W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Eris szczerze? straszny hahah dla tych co go nie znają
W domu jest jak anioł , ideał psa po prostu - usłuchany ,grzeczny,zna swoje miejsce, przeważnie śpi. Na spacerach wyjazdowych - biega,szaleje ,nie ma problemów z przychodzeniem do nogi,bardzo szybko się uczy - chyba,że coś mu nie przypasuje... 'siad' w kałuży - u doga? nie ma mowy znajdzie najbliższy suchy skrawek ziemi i dopiero wykona komendę.
Za to psy działają na niego jak płachta na byka - wszystkie ,które zobaczy z 'zaskoczenia' lub szczekające - wielkość się nie liczy. Z małymi nie ma problemu o ile najpierw obwącha je na rękach właściciela.
Jest strachliwy - boi się nowych osób (jak wydają mu się podejrzane to zaczyna mnie bronić) ,nowych dźwięków ,różnych rzeczy które się zmieniają - np. samochody zaparkowane tam gdzie nigdy ich nie było omija szerokim łukiem i bardzo ostrożnie usiłuje do nich podchodzić. Przy swojej strachliwości jest bardzo pamiętliwy (z moich informacji wynika,że to strasznie pamiętliwa rasa) i szybko w ramach stresu reaguje dość intensywnie.
Zawsze czytając wszelkie poradniki ,książki,publikacje dowiadywałam się o tym jakie to łagodne,rodzinne stworzenia,które w życiu by muchy nie skrzywdziły... ale niestety doga samą miłością się nie wychowa - potrzeba do tego pewnej siebie osoby,znającej się na prowadzeniu psów i konsekwentnej. Źle prowadzony dog może być groźny dla całego otoczenia .... natomiast dobrze ułożony będzie najlepszym przyjacielem pana,jego dzieci,wszystkich znajomych jak i obcych napotkanych na ulicy. To jest jednak masa - samce przeważnie powyżej 70kg ... a nieopanowane 70kilka kilogramów na smyczy , z napędem na cztery łapy ma niebywałą moc.
Co do samego Amona - to jest pies ,który wychował się w garażu - nie miałam w tedy pojęcia o hodowlach,rodowodach nie mówiąc już w ogóle o socjalizacji szczeniąt mimo tego,że samą rasę znałam od podszewki- na psa szykowałam się ponad 3 lata. Kiedy przyjechał to było już wiadomo ,że coś jest nie tak - bał się prawie wszystkiego , później na spacerze zaatakował go duży pies w typie amstaffa i dość dotkliwie poranił - fizycznie i psychicznie ; od tamtej pory pies zmienił się diametralnie i nasza wspólna praca nad konsekwencjami tamtego zdarzenia trwa do dzisiaj ... ja widzę efekt - powolne,ale są ... mój pies po pogryzieniu bał się wyjść z mieszkania - musiałam dość długo namawiać go na wyjście smakołykami , teraz jedynym problemem zostały psy na spacerach ,ale staramy się wychodzić o takich porach żeby było ich jak najmniej ...bo właściciele są różni i większość psy puszcza luzem ,a to jest najgorsze na tym etapie naszej pracy.
Ufff przepraszam ,że tak się rozpisałam Ogólnie Amon nie jest pod względem charakteru wybitnym przedstawicielem rasy ale i tak nie zamieniłabym go na żadnego innego.
W domu jest jak anioł , ideał psa po prostu - usłuchany ,grzeczny,zna swoje miejsce, przeważnie śpi. Na spacerach wyjazdowych - biega,szaleje ,nie ma problemów z przychodzeniem do nogi,bardzo szybko się uczy - chyba,że coś mu nie przypasuje... 'siad' w kałuży - u doga? nie ma mowy znajdzie najbliższy suchy skrawek ziemi i dopiero wykona komendę.
Za to psy działają na niego jak płachta na byka - wszystkie ,które zobaczy z 'zaskoczenia' lub szczekające - wielkość się nie liczy. Z małymi nie ma problemu o ile najpierw obwącha je na rękach właściciela.
Jest strachliwy - boi się nowych osób (jak wydają mu się podejrzane to zaczyna mnie bronić) ,nowych dźwięków ,różnych rzeczy które się zmieniają - np. samochody zaparkowane tam gdzie nigdy ich nie było omija szerokim łukiem i bardzo ostrożnie usiłuje do nich podchodzić. Przy swojej strachliwości jest bardzo pamiętliwy (z moich informacji wynika,że to strasznie pamiętliwa rasa) i szybko w ramach stresu reaguje dość intensywnie.
Zawsze czytając wszelkie poradniki ,książki,publikacje dowiadywałam się o tym jakie to łagodne,rodzinne stworzenia,które w życiu by muchy nie skrzywdziły... ale niestety doga samą miłością się nie wychowa - potrzeba do tego pewnej siebie osoby,znającej się na prowadzeniu psów i konsekwentnej. Źle prowadzony dog może być groźny dla całego otoczenia .... natomiast dobrze ułożony będzie najlepszym przyjacielem pana,jego dzieci,wszystkich znajomych jak i obcych napotkanych na ulicy. To jest jednak masa - samce przeważnie powyżej 70kg ... a nieopanowane 70kilka kilogramów na smyczy , z napędem na cztery łapy ma niebywałą moc.
