Mnie ten modrzew zaintrygował - mam sporo igieł, robię z nich kopczyki na zimę dla róż i rododendronów, wiosną odkrywam i... gdzie? Na kompost, ognisko? I czy igły z modrzewia zakwaszają?MirekL pisze:No, to ostatnie... jeszcze te sznurki się na rafce plączą
Praktycznie nierozkładalne w rozsądnym czasie są igły modrzewia.
Kompost cz.1
Re: Kompost
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7446
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Kompost
Wprawdzie kompost zszedł na las, ale ja tez się wtrącę, otóż:
tu gdzie jestem praktycznie wszystkie lasy to lasy prywatne,
na dokładkę tych lasów wcale nie ubywa, wręcz przeciwnie zarastają głównie brzozą i sosną byłe uprawne pola, łąki
teren ten jeszcze ze dwadzieścia lat temu to był zupełnie inny krajobraz, ode mnie z góry była widoczna cała wieś,
teraz widać laski
ja przed oknami też mam właśnie takie pole zarastające sosenkami i brzozą,
a oprócz tego jestem w ogóle otoczona lasem starym i młodszym
nie da się wejść do lasu nie inaczej jak naruszając czyjąś własność , ( a lasy tu grzybne to ludzie chodzą, ja zresztą też),
w tym i moją bo też mam kawalątek starego lasu,
nie widzę wielkich zniszczeń, na szczęście teren jest tu bardzo trudny do przemieszczania się, jest mnóstwo parowów i jarów
śmieci są gdzieniegdzie, gdzieś bliżej domów, ale wiem, że ludzie strasznie palą tu plastiki i nie tylko,
to może lepiej z dwojga złego, jak już wywiozą do lasu, nie wiem, aczkolwiek mnie osobiście wręcz aż boli jak to widzę
na samą myśl, że mam się pytać o pozwolenie wycięcia np dwóch drzew, bo mi potrzebne na stemple, to mnie aż trzęsie i zdania nie zmienię
a jak sobie pomyślę, że np sadzę las, czyli kupuję sadzonki, kopię, sadzę, wkładam w to swoją pracę, potem troszczę się, żeby zwierzyna mi tego nie poniszczyła,
czyli znów jakiś wkład mój, a potem drzewa wyciąć nie mogę i jeszcze mam za zezwolenie płacić, a gdzie państwo mi zapłaciło za mój trud i wkład, żeby jeszcze teraz łapy wyciągać po pieniądze,
to już nawet nie chcę mówić co mi się dzieje
a co do ściółki od której się wszystko zaczęło, w tejże ściółce doskonale wzeszły mi wysiane różaneczniki
tu gdzie jestem praktycznie wszystkie lasy to lasy prywatne,
na dokładkę tych lasów wcale nie ubywa, wręcz przeciwnie zarastają głównie brzozą i sosną byłe uprawne pola, łąki
teren ten jeszcze ze dwadzieścia lat temu to był zupełnie inny krajobraz, ode mnie z góry była widoczna cała wieś,
teraz widać laski
ja przed oknami też mam właśnie takie pole zarastające sosenkami i brzozą,
a oprócz tego jestem w ogóle otoczona lasem starym i młodszym
nie da się wejść do lasu nie inaczej jak naruszając czyjąś własność , ( a lasy tu grzybne to ludzie chodzą, ja zresztą też),
w tym i moją bo też mam kawalątek starego lasu,
nie widzę wielkich zniszczeń, na szczęście teren jest tu bardzo trudny do przemieszczania się, jest mnóstwo parowów i jarów
śmieci są gdzieniegdzie, gdzieś bliżej domów, ale wiem, że ludzie strasznie palą tu plastiki i nie tylko,
to może lepiej z dwojga złego, jak już wywiozą do lasu, nie wiem, aczkolwiek mnie osobiście wręcz aż boli jak to widzę
na samą myśl, że mam się pytać o pozwolenie wycięcia np dwóch drzew, bo mi potrzebne na stemple, to mnie aż trzęsie i zdania nie zmienię
a jak sobie pomyślę, że np sadzę las, czyli kupuję sadzonki, kopię, sadzę, wkładam w to swoją pracę, potem troszczę się, żeby zwierzyna mi tego nie poniszczyła,
czyli znów jakiś wkład mój, a potem drzewa wyciąć nie mogę i jeszcze mam za zezwolenie płacić, a gdzie państwo mi zapłaciło za mój trud i wkład, żeby jeszcze teraz łapy wyciągać po pieniądze,
to już nawet nie chcę mówić co mi się dzieje
a co do ściółki od której się wszystko zaczęło, w tejże ściółce doskonale wzeszły mi wysiane różaneczniki
