Małgosiu, dzięki. Próbuję i próbuję, czasem coś wyjdzie. Coś muszę na tym odludziu robić ;)
Marto, cierpliwości. Urosną i u Ciebie, szybciej niż myślisz. Nasze sosny mają niecałe 20 lat, a to już wielkie drzewa. Takie 8 letnie też już się nadają na budki, ale fakt, że sosny wyjątkowo szybko rosną. A u nas akurat czują się świetnie.
Jollu, tak, początki były trudne. Teraz to głównie pielęgnacja, choć oczywiście nie obejdzie się bez wiosennych zakupów. Jesteśmy uzależnieni od jałowców. Musi ich przybyć w tym roku także. Ja też zapałałam miłością do szczepionych roślinek, więc pewnie sobie coś przywiozę i w tym roku.
Roni, naszej wilczycy, żal mi ogromnie. Była bardzo mądra i wierna. Najgorsze jest to, że nie wiemy, co się jej stało...
Dziś wykopałam na hostowisku oba dołki z serduszkami. Przeżyły
![brawo ! ;:138](./images/smiles/clap.gif)
I będą się rozrastać i cieszyć oczy. Muszę sobie jakieś odmianowe dokupić, w OBI było sporo, ale drogie jak na byliny, ponad 20zł. Choć kłącze było ładne, pewnie się skuszę.
Krokusy coś wolniutko wychodzą, pewnie dlatego, że jednak ziemia była zmarznięta.
Widać już też malutkie orliki, żurawki i wiele innych bylin. Przycięłam powojniki.