Różane skarby Tralaluszów
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Różane skarby Tralaluszów
Zmuszona miażdżącymi argumentami różanych forumek, żeby uniknąć ciepania fotkami po cudzych pięknych wątkach, postanowiłam pokazać wszystkim co mam
Zacznę od mojej pierwszej róży; na długo przed tym, zanim postanowiłam mieć działkę, postanowiłam mieć "najulubieńszą różę świata", czyli starą poczciwą Glorię Dei. Mój egzemplarz daleki jest od ideału, cherlawy, skąpy w kwiaty, podatny na plamistość. Ale jest!
Pragnienie posiadania Virgo też pochodzi z tamtych odległych czasów mojej kilkunastoletniości. Również i to udało mi się zrealizować.
Przy wejściu na działkę nie mogło zabraknąć pergoli oplecionej czerwono kwitnącą różą, więc trafiła do mnie prawdopodobnie Flammentanz, acz nikt tego jeszcze nie potwierdzał
Nie mogło również zabraknąć, moim ówczesnym zdaniem, czerwonych róż pod oknami mojej ciemnej altanki, stąd Europeany. Przestałam im robić zdjęcia, bo na żadnym nie mają koloru czerwonego, lecz różowy. Jedno jedyne:
Wcale nie chciałam miec dużo róż, uważałam je za trudne, kapryśne i nie zdobiące ogrodu. Wpadły mi w ręce balotowane róże w NOMI i....
I miała być tylko taka piękna Josephine Bruce, i jeszcze tylko Mount Shasta
Miałam też przygodę z balotowanymi angielkami, których grzech było nie kupić, za niecałe 5zł
Gościł u mnie Graham Thomas, zmarznięty ostatniej zimy na śmierć, Fisherman Friend, zmarznięty zimy jeszcze wcześniejszej, oraz Charles Austin, którego się pozbyłam na rzecz sąsiadów. Ostał się Warwick Castle,strasznie mizerny i cherlawy, rósł sobie tak jak niedomęczona sierota, aż cierpliwość moja wątła nakazała mi postawić warwickowi ultimatum. Albo, mój drogi, rośniesz jak Bóg przykazał, albo pobliski i doskonale widoczny kompostowniczek wita! Po tym szantażu, przy następnej wizycie na działce, zastałam na Warwicku kwiat! I była to JEDYNA moja róża, która po ubiegłej srogiej zimie stała z półtorametrowymi zielonymi pędami, jak pomnik! Mój bohater!
No a potem to tak jakoś samo poszło...
Przecież chciałam tylko kilka. Jeszcze tylko taka śmieszna róża w paski,Hocus Pocus za 6 zł. To jak nie kupić?
Zacznę od mojej pierwszej róży; na długo przed tym, zanim postanowiłam mieć działkę, postanowiłam mieć "najulubieńszą różę świata", czyli starą poczciwą Glorię Dei. Mój egzemplarz daleki jest od ideału, cherlawy, skąpy w kwiaty, podatny na plamistość. Ale jest!
Pragnienie posiadania Virgo też pochodzi z tamtych odległych czasów mojej kilkunastoletniości. Również i to udało mi się zrealizować.
Przy wejściu na działkę nie mogło zabraknąć pergoli oplecionej czerwono kwitnącą różą, więc trafiła do mnie prawdopodobnie Flammentanz, acz nikt tego jeszcze nie potwierdzał
Nie mogło również zabraknąć, moim ówczesnym zdaniem, czerwonych róż pod oknami mojej ciemnej altanki, stąd Europeany. Przestałam im robić zdjęcia, bo na żadnym nie mają koloru czerwonego, lecz różowy. Jedno jedyne:
Wcale nie chciałam miec dużo róż, uważałam je za trudne, kapryśne i nie zdobiące ogrodu. Wpadły mi w ręce balotowane róże w NOMI i....
I miała być tylko taka piękna Josephine Bruce, i jeszcze tylko Mount Shasta
Miałam też przygodę z balotowanymi angielkami, których grzech było nie kupić, za niecałe 5zł
Gościł u mnie Graham Thomas, zmarznięty ostatniej zimy na śmierć, Fisherman Friend, zmarznięty zimy jeszcze wcześniejszej, oraz Charles Austin, którego się pozbyłam na rzecz sąsiadów. Ostał się Warwick Castle,strasznie mizerny i cherlawy, rósł sobie tak jak niedomęczona sierota, aż cierpliwość moja wątła nakazała mi postawić warwickowi ultimatum. Albo, mój drogi, rośniesz jak Bóg przykazał, albo pobliski i doskonale widoczny kompostowniczek wita! Po tym szantażu, przy następnej wizycie na działce, zastałam na Warwicku kwiat! I była to JEDYNA moja róża, która po ubiegłej srogiej zimie stała z półtorametrowymi zielonymi pędami, jak pomnik! Mój bohater!
