Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.2
-
- 200p
- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Hekate, mogę coś podpowiedzieć, pytaj
Ewondo, trzeba się na coś zdecydować, a nie jest to łatwe, jeśli trzeba wybrać spośród setek (!!!!)
Ania, to prawda, Shishigatani jest absolutnie wyjątkowa i ma ciekawą legendę.
Jeszcze kilka fotek
Piżmowa z Karaibów (musquee des caraibes); wygląda przepięknie, obsypana jakby opalizującym pudrem
Tak wygląda dojrzewanie "Sweet Berry", zrywałam je niemal całkowicie zielone; te dojrzałe: beżowo- żółte mają wyjątkowo soczyście pomarańczowy miąższ.
A tu niepodważalnie zjawiskowe "Triamble", skojarzenie mojej babci: wyglądają jak "wentróbka" (po naszemu wątróbka) ; u niektórych sztuk zdarzają się 4 wzniesienia zamiast 3
Ta jest również zjawiskowa, chińska Yuxijangbinggua
Zdjęcie z kcb:
Te są moje:
ja tak mogę jeszcze długo...
Ewondo, trzeba się na coś zdecydować, a nie jest to łatwe, jeśli trzeba wybrać spośród setek (!!!!)
Ania, to prawda, Shishigatani jest absolutnie wyjątkowa i ma ciekawą legendę.
Jeszcze kilka fotek
Piżmowa z Karaibów (musquee des caraibes); wygląda przepięknie, obsypana jakby opalizującym pudrem
Tak wygląda dojrzewanie "Sweet Berry", zrywałam je niemal całkowicie zielone; te dojrzałe: beżowo- żółte mają wyjątkowo soczyście pomarańczowy miąższ.
A tu niepodważalnie zjawiskowe "Triamble", skojarzenie mojej babci: wyglądają jak "wentróbka" (po naszemu wątróbka) ; u niektórych sztuk zdarzają się 4 wzniesienia zamiast 3
Ta jest również zjawiskowa, chińska Yuxijangbinggua
Zdjęcie z kcb:
Te są moje:
ja tak mogę jeszcze długo...
- Hekate
- 200p
- Posty: 373
- Od: 23 lip 2009, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lędziny k. Tychów (śląsk)
- Kontakt:
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wegetarianko, problem w tym że nie mamy w domu takich mocy przerobowych by sadzić dużo, więc chciałabym choć czuję że to chyba niewykonalne ograniczyć się do 3 odmian
Z tego co czytałam ten wątek to w głowie mi zapadły blue hokkaido v hokkaido, jakaś z rodzaju banana. Kusi też boston marrow, australian butter czy indiańska lakota. Najnormalniej wszystkie kuszą
Za krótko z dyniami obcuję, by jakieś preferencje sobie ustalić, z przepisami dyniowymi też dopiero raczkuję.
Więc na razie jestem jak dziecko widzące półki z kolorowymi opakowaniami batoników a mające się zdecydować tylko na jeden
Z tego co czytałam ten wątek to w głowie mi zapadły blue hokkaido v hokkaido, jakaś z rodzaju banana. Kusi też boston marrow, australian butter czy indiańska lakota. Najnormalniej wszystkie kuszą
Za krótko z dyniami obcuję, by jakieś preferencje sobie ustalić, z przepisami dyniowymi też dopiero raczkuję.
Więc na razie jestem jak dziecko widzące półki z kolorowymi opakowaniami batoników a mające się zdecydować tylko na jeden
Ania
- aśka2006
- 500p
- Posty: 554
- Od: 18 gru 2007, o 13:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
O rany ja również...a jeszcze odwiedziłam all. z nasionkami wegetarianki...no i zgłupiałam do końca.
Aśka
-
- 100p
- Posty: 157
- Od: 18 mar 2011, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Podpisuję się pod tym obiema rękoma i nogamiwegetarianka pisze:Dynie mają na mnie zbawienny wpływ, już samo patrzenie na nie działa jak terapia zmysłów Rozkrajanie zielonych czy szarych/ niebieskich dyń, pod którą znajduje się wspaniały żółty lub pomarańczowy miąższ też robi swoje
gratuluję wspaniałych zbiorów
podziwiam umiejętności hodowcy i zaraz lecę na allegro
poszukać twoich aukcji i pewnie obłowię się nieźle
to może nie będę musiała kupować za granicą
pozdrawiam
elżunia
elżunia
-
- 200p
- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
W całym tym dyniowym szaleństwie najfajniejsze jest to, że wszystkie te odmiany można uprawiać z powodzeniem w naszych warunkach i to ekologicznie , a rok dla uprawy dyniowatych nie był najlepszy, jak wiadomo.
Hekate, podstawowymi odmianami w uprawie są Hokkaido i Butternut; ta pierwsza nie wszystkim posmakuje, w szczególności dzieciom (i nie chodzi tylko o moje dziecko), a butternut jest łagodniejsza, choć wciąż smaczna, wyjątkowo dobre zupy z niej wychodzą, ja z niej robię też pieczone krążki utaplane w oliwie, soli, soku z cytryny. Z dyni Butternut można też robić pieczone chipsy. Osobiście lubię mieć dynie różnokolorowe: pomarańczowe, "żółte", zielone, "niebieskie".
