Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2981
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Moi Drodzy, wierzbową gruszkę mam w kuchni dla ozdoby. Wygląda inaczej. Jest pękata. Mój patison (tak ponoć było na oryginalnym opakowaniu) ma szyjkę. Brat jest po akademii rolniczej, więc tak podstawowej pomyłki nie mógł popełnić. Nasiona kupił gdzieś na giełdzie, oryginalnie zapakowane. Siał w ogrodzie i miał duże plony.
Dorcinda:W przyszłym roku powtórzę tylko disco - jak dla mnie znacznie smaczniejsze, te żółte były chyba z czymś skrzyżowane bo tylko na jednym krzaczku miały kształt typowy dla patisonów, na pozostałych bardziej przypominały małe gruszki. [25 paź 2010] Hmm?
Dorcinda:W przyszłym roku powtórzę tylko disco - jak dla mnie znacznie smaczniejsze, te żółte były chyba z czymś skrzyżowane bo tylko na jednym krzaczku miały kształt typowy dla patisonów, na pozostałych bardziej przypominały małe gruszki. [25 paź 2010] Hmm?
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Miałem zasadzone 3 odmiany dyni: hokaido, muscate oraz buternut. Najbardziej smakowała nam muscate, miękki pomarańczowoczerwony miąższ miała. Mam pytanie czy warto sadzić zapylone innymi odmianami tą muscate? Sprawdzałem kiełkowanie, kiełki puścila na wilgotnej ligninie.
Jaką jeszcze inną smaczną odmianę dyni polecacie?
Pozdrawiam
and777
Jaką jeszcze inną smaczną odmianę dyni polecacie?
Pozdrawiam
and777
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Warto. Przy tym zestawie na pewno wyjdzie coś ciekawego:) A dobrych odmian jest tyle, że naprawdę ciężko coś polecić..
- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Wiele dobrych opinii słyszałam o Hokaido. Co Wy na to ? Oczywiście zapisuję Muscate i Amazonkę.
Wiem, że jest mnóstwo odmian ale doradźcie takie........takie dla początkujących dyńkowców :P
Wiem, że jest mnóstwo odmian ale doradźcie takie........takie dla początkujących dyńkowców :P
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Ruda2011, to zależy, ile masz miejsca i ile roślin chcesz posadzić. Dynia Hokkaido to dla mnie podstawowa, obowiązkowa odmiana. Pyszna, kasztanowa, nie ma dla mnie lepszej zupy niż z Hokkaido. Wspaniała do pieczenia, do gotowania na parze, gulaszu, do surówek. Po prostu mniam. Do tego gotuje się ją ze skórką (wycinając tylko zgrubienia). Jakie jeszcze dynie - to bardzo trudno doradzić, bo smaki są różne. Warto spróbować Butternut, bardzo fajny do faszerowania. Ładnie wygląda z farszem, dobrze smakuje. Dalej - zastanawiałabym się, na jakich dyniach Ci zależy - jaka wielkość owoców, ile mogą one leżeć. Ja wybieram zawsze też odmiany, które mogą długo leżeć, tak, żebym miała jeszcze owoce na wiosnę. Są pyszne dynie, jak Galeux d'Eysines, ale one nie nadają się do wielomiesięcznego przechowywania. Ja bym po prostu czytała opisy odmian i sama się zastanawiała, czy lepiej wybrać odmiany słodkie, czy "warzywne", orzeszkowe, mączne etc. Z tych odmian, które w tym roku mi bardzo smakowały to były Whangaparaoa Crown, wszelkie Hubbardy, Chirimen, Burgess Buttercup, Melonette Jaspee de Vende, Triamble.
Jeśli komuś zależy na tym, by zrobić mus czy dżem, to warto kupować duże odmiany: Bambino, Melonową. Ich wadą jest to, że po rozkrojeniu należy w miarę szybko je zużyć.
Jeśli komuś zależy na tym, by zrobić mus czy dżem, to warto kupować duże odmiany: Bambino, Melonową. Ich wadą jest to, że po rozkrojeniu należy w miarę szybko je zużyć.
- aśka2006
- 500p
- Posty: 555
- Od: 18 gru 2007, o 13:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Aniu D. wskaż mi proszę dynie do długiego przechowywania. Bardzo zależy mi na tym aby mieć świeże warzywa zimą i na przedwiośniu a w sklepie staram się nie kupować.
Dynie posadziłam po raz pierwszy w tym roku Makaronową i Hokkaido. Obie jeszcze mam ale wyrzuciłam już dwie Hokkaido i strasznie mi ich szkoda.
Mam miejsce na dosadzenie 5-6 dyniek i muszę wybrać w miarę smaczne ale przede wszystkim wytrzymałe na "leżakowanie".
