Opryski "ekologiczne" w uprawie pomidorów i innych upraw
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Opryski "ekologiczne" w uprawie pomidorów i innych upraw
Przepraszam bardzo że sie wtracę,ale czegoś nie rozumiem jaki sens jest uprawiania pomidorów dla siebie jeśli słuchamy że mamy podlewać chemią,kropić chemia,to lepiej iść do sklepu i kupić sobie pomidory , nie trudzić się z sianiem,flancowaniem ,sadzeniem.W sklepach dostępne sa nawozy naturalne,czyli suszony obornik ,jak ktoś nie ma dostepu do swieżego.Pelasia daj sobie spokój za sztucznymi nawozami kup worek kurzeńca,zbierz w maju pokrzywy i je zalej wodą,najlepszy nawóz i za darmo,na dodatek zdrowy.Renia
- jarson64
- 500p
- Posty: 553
- Od: 27 cze 2011, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
niestety pokrzywa, czy obornik a nawet kurzeniec nie są wstanie przy niekorzystnych warunkach dostarczyć pomidorkom potrzebnych składników. Pozostaje dostarczenie ich dolistnie po przez oprysk siarczanami. 

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Renia, nie skumałaś o czym mowa. A była nie o sztucznych nawozach, tylko o interwencyjnym podaniu fosforu lub magnezu w przypadku niedoborów spowodowanych warunkami pogodowymi (oziębieniem). Tego nie zrobisz gnojówką z pokrzywy.Reniak pisze:Pelasia daj sobie spokój za sztucznymi nawozami kup worek kurzeńca,zbierz w maju pokrzywy i je zalej wodą,najlepszy nawóz i za darmo,na dodatek zdrowy.Renia
-
- 100p
- Posty: 157
- Od: 18 mar 2011, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Popieram11krzych pisze: Renia, nie skumałaś o czym mowa. A była nie o sztucznych nawozach, tylko o interwencyjnym podaniu fosforu lub magnezu w przypadku niedoborów spowodowanych warunkami pogodowymi (oziębieniem). Tego nie zrobisz gnojówką z pokrzywy.

a poza tym weź Reniu po ćwiartce swego pomidorka i takiego z marketu i skonsumuj bez żadnych innych dodatków i już masz jasność co do smaku i czy warto się trudzić czy nie
A jeszcze pomyśl że skoro my kochamy nasze ogródki i roślinki i jednak MUSIMY czasem prysnąć jakąś "chemią" to ile takich oprysków musi (lub mu nie zależy )wykonać hodowca przemysłowy żeby mięć dobry zysk ,bo przecież w sklepie to pomidorki muszą być niemal idealne żebym je kupiła(no przynajmniej ja tak mam)a swoje z krzaczka to spałaszuję jakiekolwiek by nie były i nawet staśmionych kwiatów w zeszłym roku nie obrywałam
zawsze wolę zasadę zdrowego rozsądku i umiar we wszystkim więc może to przemyśl i poczytaj nasze letnie zmagania z chorobami,
ja też jestem zwolenniczką EKO ale nie za wszelką cene
(jak mi dzieciaki chorują a miodek itp. nie pomaga to podaję antybiotyk i nie marudzę_)
pozdrawiam
elżunia
elżunia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7089
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Powiem tak ...kupne pomidory z plantacji są pryskane kilkadziesiąt razy przez producenta(czytałam o tym tu na forum
)....jak zasilę swoje krzaki czymś chemicznym i prysnę chemią dwa trzy razy, to i tak moje będą ekologiczne.
Każdy ma swój rozum i żyje w wolnym kraju i dokonuje wyborów....
Nie wiem czy będę zasilać tak swoje sadzonki....ale dobrze wiedzieć ,że są takie możliwości.
Mogę z tej wiedzy skorzystać ,albo i nie
Pozdrawiam
Asia

Każdy ma swój rozum i żyje w wolnym kraju i dokonuje wyborów....
Nie wiem czy będę zasilać tak swoje sadzonki....ale dobrze wiedzieć ,że są takie możliwości.
Mogę z tej wiedzy skorzystać ,albo i nie

