Marzenko - dziękuje ślicznie za odpowiedź.
Moniczko - witaj po dłuższej 'nieobecności'
Wydaje mi się, że chyba jest z nim w miarę dobrze, bo listek cały czas rośnie, tylko te plamki mnie trochę zaniepokoiły, że pewnie choroba nie została wyleczona i przechodzi na tego młodego, no ale może macie rację, że to może taka 'uroda' na ten czas co on już przeszedł.
Moniko - po tygodniu zastosowałam topsin. Kilka dni temu do wody na spodeczku dolałam previcuru. Czasami na kilka dni ściągam mu namiot a jeżeli już w nim jest to dostarczam mu powietrza (klimatyzacji). A listka sama niechcący uszkodziłam gdy falek z powodu ciężkości wywalił mi się z keramzytu... nawet nie czułam kiedy go tak zniszczyłam,

ale chyba nadal jest wszystko ok bo wciąż rośnie, tylko niestety kosztem liści, bo już pozbył się ich aż trzech.
Tak było zanim go ciachnęłam, ale zauważyłam nowy listek 07.01.2012
11.01.2012 - już w reanimacji
16.01.2012
23.01.2012
27.01.2012
01.02.2012
No i teraz jeszcze coś chyba złego zauważyłam

Chyba jakaś pleśń albo coś nadal tkwi w tym storczyku, bo coś takiego jest na końcówce obciętego pędu. Czy wyciągnąć go i zastosować moczenie w topsinie?
Nie podoba mi się to
