Ranczo Nokły cz. 5.
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
No tak ... w ubiegłym roku tez straciłam budleję, oczywiście niczym nie okrytą. W tym roku postanowiałm już wcześniej zrobić dosyć wysokie kopce, jak piszesz 10-15 cm. Może dadzą radę
Straty ogrodowe są nieuniknione, inaczej z czego żyliby szkółkarze Też straciłam kilka iglaków, ale te chyba raczej przez grzybowe choroby
Straty ogrodowe są nieuniknione, inaczej z czego żyliby szkółkarze Też straciłam kilka iglaków, ale te chyba raczej przez grzybowe choroby
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Z budlejami dałam sobie spokój.Ratuję rośliny do ostatniego korzonka,ale jeśli nie lubią mojego ogrodu,rezygnuję.
Chciałabym ujrzeć kwiaty na Twoim tulipanowcu.Może to już wkrótce nastąpi,skoro tyle urósł.U mnie w ogrodzie też już tylko porządki.W sezonie narzekam na nadmiar pracy i brak czasu,a teraz robi się smutno.Kochane roślinki idą spać i nie wiadomo w jakim stanie będą na wiosnę.
Szkoda roślin,które Ci wypadły,ale trzeba przyznać,że jak na taką ilość w ogrodzie to niewiele.Choć oczywiście żal każdej.Ale na czynniki atmosferyczne nic nie poradzimy.Podziwiam,że masz tak zadbane rośliny i wspaniałe efekty,a musisz przecież dojeżdżać do ogrodu.
Super to koło toczące wodę do stawu.Ja ,aby dostać się do wody ,muszę wykopać ogromną dziurę.W rezultacie staw będzie w dole,a nad nim ogromna masa ziemi.Ale inaczej się nie da,a staw chcę mieć.Będzie ciekawie-szczególnie jak to się wszystko zarwie
Chciałabym ujrzeć kwiaty na Twoim tulipanowcu.Może to już wkrótce nastąpi,skoro tyle urósł.U mnie w ogrodzie też już tylko porządki.W sezonie narzekam na nadmiar pracy i brak czasu,a teraz robi się smutno.Kochane roślinki idą spać i nie wiadomo w jakim stanie będą na wiosnę.
Szkoda roślin,które Ci wypadły,ale trzeba przyznać,że jak na taką ilość w ogrodzie to niewiele.Choć oczywiście żal każdej.Ale na czynniki atmosferyczne nic nie poradzimy.Podziwiam,że masz tak zadbane rośliny i wspaniałe efekty,a musisz przecież dojeżdżać do ogrodu.
Super to koło toczące wodę do stawu.Ja ,aby dostać się do wody ,muszę wykopać ogromną dziurę.W rezultacie staw będzie w dole,a nad nim ogromna masa ziemi.Ale inaczej się nie da,a staw chcę mieć.Będzie ciekawie-szczególnie jak to się wszystko zarwie
-
- 50p
- Posty: 90
- Od: 4 paź 2011, o 11:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lublin - 0kolice
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Zerkam tu często po nauki i powiem szczerze, że na utratę iglaka - choćby jednego zupełnie się nie nastawiłam. Już przeżyłam urtatę uroczych zielonych żab z oczka i było to straszne.
Tadeuszu czy teraz to można jeszcze sadzić sośnicę? Może lepiej poczekać do wiosny i posadzić taką z doniczki. Znalazłam już jedną ale pamiętam co mówiłeś na temat sporych iglaków, a ta ma może nawet 100 cm. Wydaje mi się, że będzie troszkę wyrośnięta.
Pozdrowionka
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=47885" onclick="window.open(this.href);return false;
A to może będzie ogród - Magda
A to może będzie ogród - Magda
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
A ja przeżyłam utrate takiej właśnie, ponad metrowej sośnicy
Chciałam ją przechować w donicy w domu, bo działka jeszcze nie ogrodzona, bałam sie wysadzać, aby nie ukradli. Jeśli chcesz trzymać w donicy, to z dala od okna, słońce spali igły
Chciałam ją przechować w donicy w domu, bo działka jeszcze nie ogrodzona, bałam sie wysadzać, aby nie ukradli. Jeśli chcesz trzymać w donicy, to z dala od okna, słońce spali igły
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Witaj Tadziu w nowym (7 stron już nie taki nowy)dla mnie wątku ,długo mnie nie było ale wracam i cieszę się że jesteś .Twój ogród choć już inny ale nadal piękny.
