Ogórek - choroby, szkodniki

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
padrito
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 1 lip 2009, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Witam Wszystkich
Czy pomożecie mi zdiagnozować co dopadło moje pomidory pod koniec sierpnia tego roku?

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Pomidory odmiany między innymi Zebra, Bawół, Gigant, Ożarowski Orange z akcji nasiennej 2011. Posadzone były w gruncie w towarzystwie nasturcji i szpinaku. W ciągu sezonu były dwu-krotnie pryskane Ridomilem Gold i zupą pokrzywową. Niestety pod koniec wegetacji wszystkie prawie krzaki zostały zaatakowane patogenami, jedynie jak zwykle koktajlówki przeżyły bez problemowo. Dziękuję i pozdrawiam!
" Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło." - Gabriel García Márquez
Awatar użytkownika
jarson64
500p
500p
Posty: 553
Od: 27 cze 2011, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Twoje pomidorki dopadła zaraza ziemniaka
Nigdy nie kłóć się z głupcem, bo ludzie mogą nie dostrzec różnicy
pozdrawiam Jarson
Moje krzyżówki
11krzych

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Gdyby nie fakt, że nie zaatakowało Ci zielska a objawy są tylko na owocach, to widziałbym tu objawy zarazy ziemniaka. U mnie najpierw atakuje liście, potem łodygi a na końcu owoce. Ale ja mam tylko czteroletnie doświadczenie z zarazą ziemniaka, więc nie wykluczam, że może się tak zdarzyć, że zielsko nie czernieje a owoce są zniszczone.

Zaraza ziemniaka na 98,5 %.

Pozdrawiam,
Krzysiek.
Awatar użytkownika
padrito
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 1 lip 2009, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Niestety tak przeczuwałem....dzięki za szybką odpowiedź. Za mało oprysków Ridomilem zastosowałem czy po prostu taki już los " grunciarza " ? Możecie polecić jakieś odmiany pomidora bardziej odporne na zarazę? Oczywiście cały czas mam na myśli uprawę w gruncie bez osłon.
" Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło." - Gabriel García Márquez
11krzych

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

padrito pisze:Niestety tak przeczuwałem....dzięki za szybką odpowiedź. Za mało oprysków Ridomilem zastosowałem czy po prostu taki już los " grunciarza " ? Możecie polecić jakieś odmiany pomidora bardziej odporne na zarazę? Oczywiście cały czas mam na myśli uprawę w gruncie bez osłon.
Pudliszki, krojone lub całe w puszkach 500ml :)

Pryskaj naprzemiennie różnymi fugnicydami w zależności od komunikatów PIORIN, zapowiadanych warunków meteo i własnego wyczucia. Do tematu wrócimy za rok na przełomie maja/lipca. Obserwuj co się będzie mówiło na forum, to się nie obudzisz z ręką w nocniku. Środki ochrony kupujemy w lutym/marcu później już mogą być wykupione.

Pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
padrito
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 1 lip 2009, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Tu masz Krzychu rację, tylko u mnie z pomidorami jest jak z wędkarstwem - idę na ryby, a nie po ryby. Różnica jest taka, że z tymi pomidorami bawiłem się już od lutego do końca sierpnia więc mam do nich większy sentyment, ale nie żebym się użalał oczywiście. I tak jestem zadowolony bo daje mi to frajdę. Co do środków ochrony chciałbym je jak najbardziej ograniczać (mowa o sztucznych). Opryski zrobiłem na długo przed pojawieniem się zarazy...
" Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że ci się to przytrafiło." - Gabriel García Márquez
11krzych

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Całkowicie Cię rozumiem, bo jestem działkowcem a nie rolnikiem. Też chciałbym ograniczyć środki ochrony do zera i udało mi się tego dokonać w różnych uprawach ale nie w pomidorach. Na przykład akceptuję pleśń w truskawkach i robaki w jabłkach, ponieważ coś tam zawsze zostaje zdrowego. Zaraza ziemniaka jest jak pożar, zniszczy wszystko. Uważam, że pomidor gruntowy w polskich warunkach nie ma szans bez oprysków przeciwko zarazie ziemniaczanej. Przez pozostałe choroby można się jakoś przebujać przy pomocy środków ekologicznych ale zz nie daje żadnych szans.
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

Z tymi opryskami nie tyle chodzi o ilość ale o to żeby je wykonać w odpowiednim momencie :wink: I sam Ridomil nie wystarczy, trzeba stosować substancje z różnych grup chemicznych.
Ja w tym roku wykonałem zdaje się 3 zabiegi, ile ich trzeba wykonać to już zależy od roku i presji zarazy. Kilka lat temu sąsiedzi mieli nie pryskane pomidory gruntowe przez cały sezon i można było, ale od tamtej pory bez oprysku nic nie ma..
Miałem prawie 30 odmian i odporny na zarazę był u mnie tylko koralik, ale jego też pryskałem wraz z pozostałymi. Tyle, że nie było na nim żadnych objawów choroby.
Pozdrawiam, Maciek.
11krzych

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

To jest stara dyskusja pomiędzy zwolennikami prykania i ekologii. Nie ma co się w to pchać Maćku, chyba że dla podgrzania atmosfery. Ja jestem zwolennikiem nie pryskania a jednak pryskam (i serce mnie boli i leczę się na nadciśnienie). Wszelkie posty z terenu RP, które traktują o udanej uprawie (gruntowej) bez oprysków traktuję jak newsy o odkryciu Atlantydy.


