Dynia - wszystko o odmianach i uprawie cz.3
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Na pewno będę tak robić. Już mnie tak skręca (poszłabym grzebać w ziemi), że próbowałam kiełkowania na bakłażanach. Dynie to jednak większy urok mają gdy wykluwają się ze swojej skorupki.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Wegetarianko, ogórki kiszone i dynia to super połączenie, ale ja też stosuję dynia (i/lub inne warzywa) z sokiem z ogórków. Soku trzeba dać tyle, by potrawę fajnie doprawić, ale żeby nie dało się do końca wyczuć, co to jest. Wspaniała jest np. duszona marchew z porem doprawiona takim sokiem.
Fajne te pudełeczka, super pomyślane, ale mi się by tak nie chciało. Dużo wygodniej mi jednak z sianiem nasion od razu do kubeczków, i tak raczej szybko kiełkują. Zawsze sieję troszkę więcej niż potrzebuję, bo nie wiem, czy dzieci mi gdzieś sadzonki nie zgniotą czy potem w transporcie coś się nie połamie. Ogólnie, jak sieję dynię od ok. 10 lat, to się to sprawdza. A w pudełeczku sprawdzam tylko jakość kupionych nasion.
Fajne te pudełeczka, super pomyślane, ale mi się by tak nie chciało. Dużo wygodniej mi jednak z sianiem nasion od razu do kubeczków, i tak raczej szybko kiełkują. Zawsze sieję troszkę więcej niż potrzebuję, bo nie wiem, czy dzieci mi gdzieś sadzonki nie zgniotą czy potem w transporcie coś się nie połamie. Ogólnie, jak sieję dynię od ok. 10 lat, to się to sprawdza. A w pudełeczku sprawdzam tylko jakość kupionych nasion.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6263
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Ania D jak uprawiasz swoje dynie ? Z rozsad, czy wysiewasz je prosto do gruntu?
W tamtym roku uprawialm dynie pierwszy raz i robiłam rozsady,ale nie ukrywam ,że wolałabym je posiać prosto do gruntu. (z braku miejsca na parapetach)
Asia
W tamtym roku uprawialm dynie pierwszy raz i robiłam rozsady,ale nie ukrywam ,że wolałabym je posiać prosto do gruntu. (z braku miejsca na parapetach)
Asia
- Agulka11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 23 mar 2011, o 18:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Ano właśnie ja też z takim pytaniem: czy dynia zdąży zawiązać owoce i dojrzeć jeśli posieję je do gruntu? Ja będę miała sporo pomidorków, selerów itd na parapetach... miejsca więc brak...
Ale jeśli będzie konieczność, to niestety będę musiała dla nich znaleźć miejsce ;)
pozdrawiam,
Aga
Ale jeśli będzie konieczność, to niestety będę musiała dla nich znaleźć miejsce ;)
pozdrawiam,
Aga
Pozdrawiam
Forumowiczka - Aga
Forumowiczka - Aga
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Jest wiele odmian dyni, które potrzebują sporo czasu od wysiania do zawiązania a przede wszystkim dojrzenia owocu. Szykując rozsadę w domu ułatwiamy im start.Istnieje też spore ryzyko ,że aura nie będzie łaskawa dla naszych nasionek( duże deszcze/zimno) i zgniją. Jeśli mamy sporo nasion danej odmiany to możemy eksperymentować, ale jeśli kilka to już może być przykro. Ja rozsadę szykuję w domu, co nie oznacza,że nie miałam dyni sianych do gruntu Matka natura robi swoje i same mi powschodziły na kompoście Jednak obserwując je widziałam,że mają opóźnienie w porównaniu do pozostałych. To tyle z moich obserwacji
Forumowiczka Kasia...;)
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Należy też wziąć pod uwagę, że Agulka11 jest z Wrocławia, zatem klimat łagodniejszy i dłużej trwa ciepły czas. Caterinie do Lublina Syberia szybciej zagląda, no i później ją opuszcza.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Brzoskwinko, nie taki ten nasz wschód straszny A swoja droga to nie wiem czy wiele osób o tym wie ,że u nas jest najwięcej godzin słonecznych w roku - Lublin 1929 a dla porównania Wrocław 1785. Jak ktoś ma ochotę zerknąć to : http://energiaodnawialna.net/index.php? ... &Itemid=96 . Przydatne jak ktoś myśli o kolektorach słonecznych.
Ot troszeczkę obroniłam ten nasz wschód:) A swoja droga to pragnę zauważyć ,że sporo tu dynio maniaczek ( i tu puszczam oko do dwóch zacnych koleżanek z forum )
Ot troszeczkę obroniłam ten nasz wschód:) A swoja droga to pragnę zauważyć ,że sporo tu dynio maniaczek ( i tu puszczam oko do dwóch zacnych koleżanek z forum )
Forumowiczka Kasia...;)
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1911
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
A to żeś mnie caterina zaskoczyła. Ja tam lubię "tamten wschód"
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Ganio4 przepraszam nie zauważyłam a przecież wiadomo,że "Stąd" to stąd
Forumowiczka Kasia...;)
-
- 200p
- Posty: 233
- Od: 19 wrz 2010, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Ania Każdy ma jakiś opracowany już sposób dostosowany do własnych warunków i możliwości. U mnie cały czas parapetów jest za mało, wszak nie tylko dyniami człowiek żyje ;)
Kiełkowanie to dobry sposób też dla niecierpliwych, stresujących się tym, że przez wiele dni nie widać roślinki, grzebią w ziemi, wydłubują nasiona itp., a w pudełeczku wszystko widać
Caterino, u mnie na kompoście też rosło kilka roślin, dyń- dziwolągów
Kiełkowanie to dobry sposób też dla niecierpliwych, stresujących się tym, że przez wiele dni nie widać roślinki, grzebią w ziemi, wydłubują nasiona itp., a w pudełeczku wszystko widać
Caterino, u mnie na kompoście też rosło kilka roślin, dyń- dziwolągów
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Caterine ,masz rację;jakbym śmiała takie rarytaski od Wegetarianki (jeśli je otrzymam)wysadzić do gruntu i nie mieć tej przyjemnosci oglądania ich wschodów .Toż bym nie zdzierzyła ,że mi coś tam urąbie takie maleństwa,tym bardziej,że nie zawsze jestem codziennie na działce a men to nie zawsze wszystko zauważy.