-
- 50p
- Posty: 90
- Od: 4 paź 2011, o 11:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lublin - 0kolice
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Cudności masz prawdziwe
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=47885" onclick="window.open(this.href);return false;
A to może będzie ogród - Magda
A to może będzie ogród - Magda
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
EWO- dziękuję za odwiedziny, budleja jest łatwa w uprawie, jest jednak problem z jej przezimowaniem zwłaszcza w bezśnieżne zimy.
Mnie po prostu zgubiła rutyna, byłem przekonany że śnieg zrobi im kołderkę i bez problemu przezimują, to że przemarzają do śniegu, to nie problem, bo kwitną na pędach jednorocznych. W tym roku przysypię je warstwą drobnej kory jaką mam już zgromadzoną w ogrodzie.
Głóg u mnie nie chorował, jedynym utrapieniem to są mszyce, które uwielbiają siedzieć na głogu i oczywiście pod wpływem ich działania tworzą się skręcane liście, niestety ale bez chemii nie da się je uprawiać.
14 października 2009 roku opady śniegu i wiatr zrobił w naszym ogrodzie dość duże spustoszenie ( patrz posty z tego okresu ;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448;
wiatr po prostu złamał głóg tuż przy ziemi, jako że coś tam jeszcze się trzymał korzenia wbiłem w ziemię palik i przywiązałem do pionu, palik trzymał głóg do wiosny tego roku, kiedy to znowu ( tym razem sam wiatr) złamał palik i ponownie przewrócił głóg, tym razem już się nic nie trzymał korzenia.
HELENO- dziękuję za odwiedziny, akacja ( a robinia 'Małgorzaty' jest odmianą akacji ) jest drzewem podatnym na działanie silnych wiatrów, dość łatwo się łamie, a jeżeli dodać jeszcze duże opady mokrego śniegu gdy były jeszcze liście to nie było dziwne że dość mocno została robinia połamana. Oprócz złamać ,chyba gorszym skutkiem było zdarcie kory przez łamane gałęzie, i to chyba to było przyczyną że długo nie pożyła.
Opady śniegu około połowy października, gdy jeszcze były wszystkie liście na drzewach to nic innego jak wybryk natury, żyję już ponad kopę lat i nie pamiętam by kiedykolwiek tak wcześnie spadł śnieg. Gdy liście opadną, to już żaden śnieg nie jest w stanie zaszkodzić w postaci łamania gałęzi.
JOLU- dziękuję za odwiedziny, straty w ogrodzie są nieuniknione, lecz szkoda każdego "habłędzia" , każdego roku coś po zimie wypada, na szczęście są to jednostki roślin.
Przed chorobami grzybowymi staram się chronić swoje rośliny opryskami środkami grzybobójczymi, robię to w sezonie systematycznie co 10-14 dni. Za dużo mam roślin w ogrodzie bym sobie pozwolił zaniechanie tych czynności.
AMELIO - dziękuję za odwiedziny, a szkoda że rezygnujesz z budlei, nie są one trudne w uprawie, szybko rosną i wcześnie wchodzą w okres kwitnienia i co nie mniej ważne kwitną do dużych przymrozków.
Trzeba je po prostu trochę przysypać ściółką, korą lub ziemią, a i nie zaszkodzi porobić z nich sadzonki, które można zawsze lepiej zabezpieczyć niż te posadzone w gruncie. U mnie w ogrodzie jest już pełno siewek budlei, tylko by rozpoznać ich kolory kwitnienia czekać trzeba długo.
Roślinki, które mi wypadły szybko uzupełniłem , no za wyjątkiem robinii 'Małgorzaty', tej odmiany nie mogłem kupić, więc posadziłem robinię lepką.