Boston Marrow była pierwszą dynią, która posmakowała mi na surowo (nie tak, żeby złapać kawałek i przegryźć, bo tak przegryzam wszystkie dynie po kolei przy krojeniu i obieraniu, ale też w formie surówki z marchewką, jabłkiem i dressingiem z dodatkiem soku z cytryny i musztardy np., gdzie dynia była głównym składnikiem, nie jakaś mikra ilość przysłonięta innymi warzywami), potem też smakowały mi inne, m.in sibley czy japońskie piżmowe. Bardzo chwalone są też ciasta z dodatkiem tej dyni. One rosną duże, więc nie warto mieć wielu roślin z tej odmiany, mają też wyjątkowo duże piękne kwiaty (coś dla kwiatożerców ) i dużo dużych pestek , a pestki mają sporo wartości odżywczych, warto o tym pamiętać. Ja lubię pestki pieczone z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy, szczypty soli i curry.
U mnie cele konsumpcyjne w uprawie dyń nie są najważniejsze, oczywiście- część zjadamy, ale znaczną część swoich plonów rozdałam, z części robiłyśmy z młodą "wazy" na zupy czy "miseczki", robiłyśmy lampiony na świeczki, generalnie nie było nudno
Chciałabym też podważyć tezę, z którą wielokrotnie się spotkałam, że dynie o żółtym miąższu nie są smaczne, nie jest to prawda, moja ulubiona jak do tej pory- dynia Chestnut ma miąższ żółty właśnie (do tego brudny żółty) i jest absolutnie przepyszna!
Hekate, podstawowymi odmianami w uprawie są Hokkaido i Butternut; ta pierwsza nie wszystkim posmakuje, w szczególności dzieciom (i nie chodzi tylko o moje dziecko), a butternut jest łagodniejsza, choć wciąż smaczna, wyjątkowo dobre zupy z niej wychodzą, ja z niej robię też pieczone krążki utaplane w oliwie, soli, soku z cytryny. Z dyni Butternut można też robić pieczone chipsy. Osobiście lubię mieć dynie różnokolorowe: pomarańczowe, "żółte", zielone, "niebieskie".
Boston Marrow była pierwszą dynią, która posmakowała mi na surowo (nie tak, żeby złapać kawałek i przegryźć, bo tak przegryzam wszystkie dynie po kolei przy krojeniu i obieraniu, ale też w formie surówki z marchewką, jabłkiem i dressingiem z dodatkiem soku z cytryny i musztardy np., gdzie dynia była głównym składnikiem, nie jakaś mikra ilość przysłonięta innymi warzywami), potem też smakowały mi inne, m.in sibley czy japońskie piżmowe. Bardzo chwalone są też ciasta z dodatkiem tej dyni. One rosną duże, więc nie warto mieć wielu roślin z tej odmiany, mają też wyjątkowo duże piękne kwiaty (coś dla kwiatożerców ) i dużo dużych pestek , a pestki mają sporo wartości odżywczych, warto o tym pamiętać. Ja lubię pestki pieczone z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy, szczypty soli i curry.
U mnie cele konsumpcyjne w uprawie dyń nie są najważniejsze, oczywiście- część zjadamy, ale znaczną część swoich plonów rozdałam, z części robiłyśmy z młodą "wazy" na zupy czy "miseczki", robiłyśmy lampiony na świeczki, generalnie nie było nudno
Chciałabym też podważyć tezę, z którą wielokrotnie się spotkałam, że dynie o żółtym miąższu nie są smaczne, nie jest to prawda, moja ulubiona jak do tej pory- dynia Chestnut ma miąższ żółty właśnie (do tego brudny żółty) i jest absolutnie przepyszna!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2481
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Mam między innymi dwie dynie olbrzymie każda waży w granicach 60-70 kg.Jedna podczas wnoszenia do domu spadła i pękła Czy macie pomysł co z takiej ilości dyni zrobić i czy w ogóle miąższ będzie smaczny a może tylko pozyskać pestki a resztę niestety na kompost
To zdjęcie tej pękniętej - dla porównania ta mniejsza dynia- Justynka leżąca przed tymi "połówkami" waży 10 kg.
To zdjęcie tej pękniętej - dla porównania ta mniejsza dynia- Justynka leżąca przed tymi "połówkami" waży 10 kg.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Skosztuj:D Tak uniwersalnie to chyba można zrobić dżem albo zapasteryzować w słoiki na zimowe zupy.. A jak nie, to może ktoś ze znajomych ma jakieś zwierzaki które by zjadły typu drób, kozy.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Chudziak, Masz Justynkę, która waży 10 kg? A z dyni można zrobic mus do słoików. Dynię umyć, obrać i pokroić byle jak i wrzucić do wielkiego gara. Dać trochę wody, ale minimalnie. Przykryć, wstawić do piecyka. Jak będzie miękka to zmiksować żyrafą i wrzącą przekładać do wyparzonych słoi. Ważne, by pokrywki były nowe. Dynia należy do tych warzyw, które się lubią psuć w słojach. Przy dużej zamrażarce można pokroić dynię w kostki i zamrozić. Taki mus ze słoja jest dobry do zup, do wszelkich wypieków.
