Krecik i żabka szczęścia i ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6980
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Krecik i żabka szczęścia i ...
„Twoja żabka szczęścia” – koniecznie należy włączyć nagłośnienie!! http://www.agregat.friko.pl/
Sposób na kreta.
Jeśli ktoś jest wściekły na "swojego" kreta jest tylko jeden sposób pewny w 100%. Niezbędne pomoce:
-wygodne krzesło (najlepiej leżak)
-otwieracz do butelek
-piwo sztuk 4
-siekierka, widły lub łopata.
Siadasz wygodnie na krzesełku obok kretowiska czekając na kreta. Otwierasz pierwsze piwo i powoli się delektujesz. Siekierka leży obok w pogotowiu. Po pierwszym piwie zaczyna Ci być trochę szkoda tego kreta, który za chwilę straci życie. Otwierasz drugie piwo. Dochodzisz do wniosku, że kret pewnie chciałby sobie jeszcze pożyć tylko, dlaczego na twojej działce?. Otwierasz trzecie piwo, świat wydaje Ci się piękny. Zaczynasz mieć coraz więcej wątpliwości i skrupułów. Gdy skończysz czwarte piwo kret Ci już nie przeszkadza. Jesteś nawet szczęśliwy(a), że kret uszedł z życiem. Idziesz się wyspać, lub do sklepu po następne piwo.
Gdy wściekłość na kreta powraca powtarzać powyższą terapię aż do skutku!.
Powodzenia!!
Sposób na kreta.
Jeśli ktoś jest wściekły na "swojego" kreta jest tylko jeden sposób pewny w 100%. Niezbędne pomoce:
-wygodne krzesło (najlepiej leżak)
-otwieracz do butelek
-piwo sztuk 4
-siekierka, widły lub łopata.
Siadasz wygodnie na krzesełku obok kretowiska czekając na kreta. Otwierasz pierwsze piwo i powoli się delektujesz. Siekierka leży obok w pogotowiu. Po pierwszym piwie zaczyna Ci być trochę szkoda tego kreta, który za chwilę straci życie. Otwierasz drugie piwo. Dochodzisz do wniosku, że kret pewnie chciałby sobie jeszcze pożyć tylko, dlaczego na twojej działce?. Otwierasz trzecie piwo, świat wydaje Ci się piękny. Zaczynasz mieć coraz więcej wątpliwości i skrupułów. Gdy skończysz czwarte piwo kret Ci już nie przeszkadza. Jesteś nawet szczęśliwy(a), że kret uszedł z życiem. Idziesz się wyspać, lub do sklepu po następne piwo.
Gdy wściekłość na kreta powraca powtarzać powyższą terapię aż do skutku!.
Powodzenia!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6980
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Refleksja
Im więcej się uczysz, tym więcej umiesz,
Im więcej umiesz, tym więcej zapominasz,
A im więcej zapominasz, tym mniej umiesz,
Im mniej się uczysz, tym mniej umiesz,
Im mniej umiesz, tym mniej zapominasz,
A im mniej zapominasz, tym więcej umiesz,
Więc, po co się uczyć…..?
Wędkarz do wędkarza:
- Stasiu jest okazja wypić!
- Tak, a gdzie?
- Kazikowi urodziło się dziecko!
- Tak, a co ma?
- Jak to, co? Wyborową!
Im więcej się uczysz, tym więcej umiesz,
Im więcej umiesz, tym więcej zapominasz,
A im więcej zapominasz, tym mniej umiesz,
Im mniej się uczysz, tym mniej umiesz,
Im mniej umiesz, tym mniej zapominasz,
A im mniej zapominasz, tym więcej umiesz,
Więc, po co się uczyć…..?
Wędkarz do wędkarza:
- Stasiu jest okazja wypić!
- Tak, a gdzie?
- Kazikowi urodziło się dziecko!
- Tak, a co ma?
- Jak to, co? Wyborową!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6980
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
- Co to jest tapczan?
- Jest to przyrząd do pokojowego wykorzystania
energii jądrowej.
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i przygląda się
zwierzakom na wystawie. W międzyczasie wchodzi inny klient i kupuje małpę z klatki obok.
Facet słyszy cenę: - 5000.
- Czemu ta małpa taka droga?
- Ona programuje biegle w C... wie pan... szybki, czysty
kod, nie robi błędów... warta jest tej ceny.
Obok stała druga klatka a tam cena: 10000
- A ta małpa czemu taka droga?
- Bo ta małpa programuje obiektowo w C++, może też pisać w
Visual C++, trochę w Javie... wie pan... tego typu. Bardzo przystępna cena.
- A ta małpa? - pyta facet wskazując na klatkę z ceną 50000
- Taaaa? Nigdy nie widziałem, by coś robiła, ale mówi, że
jest konsultantem.
- Jest to przyrząd do pokojowego wykorzystania
energii jądrowej.
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego i przygląda się
zwierzakom na wystawie. W międzyczasie wchodzi inny klient i kupuje małpę z klatki obok.
Facet słyszy cenę: - 5000.
- Czemu ta małpa taka droga?
- Ona programuje biegle w C... wie pan... szybki, czysty
kod, nie robi błędów... warta jest tej ceny.
Obok stała druga klatka a tam cena: 10000
- A ta małpa czemu taka droga?