Nasz staw jest też w głębokim dole , poziom wody w rzece jest obniżony 2.40 metra poniżej poziomu ogrodu, to że koło nalewa wodę podniosło poziom wody w stawie w stosunku do rzeki o około 70 centymetrów, ale i tak jest to jeszcze 170 cm poniżej poziomu ogrodu. Kopiąc staw musisz zrobić łagodny spadek, bo inaczej to Ci woda w stawie będzie stale podmywała brzeg w wyniku działalności ryb czy nawet podczas kąpieli w stawie ludzi.
MAGDO- dziękuję za odwiedziny, utrata iglaka , nie tylko jednego, to wcale nie abstrakcja lecz normalna sprawa w ogrodzie . Ucząc się ich uprawy niejednego utraciłem, najczęściej poprzez choroby grzybowe.
Od kilku lat ( chyba już od 4 lat) , zacząłem systematycznie chronić iglaki ( nie tylko iglaki, ale i wszystkie pozostałe rośliny ozdobne w ogrodzie) stosując środki grzybobójcze co 10 -14 dni przez cały sezon wzrostu tych roślin. Takie działanie powoduje że padnięcia roślin należą do rzadkości( co to jest utrata rzędu poniżej 1% roślin w ogrodzie).
Co do sośnicy , to lepiej by było by ktoś inny martwił się o jej przeżycie do wiosny a Ty ją wiosną byś kupiła, ale wiem że tak to tylko można pomarzyć, bo to rzadkie w szkółkach drzewo, i co z tym związane dość drogie( a jeszcze metrowej wysokości to cena musi być trzycyfrowa).
Jeżeli ją już masz. to ją lepiej przechowaj w jakimś zacisznym miejscu, w tunelu foliowym czy zimnej ( mogą być tam nawet ujemne temperatury piwnicy . Z własnych doświadczeń wiem że nie lubi by ją dotykać materiałem podczas okrycia, jeżeli już to w oddali 10-15 cm od jej gałązek.
Koniecznie musisz jej przygotować przed posadzeniem kwaśną ziemię i to o dość dużej średnicy, bo z czasem jej korzenie będą się rozrastać, a nie lubi ziemi zasadowej, czy nawet obojętnej.
To że jest duża, to dobrze, ale by miała odpowiednio dużej wielkości donicę, jak mała donica, to bym się zastanawiał czy kupować, koniecznie przed kupnem niech Ci wyjmą korzenie z donicy by zobaczyć system korzeniowy i czy przypadkiem nie jest dopiero co włożona do donicy, jeżeli Ci nie chcą tak zrobić, to nie kupuj.
JOLU- przykro mi że utraciłaś sośnicę, ale jak ja mawiam ,do dwu razy sztuka, trzeci raz już nie sadzę roślin w ogrodzie.
KASIU- dziękuję za spacer w nowym wątku ogrodowym , nic mi nie zostało jak tylko tamten zamknąć i próbować żyć od nowa, ciężkie to życie, ale nic na to nie poradzi.
Jako że podsumowałem ogrodowe straty roślin ostatniego roku, by był ruch w interesie pokażę teraz jakie rośliny przybyły do ogrodu w tym roku, wstępne szacunki pokazują że pojawiło się ich w ogrodzie całe 46 sztuk, a wydawało mi się że "prawie'' przestałem kupować nowe rośliny, z braku miejsca na ich sadzenie, co nie znaczy że któraś z kupionych roślin nie rośnie w naszym ogrodzie.
PREZENTACJA ROŚLIN ROSNĄCYCH W OGRODZIE
ROŚLINY ZAKUPIONE I POSADZONE W OGRODZIE W 2011 ROKU
Mnie po prostu zgubiła rutyna, byłem przekonany że śnieg zrobi im kołderkę i bez problemu przezimują, to że przemarzają do śniegu, to nie problem, bo kwitną na pędach jednorocznych. W tym roku przysypię je warstwą drobnej kory jaką mam już zgromadzoną w ogrodzie.
Głóg u mnie nie chorował, jedynym utrapieniem to są mszyce, które uwielbiają siedzieć na głogu i oczywiście pod wpływem ich działania tworzą się skręcane liście, niestety ale bez chemii nie da się je uprawiać.
