Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
ida74
---
Posty: 4355
Od: 10 kwie 2008, o 17:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nad stawem

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

...,a 300 różnych ? miałam problem ,mam problem znowu ,bo przybyło znowu :evil: ;:138 z 50 odmian ?
Awatar użytkownika
darbo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1389
Od: 20 mar 2011, o 13:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ja co roku kupowałem sadzonki na targu. Ostatnio Brooklyn, Daniel i Mercedes. Ten ostatni doskonale wiązał i odporny był na szarą pleśń.Wadą dla mnie była ich wielkość (ok.220 g) i nie do końca smak. Dodatkowo od mamy dostałem jakieś żółte pomidory malinowe doskonałe w smaku i dorodne. Niestety we wrześniu dopadła je w/w choroba.
Natomiast w tym roku nastawiłem się na jakieś 14-20 odmian które sam wyprodukuje z nasion. Wyjaśni się po akcji wymiany nasion i zakupach. Tylko jak to wszystko pomieścić w namiocie foliowym 3,6x5. Zawsze sadziłem dwa rzędy na stronie puszczając dwa pędy na krzaku. Wychodzi 40 krzaków ,ktore miały swobodny przewiew przy ścianach i pośrodku foliaka. Reszta szła do gruntu pod niebo, ale na nie nigdy nie można było liczyć. Przyszły sezon ma być eksperymentalny i ma pokazać które odmiany udadzą się na mojej ziemi. Tak się zastanawiam czy puścić rośliny tylko na jeden pęd i wstawić trzeci rząd. Jak to wygląda u Was?
Reszta sadzonek wyląduje tradycyjnie w gruncie pod niebo. I tutaj też zrobi się konkurs na najlepsze. Wyżej wspomniane żółte pomidorki na zewnątrz, były większe i lepsze w smaku od tych spod foliaka. Jeśli chodzi o opryski to niestety ale dwa razy prysnąłem chemią. Raz w czerwcu i raz w lipcu. Pod folią padły tylko żółte. Resztę wyrywałem w listopadzie z kwiatem zupełnie zdrowe.

Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dariusz
Awatar użytkownika
Suppa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2017
Od: 6 mar 2008, o 09:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Ja większość odmian w gruncie prowadzę na 1 pęd - taki pokrój wymaga mało pracy a plon jest zadowalający. Niektóre prowadzę na dwa pędy. Z pokroju kilkupędowego zrezygnowałem, plony co prawda były bardzo duże, ale nakład pracy i podatność na choroby również :wink:
Pozdrawiam, Maciek.
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7054
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

:wit Drabo dlaczego "niestety przysnąłeś dwa razy"? Ja pryskałam cztery razy a i tak miałam lepsze pomidory ,niż te kupne...bo towarowa uprawa jest pryskana kilkakrotnie a nawet klilkanście razy więcej.
Moje sadzonki z nasion udaly się super. Nigdy nie miałam tak zdrowych pomidorów jak w tym sezonie (w zeszlym już :wink: ) )
Praktycznie wszystkie prowadziłam na jeden dwa pędy (większość na jeden) >tylko koktailówki i kremowe kiełbaski puściłam na żywioł. No i jeszcze principe (do suszenia) w połowie uprawy.
Myślę ,że tym sezonie razem z koktailówkami będzie około 50 szt .Wykorzystam doniczki i worki z ziemią (albo torby parciane)
Już nie mogę doczekać się marca :heja
Asia
Awatar użytkownika
darbo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1389
Od: 20 mar 2011, o 13:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Pelasiu
Staram się wprowadzać jak najmniej chemii, ale jest ona niestety nieodzowna. Do środków naturalnych typu mleko itp. jakoś nie mam zaufania. Dwa lata temu stosowałem oprysk mlekiem ale przyznam że troszkę byłem uwiązany, lataniem w każdą sobotę z opryskiwaczem. Podlewam tylko gnojowicą z pokrzyw. Na osiedlu ludzie przez te choroby pomidora zrezygnowali z ich uprawy. Bardzo dziwili mi się jak w tamtym roku zlikwidowałem foliak i wyspawałem jeszcze większy. W sumie nie było jeszcze zezonu abym nie miał pod ręką pomidorka. A i sąsiadom się coś dostanie. Pod folią jeśli mam kłopot to tylko z szarą pleśnią.
Najbardziej martwią mnie zawsze pomidorasy pod niebem. Jak patrze na lejący deszcz i zimno to już wiem że po nich. A jak wspomniałem post wyżej, żółte (podobne do Bradywine Yellow) były lepsze w smaku od tych samych spod folii. Dodatkowo były lepiej wybarwione. Na te żółte to każdy w domu się czaił.
Mnie zaraził ,,chorobą uprawy pomidora,, tato, który postawił sobie szklarnie amatorską. Jako nastolatek niecierpiałem tam pomagać ale jak zacząłem ......to poleciało. Teraz podobnie jak Ty nie mogę doczekać się pracy przy nich. No ale każdy ma jakiegoś w głowie kota. Jak się ruszy z sałatą i rzodkiewką to już poleci.

