Usychająca palma pomocy!
Re: Usychająca palma pomocy!
Już szykuje jej miejsce na tarasie...hmm,nie spodziewałam się aż takich trudności:)przyznam szczerze, że myślałam, że z tą moją palmą to nie będzie problemów:)Zachwyciły mnie jej gęste liście - gęste i zdrowe. Później te zmiany...Woda spływa do podstawka, podlewam co dwa dni, może często, ale uważam na ilość tej wody.
Wystawię ją na zewnątrz, zobaczymy:)
Wystawię ją na zewnątrz, zobaczymy:)
Re: Usychająca palma pomocy!
Witam wszystkich forumowiczów! proszę Was o radę dot palmy. Nie potrafię zorientować się w gatunku więc przedłużam ten temat.
Palma przez bodaj dwa - trzy lata rosła bezproblemowo. Od ok miesiąca zaczęły się dziać niedobre rzeczy. Łodygi uginają się do dołu, miejscami wyglądają nawet jak podłamane - podwiązałem je bo boję się że się połamią. Do tego liście schną i wyginają się, nie są proste tylko pozwijane.
Przed tym miesiącem nic się nie zmieniło - ani ustawienie (przy oknie wschodnim), ani podlewanie. Czy to choroba, czy może jakiś błąd?
Palma przez bodaj dwa - trzy lata rosła bezproblemowo. Od ok miesiąca zaczęły się dziać niedobre rzeczy. Łodygi uginają się do dołu, miejscami wyglądają nawet jak podłamane - podwiązałem je bo boję się że się połamią. Do tego liście schną i wyginają się, nie są proste tylko pozwijane.
Przed tym miesiącem nic się nie zmieniło - ani ustawienie (przy oknie wschodnim), ani podlewanie. Czy to choroba, czy może jakiś błąd?
Re: Usychająca palma pomocy!
To phoenix robellini. Jest już kilka wątków na jego temat.
Jest w słabej kondycji, nawet bez tego krytycznego ostatniego miesiąca.
Moźe ktoś go uszkodził, czymś podlał i nie chce się przyznać?
Przydałoby się go przesadzić, postawić w jasnym miejscu.
Przy okazji sprawdzisz stan korzeni.
Jest w słabej kondycji, nawet bez tego krytycznego ostatniego miesiąca.
Moźe ktoś go uszkodził, czymś podlał i nie chce się przyznać?
Przydałoby się go przesadzić, postawić w jasnym miejscu.
Przy okazji sprawdzisz stan korzeni.