14 października 2009 roku opady śniegu i wiatr zrobił w naszym ogrodzie dość duże spustoszenie ( patrz posty z tego okresu ;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=448;
wiatr po prostu złamał głóg tuż przy ziemi, jako że coś tam jeszcze się trzymał korzenia wbiłem w ziemię palik i przywiązałem do pionu, palik trzymał głóg do wiosny tego roku, kiedy to znowu ( tym razem sam wiatr) złamał palik i ponownie przewrócił głóg, tym razem już się nic nie trzymał korzenia.
HELENO- dziękuję za odwiedziny, akacja ( a robinia 'Małgorzaty' jest odmianą akacji ) jest drzewem podatnym na działanie silnych wiatrów, dość łatwo się łamie, a jeżeli dodać jeszcze duże opady mokrego śniegu gdy były jeszcze liście to nie było dziwne że dość mocno została robinia połamana. Oprócz złamać ,chyba gorszym skutkiem było zdarcie kory przez łamane gałęzie, i to chyba to było przyczyną że długo nie pożyła.
Opady śniegu około połowy października, gdy jeszcze były wszystkie liście na drzewach to nic innego jak wybryk natury, żyję już ponad kopę lat i nie pamiętam by kiedykolwiek tak wcześnie spadł śnieg. Gdy liście opadną, to już żaden śnieg nie jest w stanie zaszkodzić w postaci łamania gałęzi.
JOLU- dziękuję za odwiedziny, straty w ogrodzie są nieuniknione, lecz szkoda każdego "habłędzia" , każdego roku coś po zimie wypada, na szczęście są to jednostki roślin.
Przed chorobami grzybowymi staram się chronić swoje rośliny opryskami środkami grzybobójczymi, robię to w sezonie systematycznie co 10-14 dni. Za dużo mam roślin w ogrodzie bym sobie pozwolił zaniechanie tych czynności.
AMELIO - dziękuję za odwiedziny, a szkoda że rezygnujesz z budlei, nie są one trudne w uprawie, szybko rosną i wcześnie wchodzą w okres kwitnienia i co nie mniej ważne kwitną do dużych przymrozków.
Trzeba je po prostu trochę przysypać ściółką, korą lub ziemią, a i nie zaszkodzi porobić z nich sadzonki, które można zawsze lepiej zabezpieczyć niż te posadzone w gruncie. U mnie w ogrodzie jest już pełno siewek budlei, tylko by rozpoznać ich kolory kwitnienia czekać trzeba długo.
Roślinki, które mi wypadły szybko uzupełniłem , no za wyjątkiem robinii 'Małgorzaty', tej odmiany nie mogłem kupić, więc posadziłem robinię lepką.
Nasz staw jest też w głębokim dole , poziom wody w rzece jest obniżony 2.40 metra poniżej poziomu ogrodu, to że koło nalewa wodę podniosło poziom wody w stawie w stosunku do rzeki o około 70 centymetrów, ale i tak jest to jeszcze 170 cm poniżej poziomu ogrodu. Kopiąc staw musisz zrobić łagodny spadek, bo inaczej to Ci woda w stawie będzie stale podmywała brzeg w wyniku działalności ryb czy nawet podczas kąpieli w stawie ludzi.
MAGDO- dziękuję za odwiedziny, utrata iglaka , nie tylko jednego, to wcale nie abstrakcja lecz normalna sprawa w ogrodzie . Ucząc się ich uprawy niejednego utraciłem, najczęściej poprzez choroby grzybowe.
Od kilku lat ( chyba już od 4 lat) , zacząłem systematycznie chronić iglaki ( nie tylko iglaki, ale i wszystkie pozostałe rośliny ozdobne w ogrodzie) stosując środki grzybobójcze co 10 -14 dni przez cały sezon wzrostu tych roślin. Takie działanie powoduje że padnięcia roślin należą do rzadkości( co to jest utrata rzędu poniżej 1% roślin w ogrodzie).
Co do sośnicy , to lepiej by było by ktoś inny martwił się o jej przeżycie do wiosny a Ty ją wiosną byś kupiła, ale wiem że tak to tylko można pomarzyć, bo to rzadkie w szkółkach drzewo, i co z tym związane dość drogie( a jeszcze metrowej wysokości to cena musi być trzycyfrowa).
Jeżeli ją już masz. to ją lepiej przechowaj w jakimś zacisznym miejscu, w tunelu foliowym czy zimnej ( mogą być tam nawet ujemne temperatury piwnicy . Z własnych doświadczeń wiem że nie lubi by ją dotykać materiałem podczas okrycia, jeżeli już to w oddali 10-15 cm od jej gałązek.
Koniecznie musisz jej przygotować przed posadzeniem kwaśną ziemię i to o dość dużej średnicy, bo z czasem jej korzenie będą się rozrastać, a nie lubi ziemi zasadowej, czy nawet obojętnej.
To że jest duża, to dobrze, ale by miała odpowiednio dużej wielkości donicę, jak mała donica, to bym się zastanawiał czy kupować, koniecznie przed kupnem niech Ci wyjmą korzenie z donicy by zobaczyć system korzeniowy i czy przypadkiem nie jest dopiero co włożona do donicy, jeżeli Ci nie chcą tak zrobić, to nie kupuj.
JOLU- przykro mi że utraciłaś sośnicę, ale jak ja mawiam ,do dwu razy sztuka, trzeci raz już nie sadzę roślin w ogrodzie.
KASIU- dziękuję za spacer w nowym wątku ogrodowym , nic mi nie zostało jak tylko tamten zamknąć i próbować żyć od nowa, ciężkie to życie, ale nic na to nie poradzi.
Jako że podsumowałem ogrodowe straty roślin ostatniego roku, by był ruch w interesie pokażę teraz jakie rośliny przybyły do ogrodu w tym roku, wstępne szacunki pokazują że pojawiło się ich w ogrodzie całe 46 sztuk, a wydawało mi się że "prawie'' przestałem kupować nowe rośliny, z braku miejsca na ich sadzenie, co nie znaczy że któraś z kupionych roślin nie rośnie w naszym ogrodzie.
PREZENTACJA ROŚLIN ROSNĄCYCH W OGRODZIE
ROŚLINY ZAKUPIONE I POSADZONE W OGRODZIE W 2011 ROKU
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Witaj!
Niesamowite - 46 szt. w już zagospodarowanym ogrodzie Muszę to koniecznie pokazać M, bo on uważa, że za dużo kupuję
Podziwiam iglaki, bo ich praktycznie nie mam. Łatwiej mi jakoś wyobrazić drzewa i krzewy liściaste, niż iglaste. Ponadto, trochę przeraża mnie to, że powoli rosną, a w pewnym wieku zaczyna to mieć znaczenie
Czy te jałowce płożące przywiązane do palików, będą prowadzone w pionie?
pozdrawiam - Helena
Niesamowite - 46 szt. w już zagospodarowanym ogrodzie Muszę to koniecznie pokazać M, bo on uważa, że za dużo kupuję
Podziwiam iglaki, bo ich praktycznie nie mam. Łatwiej mi jakoś wyobrazić drzewa i krzewy liściaste, niż iglaste. Ponadto, trochę przeraża mnie to, że powoli rosną, a w pewnym wieku zaczyna to mieć znaczenie
Czy te jałowce płożące przywiązane do palików, będą prowadzone w pionie?
pozdrawiam - Helena
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Tadeuszu, dziwisz się gdzie wyczytałam, że aralia do uprawy potrzebuje kwaśnej ziemi. Oczywiście w Necie. Ale z tymi poradami to pewnie jest tak; "zależy gdzie się ucho przyłoży"/
Skoro masz takie doświadczenie z tą rośliną, to jak tylko spotkam ją, na pewno znajdzie miejsce w moim ogrodzie.
Bardzo mi się podoba, szczególnie w fazie dojrzewających owoców.
Skoro masz takie doświadczenie z tą rośliną, to jak tylko spotkam ją, na pewno znajdzie miejsce w moim ogrodzie.
Bardzo mi się podoba, szczególnie w fazie dojrzewających owoców.
-
- 50p
- Posty: 90
- Od: 4 paź 2011, o 11:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lublin - 0kolice
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Ogromnie mocno dziękuję Tadeuszu za tak wyczerpującą odpowiedź.
Znalazlam sośnicę, ale czekalam na to co napiszesz - nie kupiłam choć korci bardzo korci.
Wiesz co chyba jednak rozsądek przemówi mi do rozumu. Cena jest trzycyfrowa .
Już mam takie "sztabki" wysadzone w ogrodzie i co czytam, że mogę je utracić.
Nie chcę jej dawać do garażu bo tam ciemno całkowicie i mogę sobie nie poradzić z jej przechowaniem.
Wysadzić też się boję, ale pewnie najbardziej to się boję powiedzieć w domku ile kosztuje.
Poczekam chyba do wiosny i jeśli jest mi przeznaczona to będę ją miala.
Pozdrowionka, takie cieplutkie , również dla córci.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=47885" onclick="window.open(this.href);return false;
A to może będzie ogród - Magda
A to może będzie ogród - Magda
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Dziękuję Tadeuszu za odpowiedź, jak tylko pojadę na działkę to okryje budleje. U Ciebie jak zwykle pięknie.
Anka
Ogród Anki
Ogród Anki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Dziękuję za odpowiedź dotyczącą głogu. Nie wzdragam się przed używaniem chemii, więc głóg mógłby się u mnie pojawić. Nawet nie tyle dla mnie, ile dla M. Ogromnie mu się podoba Mam jałowiec Wiltonii, ale leży sobie na skalniaku. Zgodnie z powszechnym przeświadczeniem, że iglaki same rosną nie pryskałam ich regularnie. Straciłam dwa, na pewno na skutek chorób grzybowych W ostatnim roku postanowiłam naprawić ten błąd i pryskałam bez wahania.
Re: Ranczo Nokły cz. 5.
Tadeuszu to prawda,że budleje są piękne,może kiedyś do nich wrócę...ale to już w innym ogrodzie.
Bardzo Ci dziękuję za informacje na temat stawu.Po co popełniać błędy,gdy można ich uniknąć czasem drobna informacja oszczędza dużo czasu i pracy.Też nauczyłam się wiele przy budowie oczek wodnych,ale oczywiście popełniając błędy-a to czasem bardzo kosztowne.
Ładne roślinki zakupiłeś w tym roku-iglaki uwielbiam.Od nich zaczynałam ogród.Jałowce Variegata zazwyczaj po zimie nie wyglądają najlepiej.Ale wystarczy je przystrzyc.Szybko nadrabiają straty,a najładniejsze są przyrosty.
Kalina pięknie się rozrasta ,a błyszczące liście robią wrażenie.
Jałowce zaczęłam kiedyś prowadzić w formie piennej-myślałam,że odkryłam Amerykę,a potem spotkałam się z tą metodą w szkółkach.Ale fakt jest taki,że sama na to wpadłam.
Jeden z moich płożących jałowców.Na dowód,że jakieś roślinki posiadam
Bardzo Ci dziękuję za informacje na temat stawu.Po co popełniać błędy,gdy można ich uniknąć czasem drobna informacja oszczędza dużo czasu i pracy.Też nauczyłam się wiele przy budowie oczek wodnych,ale oczywiście popełniając błędy-a to czasem bardzo kosztowne.
Ładne roślinki zakupiłeś w tym roku-iglaki uwielbiam.Od nich zaczynałam ogród.Jałowce Variegata zazwyczaj po zimie nie wyglądają najlepiej.Ale wystarczy je przystrzyc.Szybko nadrabiają straty,a najładniejsze są przyrosty.
Kalina pięknie się rozrasta ,a błyszczące liście robią wrażenie.
Jałowce zaczęłam kiedyś prowadzić w formie piennej-myślałam,że odkryłam Amerykę,a potem spotkałam się z tą metodą w szkółkach.Ale fakt jest taki,że sama na to wpadłam.
Jeden z moich płożących jałowców.Na dowód,że jakieś roślinki posiadam