Karczownik,kret, nornica czy... - 2cz.(2007.06.28 - do 2011.11.06)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Wypełnianie pułapki przynętą nic nie do bo nornica dojdzie do zapadki i wróci, tylko kret prze do przodu jak czołg i nie zważa na zapadkę w postaci blaszki. wycofuje się lub omija jak nie może pokonać przeszkody. Jeżeli już chcesz wykorzystać pułapkę w postaci plastikowej rurki z zapadkami to usuń zapadki( można je usunąć wyjmując z boku trzpień oraz założyć ponownie) i do plastikowej rurki nasyp zatrutego ziarna lub granulek, a rurkę ustaw bezpośrednio przy dziurce którą nornice wychodzą na powierzchnie. Jeżeli rurkę ustawisz poziomo by się nie wysypywało ziarno lub granulki to trutka będzie w rurce sucha i nornice mogą przechadzając swobodnie rurką , jeść pokarm.
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5443
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Chyba pułapka mi nie będzie potrzebna Przyłapałam dziś naszą kotkę (młodą jeszcze) na zabawie nornikiem (takie małe, z krótkim ogonkiem). Niedaleko znalazłam jeszcze jednego, już nieżywego. Kot ostatnio ciągle tam biega, najchętniej póznym wieczorem. Podejrzewałam, że to z powodu upodobań do polowania, ale nie miałam pewności. Teraz już wszystko jasne
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
I ja ostatnio zafundowałam sobie odstraszacz, tylko nie na baterie a solarny. Piszczy nawet głośno ale nie trzęsie sie za bardzo. Właściwie kupiłam go raczej na moje psy, żeby nie wchodziły tam gdzie nie trzeba. Im jednak te piski chyba sie podobaja bo leżą sobie tuż przy odstraszaczu.hanka55 pisze:Oj, gdzieś w wątku to opisywałam.
To taki wielki wibrator ok. 40 cm , cały zielony na 4 baterie R-20. który trzęsię się okropnie i wydaje oprócz tego straszące dżwięki w różnych odstępach czasu. Made in China ! dla Exoflora art. pt:" Plastikowy odstraszacz kretów i gryzoni" zasięg działania 500-600m2.
Psy się go boją i od razu lecą na wybieg do sąsiada
i niestety, chyba też działa źle na kreciki, które wychodza z bólem głowy, z nor u sąsiada, ale dopiero w odległości 200 metrów od mojego wibratora...
Ja przez tę ostatnia zimę wydałam ostra walkę wszelkim gryzoniom. Zakładałam i granulki i ziarno do różnych pojemników. Wykorzystywałam nawet stare węże od odkurzacza. Po nasypaniu do rurki kilku ziarenek trucizny obciążałam ją ciężkim kamieniem by psy sie do tego nie dobrały. Tam gdzie było największe żerowisko gryzoni, blisko kompostu, pod dużymi świerkami kopałam na kanałach spore dołki i wrzucałam psie odchody. Początkowo jakiś większy zwierz przenosił sie o kilkanaście centymetrów dale, to ja dalej kopałam dołki na odchody i w pobliżu zakładałam pojemniki z trucizna. Aż pewnego razu trucizna została w pojemnikach nie zjedzona i nie widzę nowych kanałów.Znalazłam też wysuszone zwłoki dość dużego stwora. Myślę, że na razie mam spokój z gryzoniami. Może nawet zacznę sadzić lilie. Za kilka dni spróbuje znowu założyć truciznę.
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
A ja mam problem natury moralnej... ;)
Od kiedy pozostawiłem mojej prywatnej nornicy kilka
ładnych otworów w obrzeżu trawnika (tzn. w pasie kory),
całkowicie zaprzestała robienia jakichkolwiek wybrzuszeń
ziemi, tudzież kopczyków. Natomiast - ilekroć klęczę i coś
tam dłubię w ogrodzie - to prawie zawsze udaje mi się
ją zauważyć, jak sobie wystaje z którejś norki i z braku
innych zajęć przygląda się temu co robię... A wygląda przy
tym po prostu uroczo... ;]
No i weź tu taką zatruj...
Od kiedy pozostawiłem mojej prywatnej nornicy kilka
ładnych otworów w obrzeżu trawnika (tzn. w pasie kory),
całkowicie zaprzestała robienia jakichkolwiek wybrzuszeń
ziemi, tudzież kopczyków. Natomiast - ilekroć klęczę i coś
tam dłubię w ogrodzie - to prawie zawsze udaje mi się
ją zauważyć, jak sobie wystaje z którejś norki i z braku
innych zajęć przygląda się temu co robię... A wygląda przy
tym po prostu uroczo... ;]
No i weź tu taką zatruj...
