Każdy ma swoje sposoby , ale ja robię dokładnie tak jak napisałaś , tą jaśniejszą stroną nasionka w górę , cieńszym końcem w dółYvona pisze:Jak siać aksamitki? Wtykać w ziemię, jak zapałki? Jak tak to którą stroną? Pomożecie?
![Cool 8-)](./images/smiles/icon_cool.gif)
![Cool 8-)](./images/smiles/icon_cool.gif)
![Cool 8-)](./images/smiles/icon_cool.gif)
Każdy ma swoje sposoby , ale ja robię dokładnie tak jak napisałaś , tą jaśniejszą stroną nasionka w górę , cieńszym końcem w dółYvona pisze:Jak siać aksamitki? Wtykać w ziemię, jak zapałki? Jak tak to którą stroną? Pomożecie?
BozenkaA pisze:Ja wczoraj wrzuciłam do doniczki i lekko nakryłam ziemią. nie ma co się spieszyć, bo i tak trzeba uważać, żeby nie były zbyt wiotkie. Lepiej niech sobie posiedzą i poczekają z kiełkowaniem.
Bez urazy , ale po co ci biedni głupi ogrodnicy grzeją tunele i sadzą w styczniuBozenkaA pisze:Shan-lee, jeśli masz miejsce na parapecie, to możesz postawić tam swoje zasiewy. Jeśli podlejesz i nakryjesz folią, zrobisz miniszklarenkę. Ale pamiętaj o wietrzeniu. Wszystko zależy od tego, czy bardzo Ci już zależy na rozsadzie? Bo jeśli zbyt wcześnie się wsieje, to potem jest problem ze zbytnim wyciąganiem się siewek. Lepiej uzbroić się w cierpliwość i dać działać naturze.
W ubiegłym roku miałam za dużo aksamitek i to co mi zostało, dałam cioci. A ona bardzo się ociągała z wsadzaniem.Moje już pięknie kwitły i zamieniły się w dorodne krzaczki, gdy ona wsadziła do donicy. A na dodatek postawiła w zacienionym miejscu. Nie urosły wielkie, ale kwitły ślicznie i bardzo długo. Gdybym sama nie wiedziała, że moje aksamitki i jej, to ta sama "rodzinka", byłabym pewna, że siała ze dwa miesiące później.
Znam temat od podszewkininkas pisze:Zibi bo chcą sprzedać. A czemu bombki pojawiają się już po pierwszym listopada?