- Bo ta małpa programuje obiektowo w C++, może też pisać w
Visual C++, trochę w Javie... wie pan... tego typu. Bardzo przystępna cena.
- A ta małpa? - pyta facet wskazując na klatkę z ceną 50000
- Taaaa? Nigdy nie widziałem, by coś robiła, ale mówi, że
jest konsultantem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6980
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Jakie są ulubione zwierzęta każdej blondynki?
- Norki - w szafie, jaguar - w garażu i osioł, który na to wszystko zapracuje.
Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pośpieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!
- Norki - w szafie, jaguar - w garażu i osioł, który na to wszystko zapracuje.
Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pośpieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!
- nemo56
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1623
- Od: 18 sie 2005, o 15:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
siedzi parka na ławce w parku. Ona mówi: boli mnie nosek. On ją pocałował w nosek. Ona: już nie boli. Ona: boli mnie oczko, On ją pocałował w oczko. Ona: już nie boli. Ona: boli mnie paluszek, On pocałował ją w paluszek. Ona: już nie boli.
Opodal na tej samej ławce siedzi staruszek i przysłuchując się tej rozmowie pary, puka jego w ramię i pyta: Czy hemoroidy też pan leczy?
Opodal na tej samej ławce siedzi staruszek i przysłuchując się tej rozmowie pary, puka jego w ramię i pyta: Czy hemoroidy też pan leczy?
Jakub . . . . .
Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna
pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w
aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i
wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi
śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli
wy......ć wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.
pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi ?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w
aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna ?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója.Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i
wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi
śliczna studentka. Profesor pyta :
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi ?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi :
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki ale nawet jakby mnie mieli
wy......ć wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6980
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Na polance w środku Stumilowego Lasu siedzi Puchatek przy ognisku i
piecze kiełbaski. Przychodzi Klapouchy, wiec Puchatek go grzecznie
zaprasza, żeby się przyłączył. Klapouchy siada wiec przy ognisku, razem
sobie pieką te kiełbaski, ale coś gadka się nie klei. Wiec Klapouchy, żeby
rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać, i mówi:
- Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka...
Na co Puchatek:
-To nie jedz.
piecze kiełbaski. Przychodzi Klapouchy, wiec Puchatek go grzecznie
zaprasza, żeby się przyłączył. Klapouchy siada wiec przy ognisku, razem
sobie pieką te kiełbaski, ale coś gadka się nie klei. Wiec Klapouchy, żeby
rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać, i mówi:
- Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka...
Na co Puchatek:
-To nie jedz.
- janusz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 408
- Od: 25 maja 2005, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Krecik i żabka szczęścia
Zamieściłeś to jako żart tymczasem... jest to jedyny skuteczny sposób na krety.Erazm pisze:Sposób na kreta.
Jeśli ktoś jest wściekły na "swojego" kreta jest tylko jeden sposób pewny w 100%. Niezbędne pomoce:
-wygodne krzesło (najlepiej leżak)
-otwieracz do butelek
-piwo sztuk 4
-siekierka, widły lub łopata.
Siadasz wygodnie na krzesełku obok kretowiska czekając na kreta. Otwierasz pierwsze piwo i powoli się delektujesz. Siekierka leży obok w pogotowiu. Po pierwszym piwie zaczyna Ci być trochę szkoda tego kreta, który za chwilę straci życie. Otwierasz drugie piwo. Dochodzisz do wniosku, że kret pewnie chciałby sobie jeszcze pożyć tylko, dlaczego na twojej działce?. Otwierasz trzecie piwo, świat wydaje Ci się piękny. Zaczynasz mieć coraz więcej wątpliwości i skrupułów. Gdy skończysz czwarte piwo kret Ci już nie przeszkadza. Jesteś nawet szczęśliwy(a), że kret uszedł z życiem. Idziesz się wyspać, lub do sklepu po następne piwo.
Gdy wściekłość na kreta powraca powtarzać powyższą terapię aż do skutku!.
Powodzenia!!
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6980
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Jasio prosi mamę:
- Mamusiu, kup mi rower.
- Nie synku. Rower jest bardzo drogi. Nie kupię ci. A poza tym byłeś niegrzeczny i nie zasłużyłeś.
- Mamusiu to pobaw się, chociaż ze mną!
- No, pobawić to się mogę, a w co chciałbyś się pobawić, Jasiu? - pyta mama.
- Pobawmy się w mamusię i tatusia - idź do sypialni i czekaj na mnie mamo.
Zaintrygowana mama przebrała się w piżamę i leży w łóżeczku.
Wchodzi Jasio z rękami założonymi z tyłu chodzi z kąta w kąt i w pewnym momencie mówi:
- "Wstawaj stara idziemy Małemu rower kupić".
- Mamusiu, kup mi rower.
- Nie synku. Rower jest bardzo drogi. Nie kupię ci. A poza tym byłeś niegrzeczny i nie zasłużyłeś.
- Mamusiu to pobaw się, chociaż ze mną!
- No, pobawić to się mogę, a w co chciałbyś się pobawić, Jasiu? - pyta mama.
- Pobawmy się w mamusię i tatusia - idź do sypialni i czekaj na mnie mamo.
Zaintrygowana mama przebrała się w piżamę i leży w łóżeczku.
Wchodzi Jasio z rękami założonymi z tyłu chodzi z kąta w kąt i w pewnym momencie mówi:
- "Wstawaj stara idziemy Małemu rower kupić".