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
W starym budynku gospodarczym wytępiłam myszy i szczury Brossem-świetny preparat.Tylko mam małą uwagę do instrukcji..aby sypać granulki, do póki nie zostaną nie zabrane z miejsca wyłożenia.W efekcie wysypałam dwa opakowania, gdyż preparat ciągle znikał..a ja rwałam włosy z głowy sadząc, że mam inwazję gryzoni.Okazało się po pewnym czasie, że myszy robiły sobie zapasy na zimę i znosiły preparat w jedno miejsce. które przypadkowo odryłam-dwa opakowania granulatu i trup!Preparat działa po 3-5 dniach, i ma właściwości mumifikacyjne..zatem padły gryzoń nie rozkłada się w towarzystwie..brr..robali..tylko zasycha i nawet specjalnie nie śmierdzi.Natomiast krety chyba udało mi sie przepędzić natenczas szmatkami nasączonymi mieszaniną wszelkich śmierdzących płynów i powtykanymi do korytarzy.Zafundowałam kretom zapaszek z nafty, benzyny, ropy i starego płynu do pastowania podłóg-że też nie wybuchło
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6509
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Te piep...one nornice znowu szaleją na mojej skarpie, kolejne wykopki widzę co dzień, dokładam trutkę i ... i nic
Gdzieś na forum znalazłam świetny pomysł na zbudowanie siatkowej skrzynki / klatki chroniącej w ziemi cebulki. Tyle tylko, że
1. moje nornice zżerają nie tylko cebulki, ale też korzonki, a nawet wciągają do norek liście mięty (wczesną jesienią)
2. pudła z siatki ocynkowanej, żeby nie zardzewiała w wilgotnej, gliniastej ziemi, to koszt ok. 4,- zł za metr siatki o okach 1,2 cm x 2 (podstawa i wieczko) x długość poszczególnych rabatek. Moja nowa rabatka ma jakieś 10 metrów, kolejna, za którą biorę się jutro, ma mieć kilkanaście metrów. Koszt siatki ogromny!
3. a co z krzewami już posadzonymi? Wykopać i obudować koszem z siatki?
4. takie metalowe koszyki trzeba zrobić samemu, w handlu ich nie ma
5. ażurowe plastikowe koszyki na śmieci są niestety zbyt łatwe do sforsowania I trzeba kopać jakieś 60-70 cm doły, żeby się koszyk w pionie zmieścił W glinie to mordęga, zapewniam.
Ja chcę kota!!! Miałby wikt i opierunek, nornic w bród, czyli rozrywki i pracy na cały etat i nadgodziny, wolną rękę i swobodę, a smakołyki i dobre słowo też by się znalazło Kto reflektuje?
Gdzieś na forum znalazłam świetny pomysł na zbudowanie siatkowej skrzynki / klatki chroniącej w ziemi cebulki. Tyle tylko, że
1. moje nornice zżerają nie tylko cebulki, ale też korzonki, a nawet wciągają do norek liście mięty (wczesną jesienią)
2. pudła z siatki ocynkowanej, żeby nie zardzewiała w wilgotnej, gliniastej ziemi, to koszt ok. 4,- zł za metr siatki o okach 1,2 cm x 2 (podstawa i wieczko) x długość poszczególnych rabatek. Moja nowa rabatka ma jakieś 10 metrów, kolejna, za którą biorę się jutro, ma mieć kilkanaście metrów. Koszt siatki ogromny!
3. a co z krzewami już posadzonymi? Wykopać i obudować koszem z siatki?
4. takie metalowe koszyki trzeba zrobić samemu, w handlu ich nie ma
5. ażurowe plastikowe koszyki na śmieci są niestety zbyt łatwe do sforsowania I trzeba kopać jakieś 60-70 cm doły, żeby się koszyk w pionie zmieścił W glinie to mordęga, zapewniam.
Ja chcę kota!!! Miałby wikt i opierunek, nornic w bród, czyli rozrywki i pracy na cały etat i nadgodziny, wolną rękę i swobodę, a smakołyki i dobre słowo też by się znalazło Kto reflektuje?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
u mnie one wytepiły daglezję
juz druga w tamtym roku poszła jedna w tym druga, nic tylko nornice, pełno korytarzy pod korzeniami
juz druga w tamtym roku poszła jedna w tym druga, nic tylko nornice, pełno korytarzy pod korzeniami
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- muminek
- 200p
- Posty: 462
- Od: 26 mar 2008, o 15:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
U mnie koty pojawiają się gościnnie(od sąsiada) i nic to nie daje:( Nornice w dalszym ciągu harcują..... ostatnimi czasy "powciągały" mi kosaćce,ale całkowicie załamałam się, gdy obgryzły mi korzenie pęcioletnich krzewów róż (herbacianej i żółtej) niektóre rosliny w tej chwili sadzę do rozciętych na pół metalowych wiader(jakieś starocie znalazłam) bez dna.. nie mam pojęcia, co może je wygonić z mojego ogrodu.Ostatnia nadzieja w moim małym psiaku-szatan biega po całym ogrodzie i ryje-może je przepłoszy na zawsze ;)
NORNICE
Niedawno przyniosłem karton z naionami trawy na ogródek,jedna z nornic potraktowała go jak czterogwiazdkowy hotel.Ciepło przytulnie i jedzenia w bród.Boję się tylko że przy tak wysokiej stopie życiowej zdecyduje się na powiększenie rodziny.Muszę powiedzieć ze z wyglądu nornice są dużo przyjemniesze niż zwykła mysz czy szczur z którymi miałem styczność pracując na kopalni.Moje nornice nawet starają się mi pomóc (chyba widzą moją nieporadność),przenosząc cebulki narcyzów w inne miejsca.Co gorsza moje narcyze słabo kwitną,za to przesadzone przez te gryzonie super.Szkoda że dobre stanowisko znalazły za płotem mojego ogrodu