Ogródkowe rozmaitości cz.6
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
A tak sobie jeszcze przypomniałam, że ponoć lata, tfu...Laty ma nie być!
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Lato musi być, a laty może nie być!!!
A, tam!!! 93 dni do wiosny!!!!
A, tam!!! 93 dni do wiosny!!!!
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
... i too wielki bląd ,ale my jako nietypowa część społeczeństwa wprowadzimy takie podarunki-radości w postaci najlepszego menu dla naszych kwiatów... na efkty,które nie każą nam długo czekać... Pod poduszkę sobie darujemy,chociaż ,przy niedomogach sennych mogłoby pomóc...W całym przebogatym arsenale prezentów Mikołaja takiej pozycji na pewno nie ma...
Martuś Rutewka nie rozsiewna u mnie...ale w przyszłym roku może się okazać ,że jakieś zbłąkane nasienie przetrwało,...ale problemu z tym nie będzie...po prostu wyplewię... A ,że odchwaszczania mam niewiele,prawie w ogóle ,to nawet wskazane ,aby cokolwiek nieodpowiedniego się wysiało,będę mogla jak wszystkie zacne ogrodniczki się pochwalić ,że i ja nie próżnuję w tym temacie...Ktoś by pomyśleć mógł ,że u mnie porządek sterylny... :albo ,że chwytam w locie ...
Wolałabym również aby GdF nie traciła wielobarwności...myślę ,że rozwiązaniem będzie dokoptowanie jej towarzystwa o barwie intensywniejszej,ja już to uczyniłam i bardzo marnie rośnie koło niej Rosarium Dortmund ,ale niestety sięga do kolan tej pierwszej...
Nad Edenem można parasol rozciągnąć ...może z bambusów...?witek wierzbowych ?
Tosia ja też się ,ale czy M podzieli nasze radości...?
-- So 17 gru 2011 01:04 --
Małgoś ciekawe czy Ci będzie smakował...już parę dni się zabieram i tak wstępnie przed świętami chciałam próbę zrobić ,aby potem się nie okazało,ze tylko zakalec nam zostanie na świątecznym stole...Moje umiejętności cukiernicze są takie sobie...chociaż najtrudniejszy wypiek -biszkopt wychodzi mi zawsze...co uważam już za duży sukces...
Blacha chyba z tych średniej wielkości,po produktach widać ,że masy wielkiej nie będzie...
Jadziu jeszcze niedawno z Basią rozprawiałyśmy,jak Cię namówić i oderwać od wędzenia... ale będziesz ...,czyli da się wszystko pogodzić...
Martuś nie znam się na nożnej,tam wszyscy niezależni...ale pora roku się doigrała,a swego czasu tyle bramek strzelił... Pamiętam czasy świetności
Tośka zbyt pewni z grzechami na sumieniu muszą odejść...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nela. Zdradzisz mi, jak ty to robisz, że zapamiętujesz nazwy odmian tych wszystkich rarytasików drobnicy ogrodowej? Ja bym tak nie potrafił, muszę chować etykiety nowych nabytków do szuflady, a jak zachodzi potrzeba, pozostaje mi żmudne odszukiwanie. Widocznie muszę lecytynę popijać.
Jak to nie musisz pielić? Czyżby chwaściory nie polubiły Twojej gliny? A może różdzka czarodziejska?
Cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zestawień kolorystycznych i znajomości tej całej drobnicy ogrodowej. Rodzaj męski chyba nie jest w stanie to wszystko ogarnąć.
Jak to nie musisz pielić? Czyżby chwaściory nie polubiły Twojej gliny? A może różdzka czarodziejska?
