Plamy na liściach
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
Jovanko moja brassia jest u mnie od wakacji i w sumie niewiele o niej pisałam u mnie w wątku, bo kupiona była jako przekwitnięta, korzeni nie wypuszczała, a przyrosty które wypuściła pojawiły się zanim zalogowałam się na forum, więc już nimi nie byłam tak bardzo zaaferowana by o nich pisać. Teraz podsumuję co się z nią działo:
Kupiona była z pędem kwiatowym, który miał trzy zasuszone kwiatki, które zaraz odpadły. Potem pęd zaczął zasychać i jak usechł to go ciachnęłam jak najniżej się dało. Podlewałam ją na początku tak jak moje falki, czyli brutalnie raz na tydzień wsadzałam je pod bieżącą wodę i tak się przelewały przez parę minut. Gdy odkryłam forum, zaczęłam robić im wszystkim kąpiele a do kąpieli dodawałam nawóz do storczyków w ilości takiej jak na opakowaniu, ale woda wciąż była prosto z kranu. Od jakiegoś miesiąca najpierw nalewałam wodę do miski, żeby chlor się nieco ulotnił, potem dodawałam nawóz i dopiero po kilku godzinach zaczynałam moczyć storczyki. No i od tamtego czasu zaczęłam obserwować tę pleśń. To wygląda jak sieć połączonych ze sobą niteczek (na bank to nie te białe paskudztwa, co mi się z watą kojarzą a chwilowo nie pamiętam ich nazwy).
Dodam jeszcze, że Brassia stoi na północno-wschodnim oknie (róg bloku, więc ma tak jakby dwa okna), gdzie bezpośrednie słońce w wakacje miała od 5 rano, ale teraz zanim słońce się pojawi to już jest z innej strony mieszkania. Mimo to ma widno, bo za oknem jest tylko niebo i nic nie rzuca cienia na okno. Niektórym falkom jest tu za widno i czerwienieją.
Co więcej - Brassia w zeszłym tyg dostała nową ziemię dla storczyków o cienkich korzeniach i stoi nad kaloryferem gdzie często wieszam pranie lub stawiam pojemniczki z keramzytem, żeby było wilgotno. Kaloryfer nie dmucha na nią bezpośrednio ciepłym powietrzem, bo jest cofnięta pod szybę, ale jej nie dotyka. Okno ustawione jest na mikrowentylację, ale przez 2 tyg nie było, więc może powstał zaduch?
Aktualnie wychodzą nowe korzonki ze starych korzeni, które wyglądały na zdrewniałe i brzydkie, więc Brassia chyba ma się całkiem dobrze. Gdy ją przesadzał, nie zauważyłam uszkodzonych korzeni. Nowe pseudobulwy rosną, choć jakby wolniej. Tak wygląda:
Mimo moich najszczerszych chęci nie mogę przesłać fotem na laptopa i zdjęcia pleśni na razie nie będzie.
Kupiona była z pędem kwiatowym, który miał trzy zasuszone kwiatki, które zaraz odpadły. Potem pęd zaczął zasychać i jak usechł to go ciachnęłam jak najniżej się dało. Podlewałam ją na początku tak jak moje falki, czyli brutalnie raz na tydzień wsadzałam je pod bieżącą wodę i tak się przelewały przez parę minut. Gdy odkryłam forum, zaczęłam robić im wszystkim kąpiele a do kąpieli dodawałam nawóz do storczyków w ilości takiej jak na opakowaniu, ale woda wciąż była prosto z kranu. Od jakiegoś miesiąca najpierw nalewałam wodę do miski, żeby chlor się nieco ulotnił, potem dodawałam nawóz i dopiero po kilku godzinach zaczynałam moczyć storczyki. No i od tamtego czasu zaczęłam obserwować tę pleśń. To wygląda jak sieć połączonych ze sobą niteczek (na bank to nie te białe paskudztwa, co mi się z watą kojarzą a chwilowo nie pamiętam ich nazwy).
Dodam jeszcze, że Brassia stoi na północno-wschodnim oknie (róg bloku, więc ma tak jakby dwa okna), gdzie bezpośrednie słońce w wakacje miała od 5 rano, ale teraz zanim słońce się pojawi to już jest z innej strony mieszkania. Mimo to ma widno, bo za oknem jest tylko niebo i nic nie rzuca cienia na okno. Niektórym falkom jest tu za widno i czerwienieją.
