To mój zeszłoroczny groszek. Miał bardzo trudne początki w doniczkach. Kiedy miał ok. 50 cm córka go przesadziła. Kiedy rozplątywała korzenie i pędy wydawało mi się, że groszek nie przeżyje tych zabiegów. A jednak był bardzo bujny i kwitł do mrozów. Tak więc groszek można przesadzać. I zawsze tak będę robić, bo słabo mi wschodzi na mojej glinie.
Yoostysia pisze:Lomatko, Zosiu, a skąd Ty go wzięłaś?!?!?! Mój wygląda w porównaniu z Twoim jak jakiś rachityczny bidulek
To był groszek z Plantico. Teraz też taki kupiłam, ale nie mam pojęcia co zrobić, żeby taki wyrósł. Nigdy takiego nie miałam. Tak się fajnie przelewał na obie strony tego płotu. Był bezobsługowy. Podlewałam go po posadzeniu, bo akurat przyszły bardzo ciepłe dni i raz opryskałam na mszyce.
Pierwszy raz wysiałam wczoraj groszek pachnący... Za późno trafiłam na wątek, więc póki co wysiany jest do doniczek, a potem przesadzę do skrzynki ;) zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Mój również w doniczce, jest spory, około 20 cm. Wysadzę potem do gruntu, zobaczę, czy będzie rósł, mam nadzieję, że będzie.
W tamtym roku wsiałam prosto do gruntu i groszku nie miałam, jakoś źle mi kiełkował.
ja też mam w doniczkach nie będę go podszczypywała to może aż nazbyt się nie rozrośnie i pójdzie na zewnętrzny parapet, a reszta bo mam ich kilka do ogrodu