnością zobaczyłam twoją piękną i radosną rodzinkę
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Rodzinka bardzo się podoba
A Ty jak super wyglądasz:) Tyle pracy, trójka dzieci, a Ty zadowolona, uśmiechniętą, szczuplutka
A Ty jak super wyglądasz:) Tyle pracy, trójka dzieci, a Ty zadowolona, uśmiechniętą, szczuplutka
- agusia2410
- 500p
- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
- agusia2410
- 500p
- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
- Ulcia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 1 lip 2011, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łochów/Warszawa
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Aguś u Ciebie widoczki całkiem, całkiem letnie- ładne kolorki! Kapustkę kiszoną będziesz robiła? Ja mam już beczułkę zrobioną! Bez kapusty kiszonej nie przeżyłabym zimy, ale nie mamy jej gdzie trzymać. W piwnicy za ciepło, więc ląduje w altanie i zamarza! Zimą kuję ją nożem albo na noc przynoszę do domu- rano wybieram z beczki i znowu siup! do altany. I tak w kółko Macieju!
POZDRAWIAM. URSZULA, OGRÓD ULCI KLUB MŁODYCH RÓŻYCZKOWYCH EMERYTEK
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
- agusia2410
- 500p
- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
A jednak ktoś do mnie zagląda
Ulciu oczywiście że będę robić kapustę kiszoną, ja przeważnie używam do surówek, lub podłoże, za to teść nie przeżył by bez kapusty, jak 3 razy w tygodniu nie ma kapusty (nie ma znaczenia potrawa aby była kapusta- gotowana, smażona, surowa, pieczona. itp) to marudzi że dawno nie było na szczęście jemu teściowa gotuje
Ja nie mam piwnicy pod domem, więc po ukiszeniu wyjeżdża do letniej kuchni, na zimę beczkę obkręcam starymi kożuchami, ale i tak w duże mrozy zamarza, mam więc haczyk, którym wydrapuje kapustę, wkładam do miski i do domku
Wczoraj wykopałam dalie i canny bo przymrozek zważył część nadziemną więc czas najwyższy, i skończyłam czapę dla Hani
teraz reszta czeka na swoje
Ulciu oczywiście że będę robić kapustę kiszoną, ja przeważnie używam do surówek, lub podłoże, za to teść nie przeżył by bez kapusty, jak 3 razy w tygodniu nie ma kapusty (nie ma znaczenia potrawa aby była kapusta- gotowana, smażona, surowa, pieczona. itp) to marudzi że dawno nie było na szczęście jemu teściowa gotuje
Ja nie mam piwnicy pod domem, więc po ukiszeniu wyjeżdża do letniej kuchni, na zimę beczkę obkręcam starymi kożuchami, ale i tak w duże mrozy zamarza, mam więc haczyk, którym wydrapuje kapustę, wkładam do miski i do domku
Wczoraj wykopałam dalie i canny bo przymrozek zważył część nadziemną więc czas najwyższy, i skończyłam czapę dla Hani
teraz reszta czeka na swoje
- Ulcia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 1 lip 2011, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łochów/Warszawa
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Aga czapa rewelacyjna, a jej właścicielka urokliwa!
POZDRAWIAM. URSZULA, OGRÓD ULCI KLUB MŁODYCH RÓŻYCZKOWYCH EMERYTEK
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Aguś , nawet nie wiesz jaki masz mjątek ogromny w postaci tak wspaniałej rodziny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Agusiu u Ciebie, jak zwykle robota idzie pełną parą: kapusta kisi się, córcia przygotowana do zimy (czy reszta pociech, też ma czapeczki?), a zbiory dyniowo - tykwowe...
Co ty robisz z taką hurtową ilością
Co ty robisz z taką hurtową ilością
- agusia2410
- 500p
- Posty: 684
- Od: 30 kwie 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 25 km od Iławy
Re: Szaleństwo ogrodowe Agusi
Ulciu - dziękuje
Małgosiu - dziękuje
Iwonko - również dziękuje
Kapusta na razie czeka, jeszcze nie miałam czasu aby kisić, dynie jadalne wyniosłam na strych i powoli znoszę do jedzenia a ozdobne część stoi w kuchni a resztę rozdałam rodzince i znajomym
reszta na razie nie ma czapek, musiałam sporo spruć i mnie wena opuściła
Dzisiaj brałam udział w spisku
Rano przedzwoniła córka znajomych, aby pomóc im wywabić rodziców z domu, na dniach mają 25 rocznicę ślubu i chcieli im zrobić kolację niespodziankę, a że napiekłam ciacha i dorobiłam trochę innego jedzenia, zaprosiłam ich po 15, przyjechali bez problemu, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, troche zjedli, przy okazji wzięła nowe przepisy i przed 18 przedzwoniła ich córka że goście do nich jadą (coś musiała wymyślić aby ich z powrotem ściągnąć do domu). Niespodzianka się udała, przysłała mi sms, że nic się nie domyślili, pełna niespodzianka Dziwi mnie że się udało, bo jak dziewczyna po nich dzwoniła, to gęba tak mi się śmiała, nie mogłam się powstrzymać z ich min i komentarzy pod adresem niespodziewanych gości
Małgosiu - dziękuje
Iwonko - również dziękuje
Kapusta na razie czeka, jeszcze nie miałam czasu aby kisić, dynie jadalne wyniosłam na strych i powoli znoszę do jedzenia a ozdobne część stoi w kuchni a resztę rozdałam rodzince i znajomym
reszta na razie nie ma czapek, musiałam sporo spruć i mnie wena opuściła
Dzisiaj brałam udział w spisku
Rano przedzwoniła córka znajomych, aby pomóc im wywabić rodziców z domu, na dniach mają 25 rocznicę ślubu i chcieli im zrobić kolację niespodziankę, a że napiekłam ciacha i dorobiłam trochę innego jedzenia, zaprosiłam ich po 15, przyjechali bez problemu, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, troche zjedli, przy okazji wzięła nowe przepisy i przed 18 przedzwoniła ich córka że goście do nich jadą (coś musiała wymyślić aby ich z powrotem ściągnąć do domu). Niespodzianka się udała, przysłała mi sms, że nic się nie domyślili, pełna niespodzianka Dziwi mnie że się udało, bo jak dziewczyna po nich dzwoniła, to gęba tak mi się śmiała, nie mogłam się powstrzymać z ich min i komentarzy pod adresem niespodziewanych gości