Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
A ja przyznam, że kiedyś nie lubiłam zimy. Jednak z wiekiem jak widać ludziom się zmienia i teraz cieszę się, że mam czas na wypoczynek, planowanie i uczenie się nowych rzeczy. To także czas, kiedy wreszcie przyglądam się domowi od wewnątrz, bo w sezonie ogrodniczym niewiele jest na to czasu . A w ogóle, to życie jest zbyt krótkie, aby przespać jakąkolwiek jego część .
Jesień w moim ogrodzie, jeszcze nie wygląda tak jak sobie to wymarzyłam, ale pracuję nad tym .
Jesień w moim ogrodzie, jeszcze nie wygląda tak jak sobie to wymarzyłam, ale pracuję nad tym .
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Zauroczyła mnie Twoja kompozycja z epimedium. Jak to się stało, że do tej pory nie zwróciłam uwagi na tę roślinę ? Myślę, że naprawię ten błąd.
Zmienność pór roku to coś, co dostajemy w prezencie od natury. Dzięki temu wciąż mamy nowe doznania. Lubię każdą porę roku - jesień chyba najbardziej. Nostalgia ogarnia mnie tradycyjnie w połowie sierpnia, kiedy daje się zauważyć, że lato się przesila.
Pozdrawiam Dorota
Zmienność pór roku to coś, co dostajemy w prezencie od natury. Dzięki temu wciąż mamy nowe doznania. Lubię każdą porę roku - jesień chyba najbardziej. Nostalgia ogarnia mnie tradycyjnie w połowie sierpnia, kiedy daje się zauważyć, że lato się przesila.
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Dzięki za info, Izo. Spring Pink i Vivendum na pewno mogą u mnie się znaleźć, szczególnie, gdy wreszcie zrobię jakiś porządek z tymi nasadzeniami, bo na razie nie wiem, gdzie i co...
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
DALA ? tak, tak, ja też lubię zimę, Dalu! Mam takie samo podejście , jak Ty.
Chyba często mamy podobne opinie...
A co siejesz w lutym ?
EDYTA1 ? masz rację,że wiele rzeczy zmienia się z wiekiem, Edyto... Przychodzi jakaś akceptacja rzeczy nieuniknionych, większa umiejętność odnajdywania przyjemności w dniu dzisiejszym, bez pędzenia do przodu. Rzeczywiście, zima pozwala na pewne zaległe zajęcia domowe. Jak to trafnie ujęłaś : życie jest zbyt krótkie, aby omijać jakąś jego część.
Liściaste szybko rosną ? więc wkrótce będziesz zadowolona z jesiennego spektaklu u siebie!
DANIO ? myślę,Dorotko,że warto mieć tę roślinę. Jest taka skromna ? roślina wypełniająca, roślina tła, ale jakże wdzięczna. Bardzo jestem ciekawa, czy ładne będzie to białe epimedium. Bardzo na to liczę. Bo to rubrum potrzebowało 2-3 lat, żeby pokazać w pełni swój urok. Może dlatego,że u mnie tak sucho.
No, proszę ? i Ty odnajdujesz urok zmienności naszych pór roku... A już myślałam,że prawie nikt tak nie myśli.
SURE ? obie te lilie bardzo się różnią, Agato. (łączy je subtelność koloru). Vivendum jest okazała i dumna, a Spring Pink ma wygląd bardziej pospolity ( o ile lilia może być pospolita...). Myślę,że nie powinny rosnąć obok siebie, powinny je dzielić jakieś krzewy. Ale obie mają swój urok . Jestem z nich zadowolona.
Dlaczego ?nie wiesz gdzie i co...?? Chcesz zmienić plany nasadzeń?
Zapowiadałam POSUMOWANIA I PLANY ...
Więc dziś część pierwsza.
Ten rok był bardzo intensywny ogrodowo (zresztą poprzedni też).
Chyba wspominałam,że sytuacja finansowa (wolę myśleć,że rozsądek...) zmusza mnie do ograniczania inwestycji na ten sezon. Myślę,że to może okazać się korzystne ? takie złapanie oddechu i dystansu do tego, co zrobione i do kłębiących się w głowie pomysłów (jakieś mury...bramy...oczka wodne...placyki...). Taka przerwa pozwoli na ich sensowną korektę.
Tak więc zamierzam kończyć zaczęte przedsięwzięcia i doskonalić istniejące . Ale nie myślcie, że to oznacza,że mało się będzie działo! Rozgrzebane jest na tyle dużo, że liczę na spektakularne efekty. Ale mam zakaz rozpoczynania NOWYCH rabat i zakątków.
