Lobelia Cz. 1
Nie podlewam wodą z nawozem, raczej zraszam i to przegotowaną wodą, bo ziemia na wierzchu przesycha a w zraszaczu mam taką właśnie wodę. Na nawóz przyjdzie jeszcze czas po pikowaniu i dobrym ukorzenieniu się roślinek. No ale jak będzie to się okaże. Dopiero raczkuję w tym temacie, więc trzymajcie kciuki.
Ło Matko podziwiam, pikowanie lobelii po 3 to benedyktyńska praca.Ja ją sieję ,w skrzyneczce po winogronach, kupkami i nie przykrywam ziemią tylko dociskam deseczką do podłoża.Zraszam za pomocą spryskiwacza delikatnym strumieniem, przykrywam folią. Jak podrośnie, kępki rozdzielam np. na 3 i wsadzam do małych doniczek.Kaśka
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Witam moja lobelia [ a właściwie lobelie bo mam kilka kolorków ] są w tej chwili takie :
ta jest biała pikowana po 5-6 do wielopaletek ;
To kolorek ciemno niebieski [ będzie jak zakwitnie teraz - zielona ] , również pikowana po kilka sztuk :
A ta potraktowana z lenistwa po macoszemu - karminowa z białym oczkiem - nie była pikowana wcale [ i już nie będzie , co roku zostawiam jakąś bez pikowania - i też jest ładna ]
Moje lobelie wysiewam co roku w połowie stycznia i zawsze szybko zakwitają . ;:2
ta jest biała pikowana po 5-6 do wielopaletek ;
To kolorek ciemno niebieski [ będzie jak zakwitnie teraz - zielona ] , również pikowana po kilka sztuk :
A ta potraktowana z lenistwa po macoszemu - karminowa z białym oczkiem - nie była pikowana wcale [ i już nie będzie , co roku zostawiam jakąś bez pikowania - i też jest ładna ]
Moje lobelie wysiewam co roku w połowie stycznia i zawsze szybko zakwitają . ;:2
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Z lobeliami nie robię prawie nic - tylko podlewam , nawożę [ nie przycinam i nie skubię ] - a kwitną do samej jesieni , w ubiegłym roku trwało to wyjątkowo długo , po oczyszczeniu skrzynek , zabrałam jedną do domu [ w warunkach domowych szybko jednak przekwitła ] bo mi było żal wyrzucać kwitnące .
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
Witam. Zdaję relację z własnego nieudacznictwa
Lobelię wysiałam 10 kwietnia br. Minęło dokładnie 6 dni i ... NIC.
Co zrobiłam źle? Ziemia do kwiatów balkonowych pół na pół wymieszana ze ślicznym żółtym piaseczkiem. Zasiałam, do spulchnionej i wyrównanej z wierzchu,ziemi, "przyklepałam" łyżką, na wierzchu posypałam leciutko pieseczkiem -(dosłownie miliometrowa warstwa) i zrosiłam jeszcze raz.
Codziennie zraszam jeden raz, zaglądam do tych cholernych donic, podgrzebuję ziemię widelcem...
Tę odrobinę nasion która mi została, chyba wysieję do gruntu.
Pozdrawiam cieplutko i życzę wschodzących siewek! ;:6
Lobelię wysiałam 10 kwietnia br. Minęło dokładnie 6 dni i ... NIC.
Co zrobiłam źle? Ziemia do kwiatów balkonowych pół na pół wymieszana ze ślicznym żółtym piaseczkiem. Zasiałam, do spulchnionej i wyrównanej z wierzchu,ziemi, "przyklepałam" łyżką, na wierzchu posypałam leciutko pieseczkiem -(dosłownie miliometrowa warstwa) i zrosiłam jeszcze raz.
Codziennie zraszam jeden raz, zaglądam do tych cholernych donic, podgrzebuję ziemię widelcem...
Tę odrobinę nasion która mi została, chyba wysieję do gruntu.
Pozdrawiam cieplutko i życzę wschodzących siewek! ;:6
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
Wschodzi! Jestem happy, tylko nie przewidziałam jakiego kalibru będą te roślinki. Zupełne miniaturki-patrzyłam chyba z 5 minut zanim dojrzałam, heheh. Zanim nada się do pikowania...
Dosiałm lobelię "zwisłą" (co za nieładne określenie ;:57 ).
Miałam lobelię kilkakrotnie w skrzynkach ale nigdy nie wpadłam na to by ją przycinać.Trochę byłoby mi żal-zwłaszcza przy zwisającej.
Pozdrawiam cieplutko- a u nas za oknem buro i zimno.
Dosiałm lobelię "zwisłą" (co za nieładne określenie ;:57 ).
Miałam lobelię kilkakrotnie w skrzynkach ale nigdy nie wpadłam na to by ją przycinać.Trochę byłoby mi żal-zwłaszcza przy zwisającej.
Pozdrawiam cieplutko- a u nas za oknem buro i zimno.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"