Pozdrawiam
Asia
- leniawka
- 500p
- Posty: 505
- Od: 27 sie 2010, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
dorzucając swoje trzy grosze - istotna różnica, to taka, że wiemy kiedy stosujemy chemię i wiemy jaka obowiązuje na nią karencja - tej pewności, że karencja jest przestrzegana, nie ma się kupując pomidory chociażby "na ryneczku" (i nie tylko)
pozdrawiam
Iwona
Iwona
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Proponuję być konsekwentnym w tej ekologii, i :
- nie używać pasty do zębów, płynu do naczyń, proszków do prania, szamponu do włosów, kosmetyków, lekarstw, napojów, wędlin, wszelkiego rodzaju przetworzonych środków spożywczych, odzieży ze sztucznych tkanin itp, itd
Jeżeli używa się tych rzeczy na co dzień a jednocześnie krzywi na pryskanego pomidora z działki- to nie jest się żadnym ekologiem tylko zwykłym obłudnikiem i dziwakiem/ żeby nie powiedzieć świrem/
Pozdrawiam
- nie używać pasty do zębów, płynu do naczyń, proszków do prania, szamponu do włosów, kosmetyków, lekarstw, napojów, wędlin, wszelkiego rodzaju przetworzonych środków spożywczych, odzieży ze sztucznych tkanin itp, itd
Jeżeli używa się tych rzeczy na co dzień a jednocześnie krzywi na pryskanego pomidora z działki- to nie jest się żadnym ekologiem tylko zwykłym obłudnikiem i dziwakiem/ żeby nie powiedzieć świrem/
Pozdrawiam
Pomidory - ekologia a nawozy i opryski

Każdej jesieni przekopuję obornik pod pomidory , jednak zeszłego roku pierwsze grona były słabo zawiązane ...
A czy można zastąpić saletrzak gnojówką zwierzęcą ? ma podobe działanie , czy jednak roztwór saletrzaku
lepszy ?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
W którym miesiącu zaraza ziemniaka dobiera Ci się do gruntowych i jakie odmiany są u Ciebie najodporniejsze?Reniak pisze: w gruncie ,więc proszę mi nie mówić że sie nie da.Renia
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2017
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
@ Adam S. - podając saletrzak wiesz konkretnie co i ile podajesz
Ja używam odcieku z obornika, także w trakcie całego sezonu. W zeszłym sezonie moczyłem na chwilę bryłę korzeniową sadzonek przed ich posadzeniem w takim roztworze. Start nie był zły, ale poratowałem je też dolistnie florowitem. Nie mam porównania, jak to wypada w stosunku do saletrzaku.

Ja używam odcieku z obornika, także w trakcie całego sezonu. W zeszłym sezonie moczyłem na chwilę bryłę korzeniową sadzonek przed ich posadzeniem w takim roztworze. Start nie był zły, ale poratowałem je też dolistnie florowitem. Nie mam porównania, jak to wypada w stosunku do saletrzaku.
Pozdrawiam, Maciek.
- Alina-277
- 200p
- Posty: 454
- Od: 3 sty 2011, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola /Podkarpacie..
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Od wielu lat uprawiam pomidory (mogę powiedzieć od młodych lat)i nigdy nie daję nawozów sztucznych ....w jesieni przykopuję grubo oborniku ale nie za grubo..na wiosnę około 2 tygodnie przed wysadzeniem pomidorów kopię dołki i zalewam przefermentowanym kurzeńcem 1litr na 10 litrów wody.....2 tygodnie po wsadzeniu pomidorów podlewam powtórnie i tak w odstępach 2 tygodniowych ...pomidorki zawsze mam dorodne do przymrozków a pomidory dojrzewają do Bożego Narodzenia...
Pozdrawiam... Alina .
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Co 2 tygodnie gnojówka ?
Gratulacje.
To jest na pewno zdrowsze od saletrzaku.
Pozdrawiam

Gratulacje.
To jest na pewno zdrowsze od saletrzaku.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Ja podobnie jak Alina-277 nawozów mineralnych w ogrodzie nie stosuję, mało tego, ochrony chemicznej również. Dla roślin ozdobnych kupuję obornik w sklepie, do warzyw używam od ,,znajomego" konia. Kompost wiosną i gnojówki roślinne latem.
Myślę, że taki sposób prowadzenia upraw sprawdza się w przydomowym ogródku (u mnie wszędzie dookoła równo przystrzyżone trawniki), na działkach trudniej.
Myślę, że taki sposób prowadzenia upraw sprawdza się w przydomowym ogródku (u mnie wszędzie dookoła równo przystrzyżone trawniki), na działkach trudniej.
Kasia
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7548
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Czytam ten wątek i ciągle mi się nasuwają dwa pytania:
1 - skąd pewność, że używanie nawozów organicznych
( celowo nie piszę jak często, na dokładkę kupując obornik suszony w sklepie,
kupujemy obornik nie wiadomego pochodzenia i nie wiadomo z jakim składem )
będzie z korzyścią dla pomidorów
2- czy na pewno takie pomidory nie chorują i są takie mega zdrowe ?
i nie potrzebne są żadne opryski ochronne ? przeciw zarazie szczególnie
Do wszystkich zwolenników takiego odżywiania pomidorów,
czy naprawdę macie absolutnie zdrowe pomidory,
nie chorują absolutnie na nic, a zaraza to tylko historia

