Rośliny na miejsce cieniste
Zgadzam się co do choiny mam kilka dobrze rosnących w dość dużym zacienieniu ale uważam,że na pewno nie można polecic żadnego jałowca do cieniarispetto pisze:Ja dodam jeszcze świetnie rosnącą w cieniu choinę kanadyjską i jałowce płożące.
Z bylin jeszcze przepiękne żurawki.

Pnącze kwitnące
Witam. A ja chciałabym w taki północno-zachodni kątek posadzić jakieś pnącze.Marzy mi się coś kwitnącego. Co mi radzicie?
- flowers
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3834
- Od: 17 cze 2007, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Może jakiś powojnik
. Na tej stronie możesz wybrać powojniki dobrze rosnące w takim miejscu.

Pozdrawiam, Jagoda
Wczoraj na allegro trafiłem na bardzo interesującą rośline mogąca a nawet najlepiej rosnącą w cieniu - bluszcz arborescens(Hedera helix ARBORESCENS). Jest to krzaczasta odmiana bluszczu osiągająca według wielu źródeł średnio 2m szerokośći i 1,5-2 wysokości. Poza tym, że jest to chyba jedyny bluscz rosnący jako krzak to spośród innych bluszczy wyróżnia go równierz to,że co roku kwitnie przez całe lato. Ja już 2 sadzonki zamówiłem i chyba dokupie jeszcze 3 bo bardzo mi się spodobał ten bluszcz
.

A czy te pędy przy których rośnie twój bluszcz to pedy jakiegoś krzewu czy to patyki wbite do ziemi służące jako podpora dla tego bluszcza ? Pytam się o to bo nie wiem czy można od razu tak luzem wysadzić do gruntu tego bluszcza czy może na początku ta odmian bluszczu wymaga jakiejś podpory aby wykształcić mocne pędy idące w góre?
Mądrzy (?) ludzie gadają, że jeśli pobierzemy sadzonkę bluszczu pnącego, który właśnie kwitnie lub już kwitł to tym co nam wyrośnie nie będzie już bluszcz, który się pnie ale bluszcz krzew. O ile jest to prawda to bluszcz krzaczasty nie jest wcale jakimś ewenementem.Bartosz pisze:Poza tym, że jest to chyba jedyny bluscz rosnący jako krzak to spośród innych bluszczy wyróżnia go równierz to,że co roku kwitnie przez całe lato.
cytacik:
"Kwitną starsze, zwykle kilkunastoletnie okazy, których pędy znalazły się w miejscach dobrze oświetlonych. Kwitnące pędy nie mają korzeni czepnych, są sztywne i wyprostowane pojawia się na nich inne "topolowe" liście bez klap. Takie pędy, ukorzenione rosną jako krzewy lub miniaturowe drzewka i nie są pnączem (odmiana 'Arborescens')."
Źródełko: http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/3807.html
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Może trochę kolorów do cienia ?
"CIEKAWE "WARIEGACJE" CZ. I
mgr Adam Marosz
Rośliny o pstrych liściach określane są łacińskimi przydomkami argenteovariegata, aureovariegata, luteovariegata, variegata, itp., wywodzącymi się od słowa vario (urozmaicam, ozdabiam). Obecnie, według nomenklatury obowiązującej od 1959 roku, nowo opisanym odmianom nie nadaje się nazw łacińskich. Już więc same nazwy kultywarów, które przedstawiam, wskazują, że większość to odmiany dość stare. Nadal jednak rzadko się je spotyka, a niektóre należą do unikatów dendrologicznych — np. Aralia elata 'Variegata' czy Zelkova serrata 'Variegata'. (..........)"
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=358

"CIEKAWE "WARIEGACJE" CZ. I
mgr Adam Marosz
Rośliny o pstrych liściach określane są łacińskimi przydomkami argenteovariegata, aureovariegata, luteovariegata, variegata, itp., wywodzącymi się od słowa vario (urozmaicam, ozdabiam). Obecnie, według nomenklatury obowiązującej od 1959 roku, nowo opisanym odmianom nie nadaje się nazw łacińskich. Już więc same nazwy kultywarów, które przedstawiam, wskazują, że większość to odmiany dość stare. Nadal jednak rzadko się je spotyka, a niektóre należą do unikatów dendrologicznych — np. Aralia elata 'Variegata' czy Zelkova serrata 'Variegata'. (..........)"
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=358

Ja też chciałam posadzić sobie kwiatuszki i zrobiłam to.
Obawiam sie jednak czy przeżyją, ponieważ rosną w miejscu zacienionym, pod morelą.
Nie jest to może najmądrzejsze, ale tylko ten skrawek nadawał się do obsadzenia kwiatkami.
Posadziłam tam prymulkę, żonkile i takie dziwne kwiatuszki, które wyglądają jak szczypiorek, a w środku mają na pałeczce podłużny kwiat składający się z malutkich pączków.
Przy okazji może ktoś zna nazwę.
Czy jest szansa aby moje kwiatuszki wytrzymały w cieniu?
Obawiam sie jednak czy przeżyją, ponieważ rosną w miejscu zacienionym, pod morelą.
Nie jest to może najmądrzejsze, ale tylko ten skrawek nadawał się do obsadzenia kwiatkami.
Posadziłam tam prymulkę, żonkile i takie dziwne kwiatuszki, które wyglądają jak szczypiorek, a w środku mają na pałeczce podłużny kwiat składający się z malutkich pączków.
Przy okazji może ktoś zna nazwę.
Czy jest szansa aby moje kwiatuszki wytrzymały w cieniu?
"Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia!" Wilhelm Raabe, pseud. Jakob Corvinus
Większość tych roślin,wydaje mi sie, rośnie w cieniu, ale potrzebuje dużo wilgoci.A ja mam takie miejsce przy ścianie domu, gdzie jest bardzo sucho i zupełnie ciemno.Ziemia marna wyschnięta na pył.Ziemię wymieniłam ale zbyt dużo wilgoci tam nie będzie. Wiem, że bukszpanki radzą sobie w takich miejscach. Ale czy coś jeszcze? Czy trzmielina potrzebuje dużo wilgoci?Poproszę o rade 