No więc , co się działo i co się będzie działo...?
Tzw.Nowa Rabata.
Troszkę przypomnę... ? założona została w 2008r. wzdłuż ogrodzenia z sąsiadami . Rosło tam tylko kilka żywotników. I wielka pustka trawnika...
Powstał zarys całości i stopniowo pojawiały się rośliny...
Jak ja nie znoszę tego widoku kory..! Marzyłam o chwili, kiedy rośliny się wreszcie połączą! Jak płakałam nad każdą złotówką wydaną na te niezliczone worki kory...
Ale zawsze to porządniej wygląda, no i kora się przecież rozłożyła, chociaż trochę użyźniając tę moją marną ziemię.
Jednym z pomysłów było stworzenie sporej różanki w najbardziej słonecznym miejscu. Posadziłam je.
I znowu dostałam nauczkę ? nie sadź na siłę i wbrew warunkom roślin! Róże w środowisku lasu sosnowego, suchym i kwaśnym...? Jak kto głupi, to aż miło...
Źle rosną i ciągle mają plamistość. Wyglądają nieźle na początku sezonu, a potem...szkoda gadać. W tym roku wyleciały kolejne róże, a wiosną chce wykopać kolejne 3 krzewy bordowych róż, ciągle chorujących na plamistość. Amber Cover (chyba 7 krzewów) zostawiam, to będzie sezon ostatniej szansy dla nich.
Innym miejscem , gdzie nastąpiły zmiany był najbardziej ocieniony i najbardziej wilgotny kąt w moim ogrodzie. Ładnie rośnie tam rodgersja kasztanowcolistna.
Natomiast wielkim błędem okazało się posadzenie poziomkówki indyjskiej. Myślałam sobie : cały sezon drobne kwiateczki, potem śliczne czerwone owoce i szczelnie okryta ziemia... A to badziewie tak się rozlazło,że nie można było jej opanować. Zaczęło łysieć i drobnieć w środku. I wypychać inne rośliny. Ostrzegam przed tą rośliną !
W tym roku wyrywałam to dziadostwo, ale na pewno wiosną jeszcze gdzieś wylezie...
Na miejsce poziomkówki posadziłam kopytnik i dla kontrastu do jego skórzastych liści parzydełko blekotolistne.
Na tej rabacie w tym roku pojawiło się trochę traw. Trzy kępy rozplenicy japońskiej oraz trzy kępy trzcinnika krótkowłosego (calamagrostis).
Jak widać ? uległam aktualnej modzie ogrodowej na trawy...!
Jedno miejsce na tej rabacie jest do zrobienia w nadchodzącym sezonie.
Rosła tam bordowa śliwa, ale zachorowała i musiałam ją wyciąć. Tzn. zostawiłam kawałek pnia i zamierzam puścić nań biały powojnik wielkokwiatowy Jerzy Popiełuszko lub Huxtable. A w tle i u stóp posadzić cisy. Mają stanowić ciemne , spokojne tło dla białych kwiatów, a z tyłu rosną pstrokate derenie.
To zadanie na ten rok. Czy znów robię błąd , sadząc w moich warunkach powojniki..?
Aha, i jeszcze jedna uwaga ? przeoczyłam moment, kiedy trzeba było przyciąć tuje i nie dopuścić do dalszego wzrostu. Urosły tak wielkie,że jest za duża dysproporcja między nimi a resztą roślin. A wystarczyłoby ze 3 metry. Zawsze tak niecierpliwie czekamy,żeby rośliny urosły... A to się stało nie wiadomo kiedy...
Teraz już niewiele mogę zrobić. Gdybym je ciachnęła sporo poniżej, byłby paskudny widok z okna z góry, więc tylko nie pozwalam im dalej rosnąć. Pilnujcie swoich!
Chyba często mamy podobne opinie...
A co siejesz w lutym ?
EDYTA1 ? masz rację,że wiele rzeczy zmienia się z wiekiem, Edyto... Przychodzi jakaś akceptacja rzeczy nieuniknionych, większa umiejętność odnajdywania przyjemności w dniu dzisiejszym, bez pędzenia do przodu. Rzeczywiście, zima pozwala na pewne zaległe zajęcia domowe. Jak to trafnie ujęłaś : życie jest zbyt krótkie, aby omijać jakąś jego część.
Liściaste szybko rosną ? więc wkrótce będziesz zadowolona z jesiennego spektaklu u siebie!
