Faza różana
Re: Faza różana
Hejka!
Nie, moja Louse to twarda zawodniczka jeśli chodzi o grzybiarstwo. Niestety mszyce napadają na nią bez opamiętania! Teraz dalej czerwońce. Mam na temat starszych czerwonych odmian Austina nienajlepsze zdanie. Swego czasu Walentyna pisała o rozczarowaniu Othello, mnie nie uszczęśliwił w stopniu należytym Fisherman's Friend. Żywotne miało być, dobrze kwitące i w ogóle a wyszło średnio. Żywotne jest, kwitnie tak sobie, szału nie ma. Ot, sympatyczne jak Sympathie. Mam lekkiego boja bo postanowiłam zakupić Munstead Wood, najciemniejszą z czerwonych austinowych nowszych odmian i teraz zastanawiam się czy aby zakupowa decyzja była tą właściwą ( prawie zawsze tak mam jak się zdecyduje na jakiś zakup ) W razie braku satysfakcji hodowlanej poczytacie sobie moje narzekania.
Fisherman's Friend
Shakespeare
Rose de Rehts - co prawda wcale nieczerwona tylko malinowa ale zrobi mi ładne przejście do takiego okrutnika kolorystycznego jakim jest Exelca
Exelca
Pozdrówka
K.
Nie, moja Louse to twarda zawodniczka jeśli chodzi o grzybiarstwo. Niestety mszyce napadają na nią bez opamiętania! Teraz dalej czerwońce. Mam na temat starszych czerwonych odmian Austina nienajlepsze zdanie. Swego czasu Walentyna pisała o rozczarowaniu Othello, mnie nie uszczęśliwił w stopniu należytym Fisherman's Friend. Żywotne miało być, dobrze kwitące i w ogóle a wyszło średnio. Żywotne jest, kwitnie tak sobie, szału nie ma. Ot, sympatyczne jak Sympathie. Mam lekkiego boja bo postanowiłam zakupić Munstead Wood, najciemniejszą z czerwonych austinowych nowszych odmian i teraz zastanawiam się czy aby zakupowa decyzja była tą właściwą ( prawie zawsze tak mam jak się zdecyduje na jakiś zakup ) W razie braku satysfakcji hodowlanej poczytacie sobie moje narzekania.
Fisherman's Friend
Shakespeare
Rose de Rehts - co prawda wcale nieczerwona tylko malinowa ale zrobi mi ładne przejście do takiego okrutnika kolorystycznego jakim jest Exelca
Exelca
Pozdrówka
K.
Re: Faza różana
Hejka!
Cóż, jak chodzi o zdjęcia to znam dużo lepiej ode mnie fotkujących ( niektórych to nawet osobiście znam ). Co do opowieści to są to raczej baaardzo amatorskie spostrzeżenia różane. Swoje zaangażowanie w hodowlę róż oceniłabym na 4-. Dopiero w zeszłym roku ( 2011 ) postanowiłam poważniej podejść do tematu. Teraz o Winchester Cathedral. To nie jest róża zła, to jest róża nie w pełni satysfakcjonująca ( przynajmniej mnie ). Jej siostra Mary Rose jest przynajmniej dwa razy tak żywotna jak ten bladzioch. Kwitnienie pierwsze całkiem, całkiem lecz bez olśnień ( a Mary w tym czasie obsypana kwiatami prawie jak historyczne ), później dłuuuuuga przerwa na zastanowienie ( Mary nadal daje czadu, może nie tak obficie kwitnie ale zawsze coś tam na niej jest ), jesienią w końcu postanowienie o wyprodukowaniu kwiatów . Jak mamy szczęście i jesień ciepława to kwiaty niezłe ale jak chłodek i dżdż to mamy wyrób kwiatopodobny. Ot i cała Winchester Cathedral. Jakoś zraziłam się do czysto białych austinek, wolę sadzić białe historyczne.
Pozdrówka
K.
Cóż, jak chodzi o zdjęcia to znam dużo lepiej ode mnie fotkujących ( niektórych to nawet osobiście znam ). Co do opowieści to są to raczej baaardzo amatorskie spostrzeżenia różane. Swoje zaangażowanie w hodowlę róż oceniłabym na 4-. Dopiero w zeszłym roku ( 2011 ) postanowiłam poważniej podejść do tematu. Teraz o Winchester Cathedral. To nie jest róża zła, to jest róża nie w pełni satysfakcjonująca ( przynajmniej mnie ). Jej siostra Mary Rose jest przynajmniej dwa razy tak żywotna jak ten bladzioch. Kwitnienie pierwsze całkiem, całkiem lecz bez olśnień ( a Mary w tym czasie obsypana kwiatami prawie jak historyczne ), później dłuuuuuga przerwa na zastanowienie ( Mary nadal daje czadu, może nie tak obficie kwitnie ale zawsze coś tam na niej jest ), jesienią w końcu postanowienie o wyprodukowaniu kwiatów . Jak mamy szczęście i jesień ciepława to kwiaty niezłe ale jak chłodek i dżdż to mamy wyrób kwiatopodobny. Ot i cała Winchester Cathedral. Jakoś zraziłam się do czysto białych austinek, wolę sadzić białe historyczne.
Pozdrówka
K.
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Faza różana
To są argumenty
Ale wiesz.... nie ma to jak przekonać się we własnym ogrodzie
Tylko czy warta jest zmarnowanego sezonu? Czy lepiej przesadzić w ustronne miejsce, a w jej reprezentacyjną miejscówkę jakiegoś solidnego, białego climbera?