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- Administrator
- ---
- Posty: 7641
- Od: 28 gru 2006, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Kompost
Na prośbę Użytkowników wątek oczyszczę z dyskusji off-topic nie dotyczącej kompostu
Proszę o wyrozumiałość jeśli któryś z wątków zahaczających o merytorykę lub merytorycznych będzie wydzielony także
Wydzielony wątek z postami będzie nosił nazwę "Kompost -offtopic" i znajdzie się w sekcji off-topic
Pozdrawiam
Zamykam na czas oczyszczenia naokoło 10 minut
Proszę o wyrozumiałość jeśli któryś z wątków zahaczających o merytorykę lub merytorycznych będzie wydzielony także
Wydzielony wątek z postami będzie nosił nazwę "Kompost -offtopic" i znajdzie się w sekcji off-topic
Pozdrawiam
Zamykam na czas oczyszczenia naokoło 10 minut
Re: Kompost
Szperałam dzisiaj w necie to wyczytałam, że powinna być warstwa 2-3 cm, może być i więcej. Ale skąd mnie to wiedzieć, skoro nie miałam i nie używałam nigdy kompostu?forumowicz pisze:Jezeli to rozłożyć na 90 m2 to powstanie warstwa o grubości 2,5 cm. Chyba za mało ?
Pozdrawiam
Wolałabym, żeby mi tutaj ktoś napisał jak się sprawy mają, miała bym pewność .
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13422
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Kompost
Kasiu - zawsze lepsza jest warstwa 2,5 cm niż żadna.
To nie jest tak że istnieje ściśle określona ilość kompostu na metr kwadratowy ( a przynajmniej ja o tym nie wiem ), zależy też od tego jaką masz ziemię.
Jeśli jest żyzna to wystarczy mniej.
Zawsze można też dodatkowo nawozić rośliny.
Co roku przecież będzie kolejna porcja kompostu.
Ja czasem daję kompost a czasem nie daję, zazwyczaj kompost zagospodarowuję na warzywniak ale na cały i tak mi nie wystarcza.
Tylko, że w szklarniach czy tunelach ludzie często wymieniają wierzchnią warstwę gleby, albo przestawiają namioty.
To nie jest tak że istnieje ściśle określona ilość kompostu na metr kwadratowy ( a przynajmniej ja o tym nie wiem ), zależy też od tego jaką masz ziemię.
Jeśli jest żyzna to wystarczy mniej.
Zawsze można też dodatkowo nawozić rośliny.
Co roku przecież będzie kolejna porcja kompostu.
Ja czasem daję kompost a czasem nie daję, zazwyczaj kompost zagospodarowuję na warzywniak ale na cały i tak mi nie wystarcza.
Tylko, że w szklarniach czy tunelach ludzie często wymieniają wierzchnią warstwę gleby, albo przestawiają namioty.
Re: Kompost
Kasia to może cię zainteresuje http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 0&start=14
Re: Kompost
Twoje pytanie w takim razie było nieprecyzyjne. Ja to odczytałem, że Ty chcesz użyć kompostu jako podłoże do namiotu. Nie ma limitu kompostu w celach nawozowych.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Kompost
No nieprecyzyjne, fakt , ale jestem nowicjuszem, trzeba mi wybaczyć .
Comcia o to mniej więcej mi chodziło, dzięki.
W sumie mam zamiar zrobić następny takiej samej wielkości jak najszybciej, więc za rok będą dwa .
Comcia o to mniej więcej mi chodziło, dzięki.
W sumie mam zamiar zrobić następny takiej samej wielkości jak najszybciej, więc za rok będą dwa .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompost
"Rachunek jest prosty. Kompostu jest / 1,3x1,3x1,3 m/ - 2,2 m3. Jezeli to rozłożyć na 90 m2 to powstanie warstwa o grubości 2,5 cm. "
Niestety, w podanym równiu jest błąd: kompostownik o wymiarach 1,3x1,3x1,3 m/ to faktycznie - 2,2 m3, ale pamiętajcie Państwo (początkujący zwłaszcza) że nie jest to równoznaczne i ilością GOTOWEGO kompostu. Z tego co wkładamy do kompostownika, jeśli się dobrze przerobi, dostaniemy może połowę, czasem (jełsi mamy szczęście) aż 2/3 objętości gotowego kompostu!
Dobrze jest to wziąć pod uwagę robiąc plany na wiosnę...