1 - skąd pewność, że używanie nawozów organicznych
( celowo nie piszę jak często, na dokładkę kupując obornik suszony w sklepie,
kupujemy obornik nie wiadomego pochodzenia i nie wiadomo z jakim składem )
będzie z korzyścią dla pomidorów

2- czy na pewno takie pomidory nie chorują i są takie mega zdrowe ?
i nie potrzebne są żadne opryski ochronne ? przeciw zarazie szczególnie

Do wszystkich zwolenników takiego odżywiania pomidorów,
czy naprawdę macie absolutnie zdrowe pomidory,
nie chorują absolutnie na nic, a zaraza to tylko historia



Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
@joaker
1.Nawozy organiczne nie tylko dostarczają pokarmu dla roślin, ale mają też pozytywny wpływ na glebę. Rzecz jasna, że możemy kupić obornik ze zwierząt karmionych antybiotykami i mączką rybną, nic na to nie poradzisz, trzeba uważać. Moim zdaniem odżywianie "niesztuczne" ma pozytywny wpływ na smak.
2.Chorują. Ale posadzone w odpowiedniej glebie i dobrze odżywione lepiej znoszą choroby, łatwiej dochodzą do siebie po wyleczeniu.
To chyba oczywiste, że zdrowy, dobrze odżywiony organizm, przebywający w przyjaznym środowisku lepiej zniesie chorobę i leczenie(opryski) niż nieodżywiony i rosnący w martwej ziemi.
Na zarazę ziemniaka, to chyba nic nie pomoże, tylko opryski. Moje pomidory wszystkie choroby przechodzą łagodnie, pryskam tylko na ZZ. Osobiście nie wierzę w pomidory gruntowe wolne od ZZ. Może komuś się udać, ale w lotto też ktoś trafia 6.
cały świat nabiera treści,
wtedy chętnie słucha człowiek,
morskich opowieści.
Raz od Helu tak zawiało,
żagle zdarła moc nadludzka,
że aż w koję mi przywiało,
nagą babkę z Pucka.
Od Falklandu-śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba.
Nelson, angielski Admirał,
Strzeliłby sobie w łeb i kwita,
Gdyby wiedział co dokonał,
Kloss, zwykły Kapitan.
Kto chce, ten niechaj słucha,
Kto nie chce, niech nie słucha,
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści.
1.Nawozy organiczne nie tylko dostarczają pokarmu dla roślin, ale mają też pozytywny wpływ na glebę. Rzecz jasna, że możemy kupić obornik ze zwierząt karmionych antybiotykami i mączką rybną, nic na to nie poradzisz, trzeba uważać. Moim zdaniem odżywianie "niesztuczne" ma pozytywny wpływ na smak.
2.Chorują. Ale posadzone w odpowiedniej glebie i dobrze odżywione lepiej znoszą choroby, łatwiej dochodzą do siebie po wyleczeniu.
To chyba oczywiste, że zdrowy, dobrze odżywiony organizm, przebywający w przyjaznym środowisku lepiej zniesie chorobę i leczenie(opryski) niż nieodżywiony i rosnący w martwej ziemi.
Na zarazę ziemniaka, to chyba nic nie pomoże, tylko opryski. Moje pomidory wszystkie choroby przechodzą łagodnie, pryskam tylko na ZZ. Osobiście nie wierzę w pomidory gruntowe wolne od ZZ. Może komuś się udać, ale w lotto też ktoś trafia 6.
Kiedy rum zaszumi w głowie,jokaer pisze: czy naprawdę macie absolutnie zdrowe pomidory,
nie chorują absolutnie na nic,a zaraza to tylko historia![]()
![]()
cały świat nabiera treści,
wtedy chętnie słucha człowiek,
morskich opowieści.
Raz od Helu tak zawiało,
żagle zdarła moc nadludzka,
że aż w koję mi przywiało,
nagą babkę z Pucka.
Od Falklandu-śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba.
Nelson, angielski Admirał,
Strzeliłby sobie w łeb i kwita,
Gdyby wiedział co dokonał,
Kloss, zwykły Kapitan.
Kto chce, ten niechaj słucha,
Kto nie chce, niech nie słucha,
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści.