Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6067
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Kamilo,już wyjaśniłyśmy te kwestie w moim wątku.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2164
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Kamilko rozsadzić na pewno muszę i jeszcze się zastanawiam nad zupełną zmianą miejsca dla poszczególnych różyczek żeby ich po prostu nie popsuć.A kratka co prawda oddziela część kwiatową od warzywniczej ale też przesłania widok przechodniów z drogi.Tak naprawdę to zawsze tam widziałam taką bramkę jak proponuje Alicja albo pergolę z drutu[tu wiem że nie jest dobra w upalne dni bo zbytnio nagrzewa różę] -ALE jak zwykle pocieszyłam się tym co zrobił mi mój M.z braku"many,many".I jeszcze jedno jak zdobędę się na bramkę to już zamawiam tę różyczkę co proponujesz jeśli można oczywiście.Tylko na wiosnę na wiosnę jeszcze się przypomnę .
- roots23
- 500p
- Posty: 790
- Od: 23 sie 2010, o 16:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa/Myślenic
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
ta miniaturka jest śliczna
Pozdrawiam wszystkich ogrodników Renata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
A mnie wpadła w oko taka z oczkiem czyli 'Edith Holden' , coraz bardziej takie mnie kręcą ale tylko z tych niższych żeby urozmaicić nasadzenia tych wyższych.
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Kamilo prześliczna Edith szkoda,że na pnące nie mam już miejsca.Ale miniaturka bardzo mnie zaciekawiła Idę o niej poczytać.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2164
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Kamilko to moje fatalne zdjęcie z kratką co u ciebie zamieściłam usuń żeby ci nie zaśmiecało wątku-SORY.
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Jolu a dlaczego mam usuwać?
Wybaczcie, ostatnio nie miałam czasu zajrzeć, a trochę się wydarzyło Późnym wieczorem nadrobię zaległości!
A tymczasem życzę miłej soboty, u nas cieplutko - 7 stopni!
Wybaczcie, ostatnio nie miałam czasu zajrzeć, a trochę się wydarzyło Późnym wieczorem nadrobię zaległości!
A tymczasem życzę miłej soboty, u nas cieplutko - 7 stopni!
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Kamilo, dziękuję . Paczka dotarła do mnie dzisiaj. Sadzonki bardzo ładne i już się moczą. Jutro rano sadzenie do przygotowanych dołków.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2164
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Ja nie mogę dziewczyny o tej porze jeszcze sadzicie róże?Bała bym się że przemarzną co prawda ziemia nie zamarznięta ale czy się łapną ziemi na tyle żeby nie zmarzły?Jak bym wiedziała że tak można to przesadzałabym moje rabatowe bo trzeba im chyba przyciąć korzonki żeby nie rosły takie wysokie kiedyś jak były młode to i niższe,teraz bujają do góry.Poradź Kamilko ty się na tym znasz.
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
U mnie ziemia nie jest w ogóle zmarznięta, niektórzy dopiero teraz usypują kopczyki, więc nie ma się czemu tak dziwić. Poza tym do sadzenia używam ziemi ogrodowej z worków. Róże można sadzić dopóki ziemia nie zamarznie tak, ze nie można wbić szpadla.
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Alu cieszę się że jesteś zadowolona! Przepraszam że trochę to trwało, ale na szczęście pogoda nam sprzyja
Jolu, Ala już wszystko napisała A jeśli chodzi o przycinanie korzeni to ja nie praktykuję takich sposobów Faktycznie rośliny przez 2 kolejne lata rosną słabiej, bo większość sił wkładają w regenerację systemu korzeniowego. Bardzo dobrze to widać na przykładzie iglaków kopanych z gruntu. A różom lepiej zapewnić stanowisko gdzie mają miejsce do rozrośnięcia:) A na wiosnę je przycinasz? A może mają za mało słońca i "ciągną" do góry?
Jolu, Ala już wszystko napisała A jeśli chodzi o przycinanie korzeni to ja nie praktykuję takich sposobów Faktycznie rośliny przez 2 kolejne lata rosną słabiej, bo większość sił wkładają w regenerację systemu korzeniowego. Bardzo dobrze to widać na przykładzie iglaków kopanych z gruntu. A różom lepiej zapewnić stanowisko gdzie mają miejsce do rozrośnięcia:) A na wiosnę je przycinasz? A może mają za mało słońca i "ciągną" do góry?