Cały czas jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich zestawień kolorystycznych i znajomości tej całej drobnicy ogrodowej. Rodzaj męski chyba nie jest w stanie to wszystko ogarnąć.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelka syn będzie wędził bo ma wolne więc mnie odpada ta robota . Boczki sie suszą i szynki też no i schabiki . Wszystko powieszone na patykach a że robił sobie kiełbasę to i będzie sobie wędził . On woli sam sobie uwędzić a mnie to na rękę w jutrzejszym wypadku . Znowu zaczyna wiać
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Jarko zdradzę Ci tę tajemnicę...po prostu zapisuje ,co kupuję...a,że zapiski dość nieuporządkowane ,więc wciąż szukam ...ale większość już starych nasadzeń jest mi znana...chociaż nieraz jakaś nieoczekiwana amnezja mnie chwyta...
Chwasty nie tyle nie darzą uczuciem gliny.co nie ma dla nich miejsca... To jest jeden z plusów posiadania buszu...
Myślę ,że rodzaj męski zapamiętuje co mu pasuje...albo to co nie trzeba...
Jadziu to się udało,Nie wiem dlaczego...gdy piszesz o tych kiełbaskach,wędzeniu,dziwnie... wyczuwam zapach,o smaku nie wspomnę... Chyba spojrzę co tam w lodówce się czai...
Chwasty nie tyle nie darzą uczuciem gliny.co nie ma dla nich miejsca... To jest jeden z plusów posiadania buszu...
Myślę ,że rodzaj męski zapamiętuje co mu pasuje...albo to co nie trzeba...
Jadziu to się udało,Nie wiem dlaczego...gdy piszesz o tych kiełbaskach,wędzeniu,dziwnie... wyczuwam zapach,o smaku nie wspomnę... Chyba spojrzę co tam w lodówce się czai...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Zgadzam się z pierwszą tezą, choć do kobiet też się odnosi. Co do drugiej ...ponieważ (na całe szczęście) różnimy się znacznie, to i czym innym się interesujemy (choć są wyjątki, czego przykładem jesteśmy), stąd nawzajem sobie czasem zarzucamy, że zaprzątamy głowę czymś, co jest nieistotne (błyskotki, sport).Alionuszka pisze: Myślę ,że rodzaj męski zapamiętuje co mu pasuje...albo to co nie trzeba...
I cały w tym urok, pod warunkiem, że to sobie uświadamiamy ......i jesteśmy skłonni tolerować.
Busz- ma plusy, bo chwaściory nie mają warunków do wzrostu, nie rosną, nie trzeba pielić, a gdyby nawet, to i tak ich nie widać. Nie sposób się nie zgodzić.
Busz-ma minusy, bo nie da się wejść, aby chwaściory wypielić, a że tam są, to nie ulega wątpliwości, i ta myśl nie pozwala spokojnie żyć. Też prawda. Różnie można oceniać to samo (teoria względności) .
A tak bez filozofowania, pogoda super do stopniowego hartowania roślin, gorzej z przewidywaną suszą fizjologiczną na przełomie zimy i wczesnej wiosny (ostrzeżenia płynące ze szkółek). Oby nie trzeba było podlewać zmrożonych kopcy. Człowiek się , to i optymizm powróci. Pozdrawiam
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Mam nadzieję, że uda mi się kupić Eden i znaleźć jej dobre miejsce. Już widzę oczyma duszy jak biegam po całym ogrodzie i próbuję ryć doły to tu, to tam... Ale to dopiero wiosną. Pochwalę się, że dostałam prezent od M, prawie tak wspaniały jak końskie pączki-opaski ortopedyczne na łokcie. Niezbędne w ogrodzie
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16116
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Dzięki za przepis.
Bomba to to jest, tyle, że najbardziej kaloryczna....
Bomba to to jest, tyle, że najbardziej kaloryczna....
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Nelu nie bądź tak skromna, jestem ciekawa jakie będziesz miała te rutewki. Twoja róża Ghislaine de Feligonde z daleka przypomina mi mojego Graham-Thomas on też się zmienia kolorystycznie.
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
Jarko teraz przyroda musi już sobie dać radę ,swoje zrobiliśmy ,i nie mam zamiaru rwać włosów z głowy jeżeli coś nie tak przetrzyma ,albo w ogóle nie przeżyje...Cóż naturalna selekcja...
