Jest jakiś sukces - krzaczek zaczyna wypuszczać nowe liście. Do tej pory tylko usychał. To znak, że żyje i miejmy nadzieję, że żyć będzie

Wiem, że hodowanie takiej róży w domu jest trudne, ale podobno nie niemożliwe. Chciałam spróbować, może się uda

Tym bardziej, że nie mam nawet możliwości przesadzić jej do ogrodu, bo nie mam ogrodu

Póki co cieszę się, że pozbyłam się z niej tych szarych plam i trochę dzięki temu odżyła. Jak zrobi się cieplej, to może wystawie ją na balkon.