Faza różana
Re: Faza różana
Hejka!
Hermann zielony był, znaczy z rolnictwem miał sporo wspólnego. Choć bardziej jest znany z tworzenia małych spółdzielni rzemieślniczych. Zrobił dużo dla małych podmiotów gospodarczych, w sumie umożliwił im konkurencję z przemysłem i trochę wyrównał szanse. To taki prawdziwy pozytywistyczny bohater. Słusznie mu się taka ładna róża należała. Hermann rzeczywiście dla słowiańskiego ucha brzmi z lekka okrutnie ( zaraz coś tam szepcze w tyle czaszki Sturmbannfuhrer Brunner ) dlatego w Alcatrazie będzie się o różyczce mówiło Manio, ewentualnie Manieczek.
Pozdrówka rechoczące
K.
Hermann zielony był, znaczy z rolnictwem miał sporo wspólnego. Choć bardziej jest znany z tworzenia małych spółdzielni rzemieślniczych. Zrobił dużo dla małych podmiotów gospodarczych, w sumie umożliwił im konkurencję z przemysłem i trochę wyrównał szanse. To taki prawdziwy pozytywistyczny bohater. Słusznie mu się taka ładna róża należała. Hermann rzeczywiście dla słowiańskiego ucha brzmi z lekka okrutnie ( zaraz coś tam szepcze w tyle czaszki Sturmbannfuhrer Brunner ) dlatego w Alcatrazie będzie się o różyczce mówiło Manio, ewentualnie Manieczek.
Pozdrówka rechoczące
K.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Faza różana
Tak! Maniek/Manieczek zdecydowanie lepiej brzmi dla słowiańskiego ucha Żadnych tam fuhrerowych skojarzeń.
Dlatego często nie podobają mi się niemieckie nazwy róż, bo jakieś takie za mało romantyczne, za dużo tych twardych spółgłosek.
Za to francuskie pasują mi jak ulał
Dlatego często nie podobają mi się niemieckie nazwy róż, bo jakieś takie za mało romantyczne, za dużo tych twardych spółgłosek.
Za to francuskie pasują mi jak ulał
- zocha
- 100p
- Posty: 180
- Od: 2 maja 2011, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnice,woj.pomorskie
Re: Faza różana
Na mojego brata mowi się Maniek,gdyby on wiedział,że roże nazywacie tak jak jego,to by powiedział,że wariatki jesteśmy,bo on chwastów nie lubi,jak sobie raz kupowalam doniczkowego,to powiedział,że tyle kasy na zielsko,on może ma z parku większego krzaka wyrwac i będę miala lepsze,większe za darmo
Re: Faza różana
Hejka!
Możesz Mańkowi, jako miłośnikowi darmowych, parkowych krzaczków opowiedzieć następującą historię. Moja mieszkająca w Niemczech przyjacióła miała tzw. epuzera czyli "starającego się" o pięknym imieniu Marcin. Marcin twierdził że jest osobą uczuciową i nie ma dla niego nic bardziej romantycznego niż zasypanie lubej kwiatami. Pojawił się swego czasu u drzwi mojej przyjacióły z pękiem zielonego i składał jej jakieś deklaracje. Tuż za nim nadjechała Polizei i też złożyła deklaracje, tym razem Marcinowi. Uważam tę historię za bardzo romantyczną, były to bowiem naprawdę drogie kwiaty wręczone ukochanej, jedne z najdroższych o jakich słyszałam. Prawdziwe uczucie w kasie liczonej w euro plus solidna ilość godzin pracy społecznej, ponieważ roślinki pozyskało się z tzw. miejsca pamięci. Skutek był odwrotny od zamierzonego, moja przyjacióła okazała się twardo stąpającym po ziemi potworem, który stwierdził że nie będzie marnował nawet kawałka życia na faceta który tak szasta kasą na wiechcie ( tu padło słowo średnio urodziwe ). Morał z tego jest taki że najtańsze roślinki bywają nieraz cholernie drogie.
Pozdrówka
K.
P.S. Oliwko są gorsze nazwy różyc niż niemieckie , ale fakt nie ma ich za wiele.
Możesz Mańkowi, jako miłośnikowi darmowych, parkowych krzaczków opowiedzieć następującą historię. Moja mieszkająca w Niemczech przyjacióła miała tzw. epuzera czyli "starającego się" o pięknym imieniu Marcin. Marcin twierdził że jest osobą uczuciową i nie ma dla niego nic bardziej romantycznego niż zasypanie lubej kwiatami. Pojawił się swego czasu u drzwi mojej przyjacióły z pękiem zielonego i składał jej jakieś deklaracje. Tuż za nim nadjechała Polizei i też złożyła deklaracje, tym razem Marcinowi. Uważam tę historię za bardzo romantyczną, były to bowiem naprawdę drogie kwiaty wręczone ukochanej, jedne z najdroższych o jakich słyszałam. Prawdziwe uczucie w kasie liczonej w euro plus solidna ilość godzin pracy społecznej, ponieważ roślinki pozyskało się z tzw. miejsca pamięci. Skutek był odwrotny od zamierzonego, moja przyjacióła okazała się twardo stąpającym po ziemi potworem, który stwierdził że nie będzie marnował nawet kawałka życia na faceta który tak szasta kasą na wiechcie ( tu padło słowo średnio urodziwe ). Morał z tego jest taki że najtańsze roślinki bywają nieraz cholernie drogie.
Pozdrówka
K.
P.S. Oliwko są gorsze nazwy różyc niż niemieckie , ale fakt nie ma ich za wiele.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Faza różana
Tabaazo, bierz Avelonka, a nawet dwa albo trzy
Agituję za nim tak, jakbym liczyła na jakąś premię , ale wart tego. To taki kremowo - złocisty J. Galway. Pięny, odporny na każdy rodzaj zarazy z deszczem włącznie i super komponuje się z każdym kolorem. Że młodziak bujnie kwitnie nie wspomnę.
Pozdrawiam moknąc - Jagoda
PS. Dlaczego zacichli, a...
Agituję za nim tak, jakbym liczyła na jakąś premię , ale wart tego. To taki kremowo - złocisty J. Galway. Pięny, odporny na każdy rodzaj zarazy z deszczem włącznie i super komponuje się z każdym kolorem. Że młodziak bujnie kwitnie nie wspomnę.
Pozdrawiam moknąc - Jagoda
PS. Dlaczego zacichli, a...
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Faza różana
Pozwolę sobie odpowiedzieć
Kasia już nie bywa na forum.
O przyczynach tej decyzji, jednak nie mogę mówić za nią.
Kasia już nie bywa na forum.
O przyczynach tej decyzji, jednak nie mogę mówić za nią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Faza różana
Oliwko, dzięki
Przestanę czekać, a zacznę szukać i chyba wiem gdzie.
Pozdrawiam - Jagoda
Przestanę czekać, a zacznę szukać i chyba wiem gdzie.
Pozdrawiam - Jagoda