Osłona sadu
Re: Osłona sadu
o żesz sądziłam, że nie wszystkie..
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Osłona sadu
Żywotnik zachodni (Thuja occidentalis L.) nie jest żywicielem rdzy.monika pisze:o żesz sądziłam, że nie wszystkie..
Jałowiec sabiński (Juniperus sabina L.) zaś jak najbardziej.
U mnie rośnie o metr od grusz - owszem, na Klapsie jest rdza... no i co? Nie jest przez to mniej smaczna
A na innych nie ma
Re: Osłona sadu
Rossynant, ale ja ma wybór mogę mieć z rdzą ale nie muszę
Myślałam o jałowcu chińskim 'Obelisk', ale jak nie to nie..
Myślałam o jałowcu chińskim 'Obelisk', ale jak nie to nie..
Re: Osłona sadu
Nieee... tyle że przy bardzo silnym porażeniu skutkującym opadnięciem liści dwa miesiące przed końcem wegetacji na skutek powtarzającej się infekcji i osłabienia drzewa z powodu redukcji powierzchni asymilacyjnej możesz sobie nie pojeść...
A moj post dotyczył jałowca chińskiego, nie tui przecież. Na którym to rdzę osobiście widziałem i wycinałem. Również występuje na x media
A moj post dotyczył jałowca chińskiego, nie tui przecież. Na którym to rdzę osobiście widziałem i wycinałem. Również występuje na x media
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Osłona sadu
Nie, jak któryś ma mieć rdzę, to po co ten kłopot?
Poza tym robić żywopłot z bliżej niesprawdzonych egzotów to ryzyko. Ojciec miał śliczny klombik różnych jałowców i cyprysików ozdobnych, aż do ciężkiej zimy - chyba połowa zmarzła, nawet jeśli częściowo to i tak kompozycję diabli wzięli
Najzwyklejsza tuja, świerk, modrzew, głóg albo krzewy nasze rodzime. Wiadomo że przeżyją bez biegania za nimi z zabiegami. Chyba że ktoś biega dla zdrowia
Poza tym robić żywopłot z bliżej niesprawdzonych egzotów to ryzyko. Ojciec miał śliczny klombik różnych jałowców i cyprysików ozdobnych, aż do ciężkiej zimy - chyba połowa zmarzła, nawet jeśli częściowo to i tak kompozycję diabli wzięli
Najzwyklejsza tuja, świerk, modrzew, głóg albo krzewy nasze rodzime. Wiadomo że przeżyją bez biegania za nimi z zabiegami. Chyba że ktoś biega dla zdrowia
Re: Osłona sadu
no dobra, będę cytować
http://www.drzewakrzewy.pl/ciekawe_arty ... oby-roslin
..patogeny które atakują zarówno drzewa i krzewy ozdobne jak i sadownicze..
pochodzenia bakteryjnego.
zaraza ogniowa-jabłoń, grusza, aronia, pigwa/głóg, jarząb, irga, ognik, pigwowiec, świdośliwka, pięciornik, róża.
rak bakteryjny drzew owocowych-wiśnia, czereśnia, brzoskwinia, morela/lilak, forsycja
Choroby grzybowe
Rdza wejmutkowo-poprzeczkowa-porzeczka czarna/sosna wejmutka, limba, rdza gruszy-jałowiec/ grusza, rdza śliwy-zawilec żółty/śliwa, rdza jarzębu-jałowiec/jarząb,
Grzyby powodujące powstawanie na różnych drzewach i krzewach objawów takich jak zgorzele, zrakowacenia i zamieranie pędów na jabłoni, gruszy/jesionie, brzozie, buku, wiązie, dębie, topoli, świerku, sośnie, jałowcu.
Srebrzystość liści drzewa owocowe/ buki, dęby, klony, lilaki, lipy i topole
Opieńkowa zgnilizna korzeni podatne są żywotniki, jałowce, cyprysiki, świerki, sosny, jodły, brzozy, buki, dęby i różaneczniki.
