Pelargonia - uprawa z sadzonek
Dzięki, Nezka, bez pomocy Twojej i innych przyjaznych forumowiczów nie dorobiłabym się takich ładnych sadzonek
A co do kradzieży, niby jestem realistka i wiem, że ludzie są różni, ale nie spodziewałam się, że coś takiego mnie spotka...Dobrze, że nie zdążyłam przesadzić tych kwiatów do nowej ziemi (zabrakło mi i przesadziłam tylko zeszłoroczne, które miałam na domowym parapecie), byłoby mi jeszcze bardziej szkoda włożonej pracy...
Dobrej nocy
A co do kradzieży, niby jestem realistka i wiem, że ludzie są różni, ale nie spodziewałam się, że coś takiego mnie spotka...Dobrze, że nie zdążyłam przesadzić tych kwiatów do nowej ziemi (zabrakło mi i przesadziłam tylko zeszłoroczne, które miałam na domowym parapecie), byłoby mi jeszcze bardziej szkoda włożonej pracy...
Dobrej nocy
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A wiesz, mnie też w tym roku ktoś podprowadził z klatki schodowej dwie brązowe skrzynki z czerwonymi pelargoniami z zeszłego roku Żal, pewnie, że mi żal, ale nie zdążyłam im wymienić ziemi, ani ich nie uporządkowałam, stały sobie takie podsuszone, wyciągnięte i brzydkie. A więc i żal od razu mniejszy o całą robotę, która mnie ominęła
A sadzonki mam z jednej łososiowej z własnego parapetu, więc coś tam mi zostało
A sadzonki mam z jednej łososiowej z własnego parapetu, więc coś tam mi zostało
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Nalewko,
aż przykro czytać, że takie zachowania nie są odosobnione... A ja już planowałam, że kiedy pelargonie z klatki schodowej wezmę na balkon, postawię na tym parapecie jakieś kwiatki w doniczkach, których mam w nadmiarze (skrzydłokwiaty, które rosną jak szalone i muszę z jednej doniczki zrobić 3-4 rośliny), żeby było ładnie. Teraz już chyba nic tam nie postawię
aż przykro czytać, że takie zachowania nie są odosobnione... A ja już planowałam, że kiedy pelargonie z klatki schodowej wezmę na balkon, postawię na tym parapecie jakieś kwiatki w doniczkach, których mam w nadmiarze (skrzydłokwiaty, które rosną jak szalone i muszę z jednej doniczki zrobić 3-4 rośliny), żeby było ładnie. Teraz już chyba nic tam nie postawię
Witam
Na wstępie od razu zaznaczam że jestem laikiem w rozmnażaniu pelargonii i dlatego mam pytanie do bardziej doświadczonych w temacie Moje sadzonki powypuszczały już pąki, ale są bardzo słabiutkie i cienkie. Tylko na jednej widzę że pąk jest gruby i dorodny. Czy te słabsze pąki mam poobrywać (czy wyrosną później nowe), czy je zostawić? Z góry dziękuję za pomoc i rady
Na wstępie od razu zaznaczam że jestem laikiem w rozmnażaniu pelargonii i dlatego mam pytanie do bardziej doświadczonych w temacie Moje sadzonki powypuszczały już pąki, ale są bardzo słabiutkie i cienkie. Tylko na jednej widzę że pąk jest gruby i dorodny. Czy te słabsze pąki mam poobrywać (czy wyrosną później nowe), czy je zostawić? Z góry dziękuję za pomoc i rady
Witam kukulka. Pąki to dopiero początek, może być różnie a jak łodyżki? Jeśli są bardzo wiotkie i powyciągane to raczej nie będzie z nich nic dobrego. Pelargonia rozrasta się bardzo szybko i dobrze, więc nie ma obaw poprzycinać ją. Powinna puścić nowe łodyżki z oczek. Warunek jest taki, że pelargonia musi być teraz w bardzo jasnym miejscu (wyciąganie łodyg występuje wówczas gdy ma za mało słońca).
Pozdrawiam serdecznie i przeczytaj dokładnie cały ten temat, może coś ci pomoże
Pozdrawiam serdecznie i przeczytaj dokładnie cały ten temat, może coś ci pomoże
Łodyżki z pąkami są właśnie cieniutkie i chyba je poobcinam tak jak radzisz. Tylko szkoda mi tego jednego który jest gruby i na w miarę silnej łodyżce. Co do światła to dodam że część doniczek z sadzonkami stoi na parapecie od strony południowej, a część od strony zachodniej. Jutro postaram się wkleić zdjęcie, to wtedy może łatwiej będzie ocenić ich stan Pozdrawiam cieplutko
Lepiej pokaż zdjęcia zanim je obetniesz, może nie jest tak źlekukulka pisze:Łodyżki z pąkami są właśnie cieniutkie i chyba je poobcinam tak jak radzisz. Tylko szkoda mi tego jednego który jest gruby i na w miarę silnej łodyżce. Co do światła to dodam że część doniczek z sadzonkami stoi na parapecie od strony południowej, a część od strony zachodniej. Jutro postaram się wkleić zdjęcie, to wtedy może łatwiej będzie ocenić ich stan Pozdrawiam cieplutko
Nic im nie będzie słoneczko. Możesz je przesadzać kiedy chcesz i na pewno nie stracą na wyglądzie . Nie krępuj sie nigdy pytać. Po to tu jesteśmy, żeby pomagać sobie nawzajem .kukulka pisze:Nezka przepraszam ale mam jeszcze pytanie czy jak je teraz przesadzę do długich skrzynek balkonowych ( muszę to zrobić bo teraz w jednej okrągłej doniczce rosną po 2-z oszczędności miejsca i wydaje mi się że mają za ciasno), to czy nic im nie będzie
Co do pelargonii, to możesz je wystawiać przez dzień na dwór, żeby się zahartowały. Najgorzej będzie jeśli od razu wystawisz je na bardzo ostre słońce, np. w maju. Mogą się wówczas poparzyć liście (ja już tak miałam). A tak jeśli będą wystawiane już teraz to do maja będą już bardzo ładne