No a potem to tak jakoś samo poszło...
Przecież chciałam tylko kilka. Jeszcze tylko taka śmieszna róża w paski,Hocus Pocus za 6 zł. To jak nie kupić?
Pozdrawiam - BabajAGA
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4512
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różane skarby Tralaluszów
No proszę... Ja też zaczynałam od Glorii Dei
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Różane skarby Tralaluszów
Dołączam do klubu zaczynających od Glorii Dei.
I również mam prawdopodobnie starą wielką Flammentanz. :P
I również mam prawdopodobnie starą wielką Flammentanz. :P
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różane skarby Tralaluszów
A jak u Ciebie radzi sobie Hocus Pocus? Miał kwiaty w paski?
Z tego co wiem z tym u niego jest różnie.
Z tego co wiem z tym u niego jest różnie.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Różane skarby Tralaluszów
A potem już nie pamiętam co, po czym i skąd. Mniej więcej z jednego okresu pochodzą dwa staruszki- pani Louise Odier i pan Kardynał Richelieu.
Jak już pisałam, nie interesowały mnie róże, moją pasją z dawien dawna były rododendrony. Kupując różne pisma ogrodnicze (nie mając ogródka wyżywałam się na parapetach i balkonie) natknęłam się nieraz na artykuły o różach. Zapamiętałam kilka takich, do których mi serce zabiło, lecz nie spodziewałam się,że kiedyś doczekam swojego ogródka,poza tym wydawały się rarytasami nie do zdobycia. Ale one wciąż gdzieś we mnie siedziały. A była to Jasmina, Elbflorenz, Ingenious Mr. Fairchild i Ambiente. Z tego szacownego grona tylko Ambiente jeszcze nie mam
Jasminą jestem rozczarowana, nie chce rosnąć, chlorozę ma przerażającą, a i ten kwiat nie taki jak w katalogach.
-- 12 sty 2012, o 18:29 --
Jak już pisałam, nie interesowały mnie róże, moją pasją z dawien dawna były rododendrony. Kupując różne pisma ogrodnicze (nie mając ogródka wyżywałam się na parapetach i balkonie) natknęłam się nieraz na artykuły o różach. Zapamiętałam kilka takich, do których mi serce zabiło, lecz nie spodziewałam się,że kiedyś doczekam swojego ogródka,poza tym wydawały się rarytasami nie do zdobycia. Ale one wciąż gdzieś we mnie siedziały. A była to Jasmina, Elbflorenz, Ingenious Mr. Fairchild i Ambiente. Z tego szacownego grona tylko Ambiente jeszcze nie mam
Jasminą jestem rozczarowana, nie chce rosnąć, chlorozę ma przerażającą, a i ten kwiat nie taki jak w katalogach.
-- 12 sty 2012, o 18:29 --
Jak dotąd zawsze wygląda dokładnie tak, jak na tych dwóch zamieszczonych fotkach. Chyba dokupię drugiego, może będzie pasiastyDeirde pisze:A jak u Ciebie radzi sobie Hocus Pocus? Miał kwiaty w paski?
Z tego co wiem z tym u niego jest różnie.
Pozdrawiam - BabajAGA
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różane skarby Tralaluszów
No... w końcu
A w tym sezonie dojdzie coś jeszcze?
Hokus Pokus ile ma zim za sobą? Różne o niej chodzą słuchy, ciekawi mnie, czy faktycznie jest krótkowieczna.
A w tym sezonie dojdzie coś jeszcze?
Hokus Pokus ile ma zim za sobą? Różne o niej chodzą słuchy, ciekawi mnie, czy faktycznie jest krótkowieczna.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Różane skarby Tralaluszów
Cześć, Anuś
Chyba trzecią przeżywa, lub czwartą. Nie pamiętam.
Chyba trzecią przeżywa, lub czwartą. Nie pamiętam.
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: Różane skarby Tralaluszów
Hejka!
Chyba jakieś zrzeszenie się szykuje "Zaczynających od Glorii Dei". Teraz Twoje powieki stają się bardzo ciężkie, oddychasz wolno i miarowo, wchodzisz do skarbca Tralaluszów ( Tralalauchów ) i wszędzie widzisz napiasy - "sadź historyczne, sadź historyczne". Wiesz co masz robić, wiesz co masz robić. Variegata da Bologna czeka.