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2164
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Zawsze je przycinałam na jesień mocno żeby je dobrze okryć na zimę i przyznam nie przemarzały ale potem dowiedziałam się że lepiej je na zimę zostawić a przyciąć na wiosnę.Tylko mam mieszane uczucia co do tego bo jak chcę mieć nie wysokie a z wieloma kwiatami to mi się wydaje że tak na 3-4 wypuszczającym pączku trzeba przyciąć .Jeszcze jedna sprawa na pewno to dotyczy rabatowych one są w pełnym słońcu natomiast te z zachodniej strony mogą mieć mało słońca i nie wszystkie są rabatowe np. taka "nostalgiczna "
nie wiem jak się nazywają bo przedtem nie przywiązywałam do tego wagi.I "sory "że znowu wklejam zdjęcia nie u siebie.
nie wiem jak się nazywają bo przedtem nie przywiązywałam do tego wagi.I "sory "że znowu wklejam zdjęcia nie u siebie.
- Pani Szlązkiewicz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1026
- Od: 25 sty 2006, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
- Kontakt:
Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2011
Trochę mnie nie było, tysiące innych zajęć się nazbierało Dziś u mnie cały dzień mróz, niby niewielki -2 stopnie, ale jak się człowiek odzwyczaił to potem przy - 5 kłapie zębami
Moja kolekcja powiększyła się o kilkanaście ciekawych egzemplarzy, głównie historycznych, oraz jak ja to nazywam "rarytasów" Bardzo się cieszę z odmiany którą wypatrzył Jurek 'Darlow's Enigma', pewnie nie zachwyci ona wielbicieli róż angielskich swoimi pojedynczymi kwiatami ale ja poluję na takie "wynalazki" Postaram się jeszcze przed świętami napisać co udało mi się zdobyć dla siebie
a to właśnie moja upolowana 'Darlow's Enigma'
Lojka jak już mówiłam wklejaj dowolnie zdjęcia w moim wątku, nie mam nic przeciwko:) A róże rzeczywiście lepiej przycinać wiosną, nigdy nie wiemy jaka przyjdzie zima A poza tym wysokość róży zależy od jej możliwości wzrostowych, czy przytniesz ją jesienią ( zakładając że zima nie da jej w kość) czy na wiosnę to nie zrobisz z róży która osiąga 120 cm, krzewu 60 cm poprzez jedno cięcie. W sezonie nikt Ci ciąć nie zabroni, ale wtedy będziesz miała kupę liści, a gorzej z kwitnieniem. Najlepiej starać się dobierać róże właśnie pod względem wysokości, żeby mogły swobodnie rosnąć. Wtedy są najpiękniejsze:) To dotyczy większości roślin.
Jak Wasze przygotowania świąteczne? Ja szczerze mówiąc jestem w proszku.. dziś odmalowałam widoczne ściany w kuchni i jedną w pokoju upiększoną przez synka flamastrami... ( to była chwila nieuwagi )
Moja kolekcja powiększyła się o kilkanaście ciekawych egzemplarzy, głównie historycznych, oraz jak ja to nazywam "rarytasów" Bardzo się cieszę z odmiany którą wypatrzył Jurek 'Darlow's Enigma', pewnie nie zachwyci ona wielbicieli róż angielskich swoimi pojedynczymi kwiatami ale ja poluję na takie "wynalazki" Postaram się jeszcze przed świętami napisać co udało mi się zdobyć dla siebie
a to właśnie moja upolowana 'Darlow's Enigma'
Lojka jak już mówiłam wklejaj dowolnie zdjęcia w moim wątku, nie mam nic przeciwko:) A róże rzeczywiście lepiej przycinać wiosną, nigdy nie wiemy jaka przyjdzie zima A poza tym wysokość róży zależy od jej możliwości wzrostowych, czy przytniesz ją jesienią ( zakładając że zima nie da jej w kość) czy na wiosnę to nie zrobisz z róży która osiąga 120 cm, krzewu 60 cm poprzez jedno cięcie. W sezonie nikt Ci ciąć nie zabroni, ale wtedy będziesz miała kupę liści, a gorzej z kwitnieniem. Najlepiej starać się dobierać róże właśnie pod względem wysokości, żeby mogły swobodnie rosnąć. Wtedy są najpiękniejsze:) To dotyczy większości roślin.
Jak Wasze przygotowania świąteczne? Ja szczerze mówiąc jestem w proszku.. dziś odmalowałam widoczne ściany w kuchni i jedną w pokoju upiększoną przez synka flamastrami... ( to była chwila nieuwagi )