Co więcej - Brassia w zeszłym tyg dostała nową ziemię dla storczyków o cienkich korzeniach i stoi nad kaloryferem gdzie często wieszam pranie lub stawiam pojemniczki z keramzytem, żeby było wilgotno. Kaloryfer nie dmucha na nią bezpośrednio ciepłym powietrzem, bo jest cofnięta pod szybę, ale jej nie dotyka. Okno ustawione jest na mikrowentylację, ale przez 2 tyg nie było, więc może powstał zaduch?
Aktualnie wychodzą nowe korzonki ze starych korzeni, które wyglądały na zdrewniałe i brzydkie, więc Brassia chyba ma się całkiem dobrze. Gdy ją przesadzał, nie zauważyłam uszkodzonych korzeni. Nowe pseudobulwy rosną, choć jakby wolniej. Tak wygląda:
Mimo moich najszczerszych chęci nie mogę przesłać fotem na laptopa i zdjęcia pleśni na razie nie będzie.
Pozdrawiam Edyta
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Re: Kłopot ze storczykiem
Edyto,
Pewnikiem.. przyczyną pleśnienia jest zalegająca wilgoć w podłożu-teraz roślina niewiele wykorzysta.
Pleśń ,i inne grzybki są efektem rozkładu materii organicznej /kora inne składniki/
Niemniej jednak trzeba jej się pozbywać- mechanicznie.
A chemicznie...można spróbować...lokalnie potraktować pędzelkiem: woda utlenioną lub spirytusem ew. inne środki
p/pleśnieniu.
Trzeba sprawdzić co i czy zadziała.
Ale w pierwszym rzędzie usunąć przyczynę zbyt długiego zalegania wilgoci w podłożu.Roślinie teraz nie jest potrzebna.
.. Brassia o tej porze wchodzi w okres spoczynku.
Warto przewidzieć inne podlewanie - przelewać/podlewać podłoże zamiast moczenia
Wydłużyć czasookres podlewania -to wg wyczucia nawet 2-3 tyg.przerwy.
Dbać głównie o nowe przyrosty/aby nie zgnioły i aby sie nie zasuszyły/
Temperatury ...podejrzewam,ze masz dobre.- nocne 15-16stop.C, dzienne 20-24stop.C
Z wodą ,niestety inaczej do niej podejść trzeba.
Zmienić na lepszą.
Odstawianie wody "kranówki" to tylko ewent.oczyszczenie z zawartości chloru- zakładając ,ze tam w ogóle jest :P .
Reszta związków wytrąci się i tak w postaci niekorzystnych soli ..
W większości "wód kranówek" nie stosuje się chyba obecnie zw.chloru w oczyszczalniach.
Polecam też...mój komentarz u Joli--->
pozdrawiam JOVANKA
Pewnikiem.. przyczyną pleśnienia jest zalegająca wilgoć w podłożu-teraz roślina niewiele wykorzysta.
Pleśń ,i inne grzybki są efektem rozkładu materii organicznej /kora inne składniki/
Niemniej jednak trzeba jej się pozbywać- mechanicznie.
A chemicznie...można spróbować...lokalnie potraktować pędzelkiem: woda utlenioną lub spirytusem ew. inne środki
p/pleśnieniu.
Trzeba sprawdzić co i czy zadziała.
Ale w pierwszym rzędzie usunąć przyczynę zbyt długiego zalegania wilgoci w podłożu.Roślinie teraz nie jest potrzebna.
.. Brassia o tej porze wchodzi w okres spoczynku.
Warto przewidzieć inne podlewanie - przelewać/podlewać podłoże zamiast moczenia
Wydłużyć czasookres podlewania -to wg wyczucia nawet 2-3 tyg.przerwy.
Dbać głównie o nowe przyrosty/aby nie zgnioły i aby sie nie zasuszyły/
Temperatury ...podejrzewam,ze masz dobre.- nocne 15-16stop.C, dzienne 20-24stop.C
Z wodą ,niestety inaczej do niej podejść trzeba.
Zmienić na lepszą.
Odstawianie wody "kranówki" to tylko ewent.oczyszczenie z zawartości chloru- zakładając ,ze tam w ogóle jest :P .
Reszta związków wytrąci się i tak w postaci niekorzystnych soli ..
W większości "wód kranówek" nie stosuje się chyba obecnie zw.chloru w oczyszczalniach.