DANIO ? myślę,Dorotko,że warto mieć tę roślinę. Jest taka skromna ? roślina wypełniająca, roślina tła, ale jakże wdzięczna. Bardzo jestem ciekawa, czy ładne będzie to białe epimedium. Bardzo na to liczę. Bo to rubrum potrzebowało 2-3 lat, żeby pokazać w pełni swój urok. Może dlatego,że u mnie tak sucho.
No, proszę ? i Ty odnajdujesz urok zmienności naszych pór roku... A już myślałam,że prawie nikt tak nie myśli.
SURE ? obie te lilie bardzo się różnią, Agato. (łączy je subtelność koloru). Vivendum jest okazała i dumna, a Spring Pink ma wygląd bardziej pospolity ( o ile lilia może być pospolita...). Myślę,że nie powinny rosnąć obok siebie, powinny je dzielić jakieś krzewy. Ale obie mają swój urok . Jestem z nich zadowolona.
Dlaczego ?nie wiesz gdzie i co...?? Chcesz zmienić plany nasadzeń?
Zapowiadałam POSUMOWANIA I PLANY ...
Więc dziś część pierwsza.
Ten rok był bardzo intensywny ogrodowo (zresztą poprzedni też).
Chyba wspominałam,że sytuacja finansowa (wolę myśleć,że rozsądek...) zmusza mnie do ograniczania inwestycji na ten sezon. Myślę,że to może okazać się korzystne ? takie złapanie oddechu i dystansu do tego, co zrobione i do kłębiących się w głowie pomysłów (jakieś mury...bramy...oczka wodne...placyki...). Taka przerwa pozwoli na ich sensowną korektę.
Tak więc zamierzam kończyć zaczęte przedsięwzięcia i doskonalić istniejące . Ale nie myślcie, że to oznacza,że mało się będzie działo! Rozgrzebane jest na tyle dużo, że liczę na spektakularne efekty. Ale mam zakaz rozpoczynania NOWYCH rabat i zakątków.
No więc , co się działo i co się będzie działo...?
Tzw.Nowa Rabata.
Troszkę przypomnę... ? założona została w 2008r. wzdłuż ogrodzenia z sąsiadami . Rosło tam tylko kilka żywotników. I wielka pustka trawnika...
Powstał zarys całości i stopniowo pojawiały się rośliny...
Jak ja nie znoszę tego widoku kory..! Marzyłam o chwili, kiedy rośliny się wreszcie połączą! Jak płakałam nad każdą złotówką wydaną na te niezliczone worki kory...
Ale zawsze to porządniej wygląda, no i kora się przecież rozłożyła, chociaż trochę użyźniając tę moją marną ziemię.
Jednym z pomysłów było stworzenie sporej różanki w najbardziej słonecznym miejscu. Posadziłam je.
I znowu dostałam nauczkę ? nie sadź na siłę i wbrew warunkom roślin! Róże w środowisku lasu sosnowego, suchym i kwaśnym...? Jak kto głupi, to aż miło...
Źle rosną i ciągle mają plamistość. Wyglądają nieźle na początku sezonu, a potem...szkoda gadać. W tym roku wyleciały kolejne róże, a wiosną chce wykopać kolejne 3 krzewy bordowych róż, ciągle chorujących na plamistość. Amber Cover (chyba 7 krzewów) zostawiam, to będzie sezon ostatniej szansy dla nich.
Innym miejscem , gdzie nastąpiły zmiany był najbardziej ocieniony i najbardziej wilgotny kąt w moim ogrodzie. Ładnie rośnie tam rodgersja kasztanowcolistna.
Natomiast wielkim błędem okazało się posadzenie poziomkówki indyjskiej. Myślałam sobie : cały sezon drobne kwiateczki, potem śliczne czerwone owoce i szczelnie okryta ziemia... A to badziewie tak się rozlazło,że nie można było jej opanować. Zaczęło łysieć i drobnieć w środku. I wypychać inne rośliny. Ostrzegam przed tą rośliną !
W tym roku wyrywałam to dziadostwo, ale na pewno wiosną jeszcze gdzieś wylezie...
Na miejsce poziomkówki posadziłam kopytnik i dla kontrastu do jego skórzastych liści parzydełko blekotolistne.
Na tej rabacie w tym roku pojawiło się trochę traw. Trzy kępy rozplenicy japońskiej oraz trzy kępy trzcinnika krótkowłosego (calamagrostis).
Jak widać ? uległam aktualnej modzie ogrodowej na trawy...!
Jedno miejsce na tej rabacie jest do zrobienia w nadchodzącym sezonie.
