Choroby i dolegliwości kaktusów.Cz.1

[teksanski]

Wiesz może z czego się takie coś bierze ?;/

[hen_s]

Główna przyczyna to przelanie. W momencie kiedy roślina nie jest w pełni wegetacji (wczesna wiosna, jesień a czasem spoczynek letni) podlanie jej skutkuje gniciem szyjki korzeniowej.
Czasem jest to choroba bakteryjna ale rzadko.
W każdym razie roślina jest nie do uratowania i należy ją po prostu wyrzucić.

Jeśli ma dla Ciebie wartość sentymentalną (i tak bywa) to możesz spróbować ją uratować tnąc w połowie korpusu i starać się ukorzenić górę rośliny. W miejscu przecięcia nie może być żadnych czarnych plam! Szczególnie dotyczy to rdzenia.
Czasem to ukorzenianie się udaje ale zwykle trwa to długo. Im większa powierzchnia cięcia tym trudniej się roślina ukorzenia - o tym trzeba pamiętać.

[blabla]

Mam taką sugestię. Wybij roślinkę z doniczki, usuń całość podłoża i martwe korzenie i zrób fotkę dołu roślinki wraz z całością systemu korzeniowego. Moim zdaniem są szanse, że roślinka żyje. Echinopsis są wyjątkowo odporne na nadmiar wilgoci i podgnicia. Wielokrotnie ratowałem te roślinki z wydawałoby się agonalnego stanu.
Kiedy ostatni raz kaktus był podlewany?

[Kocura]

Mam dylemat i bardzo poproszę o poradę. Mój Myrtillocactus geometrizans ma lekko wilgotną ziemię (sypka lecz czuje się wilgoć), stoi na parapecie w pomieszczeniu, w którym jest około 17st. Martwię się tą wilgocią ale nie wiem co zrobić żeby nie zaczął mi gnić? Wyczytałam, że myrtillocactusy są względnie odporne na utrzymującą się dłużej wilgotność substratu ale nie wiem czy również w zimie.

Usunęłam kamyki z powierzchni, zdjęłam tyle wilgotnej ziemi ile mogłam, wywaliłam zewnętrzną doniczkę. Mogę coś jeszcze dla niego zrobić?

[blabla]

Najlepiej zostawić go w spokoju. Najpewniej jakoś to przeżyje. To bardzo odporne roślinki. Jedyne, czego nie lubią to chłód poniżej 10*C.

[Kocura]

Oby przeżył. Dziękuję!

[Kocura]

Przychodze z kolejnym problemem. Mam takiego choruska:





Co mu jest, jak mu pomóc? Coś z niego będzie? Nie jest miękki ale też nie jest twardy, tak jak zawsze. Na razie tak sobie rośnie, nic mu nie robię. Nie wiem czy czekać dalej, czy go obciąć gdzieś poniżej?

[blabla]

To jest choroba grzybowa. Należy zapewnić roślinie ciepłe, słoneczne i suche stanowisko. Dodatkowo można usunąć przez wycięcie zaczernione miejsca. Czasem to pomaga. Choroba nie jest jakoś wyjątkowo ekspensywna, ale też i trudna w leczeniu. Można stosować jakąś chemię przeciw grzybom ale to zazwyczaj niewiele skutkuje.
W tym przypadku infekcji uległ stożek wzrostu. Zatem jeśli na wiosnę roślinka rozpocznie wzrost o tylko przez pojawienie się nowego pędu bocznego.

[Kocura]

Dziękuje.

Zostawię, poczekam. Myślałam, że może powinnam bardziej konkretnie się nim zająć ale nie wiedziałam jak. Jak chemia niewiele skutkuje, to nie będę go nią katować.

[tonya2]

Cześć ! Potrzebuję pilnej pomocy. Od końca czerwca zmagam się z chorobą, która męczy mojego najwierniejszego przyjaciela. Przez 10 lat nic mu nie było, aż tu nagle....wszystko zaczęło się od przesadzenia. Najpierw wełnowiec, a teraz to...
Był opryskiwany trzykrotnie Provado? Plus AE, czterokrotnie actelic'em, dodatkowo zastosowałam tabletki Provado? Combi Pin. Topsinem był tylko raz opryskiwany.

Błagam o pomoc!

[blabla]

A czy przestrzegasz rygoru niepodlewania zimą kaktusów? Roślinka jakby traciła kondycję przez brak światła. A powodem może być wzrost w czasie ciemności krótkiego dnia. No i samo podłoże nie wygląda najlepiej. Wg mnie jest zbyt żyzne. Ja bym przesadził roślinkę do dobrego podłoża dla kaktusów z przewagą frakcji mineralnych nad organicznymi.

[tonya2]

Przesadziłam go w czerwcu do dość dobrej ziemi uniwersalnej firmy vitahum.
Kaktus był podlany dwa razy w małych ilościach z tego względu, że mieszkam w bloku i jest tu po prostu susza...

[blabla]

Podłoże uniwersalne nijak nie nadaje się do kaktusów. Może ono stanowić co najwyżej 30% objętości substratu. Na resztę muszą składać się piasek, keramzyt, perlit, tłuczona cegła lub cokolwiek innego mineralnego.
Kaktusów od listopada do marca nie można wcale podlewać. Podanie im w tym czasie wody w najlepszym razie kończy się utratą korzeni a w najgorszym ich śmiercią.