Polecam też...mój komentarz u Joli--->
pozdrawiam JOVANKA
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
Dzięki Jovanka:) A czy woda z Brity może być? Albo mineralna, np Ustronianka czy coś podobnego?
Przy okazji mam jeszcze jedno pytanie - przesadzałąm storczyka koleżanki. Wtedy był miejscami lekko czerwony, niektóre liście pomarszczone, jeden zwinięty, a inne całkiem zdrowe - totalny miszmasz. Część korzeni była przegnita, więc wywaliłam. Byłąm u niej wczoraj a drugi liść od góry odpał a ten najwyższy jest taki miękki i czerwonawy, jakby gnił, ale nie jest taki pomarszczony jak to zazwyczaj bywa przy przelaniu. Zresztą nie było jej 2 tyg więc raczej nie przelała. Problem w tym, że nie ogrzewała też mieszkania, więc temp spadła do ok 15 (może mniej - muszę dopytać). Co może być przyczyną? Może jakaś choroba? Zraz wyjdzie, że go zabiłam...
Przy okazji mam jeszcze jedno pytanie - przesadzałąm storczyka koleżanki. Wtedy był miejscami lekko czerwony, niektóre liście pomarszczone, jeden zwinięty, a inne całkiem zdrowe - totalny miszmasz. Część korzeni była przegnita, więc wywaliłam. Byłąm u niej wczoraj a drugi liść od góry odpał a ten najwyższy jest taki miękki i czerwonawy, jakby gnił, ale nie jest taki pomarszczony jak to zazwyczaj bywa przy przelaniu. Zresztą nie było jej 2 tyg więc raczej nie przelała. Problem w tym, że nie ogrzewała też mieszkania, więc temp spadła do ok 15 (może mniej - muszę dopytać). Co może być przyczyną? Może jakaś choroba? Zraz wyjdzie, że go zabiłam...
Pozdrawiam Edyta
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Re: Kłopot ze storczykiem
Woda z Brity może być- ja ją stosuje.
A... Ustroniankę również można wprowadzać- ale proporcje musisz sobie poszukać; bo to nie podlewanie samą mineralną - w tematach Bobi lub lesioc znajdziesz informację .
Wiele osób wsród nas stosuje takie mieszanki okresowo/ja np.1x m-c/ wprowadzające śladowe ilości minerałów , niezbędnych dla życia i kondycji roślin.
A. co storczyka uszkodzonego- pewnie, rozwinęło się śmiertelne choróbsko ,poprzedzone czarne zgnilizną.
Nie straszę, ale taki objaw świadczy o poważnej przypadłości i zaatakowaniu trzonu rośliny.
Podejrzewam,ze chodzi o falenopsis ; nie piszesz o jaki storczyk chodzi.
Niska temperatura, nie jest w pojedynkę tragiczną przez.... krótki czas .
Ale podlewanie,zaleganie wilgoci w podłożu i stagnacja powietrza jest gwoździem do...
Wątpię, czy sie da go wyratować.
Ale walczyć można.Usunąć chory liść do żywej tkanki bez zmian chorobowych i ....dalej zadziałać śr.ochrony/p/grzybiczne/
Ważne .. storczyka ...izolować wśród innych.
JOVANKA
A... Ustroniankę również można wprowadzać- ale proporcje musisz sobie poszukać; bo to nie podlewanie samą mineralną - w tematach Bobi lub lesioc znajdziesz informację .
Wiele osób wsród nas stosuje takie mieszanki okresowo/ja np.1x m-c/ wprowadzające śladowe ilości minerałów , niezbędnych dla życia i kondycji roślin.
A. co storczyka uszkodzonego- pewnie, rozwinęło się śmiertelne choróbsko ,poprzedzone czarne zgnilizną.
Nie straszę, ale taki objaw świadczy o poważnej przypadłości i zaatakowaniu trzonu rośliny.
Podejrzewam,ze chodzi o falenopsis ; nie piszesz o jaki storczyk chodzi.
Niska temperatura, nie jest w pojedynkę tragiczną przez.... krótki czas .
Ale podlewanie,zaleganie wilgoci w podłożu i stagnacja powietrza jest gwoździem do...
Wątpię, czy sie da go wyratować.
Ale walczyć można.Usunąć chory liść do żywej tkanki bez zmian chorobowych i ....dalej zadziałać śr.ochrony/p/grzybiczne/
Ważne .. storczyka ...izolować wśród innych.