Ale wiesz.... nie ma to jak przekonać się we własnym ogrodzie
Tylko czy warta jest zmarnowanego sezonu? Czy lepiej przesadzić w ustronne miejsce, a w jej reprezentacyjną miejscówkę jakiegoś solidnego, białego climbera?
Re: Faza różana
Hejka!
Ujmę to tak - nie nazwałabym Winchester Cathedral różą reprezentacyjną.
Pozdrówka
Ujmę to tak - nie nazwałabym Winchester Cathedral różą reprezentacyjną.
Pozdrówka
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Faza różana
I o to mi chodziło, znaczy banicja
Ruszam w poszukiwaniu zastępstwa, masz może jakieś białe sugestie
Ruszam w poszukiwaniu zastępstwa, masz może jakieś białe sugestie
Re: Faza różana
Hejka!
Moje białe marzenia nie są z tych wiecznie kwitnących, więc raczej też mało reprezentacyjne. No i lubię białe róże które pokazują pylinki a nie wiem czy one by Ci sie spodobały. Czy reprezentacyjna musi być koniecznie czysto biała?
Pozdrówka
K.
Moje białe marzenia nie są z tych wiecznie kwitnących, więc raczej też mało reprezentacyjne. No i lubię białe róże które pokazują pylinki a nie wiem czy one by Ci sie spodobały. Czy reprezentacyjna musi być koniecznie czysto biała?
Pozdrówka
K.
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Faza różana
Jako towarzystwo do bordowych, więc wolałabym duży kontrast raczej niż jakiegoś jasnego majtkowca
Re: Faza różana
Hejka!
No i zagadnienie zrobiło się bardziej skomplikowane. A co tam rośnie wokół? Są jakieś bylinki, krzewinki czy tylko czysta różaneczność?
pozdrówka
K.
No i zagadnienie zrobiło się bardziej skomplikowane. A co tam rośnie wokół? Są jakieś bylinki, krzewinki czy tylko czysta różaneczność?
pozdrówka
K.
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Faza różana
Póki co różyczki głównie i cebule To zupełnie nowa, jesienna rabatka. Na skraju jeszcze jeżówki i dwa clemki.
A z różyczek ... czy wspomnę wszystkie
Shakespeare 200, LD Braitwaite, Munstead Wood, Heidi Klum, Falstaff i That's Jazz w okolicy
A z różyczek ... czy wspomnę wszystkie
Shakespeare 200, LD Braitwaite, Munstead Wood, Heidi Klum, Falstaff i That's Jazz w okolicy
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Faza różana
Wtrącę się jeśli chodzi o Winchester to dużo zależy od sadzonki. Moja na ten przykład jest kiepska ale u mojej koleżanki z forum to jest prawdziwy krzew podobny do Mary Rose - widziałam duży - tak około 120 cm z olbrzymią ilościom kwiatów, dosłownie obsypany kwiatami. Może Twojej coś przeszkadza?
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7281
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Faza różana
Dziękuję Gosiu za podtrzymanie na duchu
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13235
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Faza różana
Witaj , najlepszego w Nowym Roku Ci życzę. Czytam, oglądam, a dziś się wpisuję. Nadajesz na tych samych falach co ja.
Kupuję, sprawdzam, mam własne zdanie i robię szybko porządek na rabatach różanych. Tak trzymaj, lubię ludzi konkretnych.
Winchester Cathedral też miałam, i to co napisałaś jest doskonale oddane o tej róży. Dodałabym jeszcze, że na kwiaty nie zdążałam sie napatrzeć, a one już leżały na ziemi. U mnie nastąpiła banicja po pierwszym sezonie.
Ja z angielek, szarpnęłam się na Lady of Megginch, bardzo ciemny róż aż bordowa, też jestem ciekawa co to będzie w realu.
Pokazuj te swoje piękności. czytam i podziwiam.
Kupuję, sprawdzam, mam własne zdanie i robię szybko porządek na rabatach różanych. Tak trzymaj, lubię ludzi konkretnych.
Winchester Cathedral też miałam, i to co napisałaś jest doskonale oddane o tej róży. Dodałabym jeszcze, że na kwiaty nie zdążałam sie napatrzeć, a one już leżały na ziemi. U mnie nastąpiła banicja po pierwszym sezonie.
Ja z angielek, szarpnęłam się na Lady of Megginch, bardzo ciemny róż aż bordowa, też jestem ciekawa co to będzie w realu.
Pokazuj te swoje piękności. czytam i podziwiam.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Faza różana
Witaj
Pam sie przestraszyla, bo Twoje:
Nie powiedzialam tego w kontekscie ze rozyca jest zla-brzydka czy bee, tylko wlasnie tak jak Ty - ze po prostu roza jak roza, nic szczegolnego ... ale ze ja lubie biale, to u mnie ma miejsce. Moze nie reprezentacyjne ale jako wypelniacz przy koncu ogrodka
Pam sie przestraszyla, bo Twoje:
nie tak dawno tez wypowiedzialamMoim zdaniem jedna z najbardziej przereklamowanych róż Austina - Winchester Cathedral
Nie powiedzialam tego w kontekscie ze rozyca jest zla-brzydka czy bee, tylko wlasnie tak jak Ty - ze po prostu roza jak roza, nic szczegolnego ... ale ze ja lubie biale, to u mnie ma miejsce. Moze nie reprezentacyjne ale jako wypelniacz przy koncu ogrodka