Niestety, w podanym równiu jest błąd: kompostownik o wymiarach 1,3x1,3x1,3 m/ to faktycznie - 2,2 m3, ale pamiętajcie Państwo (początkujący zwłaszcza) że nie jest to równoznaczne i ilością GOTOWEGO kompostu. Z tego co wkładamy do kompostownika, jeśli się dobrze przerobi, dostaniemy może połowę, czasem (jełsi mamy szczęście) aż 2/3 objętości gotowego kompostu!
Dobrze jest to wziąć pod uwagę robiąc plany na wiosnę...
Zielonym do góry!!!
Re: Kompost
bardzo słuszna uwaga Bixxx zależy z czego ale jeśli z lekkich materiałów ten kompost (typu skoszona trawa, chwasty, liście) to siądzie nawet jeszcze więcej , ja staram się zapełnić kompostownik zawsze z dużą nadwyżką a w kolejnym sezonie i tak nie jest pełny.
Pozdrawiam
Re: Kompost
Twój wywód,Bixxx jest bardziej filozoficzny niż matematyczny i praktyczny. Z postu Kasencji wcale nie wynika, że kompost jest świeży, nie siadnięty- to po pierwsze. Po drugie, jeżeli pryzmę usiadlego kompostu przerzucisz na inną pryzmę to już nie będzie 2,2 m3 lecz znacznie więcej. Może kiedyś obserwowałeś robienie wykopu pod np instalację wody. Ziemia wykopana z rowu po jego ponownym zaasypaniu nie mieści się w wykopie. Spulchnienie gleby przy przerzucaniu ziemi dochodzi do 25 %.Bixxx pisze:Niestety, w podanym równiu jest błąd:
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompost
Wywód matematyczny - nie pretenduję. Praktyczny - na pewno!
Bo wg mnie jest to jednak istotna informacja dla POCZĄTKUJACYCH ogrodników: człowiek się cieszy "mam tyyyyyyle kompostu" po czym przychodzi się wiosną a tu z fajnej pryzmy zrobiła się połowa bo wszytko elegancko osiadło... I jakoś w tę stronę zasada "rzeczy wyjęte z pojemnika za Chiny Ludowe nie zmieszczą się do takiego samego pojemnika" się po prostu nie sprawdza. ZAWSZE tego kompostu jest mniej, niż sobie to obliczaliśmy. A jak jeszcze ten kompost wyłożyć na grządkę... matematyka przegrywa na całej linii.
Prawo Murphy'ego w praktyce.
I tu dochodzimy do filozoficznej wartosci tego wywodu - życie jest nie fair.
Poza tym:
Kasencja pisze: "Pod koniec września również założyłam kompostownik. Rozmiar 130x130x130. Na dzień dzisiejszy (22 listopada) jest pełny". Pisze też co było tam wrzucane.
Ergo: siądzie i to jak!
Nie piszę tego przecież zeby zniechęcić czy udowodnić matematyczny błąd (matematyka i ja nie rozmawiamy ze sobą, jeśli możemy tego uniknąć).
Po prostu uwaga która może oszczędzi rozczarowania początkującemu.
Bo wg mnie jest to jednak istotna informacja dla POCZĄTKUJACYCH ogrodników: człowiek się cieszy "mam tyyyyyyle kompostu" po czym przychodzi się wiosną a tu z fajnej pryzmy zrobiła się połowa bo wszytko elegancko osiadło... I jakoś w tę stronę zasada "rzeczy wyjęte z pojemnika za Chiny Ludowe nie zmieszczą się do takiego samego pojemnika" się po prostu nie sprawdza. ZAWSZE tego kompostu jest mniej, niż sobie to obliczaliśmy. A jak jeszcze ten kompost wyłożyć na grządkę... matematyka przegrywa na całej linii.
Prawo Murphy'ego w praktyce.
I tu dochodzimy do filozoficznej wartosci tego wywodu - życie jest nie fair.
Poza tym:
Kasencja pisze: "Pod koniec września również założyłam kompostownik. Rozmiar 130x130x130. Na dzień dzisiejszy (22 listopada) jest pełny". Pisze też co było tam wrzucane.
Ergo: siądzie i to jak!
Nie piszę tego przecież zeby zniechęcić czy udowodnić matematyczny błąd (matematyka i ja nie rozmawiamy ze sobą, jeśli możemy tego uniknąć).
Po prostu uwaga która może oszczędzi rozczarowania początkującemu.
Zielonym do góry!!!
Re: Kompost
co też widać na obrazkach http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=48624