Pozdr:)
krystynac50
200p
200p
Posty: 302
Od: 9 lut 2010, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

z tym opryskiem przeciwko zarazie ziemniaka jest tak nie opryskasz pomidory zgnija jak u mojego sąsiada piękne pomidory w gruncie co 2 dni zrywał po kilka kg owoców pomidora porażonego przez zarazę i wyrzucał . Potem szedł do sklepu czy na bazarek i kupował pryskane ,ale nie dał się przekonać do pryskania
Ja opryskałam 2 x w tunelu odczekałam dłuższy czas i dopiero zerwałam po okresie karencji
Miałam pomidory do końca z gwarancją że nie było tak że jednego dnia pryskano a następnego zrywano
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny
11krzych

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

krystynac50 pisze:z tym opryskiem przeciwko zarazie ziemniaka jest tak nie opryskasz pomidory zgnija jak u mojego sąsiada piękne pomidory w gruncie co 2 dni zrywał po kilka kg owoców pomidora porażonego przez zarazę i wyrzucał . Potem szedł do sklepu czy na bazarek i kupował pryskane ,ale nie dał się przekonać do pryskania
Ja opryskałam 2 x w tunelu odczekałam dłuższy czas i dopiero zerwałam po okresie karencji
Miałam pomidory do końca z gwarancją że nie było tak że jednego dnia pryskano a następnego zrywano
Kryśka, to nie jest tak do końca jak myślisz. Pomidory z upraw towarowych nie są zawalone chemią, bo plantator stara się jak najmniej pryskać (kasa). Często pomidory działkowe są bardziej "schemione" od towarowych. Różnica polega na tym, ze jak sama prykasz, to masz 100% wiedzy o opryskach, poza tym smak pomidora z działki jest lepszy, bo masz tam odmiany amatorskie. Odmiany towarowe są na ogół gorsze w smaku, za to lepiej się zachowują w transporcie( coś za coś). A nawet gdyby zawodowiec uprawiał ten sam gatunek co Ty, to on to musi zerwać w okresie tzw. dojrzałości zbiorczej. Ty zaś zbierasz jak naprawdę dojrzeją. I stąd wynika różnica w smaku na korzyść naszą, tzn. działkowców.
A tekst, który zapodałaś :"jednego dnia pryskano a następnego zrywano" jest niesprawiedliwy. Może na takie przegięcie sobie pozwalają "mali", ale duzi są pod kontrolą.
Ja sam widziałem takie coś : Babciu nie zbieraj tych truskawek bo są świeżo pryskane. Ale to nie są do zjedzenia tylko na sprzedaż.
Mimo, że sam to widziałem, to zapewniam Cię, że są to przypadki (tej babci) jednostkowe i szansa trafienia na taki szajs jest jak oberwać w łeb meteorytem.
Nie bój się warzyw z marketu. One są najwyżej niesmaczne (pomidory w styczniu o smaku kartonu, bo hodowane na wacie w basenie i przy sztucznym oświetleniu), ale nie trujące. Tematu zawartości azotanów nie poruszę, bo by ludzie przestali jeść warzywa z własnych działek i zaczęli kochać supermarketowe bezsmakowce.
Czytaj forum, to unikniesz wytwarzania trucizn we własnym ogródku.

Pozdrawiam:)
Krzysiek ( miastowy od pokoleń, miasto prawie 200k narodu, działka 300m2, nikt z rodziny nie jest w KRUS)
krystynac50
200p
200p
Posty: 302
Od: 9 lut 2010, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

11krzych może i masz rację że plantatorzy utrzymują okres karencji ty bardziej że sadzą odmiany odporne na choroby
ale koleżanka w tym roku zrywała truskawki pod Warszawą plantację podzielono na części jedną część pryskano jakimś nawozem po którym truskawki szybko się wybarwiały
za 2 dni ludzie zrywali te dojrzałe po oprysku , a te na zielone szedł oprysk
Bądź jak zegar słoneczny. Odmierzaj tylko pogodne godziny
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Choroby pomidorów i ogórków

Post »

11krzych pisze:jednego dnia pryskano a następnego zrywano" jest niesprawiedliwy. Może na takie przegięcie sobie pozwalają "mali", ale duzi są pod kontrolą.
Mieliśmy wystarczająco przykładów w ostatnich czasach jak wygląda ta kontrola żywności. Najbardziej drastyczny przykład to import, bodajże ze Szwecji, 26 letniego mięsa i skierowanie go do obrotu. I spadła komuś za to głowa ? Nie zauważyłem. Ponad to chce powiedzieć, że pracowałem przez kilka lat w przemyśle spożywczym i wiele widziałem jak wygląda kontrola żywności , dlatego mam poważne obiekcje kiedy biorę do ust pomidora/ i nie tylko/ z produkcji towarowej.

Pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”