z góry przepraszam, że odpowiem cytując fragmenty Twojej wypowiedzi, ale tak jest najłatwiej nawiązać do poszczególnych elementów dyskusji...
Tym razem to ja jestem zaskoczony - właściciel licencji doskonale powinien wiedzieć z czego ta - powiedzmy - ograniczona otwartość wynika. Wielokrotnie chciałbym napisać dużo, dużo więcej - ale nie wolno mi tego robić, również po to, żeby chronić prawa hodowców i licencjonobiorców. Oddzielną kwestią jest ostrożność wynikająca ze zbyt wczesnego podawania informacji przez zakończeniem badań, obserwacji i wyciągnięciem ostatecznych wniosków... przyroda (odmiany również) potrafią czasami różnie nas zaskoczyć I też dlatego na internetowych forach tematycznych specjaliści i pracownicy naukowi pojawiają się sporadycznie - częściej czytają niż piszą... Co do zbytniej pewności - tej nigdy nie mam i miał nie będę - tego właśnie nauczyła mnie praca z roślinamiczosnek pisze:...jeśli Panowie/Panie są pracownikami naukowymi to dziwi mnie mała otwartość i zbytnia pewność w wygłaszaniu niektórych opinii...
Ależ ta kwestia jest zawsze otwarta. Nie ma takiej definicji, której nie można byłoby zmienić, rozwinąć. Tylko na razie trzymajmy się przyjętego i ustalonego nazewnictwa i klasyfikacji. Inaczej wprowadza się tylko chaos i zamieszanie, które i tak w wielu przypadkach (mam cały czas na myśli pomologię) jest już spore.czosnek pisze:...jednak sprawę roślin kolumnowych i miniowocowych pozostawiłbym otwartą...
Powiem inaczej - tych ośrodków prywatnych (czy w naszym, polskim rozumieniu prywatnych) jest zdecydowanie więcej niż instytucji z udziałem środków państwowych. W sadownictwie ma to może mniejszy wydźwięk - szczególnie jest to widoczne w hodowli roślin rolniczych. I oczywiście hodowla mutacyjna "wiedzie prym" - czy to dobrze, czy źle - sądzę, że lepiej ocenią to kolejne pokolenia... Jeżeli chodzi natomiast o mieszańce międzygatunkowe w obrębie rodzaju Prunus - jest ich obecnie kilkadziesiąt, co sprawia już bardzo duże problemy w systemie klasyfikacji i nazewnictwa. Ostatnio spotkałem się nawet z mieszańcem pięciogatunkowymczosnek pisze:...na daną chwilę oprócz ośrodków tzw budżetowych = z dotacją do badań ze strony Państwa istnieją również liczne ośrodki prywatne.Większość z nich znajduje się w USA np. Modesto Cal - filia we Francji oraz Brazylii czy RPA. Odnośnie tworzenia nowych odmian część powstaje na wskutek naświetlania tak jak Pan napisał ale , większość to krzyżówki transgeniczne i odmiany powstałe na wskutek iniekcji genu.Kilka z nich to kontrowersyjne i zakazane w UE GMO. Na pewno słyszeli państwo o Pluot® & Aprium®...
czosnek pisze:...Odnośnie nazewnictwa odmian to oddzielna kwestia - niektóre nazwy odmian są zastrzeżone tylko dla poszczególnych regionów świata dlatego nowe nazwy że tak powiem wymyślone dla danego regionu mogą być zbieżne lub bardzo podobne...
Nazwy regionalne i tradycyjne to zupełnie inna sprawa niż nazwy ustalone, hodowlane czy też zastrzeżone lub klubowe. Podobnie jak wymyślone i przekręcone (często celowo) nazwy odmian, w celu uniknięcia opłat licencyjnych. Ale tego też chyba posiadaczowi licencji wyjaśniać nie trzeba.
PS. przepraszam za pominięcie grzecznościowej formy Pan/Pani w odpowiedzi, ale tak to już się przyjęło na forach internetowych. Nie wynika to absolutnie z braku szacunku - wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam serdecznie