Re: Dynia - wszystko o odmianach cz.3
Wegetarianka, ja to dobrze wiem . Parapety wiosną to "towar" ogromnie cenny. Sama nie wiem, gdzie pomieszczę swoje dynie, a przecież to tylko na nasze potrzeby. Rok temu miałam połowę dyń w mieszkaniu siostry, dobrze, że mieszka piętro niżej i mogłam tam sama ciągle zaglądać. Ale w tym roku chcę posiać więcej Koralików, więcej kalarepy, selera naciowego, a gdzie kwiaty i inne rzeczy.... Chyba muszę pomyśleć o sztucznym oświetleniu. Przypomina mi się, jak chyba Gienia (nie pamiętam dokładni nicka) pisała, że jej siostra zajmuje parapety u sąsiada już od lutego, a potem w sezonie spłaca go pomidorami. Może też tak zrobię
Pelasia, ja mam złe doświadczenie z sianiem do gruntu. U mnie są wrony, dokładnie wybiorą z ziemi każde większe nasionko. Muszę więc wszystko przykrywać fizeliną. Jak kiedyś dosiewałam cukinię, dwa lata temu, akurat padały deszcze. Nasionka w ziemi zgniły. Nie sieję od razu do gruntu, bo zależy mi na tym, by na pewno mieć odmiany, które mam do posiania. Ale jak ktoś chce, to można, tylko warto zerknąć na długość okresu wegetacji dyni. Do 100 dni można siać w ziemi (Hokkaido), jak potrzebuje więcej czasu, a zwłaszcza gdy jest napisane, że potrzebuje 130-140 dni, to raczej trzeba robić rozsadę. Dawno temu, gdy posiałam Hokkaido od razu do ziemi, to musiałam jeszcze dwa razy dosiewać, bo nie wiedziałam wtedy o poczynaniach wron i sądziłam, że nasiona stare. Ostatnie sianie było na początku czerwca, a Hokkaido wspaniale mi jeszcze zaowocowało. Tak więc jak nie ma zupełnie miejsca na rozsadę, to można wybierać dynie z krótszym okresem wegetacji i siać nasiona do ziemi.
Agulka11, a co będziesz siała, jakie odmiany? Jak pisałam Pelasi, jak mają nie za długi okres wegetacji, to możesz do ziemi dać nasionka, warto tylko je przykryć. Przy małej ilości nasionek, cennych dla nas, warto jednak robić rozsadę.
Mam plastykowe, niewysokie skrzynki. W nich ustawiam kubeczki, gęsto, by się nie przewracały. Początkowo, jak nasionka są w ziemi, to stoją w ciemności, ważne, by miały ciepło. Do światła daję je dopiero, jak wykiełkują.
Pelasia, ja mam złe doświadczenie z sianiem do gruntu. U mnie są wrony, dokładnie wybiorą z ziemi każde większe nasionko. Muszę więc wszystko przykrywać fizeliną. Jak kiedyś dosiewałam cukinię, dwa lata temu, akurat padały deszcze. Nasionka w ziemi zgniły. Nie sieję od razu do gruntu, bo zależy mi na tym, by na pewno mieć odmiany, które mam do posiania. Ale jak ktoś chce, to można, tylko warto zerknąć na długość okresu wegetacji dyni. Do 100 dni można siać w ziemi (Hokkaido), jak potrzebuje więcej czasu, a zwłaszcza gdy jest napisane, że potrzebuje 130-140 dni, to raczej trzeba robić rozsadę. Dawno temu, gdy posiałam Hokkaido od razu do ziemi, to musiałam jeszcze dwa razy dosiewać, bo nie wiedziałam wtedy o poczynaniach wron i sądziłam, że nasiona stare. Ostatnie sianie było na początku czerwca, a Hokkaido wspaniale mi jeszcze zaowocowało. Tak więc jak nie ma zupełnie miejsca na rozsadę, to można wybierać dynie z krótszym okresem wegetacji i siać nasiona do ziemi.
Agulka11, a co będziesz siała, jakie odmiany? Jak pisałam Pelasi, jak mają nie za długi okres wegetacji, to możesz do ziemi dać nasionka, warto tylko je przykryć. Przy małej ilości nasionek, cennych dla nas, warto jednak robić rozsadę.
Mam plastykowe, niewysokie skrzynki. W nich ustawiam kubeczki, gęsto, by się nie przewracały. Początkowo, jak nasionka są w ziemi, to stoją w ciemności, ważne, by miały ciepło. Do światła daję je dopiero, jak wykiełkują.