Pozdrawiam
Pozdrawiam
Dariusz
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

producent nasion pisze:Pomidor gruntowy karłowy REJTAN mieszaniec F1 odmiana z genetyczną odpornością na zarazę ziemniaczaną.
A u mnie chorował albo pomyliłem z innym choróbskiem.
Komu jeszcze Rejtan zachorował na zarazę ziemniaczaną ?
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10173
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Skoro pomidor jest odporny na zarazę to znaczy , że jest do kitu, bo nawet grzyby nie chcą go konsumować a co dopiero mówić o ludziach :lol:

A serio, skąd ta genetyczna odporność ? No, chyba GMO ?

Pozdrawiam
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

forumowicz pisze: skąd ta genetyczna odporność ?
Z ulotki producenta :) I chyba tylko na ulotce występuje, bo w gruncie już imo nie za bardzo.

Pozdr:)
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Jest takie przysłowie:
"Każda pliszka swój ogonek chwali"
I tak samo w życiu.Producent czy sprzedawca chwali swój towar.Tylko trzeba umieć wybrać.To wielka sztuka.
I ryzyko niewłaściwego wyboru istnieje.
Pozdrawiam.
wierzba75
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 9 sty 2012, o 00:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Witam,

Od 3 lat bawię się w ogrodzie uprawą pomidorów w gruncie, bez żadnych oprysków.
Szukam odmian które umożliwiają owocowanie przy takich założeniach. Jakie odmiany mogą się sprawdzić ?
Jest może gdzieś w internecie baza/ranking odmian wg odporności na zarazę ziemniaczaną ?

U mnie sprawdziły się:
Henryka F1 - (choruje na ZZ ale można uzyskać owoce) - strata owoców mniej niż 50%
Atut - jw.
Koralik - w zasadzie w 100% odporny, w 2011 miał porażone trochę liście, ale zbiory zawsze niezawodne
Betalux - można uzyskać pierwsze owoce, ale potem ZZ wykańcza go

Poległy:
Faworyt - pada jako pierwszy (0 plonu)
Malinowy Olbrzym - pada jako 2 (0 plonu)
Malinowy ożarowski - pada jako 3 , w 1 roku udało się uzyskać parę owoców z krzaka
Bawole Serce - pada jako 3 ,ale ze względu na mała ilość dużych owoców, które są podatne na zarazę , szansa na plon minimalna
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Maraga pisze: I ryzyko niewłaściwego wyboru istnieje.
To nie jest tak, że Rejtan był złym wyborem i go krytykuję. Wręcz przeciwnie, widać (na tle innych pomidorów) jego wysoką odporność na zarazę ziemniaczaną i polecam tą odmianę. Ja tylko chciałem napisać, że "odporność genetyczna" nie uchroniła go przed zarażeniem, a tak zrozumiałem tą informację producenta.

Pozdr:)
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2634
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

11 krzych!
Pisząc te słowa,które przytoczyłeś miałam na myśli przede wszystkim siebie.Zawsze czytam przed kupnem co pisze dany producent na odwrocie opakowania.I co z tego kiedy potem wcześniej czy póżniej pojawia się choroba.
Jedyną odmianą,którą miałam ileś lat temu była "kibic" i nie poddała się chorobie.Teraz już jej nie ma w obrocie.Był to pomidor karłowy,sztywno łodygowy,mający dużo owoców podłużnych,węższych ku dołowi.
Pozdrawiam Maria.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Alina-277
200p
200p
Posty: 454
Od: 3 sty 2011, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stalowa Wola /Podkarpacie..

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Wydaje mi się że w obecnej chwili dwudziestego pierwszego wieku nie będzie zdrowych i odpornych pomidorów ...to nie jest wina pomidora ...to nasze skażone środowisko ,...to kwaśne deszcze....i pozostałości Czarnobyla robią swoje....pamiętam z młodych lat jak zaczęłam zabawę z pomidorami to nikt nie pryskał niczym pomidorów ...nawet nikt nie wiedział ze można....
zawsze pomidory były piękne i dorodne...z biegiem czasu zaczęło się zmieniać ...a w zeszłym roku kto się spóźnił przed deszczami to po deszczach pomidory poszły na śmietnik historii...więc uważam że w obecnej sytuacji bez oprysku pomidor żaden nawet najbardziej odporny się nie utrzyma....
Pozdrawiam... Alina .
11krzych

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

Wszystko prawda, ale akurat jak chodzi o pomidora, to wina nie leży po stronie Czarnobyla tylko nam przywleczono z Ameryki (Południowej?)chorobę "Zaraza ziemniaka", która znalazła w Europie doskonałe warunki do rozwoju.
Awatar użytkownika
Alina-277
200p
200p
Posty: 454
Od: 3 sty 2011, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Stalowa Wola /Podkarpacie..

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2

Post »

....to prawda z Ameryki to my nie jedną chorobę dostaliśmy...... począwszy od stonki po wszelkie zarazy nie tylko ziemniaczane...... ale wiele innych...
Pozdrawiam... Alina .
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”