Pozdrówka hipnotyzerskie
K.
P.S. Adin, dwa tri....
Chyba jakieś zrzeszenie się szykuje "Zaczynających od Glorii Dei". Teraz Twoje powieki stają się bardzo ciężkie, oddychasz wolno i miarowo, wchodzisz do skarbca Tralaluszów ( Tralalauchów ) i wszędzie widzisz napiasy - "sadź historyczne, sadź historyczne". Wiesz co masz robić, wiesz co masz robić. Variegata da Bologna czeka.
Pozdrówka hipnotyzerskie
K.
P.S. Adin, dwa tri....
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Różane skarby Tralaluszów
Cześć, Tabiorze Kaszpirowski
Anuś mi uświadomił ważną rzecz. Mam skrupulatnie zapisane gdzie, obok czego, za czym co rośnie, od kogo jest, zaś ani słowa o jakiejkolwiek dacie. Już właśnie zaczynam zapominać ile lat poszczególne rośliny u mnie żyją, muszę szybko zmobilizować zwoje i pozapisywać
Anuś mi uświadomił ważną rzecz. Mam skrupulatnie zapisane gdzie, obok czego, za czym co rośnie, od kogo jest, zaś ani słowa o jakiejkolwiek dacie. Już właśnie zaczynam zapominać ile lat poszczególne rośliny u mnie żyją, muszę szybko zmobilizować zwoje i pozapisywać
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: Różane skarby Tralaluszów
Siejejku! bo Tobie Papi podobają się wszystkie takie wymyślne a weż sobie kawałek gaciowej ode mnie - tej nie dolega ani cień, ani zima, ani choróbska - rośnie i kwitnie w każdych warunkach a ponadto oszałamiająco pachnie!
Pozdrawiam - Ania
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Różane skarby Tralaluszów
O, przepraszam! Na wiosnę zabieram New Dawn od mojej kierowniczki
A które gacie masz na myśli? Bramkowe?
Wymarzeniec numer dwa, czyli Elbflorenz, kupiony za granicą w chwili,gdy prezydencki samolot spadał pod Smoleńskiem
Ingenious Mr Fairchild. No właśnie.... Nie wiem co mu jest, dbam o niego, a on ledwo zipie.Kupiony razem z Elbflorenz, lato spędził na balkonie, jesienią wysadzon do gruntu. Zimą coś go podkopało i nie mógł dojść do formy. Cienkie, liche, wiotkie gałązczyny, ale ze dwa kwiatki dał. To kwiatek jeszcze za życia doniczkowego sfocony:
I ten mizeraczek letni
A które gacie masz na myśli? Bramkowe?
Wymarzeniec numer dwa, czyli Elbflorenz, kupiony za granicą w chwili,gdy prezydencki samolot spadał pod Smoleńskiem
Ingenious Mr Fairchild. No właśnie.... Nie wiem co mu jest, dbam o niego, a on ledwo zipie.Kupiony razem z Elbflorenz, lato spędził na balkonie, jesienią wysadzon do gruntu. Zimą coś go podkopało i nie mógł dojść do formy. Cienkie, liche, wiotkie gałązczyny, ale ze dwa kwiatki dał. To kwiatek jeszcze za życia doniczkowego sfocony:
I ten mizeraczek letni
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: Różane skarby Tralaluszów
Wpisuję się i ja. Chociaż zaledwie 14 odmianowa, z nastawieniem, że żadnej różanki nie zakładam, każdą zimę spędzam na stronkach różanych i co roku coś tam przywlokę nowego. Widzę, że Ty zaczynałaś podobnie, od postanowienia, że róże nie zawładną Tobą. A teraz proszę. Fajnie piszesz. Od razu wiem, w jakie odmiany się nie pakować, a o jakich śmiało można zamarzyć sobie.
Zapiszcie i mnie więc. Co ja się z tą Glorią mam.Tabaaza pisze: Chyba jakieś zrzeszenie się szykuje "Zaczynających od Glorii Dei".
Pozdrawiam. Jola.
- Sasanka18
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1977
- Od: 1 sty 2010, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Różane skarby Tralaluszów
Agnieszko
-miło, że pokazałaś swoją różankę ,obejrzałam ją kilka razy,
podziwiam Kardynała -piękny
-miło, że pokazałaś swoją różankę ,obejrzałam ją kilka razy,
podziwiam Kardynała -piękny