Nasz ogródek na gliniastym polu
-
- 1000p
- Posty: 1933
- Od: 13 sie 2009, o 18:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Jak na ogródek na gliniastym polu to świetnie się prezentuje
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Czyli namiot i dom na zdjęciu to też Twoje? Super...
Ale nie mieszkasz tam cały rok?
Ale nie mieszkasz tam cały rok?
- hala67
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3796
- Od: 1 paź 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Zosiu, nareszcie pokazałaś swój ogród. Masz już sporo pięknych roślinek . Na "gliniastym polu" już tyle dokonałaś - podziwiam Cię za to . Będę Ci kibicować przy dalszych działaniach
Pozdrawiam Hala
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16177
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
A ja ci Zosiu straszliwie zazdroszczę tej twojej gliny. U mnie sam piaseczek i muszę bez przerwy dokupować ziemie do sadzonych roślin. Gdy tylko jedziemy z M w Polskę, biorę ze sobą wiaderko i zbieram gdzie się da bryłki gliny, a potem je rozsypuję u siebie.
Czytam także o niecierpkach. Czy dobrze zrozumiałam, że je już wysiałaś? Planuję zakup sadzonek, ale wolałabym mieć swoje, bo to oczywiście taniej. Jakie masz z tym doświadczenia? Warto siać? Dobrze wschodzą?
Czytam także o niecierpkach. Czy dobrze zrozumiałam, że je już wysiałaś? Planuję zakup sadzonek, ale wolałabym mieć swoje, bo to oczywiście taniej. Jakie masz z tym doświadczenia? Warto siać? Dobrze wschodzą?
- sosna1
- 500p
- Posty: 673
- Od: 23 mar 2010, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Mazury
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Siberio tak dom - teraz przechodzący remont mój i ten połamany na wietrze namiot też mój. I nie mieszkam tu na stałe, ale może z czasem zamieszkam. Na razie tak wieje, że mam problemy z obwiązaniem drzewek agrowłókniną. Nie było zimy więc nie wiązałam, a zające-smakosze już u nas były.
Halu dziękuję za wsparcie. Niestety, to co mam w ogródku bardzo mija się z tym, co chciałabym mieć. Może z czasem uda się jakoś to ogarnąć. Na razie walczymy o każdą roślinę. Nie zawsze z powodzeniem.
Halu dziękuję za wsparcie. Niestety, to co mam w ogródku bardzo mija się z tym, co chciałabym mieć. Może z czasem uda się jakoś to ogarnąć. Na razie walczymy o każdą roślinę. Nie zawsze z powodzeniem.
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Moje drzewka pierwszej zimy też zostały pogryzane. Potem zakupiłam plastikowe osłonki na pieńki. Łatwy montaż i demontaż, troszkę też cieniują korę.
Jolu, na rozluźnianie gliny dobra jest skoszona trawa przekopywana kilka razy w roku. Koszt żaden, a ciężko tylko za pierwszym razem. Potem glina jest już dużo lżejsza.
Ma rację Wandzia, piaski to jest dopiero przekleństwo, wieczna susza, nawet kilka godzin po ulewie. I żaden nawóz się nie trzyma w podłożu.
Jolu, na rozluźnianie gliny dobra jest skoszona trawa przekopywana kilka razy w roku. Koszt żaden, a ciężko tylko za pierwszym razem. Potem glina jest już dużo lżejsza.
Ma rację Wandzia, piaski to jest dopiero przekleństwo, wieczna susza, nawet kilka godzin po ulewie. I żaden nawóz się nie trzyma w podłożu.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16177
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Zosia mnie jakoś olała Nie wiem, dlaczego
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Pewnie pisze długą instrukcję wysiewu niecierpków
- sosna1
- 500p
- Posty: 673
- Od: 23 mar 2010, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Mazury
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
WandoTrzeci raz probuję Ci odpisać i ciągle mi wszystko znika. Dziękuję za odwiedziny.
Wiem, co to znaczy zazdrościć gliny, bo moi rodzice mieli działkę w Konstancinie k/W-wy na samym piachu. Podlewanie i podlewanie. Ale jakie truskawki tam rosły!!
A tu jak mokro nie da się nic robić i zdrza się, że coś zgnije. Jak sucho - to jest tak twardo, że chwasty trzeba wycinać nożem. A rosną wtedy jak oszalałe. Zawsze zresztą rosną. Cóż żyzna gleba. A do sadzenia mam świder, ale i on czasami nie pomaga.
Staram się to rozluźniać róznymi sposobami.
Niecierpki - siałam w zeszłym roku. Teraz wykopałam je z ogroódka i stoją na parapetach. Byłam z nich bardzo zadowolona.
-- 29 gru 2011, o 15:07 --
Wiem, co to znaczy zazdrościć gliny, bo moi rodzice mieli działkę w Konstancinie k/W-wy na samym piachu. Podlewanie i podlewanie. Ale jakie truskawki tam rosły!!
A tu jak mokro nie da się nic robić i zdrza się, że coś zgnije. Jak sucho - to jest tak twardo, że chwasty trzeba wycinać nożem. A rosną wtedy jak oszalałe. Zawsze zresztą rosną. Cóż żyzna gleba. A do sadzenia mam świder, ale i on czasami nie pomaga.
Staram się to rozluźniać róznymi sposobami.
Niecierpki - siałam w zeszłym roku. Teraz wykopałam je z ogroódka i stoją na parapetach. Byłam z nich bardzo zadowolona.
-- 29 gru 2011, o 15:07 --
Nie olałam, tylko ja nie ze swego komputera piszę i naciskam ciągle jakiś dziwny klawisz i wszystko mi znikawanda7 pisze:Zosia mnie jakoś olała Nie wiem, dlaczego
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16177
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Dzięki Teraz już jest twój post. W Konstancinie to ja teraz pracuję i faktycznie, ziemia tam jak skorupa.
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Zosiu, dlatego ja u siebie rabatki podniosłam o jakieś 10-15 cm i obłożyłam kamieniami, żeby się po deszczu nie rozpływały. Po pierwszej zimie miałam bagno przed domem i kilka roślin mi padło. Teraz nadmiar wody spływa ścieżkami. Tak je wyprofilowałam, że woda spływa mi do zbiorczego rowka i dalej do oczka.
- sosna1
- 500p
- Posty: 673
- Od: 23 mar 2010, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Mazury
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
Co do niecierpków. To bardzo ładnie wschodziły i rosły. Kiedy przeniosłam je z domu do namiotu zrobiły się jakieś takie jasne i już myślalam, że po nich. Ale posadziłam mimo wszystko i rosły bardzo ładnie. Pewnie bylo im za zimno, bo to akurat bylo koło 0 st. Takie były ładne, że postanowiłam je przetrzymać do następnego roku. Nie wiem, czy będę je sadziła czy porobię sadzonki. One się bardzo ładnie ukorzeniają w wodzie i można mieć morze niecierpków.
Re: Nasz ogródek na gliniastym polu
A ja wżyciu nie miałam niecierpka, nigdzie, dopiero niedawno na forum zobaczyłam fajną aranżację... niestety na słońcu, więc cierpiały trochę.