JOVANKA
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
no tak - nie napisałam, że to falenopsis. Jakoś wydało mi się to oczywiste ;)
Jovanka ale on nie jest jeszcze czarny może to nie to ;( zaraz poszperam w necie jak ta zgnilizna wygląda.
Wiesz, jak go zobaczyłam to wydało mi się, że rośnie trochę krzywo i ma jakoś tak mniej podłoża. Zapytałam, jej narzeczonego czy go przypadkiem nie zrzucił, ale się wyparł. Po chwili przyszło mi go głowy, że mógł go też zrzucić mój mąż, gdy storczyk był u nas - no i mój mąż już tak się nie wypierał... za to narzeczony koleżanki skomentował to tak: "Myślisz, że którykolwiek z nas by się przyznał? "
Jovanka ale on nie jest jeszcze czarny może to nie to ;( zaraz poszperam w necie jak ta zgnilizna wygląda.
Wiesz, jak go zobaczyłam to wydało mi się, że rośnie trochę krzywo i ma jakoś tak mniej podłoża. Zapytałam, jej narzeczonego czy go przypadkiem nie zrzucił, ale się wyparł. Po chwili przyszło mi go głowy, że mógł go też zrzucić mój mąż, gdy storczyk był u nas - no i mój mąż już tak się nie wypierał... za to narzeczony koleżanki skomentował to tak: "Myślisz, że którykolwiek z nas by się przyznał? "
Pozdrawiam Edyta
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 24 lis 2011, o 18:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kłopot ze storczykiem
Mój pierwszy storczyk zaczyna przekwitać...Czy mam pęd kwiatowy uciąć tuż przy nasadzie?
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
karotka tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Jeśli chcesz możesz zostawić - jak storczyk uzna, że nie ma siły ani ochoty wypuścić z któregoś oczka kolejnego pędu to sam uschnie. Jeśli nie zasuszy pędu to masz szansę, że z tego pędu jeszcze coś będzie, ale to nie nastąpi od razu. U mnie np. pojawiły się odnóżki po 4 miesiącach. Musisz się liczyć z tym, że przez ten czas będzie stał łysy patyk.
Możesz też uciąć przy nasadzie - wtedy storczyk może szybciej wypuścić nowy pęd.
Możesz też uciąć przy nasadzie - wtedy storczyk może szybciej wypuścić nowy pęd.
Pozdrawiam Edyta
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
- Lola-san
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 29 lis 2011, o 23:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: USA
Przelany phalaenopsis... POMOCY!
Witam wszystkich znawców i miłośników storczyków!
Od 3 tygodnie jestem właścicielką phalaenopsis z dwoma pędami kwiatowymi w kolorze żółtym (biszkoptowym), którego kupiłam w Ikei. Na początku dodam, że jest to mój pierwszy storczyk i nie mam doświadczenia w hodowli tych przecudnych roślin.
Problem z moim storczykiem pojawił się po ok. 2 tyg. od zakupy, gdy powoli zaczęły więdnąć jeden po drugim wszystkie kwiaty (te w pączkach w ogóle się nie rozwinęły). Liście generalnie są w dobrej kondycji... ALE...
Ponieważ czytałam wcześniej dużo o pielęgnacji, więc wiem, że ten gatunek storczyka nie należy często podlewać, a przelanie to wręcz dramat. Ja podlewałam raz na tydzień. Problem w tym, że w momencie zakupu doniczka była pokryta jakby mchem (wyglądem przypominającym gąbkę) - przypuszczam że w celu dekoracyjnym. Nie usuwałam tego, aż do dzisiaj. Ponieważ opadające kwiaty zaczęły mnie niepokoić, postanowiłam przyjrzeć się bliżej storczykowi i ku mojemu zdumieniu odkryłam, że pod warstwą tego "dekoracyjnego niby-mchu" jest masa wilgoci. Oczywiście szybko oczyściłam doniczkę i wyrzuciłam mech. Co ciekawe, podłoże tego storczyka złożone jest z mieszanki, w której też są elementy mchu (przynajmniej tak to wygląda). Tę część, którą mogłam - usunęłam z podłoża, choć nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam... ale z doniczki wyraźnie było czuć nieprzyjemny zapach wilgoci. Ponadto zauważyłam, że choć liście na pierwszy rzut oka są OKAY, to przy nasadzie są one nieco przygniłe od mokra i wilgoci, i przez to właśnie jeden liść zupełnie odpadł, mimo że wyglądał na okaz zdrowia.