Dynie posadziłam po raz pierwszy w tym roku Makaronową i Hokkaido. Obie jeszcze mam ale wyrzuciłam już dwie Hokkaido i strasznie mi ich szkoda.
Mam miejsce na dosadzenie 5-6 dyniek i muszę wybrać w miarę smaczne ale przede wszystkim wytrzymałe na "leżakowanie".
Aśka
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Trochę z zazdrością czytam ten wątek. Dynia to bardzo fajne warzywo w uprawie i bardzo wartościowe ale jak do tej pory nie udało mi się znaleźć potrawy z dynią pasującej mi i mojej rodzinie ( oczywiście poza pestkami ).
Uprawiam pojedyncze krzaki a i tak nie ma co robić z owocami. Może ktoś ma jakiś sprawdzony przepis na zasmakowanie.
Uprawiam pojedyncze krzaki a i tak nie ma co robić z owocami. Może ktoś ma jakiś sprawdzony przepis na zasmakowanie.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
No to jak nie owoce, to może kwiaty w cieście ( ja robiłam racuchowym posypane pudrem ) .
Na stronie 11 tego wątku wegetarianka podała jeszcze inny przepis na kwiaty w cieście.
Na stronie 11 tego wątku wegetarianka podała jeszcze inny przepis na kwiaty w cieście.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Aśka2006, u mnie sprawdza się właśnie Hokkaido, zwykle mamy je do kwietnia. Oczywiście po drodze niektóre owoce odpadają, zwłaszcza, jak jest deszczowa pogoda w lecie. Lepszy jest Solor (to wyselekcjonowana Hokkaido - nieco bardziej sucha i kasztanowa i dłużej się przechowująca). Na razie odpadły nam 4 Hokkaido i jeszcze żaden Solor. Będę go obserwować dalej (o ile wszystkiego nie zjemy), ale zapowiada się faktycznie tak, jak obecuje producent nasion. Do długiego przechowywania polecana jest Triamble (A. Goldam pisze, że nawet dwa lata), nam ta dynia b. smakowała. Ona zawiązuje się nieco później, jej okres wegetacji to 120 dni, ale u mnie owocowała dobrze, dyniek było sporo. Nieźle przechowuje się też Butternut. U mnie nigdy się one nie psuły, nie pleśniały, ale jak było ciepławo, to zaczynały więdnąć i miąższu robiło się mało. ale to było dopiero po ok. 5 miesiącach, wcześniej nic się z nimi nie działo.
Ładnie się przechowywała Jumbo Pink Banana, w tamtym roku po raz pierwszy jadłam ją w marcu. I właśnie wtedy najlepiej mi smakowała, teraz jedliśmy ją w paźzierniku i stwierdziliśmy, że jednak taka, co poleżała, była lepsza. Dobrze przechowują się też Hubbardy, do tej pory miałam ich kilka i wszyskie leżały co najmniej 6 miesięcy.
Gdybyś chciała posadzić tylko jedną dynię, to polecam Solor.
Przy przechowywaniu dyni trzeba bardzo zwrócić uwagę na okres zbierania i ten po nim następujący. Do przechowywania nadają się wyłącznie dojrzałe dynie. Po zerwaniu muszą poleżeć w ciepły miejscu ok. 10 dni, najlepsze jest słońce, jak go nie ma, to w ciepłym pomieszczeniu. Potem dynie znosimy do piwnicy, temp. ok. 5-10 stopni (u mnie jest ok. 13 stopni i dynie się ładnie przechowują), gdzie leżakują ok. 30 dni. Wtedy można je jeść. Ten 30 dniowy okres powoduje, że dynie nabierają smaku. Oczywiście można je i wcześniej jeść, bez tego wymaganego okresu. Ja wolę jednak takie dynie, co trochę poleżą. Dynie w piwnicy muszą leżeć w przewiewnym miejscu, każda osobno, nie mogą się dotykać. Warto co tydzień oglądać dynie i usuwać psujące się owoce.
Ładnie się przechowywała Jumbo Pink Banana, w tamtym roku po raz pierwszy jadłam ją w marcu. I właśnie wtedy najlepiej mi smakowała, teraz jedliśmy ją w paźzierniku i stwierdziliśmy, że jednak taka, co poleżała, była lepsza. Dobrze przechowują się też Hubbardy, do tej pory miałam ich kilka i wszyskie leżały co najmniej 6 miesięcy.
Gdybyś chciała posadzić tylko jedną dynię, to polecam Solor.