Na wiosnę już i tak radują pierwsze zielone nieskazitelne kiełki wychodzących roślin z ziemi,i nie sposób zapamiętać ,czy to wszystkie ...Także nawet dobrze ,że nasza pamięć zawodna ,mniejsza rozpacz po utracie jakichś zapomnianych sadzonek...
Ewka opaski ortopedyczne...pewnie na tzw łokieć tenisisty ,na które to schorzenie cierpią zazwyczaj ogrodniczki...No cóż zamiast perfum ...troska o zdrowie ...też dobre...
Chyba też wspomnę M ,że i mnie by się przydały...dzięki za uświadomienie
Wandziu u mnie niewielka powierzchnia... tył ogródka to 120 mkw.,a przód domu to dwa krótkie paski grządek ...Jeszcze dochodzi do tego mały kawałek poza płotem ,tzw.ziemia niczyja , tak ją nazwałam ,choć pewnie do jakiejś instytucji należy...I to by było na tyle
Za różane nasadzenia zabrałam się w 2009,a ogólnie z 10 lat ogród mi służy(albo odwrotnie),a właściwie ja go wciąż maltretuję...Może już odsapnąć ,gdyż męczarni nadszedł kres...sadzić już nie ma gdzie...
poprzez ten czas wyciągnęłam 3 drzewa owocowe ,parę sztuk krzaków owocowych,4 berberysy i ...tony betonu...wszystko na róże i powojniki i drobiznę ...jak to rzecze Jarko...
Grażka ..e tam ...nasze organizmy teraz potrzebują kalorii,nie ma co się przejmować...
Danka Graham Thomas ma większe kwiaty,potrafi oczarować...,widziałam u Oliwki już krzaczor rozrośnięty ,był piękny,choć za żółtym nie za bardzo przepadam...
Na wiosnę już i tak radują pierwsze zielone nieskazitelne kiełki wychodzących roślin z ziemi,i nie sposób zapamiętać ,czy to wszystkie ...Także nawet dobrze ,że nasza pamięć zawodna ,mniejsza rozpacz po utracie jakichś zapomnianych sadzonek...
Ewka opaski ortopedyczne...pewnie na tzw łokieć tenisisty ,na które to schorzenie cierpią zazwyczaj ogrodniczki...No cóż zamiast perfum ...troska o zdrowie ...też dobre...
Chyba też wspomnę M ,że i mnie by się przydały...dzięki za uświadomienie
Wandziu u mnie niewielka powierzchnia... tył ogródka to 120 mkw.,a przód domu to dwa krótkie paski grządek ...Jeszcze dochodzi do tego mały kawałek poza płotem ,tzw.ziemia niczyja , tak ją nazwałam ,choć pewnie do jakiejś instytucji należy...I to by było na tyle
Za różane nasadzenia zabrałam się w 2009,a ogólnie z 10 lat ogród mi służy(albo odwrotnie),a właściwie ja go wciąż maltretuję...Może już odsapnąć ,gdyż męczarni nadszedł kres...sadzić już nie ma gdzie...
poprzez ten czas wyciągnęłam 3 drzewa owocowe ,parę sztuk krzaków owocowych,4 berberysy i ...tony betonu...wszystko na róże i powojniki i drobiznę ...jak to rzecze Jarko...
Grażka ..e tam ...nasze organizmy teraz potrzebują kalorii,nie ma co się przejmować...
Danka Graham Thomas ma większe kwiaty,potrafi oczarować...,widziałam u Oliwki już krzaczor rozrośnięty ,był piękny,choć za żółtym nie za bardzo przepadam...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.6
NELKA patyczki Meilandki już wsadzone i nakryte. Mam nadzieję ,ze zachowają się jak im przykazałam . Marek sie wsciekał nie za bardzo mu się dzisiaj wędziło . No cóż trzeba porządnie wybadać tę wędzarnie przy różnych temperaturach . Kiełbasa dobrze tylko gorzej z szynkami ,ale wszystko jadalne jak ja twierdzę