Siberia,
bardzo dziękuję za odpowiedź.
Wiem, że ogród to zdecydowanie miejsce optymalne dla lilii, jednak w bloku w centrum miasta kilkadziesiąt metrów nad ziemią zostają mi tylko doniczki
To były moje pierwsze wyhodowane cebulki, i - jak widać - nie wiem o tym zbyt wiele.
Łodygi ściąłem kiedy już zaczęły więdnąć, niestety nie pomyślałem o zabezpieczeniu cebulek przed ostatnimi mrozami (jako, że mieszkam na wyższym piętrze mrozy był maksymalnie do -13 a nie ponad -20 jak przy ziemi

).
Zatem teraz co mogę zrobić?
- przesadzić cebulki do nowych doniczek (ziemia lekko kwaśna jak dla iglaków?)
- zacząć podlewać i czekać (czy trzeba zrobić jeszcze coś z cebulkami, np namoczyć w wodzie, zaprawić preparatem przeciwgrzybicznym??)
A co z nasionami, po prostu wysiać do doniczki, podlewać i czekać? Trzeba je jakoś zaprawić?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Tzzt