Przy przechowywaniu dyni trzeba bardzo zwrócić uwagę na okres zbierania i ten po nim następujący. Do przechowywania nadają się wyłącznie dojrzałe dynie. Po zerwaniu muszą poleżeć w ciepły miejscu ok. 10 dni, najlepsze jest słońce, jak go nie ma, to w ciepłym pomieszczeniu. Potem dynie znosimy do piwnicy, temp. ok. 5-10 stopni (u mnie jest ok. 13 stopni i dynie się ładnie przechowują), gdzie leżakują ok. 30 dni. Wtedy można je jeść. Ten 30 dniowy okres powoduje, że dynie nabierają smaku. Oczywiście można je i wcześniej jeść, bez tego wymaganego okresu. Ja wolę jednak takie dynie, co trochę poleżą. Dynie w piwnicy muszą leżeć w przewiewnym miejscu, każda osobno, nie mogą się dotykać. Warto co tydzień oglądać dynie i usuwać psujące się owoce.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Pomidormen, jak wspomniałam, nie ma na początek nic lepszego niż zupa dyniowa. Nie ma lepszego posiłku niż wspaniała, smaczna, rozgrzewająca zupa z dyni. Nie zdarzyło się, by u mnie komuś ona nie smakowała - polubiły ją osoby, które nie lubią i nie jedzą warzyw, nawet potem deklarowały, że to ich ulubiona zupa. Jak będziesz w Lublinie, to serdecznie zapraszam na taką zupę
Na razie podam orientacyjne ilości, jutro będę znów gotować, to dokładnie zapiszę ilość składników i wrzucę już wszystko do przepisów dyniowych. Najlepsza zupa wg mnie jest z Hokkaido, Solora czy innych kasztanowych dyń. Z innych też oczywiście zupy są pyszne, ale te mają najbogatszy smak. Warto gotować od razu duży garnek tej zupy, bo ona uzależnia . Kroimy dwa pory, jedną cebulę, 6 ząbków czosnku, podduszamy w garnku na oleju. dodajemy dwie pokrojone Hokkaido lub Solory, 2 liście laurowe, 10 kulek ziela angielskiego, trochę soli. wlewamy tyle wody, by przykryła warzywa. Przy suchych dyniach, jak Hokkaido i Solor, wody może być tak ze dwa cm ponad warzywa, przy mokrych jak Melonowa, mniej. gotujemy do miękkości. Wybieamy starannie liście i kulki ziela. Dodajemy przyprawy: imbir, zmieloną kolendrę, gałkę muszkatołową, kurkumę i trochę włoskiej passaty (lub przecieru pomidorowego). Miksujemy żyrafą. Zjadamy głaszcząc się po brzuszku i zbierając zachwyty innych współbiesiadników
Pomidormen, ja polecam zawsze zupę. Potem napiszę więcej.
Na razie podam orientacyjne ilości, jutro będę znów gotować, to dokładnie zapiszę ilość składników i wrzucę już wszystko do przepisów dyniowych. Najlepsza zupa wg mnie jest z Hokkaido, Solora czy innych kasztanowych dyń. Z innych też oczywiście zupy są pyszne, ale te mają najbogatszy smak. Warto gotować od razu duży garnek tej zupy, bo ona uzależnia . Kroimy dwa pory, jedną cebulę, 6 ząbków czosnku, podduszamy w garnku na oleju. dodajemy dwie pokrojone Hokkaido lub Solory, 2 liście laurowe, 10 kulek ziela angielskiego, trochę soli. wlewamy tyle wody, by przykryła warzywa. Przy suchych dyniach, jak Hokkaido i Solor, wody może być tak ze dwa cm ponad warzywa, przy mokrych jak Melonowa, mniej. gotujemy do miękkości. Wybieamy starannie liście i kulki ziela. Dodajemy przyprawy: imbir, zmieloną kolendrę, gałkę muszkatołową, kurkumę i trochę włoskiej passaty (lub przecieru pomidorowego). Miksujemy żyrafą. Zjadamy głaszcząc się po brzuszku i zbierając zachwyty innych współbiesiadników
Pomidormen, ja polecam zawsze zupę. Potem napiszę więcej.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
No to dałaś Aniu po kubkach Ja czasami dodaję jeszcze mleczko kokosowe... można jak ktoś lubi dodać kardamon.
Kasia
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.2
Ganio4 mleczko kokosowe świetnie łączy się z dynią, zarówno na słodko jak i na ostro. Ja lubię zupę dyniową na słodko (bez cukru) z mleczkiem kokosowym i np. kaszą jaglaną. Można dodać odrobinę cynamonu lub kardamonu. Dynia jest o tyle wspaniałym warzywem, że dobrze do niej pasuje prawie wszystko - słodkie, ostre, kwaśne, gorzkie. Bez dyni nie ma u mnie zimy, w sumie każdy dzień jest w jakiś sposób "dyniowy".