Przyniosłam sobie z piwnicy dynie, które wyrosły z nasionek od Cateriny
Carnival F1
Dynie, których matką jest Delica, ojciec nieznany
Zdjęcia ciemne, ale tak teraz u mnie jest, szaro i ciemno. Słońca nie ma i nie wiadomo, kiedy się pokaże.
Obie odmiany prześliczne i bardzo plenne. Caterino, u Ciebie chyba pszczółki świadomie zapylają dynie tak, by osiągnąć jak najlepszy efekt. Moja mama zachywyca się tą dynią, którą nazwałam Caterina . Mówi, że wygląda jakby była obsypana kukurydzą. Czasami żałuję, że nie mam miejsc na różne eksperymenty. Wiem, że często efekty nie są dobre, ale bywają zaskakująco fajne.
Przyniosłam sobie z piwnicy dynie, które wyrosły z nasionek od Cateriny
Carnival F1
Dynie, których matką jest Delica, ojciec nieznany
Zdjęcia ciemne, ale tak teraz u mnie jest, szaro i ciemno. Słońca nie ma i nie wiadomo, kiedy się pokaże.
Obie odmiany prześliczne i bardzo plenne. Caterino, u Ciebie chyba pszczółki świadomie zapylają dynie tak, by osiągnąć jak najlepszy efekt. Moja mama zachywyca się tą dynią, którą nazwałam Caterina . Mówi, że wygląda jakby była obsypana kukurydzą. Czasami żałuję, że nie mam miejsc na różne eksperymenty. Wiem, że często efekty nie są dobre, ale bywają zaskakująco fajne.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Ta żółta naprawdę świetnie wyszła:D U mnie Delikata od Cateriny chyba jest skrzyżowana z jakąś cukinią. Festiwal wyszedł mi kremowy w żółte paski jak się już całkiem wybarwi, natomiast takie nie do końca przebarwiony dokładnie taki jak twój Zawsze można spróbować utrwalić niespodziankę;)
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wegetarianko piękne zbiory, moje gratulacje A przy okazji przeczytałam dzisiaj Twój przepis na świra dyniomaniaka
Aniu Wychodzi na to,że te moje pszczółki to sprytne bestie, ciesze się ,że ich efekty wam się podobają
Aniu Wychodzi na to,że te moje pszczółki to sprytne bestie, ciesze się ,że ich efekty wam się podobają
Forumowiczka Kasia...;)
- MalaRybka
- 1000p
- Posty: 1352
- Od: 22 mar 2007, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 3 km od Bydgoszczy
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Trafiłam wczoraj na all.... na nasiona dyni Sweet Dumpling-polecano ją do faszerowania i zapiekania. Spodobał mi się jej wygląd i niewielkie rozmiary. Podoba mi się, że są one wielkości do zjedzenia "na jeden raz" . Jakie jeszcze, tak malutkie, odmiany są warte zainteresowania?
W zeszłym tygodniu jadłam poraz pierwszy w życiu pieczoną dynię. Była pyszna. Niestety nie wiem jaka to odmiana, ale pestki zostawiłam . Ważyła 1,3 kg. Na pytanie o odmianę usłyszałam "mocno pomarańczowa" ;)
W zeszłym tygodniu jadłam poraz pierwszy w życiu pieczoną dynię. Była pyszna. Niestety nie wiem jaka to odmiana, ale pestki zostawiłam . Ważyła 1,3 kg. Na pytanie o odmianę usłyszałam "mocno pomarańczowa" ;)
Pozdrawiam serdecznie. MałaRybka.
Ogród Rybki
Ogród Rybki
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2344
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Loeb, owszem zjada się je jak cukinie, ale muszą być młodziutkie Ja miałem w tym roku mnóstwo tykw różnych gatunków. Cały krzak i tykwa pachniały jak chomikowe piżmo Ale jeśli się już trochę podeschnie, nieważne czy dojrzała, czy nie, to pachnie właśnie jak orzech, tyle że to to prawie miąższu nie ma Jest jedna jedyna tykwa skrzyżowana genetycznie z dynią (tak gdzieś przeczytałem), sprzedawana we franchi http://www.worldsementi.pl/product_info ... cts_id=366. Smacznego
-
- 200p
- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
MalaRybko, do Sweet Dumpling podobna jest Delicata, tylko jest podłużna, ale niewielka i w smaku przypomina SD; z tych mniejszych są jeszcze Chestnut, Baby Blue, Acorn, japońskie piżmowe (Kogigu, Chirimen, Shishigatani itp), Orange Butternut też jest z tych mniejszych, no i Hokkaido do olbrzymów nie należy.
Tykwy, młode właśnie, dodawane są do sushi, ale osobiście wolę awokado w środku
Tykwy, młode właśnie, dodawane są do sushi, ale osobiście wolę awokado w środku