Wyczesany :-) ogródek Stokrotki - 2011

[Siberia]

Ja też się zastanawiałam czy na gruszce nie powiesić "karmidełka", ale pomyślałam, że jak stado gawronów na niej usiądzie to ja wiecznie będę gruszki w sklepie kupować

Nie masz obi? Ja też do niedawna nie miałam Ty się może, Stokrociu, dowiedz o plany zagospodarowania najbliższych gruntów

[gawronka]

ale pomyślałam, że jak stado gawronów na niej usiądzie to ja wiecznie będę gruszki w sklepie kupować

a to niby co ma się znaczyć? gawrony wcale nie takie ciężkie

[100krotka]

A gawronów i u nas siła, ale one mają swoje żerowiska, i sikorkom w paradę nie wchodzą

Święta, Święta i prawie po świetach I dzień dłuższy, i wszystko będzie lepiej

Ponieważ w ferworze przygotowań światecznych ukroiłam sobie palec (konkretnie, próbowałąm zmajstrować aureolkę z doniczki, i w pewnym momencie pomyślałam sobie, żeby może ciąć od siebie, a nie do siebie, i w tym momencie - zonk!) - ciężko pisać z rannym kciukiem, więc nie będę sie rozgadywać, tylko pokażę naszą szopkę



I wracamy do kolęd

[Siberia]

gawrony wcale nie takie ciężkie

Nie bierz tego do siebie ;-) To moja grusza taka słabiutka

Stokroć, to nie pisz tylko pokaż foty

[riane]

Kolędnicy jak się patrzy. Który robi za turonia?

[100krotka]

Pewnikiem kocur...bo sunia ma charakter anielski

Siedzę sobie w domu, wybieram urlop i tak się trochę kręcę wokół domu, planuję, rozmyślam...

W zasadzie nic ciekawego wokół, tylko może kilka zimozielonych

[Siberia]

Bardzo dekoracyjne kompozycje Kapusty mają swój rok

[AGNESS]

Wejście do domku ślicznie przystrojone ...a szopka super .....zwierzaczki jak żywe
Mam nadzieję, ze z palcem już ok

[ewamaj66]

Stanowczo powiedzenie:"Żyje jak pies z kotem" wydaje się bardzo przesadzone U mnie też dziwna zima, zielono.

[Ave]

Żeby nam ta prawdziwa zima nie przyszła w.. maju albo czerwcu... natura lubi równowage tfu, tfu...

[riane]

Jak tak wszyscy narzekają hurtem, że brakuje im zimozielonych, to niech się później nie dziwią. Teraz wszystko jest zimozielone . Trzeba bardzo uważać czego sobie życzymy

[Wanda7]

Och jak ja lubię takie swojskie widoki. Jemioła wygląda pięknie jako przystrojenie przy domu. Ja też tak jak ty szwędam się po obejściu, wyptrując oznak wiosny. Tu coś przytnę, tu pozamiatam, tam już już mam odgarnąć z rabaty liście, ale w porę sobie przypominam, że to przecież styczeń i nie wiadomo, co nas jeszcze czeka. A rączki już swedzą do grzebania w ziemi. Trudno będzie wytrzymać do marca... Pozdrawiam Stokrociu i życzę wszystkiego dobrego
Postaciom z szopki należą się osobne gratulacje za pomysłowość i chęć udziału w świątecznym wystroju domu

[100krotka]

Hej hej...

Zaniedbałam troszkę mój wątek, bo też i czego o tej porze szukać w ogrodzie ;-)

To może dla przypomnienia coś ciepłego?



Agness, moje zwierzaczki o tej porze jakoś zawsze kojarzą mi się z taką starą kolędą (tak starą, że już mało gdzie ją śpiewają) - idzie to tak:

O mój Panie miły, jakże Cię uczciły te nieme bydlęta
przed Tobą klękają, parą ogrzewają zziębnięte rączęta...

Słodkie, prawda?

Ewuś, u mnie pies z kotem, jak widać, funkcjonują całkiem nieźle, ale obcych psów i kotów nie cierpią.
Niestety, w tym roku nie przemówily ludzkim głosem ;-) ale może, jakby tak nad nimi popracować...

Wandziu, jemiolę kupiłam największą, jaką facet miał! M. jak ją zobaczył, to się złapał za głowę. A co tam, raz siężyje! Mnie też ręce świerzbią i czekam na marzec, żeby coś znowu podziałać...w tym roku pracy będzie dużo, ale sądzę, że dopiero gdzieś w drugiej połowie lata, po ułożeniu kostki. Z tym też nie wiem, kiedy się wyrobimy, no bo najpierw kanalizacja, potem w maju I Komunia...zobaczymy...

Riane, co tam, trawnik na pewno zadowolony, że nie leży na nim metr śniegu

Ave, no co Ty, zima już była, w lipcu. Jak wracaliśmy z Mazur, to sięzrobiło 10 stopni, to niewiele chłodniej niż w tej chwili... To prawda, natura lubi równowagę, tylko to jest równowaga na zasadzie, że jak idę z psem, to średnio mamy po trzy nogi

Siberio - kapusty, mam nadzieję, zostaną wkrótce POŻARTE

A co tam, jeszcze coś optymistycznego



i idziemy dalej chorować, bośmy na zwolnieniu...