Rosła tam bordowa śliwa, ale zachorowała i musiałam ją wyciąć. Tzn. zostawiłam kawałek pnia i zamierzam puścić nań biały powojnik wielkokwiatowy Jerzy Popiełuszko lub Huxtable. A w tle i u stóp posadzić cisy. Mają stanowić ciemne , spokojne tło dla białych kwiatów, a z tyłu rosną pstrokate derenie.
To zadanie na ten rok. Czy znów robię błąd , sadząc w moich warunkach powojniki..?
Aha, i jeszcze jedna uwaga ? przeoczyłam moment, kiedy trzeba było przyciąć tuje i nie dopuścić do dalszego wzrostu. Urosły tak wielkie,że jest za duża dysproporcja między nimi a resztą roślin. A wystarczyłoby ze 3 metry. Zawsze tak niecierpliwie czekamy,żeby rośliny urosły... A to się stało nie wiadomo kiedy...
Teraz już niewiele mogę zrobić. Gdybym je ciachnęła sporo poniżej, byłby paskudny widok z okna z góry, więc tylko nie pozwalam im dalej rosnąć. Pilnujcie swoich!
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Iza, pięknie rozrosły się te kępy epimediów. Od tamtego roku moje oko też cieszą dwie ich kępki w naszym ogrodzie, tylko jeszcze są znacznie mniejsze.
Pozdrawiam. Romek.
Lata wcześniejsze
Lata wcześniejsze
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Witaj.
Ja też jak Ty lubię wszystkie pory roku i widzę, choćby w Twoim wątku, że jest nas więcej . Ja z wiekiem poszłam nawet dalej i lubię wszystkie kolory (kiedyś nie cierpiałam amarantowego).
Cukinie wsadzę 2 (dwie) .
Marchwi nie siałam nigdy, a z selera i pora muszę zrezygnować. Mimo obornika seler wyrasta mi do wielkości piłki ping-pongowej i jest gorzki. Spróbuję z naciowym, podobno już taki jest. W porze zaś, (chodzi o pora) lęgną się jakiś małe brązowe robaczki.
Fachowcy radzą przkrywać pory włókniną, w okresie rozrodu onego, ale na to brak mi na razie cierpliwości, bo mam na głowie to:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 1#p2743571
Moje dwie tuje pilnuję .
Jedną zwykłą przycinam na kształt kielicha, a drugą niską, rozłożystą przycinam tak by nie przeszkadzała w przechodzeniu wokoł domu.
Ja też jak Ty lubię wszystkie pory roku i widzę, choćby w Twoim wątku, że jest nas więcej . Ja z wiekiem poszłam nawet dalej i lubię wszystkie kolory (kiedyś nie cierpiałam amarantowego).
Cukinie wsadzę 2 (dwie) .
Marchwi nie siałam nigdy, a z selera i pora muszę zrezygnować. Mimo obornika seler wyrasta mi do wielkości piłki ping-pongowej i jest gorzki. Spróbuję z naciowym, podobno już taki jest. W porze zaś, (chodzi o pora) lęgną się jakiś małe brązowe robaczki.
Fachowcy radzą przkrywać pory włókniną, w okresie rozrodu onego, ale na to brak mi na razie cierpliwości, bo mam na głowie to:
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 1#p2743571
Moje dwie tuje pilnuję .
Jedną zwykłą przycinam na kształt kielicha, a drugą niską, rozłożystą przycinam tak by nie przeszkadzała w przechodzeniu wokoł domu.
Pozdrawiam. Gosia
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Zamierzam sama wyłącznie zająć się ogrodem, z duża pomocą M oraz kogo się da ;) Jest tak wile że przez jeden sezon nie dam rady z prozaicznych kilku przyczyn: czas i finanse. W związku z tym postaram się troszkę przystopować.
Odnoszę wrażenie że za bardzo uwiesiłam sę na tym że nie mam projektu ogrodu i że polegnę z tego powodu bo powstanie w ogrodzie bałagan. A strefy w ogrodzie nie będą się ze sobą łączyć. Zakupiliśmy tą działkę ponieważ widziałam w niej potencjał- zakochałam się w zróżnicowanym terenie i krzaczory czeremchy mnie nie przerażały (w większości wykarczowane).
Uwielbiam brzozy więc zamierzam posadzić ich więcej. Co masz na myśli poprzez klasyczne rabaty?