Co do samego Amona - to jest pies ,który wychował się w garażu - nie miałam w tedy pojęcia o hodowlach,rodowodach nie mówiąc już w ogóle o socjalizacji szczeniąt mimo tego,że samą rasę znałam od podszewki- na psa szykowałam się ponad 3 lata. Kiedy przyjechał to było już wiadomo ,że coś jest nie tak - bał się prawie wszystkiego , później na spacerze zaatakował go duży pies w typie amstaffa i dość dotkliwie poranił - fizycznie i psychicznie ; od tamtej pory pies zmienił się diametralnie i nasza wspólna praca nad konsekwencjami tamtego zdarzenia trwa do dzisiaj ... ja widzę efekt - powolne,ale są ... mój pies po pogryzieniu bał się wyjść z mieszkania - musiałam dość długo namawiać go na wyjście smakołykami , teraz jedynym problemem zostały psy na spacerach ,ale staramy się wychodzić o takich porach żeby było ich jak najmniej ...bo właściciele są różni i większość psy puszcza luzem ,a to jest najgorsze na tym etapie naszej pracy.
Ufff przepraszam ,że tak się rozpisałam Ogólnie Amon nie jest pod względem charakteru wybitnym przedstawicielem rasy ale i tak nie zamieniłabym go na żadnego innego.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Nobi śliczny - podobny do mojego minidoga, ta sama rasa ;)
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Super, że się tak rozpisałaś
mam podobny problem, Nobi został dwa razy pogryziony przez duże psy w tym był jeden w typie doga. On nigdy krzywdy nikomu nie zrobił, ale ma skubany charakter dominujący i zamiast podejść się grzecznie przywitać to stawia uszy i ogon najwyżej jak potrafi jak drugi pies miałby takie samo nastawienie to zapewne bójka gotowa...
Znam ten ból jak idziemy na spacer, a tu z nikąd wybiega jakiś pies, a pana nie widać Ja puszczam swojego tylko wtedy jak jesteśmy w lesie lub na polu i obserwuję cały czas horyzont czy ktoś się nie zbliża.
Całe życie pies się uczy i w tym spora nadzieja, że przestanie być lękliwy tego wam z całego serca życzę:)
agrazko Nobi dziękuje, tak szczególnie te uszy je zdradzają:)
mam podobny problem, Nobi został dwa razy pogryziony przez duże psy w tym był jeden w typie doga. On nigdy krzywdy nikomu nie zrobił, ale ma skubany charakter dominujący i zamiast podejść się grzecznie przywitać to stawia uszy i ogon najwyżej jak potrafi jak drugi pies miałby takie samo nastawienie to zapewne bójka gotowa...
Znam ten ból jak idziemy na spacer, a tu z nikąd wybiega jakiś pies, a pana nie widać Ja puszczam swojego tylko wtedy jak jesteśmy w lesie lub na polu i obserwuję cały czas horyzont czy ktoś się nie zbliża.
Całe życie pies się uczy i w tym spora nadzieja, że przestanie być lękliwy tego wam z całego serca życzę:)
agrazko Nobi dziękuje, tak szczególnie te uszy je zdradzają:)
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Eris to tak jak u nas ...pół biedy jak pies biegający luzem jest na tyle usłuchany,żeby wrócić do właściciela..o ile właściciela w ogóle widać na horyzoncie,ale niestety większość puszczonych samopas nie reaguje na nic .... i jeszcze mimo tego,że widzą jaka jest reakcja po drugiej stronie mojej smyczy lecą dalej i pchają się pod nogi,albo co gorsza zaczynają robić to samo - i weź w tedy w lesie reaguj? nie ma możliwości ,bo dwóch psów nie utrzymam na raz,a poza tym nie będę ryzykowała pogryzienia przez obcego psa...
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
No właśnie:(
To są koszmarne sytuacje, w których na zawał można paść na miejscu!
Można powiedzieć, że się nauczyłam jak trzymać smycz w sytuacjach stresowych tzn nie napinać jej, nie przyciągać psa bliżej siebie, nie pokazywać swojego zdenerwowania; ale gdy drugi pies jest bez smyczy i podłazi właśnie pod sam nos i przy tym jeszcze oszczekuje to jestem bezsilna
To są koszmarne sytuacje, w których na zawał można paść na miejscu!
Można powiedzieć, że się nauczyłam jak trzymać smycz w sytuacjach stresowych tzn nie napinać jej, nie przyciągać psa bliżej siebie, nie pokazywać swojego zdenerwowania; ale gdy drugi pies jest bez smyczy i podłazi właśnie pod sam nos i przy tym jeszcze oszczekuje to jestem bezsilna
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
ja smaruję te nagniotki miodem-skoro u ludzi miód leczy i pielęgnuje to u psiaków też,i sprawdziłam,że jest to prawda.zawijam by nie oblizywał od razu.
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
ooo Sonia na miód nie wpadłam ... Tyle,że u mnie wszelkie bandaże żeby umocować w tym miejscu to trzeba na ponad pół łapy owijać ...a w tedy pies się buntuje i odmawia współpracy
My jak do tej pory to tylko wazelina, i krem z witaminą A
My jak do tej pory to tylko wazelina, i krem z witaminą A
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- nina1611
- 500p
- Posty: 821
- Od: 27 mar 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
ależ cudne oczęta!!!
Pozdrawiam Małgorzatka
Niektóre z moich storczyków ...
Niektóre z moich storczyków ...
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Charcie bursztynowe oczęta , a huskowy oślumpany nos
Pozdrawiam - BabajAGA
-
- 500p
- Posty: 665
- Od: 29 sie 2010, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Tak, Miron zawsze ma brudny nos bo na każdym spacerze poluje
Rysiek
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.