Według foto na twojej uprawie zielona pleśń i to w dosyć zaawansowanym stanie. Po pierwsze trzeba było od razy przy pierwszych objawach polikwidować pleśń(zaznaczone w instrukcji). Po drugie, na 1 pudełko 250ml wody nawet co drugi dzień to za dużo. Trzeba po prostu podtrzymywać taki stan nawilgocenia jaki był od początku, po prostu zraszać gazetę, później okrywę. Powiem tak, 5-10 sekund spryskiwaczem za jeden raz , czyli znikome ilości wody. Podejrzewam że teraz jak zrobisz otwór na dole , poleje się woda. Grzybnia ma to do siebie że w ogóle nie rozwija się w wodzie. Teraz to marnie jakoś wygląda, obawiam się że za późno na zmiany ale można powalczyć , jak martadela200.Moja grzybnia jest też od Ciebie .Otworzona była zaraz po przywiezieniu przez Pocztę.Kupiona 14 pażdziernika . Pierwszy rzut miałam 27 listopada
i na tym się skończyło.
Teraz ogólne uwagi. Tu wyczytałem że zanoszą podłoże do piwnicy, żeby spowodować szok. Ja cały czas mam jedno pudełko w łazience (mam dużą ), obserwuję, nu i pieczarkę zawsze mam dla siebie, i nigdy nie targałem tego z miejsca na miejsce. Ewentualnie otwierałem okno. Pieczarka i tak zacznie wychodzić, tylko że rzut może być bardziej rozciągnięty w czasie.
Podsumowanie (na przyszłość): Pilnować pojawienie się zielonej pleśni ,100 osobom nie zdarzy się 101 będzie miała ją i nie nie zalewać uprawę za mocno wodą