Poprzez równowagę w ogrodzie rozumiem ciąg rabat z dobranymi odpowiednio roślinami na warunki jakie są w glebie. Nie chcę już zmieniać tego co jest tylko się do tego dostosować. Od dwóch lat zbieram informację o roślinach kwasolubnych, do cienia, na wilgotne miejsca. Już mi trochę głowa pęka bo wszystko mi się podoba a nie mogę wszystkiego przecież posadzić. Od samego początku też chciałam mieć ogród swobodny, naturalny.
W okolicy są same działki rekreacyjne (dawna okolica uzdrowiskowa- po drugiej stronie Warszawy niż ty się mieścisz-koło Otwocka i rzeki Świder). Działka jest nieregularna i za sąsiadów również mam letników i las.
Dzięki temu że zamieściłaś zdjęcia Epimedium już mam pewność że zarezerwuję dla niego spory łan w lesie pięknie się przebarwia, szkoda że w szkółkach w mojej okolicy tego nie mają (będę musiała poszukać w internecie- też nie łatwe).
A irys na pewno powiększy moją dotychczasową kolekcję.
Jeśli pozwolisz to kilka połączeń roślin skopiuję w swoim założeniu.
Odnoszę wrażenie że za bardzo uwiesiłam sę na tym że nie mam projektu ogrodu i że polegnę z tego powodu bo powstanie w ogrodzie bałagan. A strefy w ogrodzie nie będą się ze sobą łączyć. Zakupiliśmy tą działkę ponieważ widziałam w niej potencjał- zakochałam się w zróżnicowanym terenie i krzaczory czeremchy mnie nie przerażały (w większości wykarczowane).
Uwielbiam brzozy więc zamierzam posadzić ich więcej. Co masz na myśli poprzez klasyczne rabaty?
Poprzez równowagę w ogrodzie rozumiem ciąg rabat z dobranymi odpowiednio roślinami na warunki jakie są w glebie. Nie chcę już zmieniać tego co jest tylko się do tego dostosować. Od dwóch lat zbieram informację o roślinach kwasolubnych, do cienia, na wilgotne miejsca. Już mi trochę głowa pęka bo wszystko mi się podoba a nie mogę wszystkiego przecież posadzić. Od samego początku też chciałam mieć ogród swobodny, naturalny.
W okolicy są same działki rekreacyjne (dawna okolica uzdrowiskowa- po drugiej stronie Warszawy niż ty się mieścisz-koło Otwocka i rzeki Świder). Działka jest nieregularna i za sąsiadów również mam letników i las.
Dzięki temu że zamieściłaś zdjęcia Epimedium już mam pewność że zarezerwuję dla niego spory łan w lesie pięknie się przebarwia, szkoda że w szkółkach w mojej okolicy tego nie mają (będę musiała poszukać w internecie- też nie łatwe).
A irys na pewno powiększy moją dotychczasową kolekcję.
Jeśli pozwolisz to kilka połączeń roślin skopiuję w swoim założeniu.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25163
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Izuniu, własnie miałam dokonać wpisu, gdy nagle wdarł się protest.
Dopiero teraz mogę coś napisać.
Jestem zachwycona epimedium. Jest przecież takim niepozorną roślinką.
Ciekawe, czy u mnie się utrzyma. To juz druga próba.
Mam naprawdę dużą nadzieję, że Amber Cover przetrwa. Trzymam za nią kciuki.
Dopiero teraz mogę coś napisać.
Jestem zachwycona epimedium. Jest przecież takim niepozorną roślinką.
Ciekawe, czy u mnie się utrzyma. To juz druga próba.
Mam naprawdę dużą nadzieję, że Amber Cover przetrwa. Trzymam za nią kciuki.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Słowo o powojnikach-wyczytałam, że lubią glebę zasadową. U mnie lepiej rosną tam, gdzie znajdują się resztki pobudowlane (a raczej powojenne ). W półcieniu dobrze rośnie szczaw i pietruszka naciowa-w moim warzywniku jest takie miejsce, że cień pojawia się już od 10 rano. Potem powoli wędruje przez warzywnik
- Aza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3346
- Od: 10 lut 2008, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zakopane
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Połaziłam po twoim ogródku, a raczej jego ostatniej części, oczywiście jak wszystkim odwiedzającym podoba mi się. U mnie znowu pada więc idę do łopaty, a myślałam że się dziś na narty wybiorę. POZDRAWIAM
OLGA od malamutów
Wątki Azy
Wątki Azy
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Jak sądze to jest tojeść rozesłana aurea.
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9423
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Mój Świat ? Tamaryszek - cz.3
Izuniu byłam, popodziwiałam cudne widoczki, dziękuję