Wybieram opieńkową zgniliznę - za parawan będzie robić żywotnik (na razie)
http://www.drzewakrzewy.pl/ciekawe_arty ... oby-roslin
..patogeny które atakują zarówno drzewa i krzewy ozdobne jak i sadownicze..
pochodzenia bakteryjnego.
zaraza ogniowa-jabłoń, grusza, aronia, pigwa/głóg, jarząb, irga, ognik, pigwowiec, świdośliwka, pięciornik, róża.
rak bakteryjny drzew owocowych-wiśnia, czereśnia, brzoskwinia, morela/lilak, forsycja
Choroby grzybowe
Rdza wejmutkowo-poprzeczkowa-porzeczka czarna/sosna wejmutka, limba, rdza gruszy-jałowiec/ grusza, rdza śliwy-zawilec żółty/śliwa, rdza jarzębu-jałowiec/jarząb,
Grzyby powodujące powstawanie na różnych drzewach i krzewach objawów takich jak zgorzele, zrakowacenia i zamieranie pędów na jabłoni, gruszy/jesionie, brzozie, buku, wiązie, dębie, topoli, świerku, sośnie, jałowcu.
Srebrzystość liści drzewa owocowe/ buki, dęby, klony, lilaki, lipy i topole
Opieńkowa zgnilizna korzeni podatne są żywotniki, jałowce, cyprysiki, świerki, sosny, jodły, brzozy, buki, dęby i różaneczniki.
Wybieram opieńkową zgniliznę - za parawan będzie robić żywotnik (na razie)
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Osłona sadu
Patogeny latają wokół wszelkie i drzewa całe swe życie są nimi zarażone. I całe życie żyją
Mam stary, półdziki już sad, w którym z gatunków wyżej wymienionych brak tylko limby i świdośliwy - a drzewa dobrze się mają i stare i młode. Żadnej ochrony nie stosowałem nigdy. Oczywiście tu jakiś rak, tam jakaś plamka na liściu, tu i ówdzie sędziwe drzewo wręcz hubą porasta.
Dałby Bóg żebym tyle dożył co one ...
Mam stary, półdziki już sad, w którym z gatunków wyżej wymienionych brak tylko limby i świdośliwy - a drzewa dobrze się mają i stare i młode. Żadnej ochrony nie stosowałem nigdy. Oczywiście tu jakiś rak, tam jakaś plamka na liściu, tu i ówdzie sędziwe drzewo wręcz hubą porasta.
Dałby Bóg żebym tyle dożył co one ...
Re: Osłona sadu
Rossynant - Jestem pod wrażeniem. Masz prawie wszystko. Wrzuć wreszcie jakieś zdjęcie, pochwal się, uwiarygodnij.
Nie podoba mi się Twoje podejście. Na uwiarygodnienie swoich teorii piszesz, że masz to, masz tamto, lekceważysz zagrożenie chorobami. Nie tędy droga. Wiadomo nie od dzisiaj, że unika się sadzenie roślin, które nie powinny być sadzone blisko siebie ze względu na zagrożenie chorobami. Trzymajmy się tego, bo to rozsądne, lub przedstawmy rzetelne argumenty. Wklejanie emoticonów symbolizujących łzy ze śmiechu jest dziecinne i nie ma nic wspólnego z rzeczową dyskusją na temat bardzo ważny, bo dotyczący między innymi zagrożenia chorobami.
Kiedy wkleisz zdjęcia tych sadów, płotów plecionych i innych cudów świata?
Nie podoba mi się Twoje podejście. Na uwiarygodnienie swoich teorii piszesz, że masz to, masz tamto, lekceważysz zagrożenie chorobami. Nie tędy droga. Wiadomo nie od dzisiaj, że unika się sadzenie roślin, które nie powinny być sadzone blisko siebie ze względu na zagrożenie chorobami. Trzymajmy się tego, bo to rozsądne, lub przedstawmy rzetelne argumenty. Wklejanie emoticonów symbolizujących łzy ze śmiechu jest dziecinne i nie ma nic wspólnego z rzeczową dyskusją na temat bardzo ważny, bo dotyczący między innymi zagrożenia chorobami.
Kiedy wkleisz zdjęcia tych sadów, płotów plecionych i innych cudów świata?
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Osłona sadu
Trudno, czytać nikomu nie każę.rolnikt pisze:Rossynant Nie podoba mi się Twoje podejście.
Zdjęcia będą jak przyjdzie mi ochota porobić zdjęcia Jest trochę na facebooku, może obejrzeć każdy kogo zaproszę do znajomych
Wybacz, piszę tu incognito i nie po to by się chwalić, bo i nie ma czym. Nie widziałeś zachwaszczonego sadu?
Trafiłem na Forum szukając opinii innych, to i sam się podzielę. Natomiast owszem, czynię to dla zabawy, nie da się ukryć
Płotów plecionych u dziadków już nie ma, niestety, od bardzo wielu lat (jako i dziadków), ani kilku innych ciekawostek zapamiętanych z dawniejszych czasów.
Zaś to że mam jałowiec sabiński obok gruszy nie znaczy że tak trzeba, naturalnie.
Tylko pamiętajmy że przyczyną rdzy nie jest sadzenie jałowców, a grzyb (Gymnosporangium sabinae) atakujący zresztą najpierw jałowiec. Problemu nie mam, a jak będę miał - to też nie problem: ciach... i po krzyku.
I dziecinny emotikon -
Zagrożenia chorobami nie lekceważę, acz opryski to nie moja działka. Natomiast radzę też nie przeceniać. Wszyscy tylko by biegali wokół "lecząc" biedne drzewa - jak trzeba to trzeba, najlepiej też dopiero wtedy gdy trzeba. Efektem tych ciągłych zabiegów jest czasem tylko rozprzestrzenianie się chorób... Również chorób nieszczęsnych sadowników a zwłaszcza konsumentów. Produktem żywnościowym najbardziej zatrutym (przez pozostałości pestycydów) są - no, kto zgadnie? - jabłka. A ludzie się martwią o GMO
Profesjonalni sadownicy wiedzą co robić, prowadzą towarową produkcję, zachowując wszelkie środki ostrożności przy tym.
I sami raczej tego nie jedzą
Amator w ogródku potrzebuje innych metod. Czasem warto pewne rzeczy przypomnieć.
Co się tyczy powagi - nie dajmy się zwariować, są poważniejsze rzeczy w życiu niż grzyb na liściu.
P.S.
Rdza gruszy i jałowca
Choroba występuje na gruszy lub jarzębinie oraz jałowcu, głównie Juniperus sabina, ale też J. virginiana, J. oxycedrus i J. phoenica.
Nie jest zbyt szkodliwa.
Warunki sprzyjające to występowanie w pobliżu siebie jałowców oraz grusz lub jarzębin, ponieważ patogen nie może przeżyć bez przechodzenia z jednego gospodarza na drugiego (bezwzględnie heterogeniczny łańcuch zarazkowy).
Ochrona grusz jest rzadko stosowana i polega na usuwaniu jałowców (lub wyłamywaniu porażonych gałęzi) z pobliża sadów gruszowych. Mniejsze egzemplarze cennych jałowców można okrywać płachtami, gdy pojawią się na nich telia, aby zapobiec rozsiewaniu się sporidiów i zakażaniu grusz. Jałowców się nie chroni.
Mańka K., Mańka M. ?Choroby drzew i krzewów leśnych? Warszawa 1993
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1019
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Osłona sadu
A co wy myślicie na temat wierzby energetycznej? Tez rośnie dość gęsto i do tego szybko. Jakieś doświadczenia?
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
Re: Osłona sadu
Rossynant powiem szczerze, że nie chciałabym wycinać za pare lat, jeśli jednak grzyb się pojawi. Po prostu szukam czegoś optymalnegomonika pisze:a ja potrzebuję tylko tych wysokich .. ale wiatrochron oczywiście
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Osłona sadu
To nie sadź jałowców (Juniperus) - co za problem? Jałowce generalnie mało poręczne w ogrodzie, mają wymagania.
Żywotnik zachodni, czyli tuja (Thuja occidentalis L.) - i nie jakieś cudaczne odmiany, najzwyklejsze znane u nas od dziesiątków lat. Swoje pod płotem odmnożyłem z rodzinnego domu (sadzonki z piętką, wiosną, na grządce) zwykłe i bardziej kolumnowa odmiana. Takie których nic nie ruszało. Pewnie kupi w każdej szkółce, gruntowe po parę zł.
Także cyprisik (Chamaecyparis lawsoniana, może nazwy nie mylę?) nie marznie, nie choruje - czy rdzy nie roznosi nie wiem, ale śmiem wątpić.
Lex - nie mam doświadczeń, może ktoś się podzieli; ale wierzba - Salix viminalis, S. pentandra (nie wiem co jeszcze jest 'energetyczne') rośnie łatwo; tylko - jak chcesz toto ograniczyć, już nie mówię usunąć... Perz to chociaż da się wyrwać
Poza tym nie chodzi o gęste, muszą byc przerwy w przesłonie. A przesłona wysoka, wyższa niz sad. Salix viminalis dojdzie może na 4-5 m, chyba że są jakieś ekstra odmiany ?.
Ale słyszałem że róża wielokwiatowa (Rosa multiflora) to też energetyczna... wyrośnie do 3 m, nie rozłazi się aż tak, ładniej wygląda i sarny przez nią nie chodzą
Żywotnik zachodni, czyli tuja (Thuja occidentalis L.) - i nie jakieś cudaczne odmiany, najzwyklejsze znane u nas od dziesiątków lat. Swoje pod płotem odmnożyłem z rodzinnego domu (sadzonki z piętką, wiosną, na grządce) zwykłe i bardziej kolumnowa odmiana. Takie których nic nie ruszało. Pewnie kupi w każdej szkółce, gruntowe po parę zł.
Także cyprisik (Chamaecyparis lawsoniana, może nazwy nie mylę?) nie marznie, nie choruje - czy rdzy nie roznosi nie wiem, ale śmiem wątpić.
Lex - nie mam doświadczeń, może ktoś się podzieli; ale wierzba - Salix viminalis, S. pentandra (nie wiem co jeszcze jest 'energetyczne') rośnie łatwo; tylko - jak chcesz toto ograniczyć, już nie mówię usunąć... Perz to chociaż da się wyrwać
Poza tym nie chodzi o gęste, muszą byc przerwy w przesłonie. A przesłona wysoka, wyższa niz sad. Salix viminalis dojdzie może na 4-5 m, chyba że są jakieś ekstra odmiany ?.
Ale słyszałem że róża wielokwiatowa (Rosa multiflora) to też energetyczna... wyrośnie do 3 m, nie rozłazi się aż tak, ładniej wygląda i sarny przez nią nie chodzą
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Osłona sadu
Moja rada taka :
Prawie każde nadleśnictwo ma swoją szkółkę roślin. Przeważnie, można je kupić w dosyć atrakcyjnych cenach. Najczęściej, są to rośliny przeznaczone do miejscowego lasu.
Nic, tylko wsiadać w autko, jechać i kupować.
Naprawdę polecam.
PS. Nie pracuje dla Lasów Państwowych, ale wiele lat temu, sam taką szkółkę znalazłem i obkupiłem się za psie pieniądze. Rośliny od nich są zdrowe, generalnie nie wymagają żadnych specjalnych zabiegów.
Prawie każde nadleśnictwo ma swoją szkółkę roślin. Przeważnie, można je kupić w dosyć atrakcyjnych cenach. Najczęściej, są to rośliny przeznaczone do miejscowego lasu.
Nic, tylko wsiadać w autko, jechać i kupować.
Naprawdę polecam.
PS. Nie pracuje dla Lasów Państwowych, ale wiele lat temu, sam taką szkółkę znalazłem i obkupiłem się za psie pieniądze. Rośliny od nich są zdrowe, generalnie nie wymagają żadnych specjalnych zabiegów.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.