Teraz boję się, że moja roślinka umrze... Proszę pomóżcie co mam robić - oprócz niepodlewania przez dłuższy czas (jak długi?)? Czy to jest prawidłowe, że w podłożu jest coś przypominające mech?
Będę bardzo wdzięczna za porady, z góry dziękuję!
Od 3 tygodnie jestem właścicielką phalaenopsis z dwoma pędami kwiatowymi w kolorze żółtym (biszkoptowym), którego kupiłam w Ikei. Na początku dodam, że jest to mój pierwszy storczyk i nie mam doświadczenia w hodowli tych przecudnych roślin.
Problem z moim storczykiem pojawił się po ok. 2 tyg. od zakupy, gdy powoli zaczęły więdnąć jeden po drugim wszystkie kwiaty (te w pączkach w ogóle się nie rozwinęły). Liście generalnie są w dobrej kondycji... ALE...
Ponieważ czytałam wcześniej dużo o pielęgnacji, więc wiem, że ten gatunek storczyka nie należy często podlewać, a przelanie to wręcz dramat. Ja podlewałam raz na tydzień. Problem w tym, że w momencie zakupu doniczka była pokryta jakby mchem (wyglądem przypominającym gąbkę) - przypuszczam że w celu dekoracyjnym. Nie usuwałam tego, aż do dzisiaj. Ponieważ opadające kwiaty zaczęły mnie niepokoić, postanowiłam przyjrzeć się bliżej storczykowi i ku mojemu zdumieniu odkryłam, że pod warstwą tego "dekoracyjnego niby-mchu" jest masa wilgoci. Oczywiście szybko oczyściłam doniczkę i wyrzuciłam mech. Co ciekawe, podłoże tego storczyka złożone jest z mieszanki, w której też są elementy mchu (przynajmniej tak to wygląda). Tę część, którą mogłam - usunęłam z podłoża, choć nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam... ale z doniczki wyraźnie było czuć nieprzyjemny zapach wilgoci. Ponadto zauważyłam, że choć liście na pierwszy rzut oka są OKAY, to przy nasadzie są one nieco przygniłe od mokra i wilgoci, i przez to właśnie jeden liść zupełnie odpadł, mimo że wyglądał na okaz zdrowia.
Teraz boję się, że moja roślinka umrze... Proszę pomóżcie co mam robić - oprócz niepodlewania przez dłuższy czas (jak długi?)? Czy to jest prawidłowe, że w podłożu jest coś przypominające mech?
Będę bardzo wdzięczna za porady, z góry dziękuję!
Pozdrawiam, Lola
- Zuza_i_Tygrysek
- 200p
- Posty: 318
- Od: 21 paź 2011, o 09:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kłopot ze storczykiem
Lola przelałaś. Niestety. Mech zatrzymuje wilgoć i spokojnie wystarczyłoby mu raz na 3 tyg. No ewentulnie raz na dwa tyg jak stoi blisko kaloryfera i szybko przesycha. Wywal zgniłe części storczyka - odetnij nożyczkami, które najpierw wyparz w ogniu nad kuchenką i poczekaj aż ostygną. 'Ranki' po cięciu zasyp cynamonem. Poczytaj na forum, jak rozpoznać zgniłe korzenie - generalnie są miękkie i puste w środku. Pędów raczej nie da się uratować (ale kto wie...), ale jak roślina wydobrzeje to zakwitnie znów Ja zawsze wywałam mech ze środka bo nigdy nie wiem jak często podlewać. Kup grube podłoże, najlepiej w Leroy Merlin z Orchid Shop do storczyków o grubych korzeniach i posadź i NIE podlewaj przez kilka dni.
Pozdrawiam Edyta
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
Zapraszam do obejrzenia mojej storczykowej kolekcji
Storczykowe szaleństwo w wydaniu Edyty
- Lola-san
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 29 lis 2011, o 23:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: USA
Re: Kłopot ze storczykiem
Edyta, dziękuję bardzo za porady!
Nie wiem tylko, czy powinnam przesadzic storczyka teraz, czy poczekać aż przeschną mu korzenie? Może lepiej przeczekać, sama nie wiem...?
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie niepokoi: miejsce, z którego wyrastają nowe liście (takie jakby zagłębienie pośrodku łodygi) najwyraźniej też zalałam przy podlewaniu, i teraz tam w środku jest coś jak papka... mam nadzieję, że jak przeschnie to roślinka nadal będzie z tego miejsca wypuszczać nowe listki.
Nie wiem tylko, czy powinnam przesadzic storczyka teraz, czy poczekać aż przeschną mu korzenie? Może lepiej przeczekać, sama nie wiem...?
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie niepokoi: miejsce, z którego wyrastają nowe liście (takie jakby zagłębienie pośrodku łodygi) najwyraźniej też zalałam przy podlewaniu, i teraz tam w środku jest coś jak papka... mam nadzieję, że jak przeschnie to roślinka nadal będzie z tego miejsca wypuszczać nowe listki.
Pozdrawiam, Lola
Re: Kłopot ze storczykiem
Lola,
polecam ten temat uwadze ...http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p2045199
Warto wiedzieć,że zalaniem (jezeli to nastąpiło) trafiła się w najbardziej czułe miejsce storczyka.
Skutki mogą być niestety, tragiczne dla rośliny;szczególnie,że system korzeniowy jest również uszkodzony.
Korzenie mogą przesychać 1-2 dni...bez podłoża.
Aby rozmawiać o storczyku i uszkodzeniach , zawsze warto pokazać zdjęcie dla diagnozowania.
Pozdrawiam JOVANKA
polecam ten temat uwadze ...http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p2045199
Warto wiedzieć,że zalaniem (jezeli to nastąpiło) trafiła się w najbardziej czułe miejsce storczyka.
Skutki mogą być niestety, tragiczne dla rośliny;szczególnie,że system korzeniowy jest również uszkodzony.
Korzenie mogą przesychać 1-2 dni...bez podłoża.
Aby rozmawiać o storczyku i uszkodzeniach , zawsze warto pokazać zdjęcie dla diagnozowania.
Pozdrawiam JOVANKA
- Lola-san
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 44
- Od: 29 lis 2011, o 23:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: USA
Re: Kłopot ze storczykiem
JOVANKA,
Dziękuję za cenne porady
Zrobiłam tak jak doradzałyście z Edytą, wywaliłam wszystko z doniczki, oczyściłam korzenie i poodcinałam te zgniłe i miękkie (wyparzonymi nożyczkami ). Część korzeni była w kolorze żółtym, ale wciąż twarde, więc je zostawiłam. Końcówki posypałam cynamonem. Odkryłam, że podłoże było w 100% złożone z mchu (podłużny), który był powtykany dosłownie w każdą możliwą przestrzeń między korzeniami, no i oczywiście wydzielał nieprzyjemny zapach bo był przegniły.
Co do zalanego stożku, on jest nadal zielony (nie czarny!), w konsystencji taka trochę papka, ale oczyściłam go i też pospałam odrobiną cynamonu.
Teraz roślinka się wietrzy. Mam nadzieję, że przetrwa, chociaż najbardziej boję się o ten stożek...
Dziękuję za cenne porady
Zrobiłam tak jak doradzałyście z Edytą, wywaliłam wszystko z doniczki, oczyściłam korzenie i poodcinałam te zgniłe i miękkie (wyparzonymi nożyczkami ). Część korzeni była w kolorze żółtym, ale wciąż twarde, więc je zostawiłam. Końcówki posypałam cynamonem. Odkryłam, że podłoże było w 100% złożone z mchu (podłużny), który był powtykany dosłownie w każdą możliwą przestrzeń między korzeniami, no i oczywiście wydzielał nieprzyjemny zapach bo był przegniły.
Co do zalanego stożku, on jest nadal zielony (nie czarny!), w konsystencji taka trochę papka, ale oczyściłam go i też pospałam odrobiną cynamonu.
Teraz roślinka się wietrzy. Mam nadzieję, że przetrwa, chociaż najbardziej boję się o ten stożek...
Pozdrawiam, Lola
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Kłopot ze storczykiem
Wracając do tego mojego malucha reanimowanego (kilka stron wcześniej) mam pytanie :
czy mogę go podlewać tak jak resztę falków wodą z nawozem do storczyków ? Dawkowanie ponad połowę mniejsze niż zalecane przez producenta , mniej więcej raz w tygodniu ? Czy jest za mały jeszcze?
czy mogę go podlewać tak jak resztę falków wodą z nawozem do storczyków ? Dawkowanie ponad połowę mniejsze niż zalecane przez producenta , mniej więcej raz w tygodniu ? Czy jest za mały jeszcze?