Kochane, nawet nie wiecie, jak mi przyjemnie, że o mnie pamiętacie. Walczę z bólem i niesprawną prawą ręką... Nie wiem, jak będzie wyglądał mój ukochany ogród w tym roku. Pewnie będę skubać to tu, to tam - o kopaniu na razie mogę zapomnieć. A woisna zagościła u mnie na dobre. Krokusy botaniczne, zimowit wiosenny, bulbonikum, przebiśniegi, miłek amurski, pierwszy ciemiernik (od Gieni

), wawrzynki... Chodzę i wzdycham.
Nie zapomniałam o Was, nie odważę się obiecać, że w tym roku wrócę na dobre, bo nie wiem... Będę podczytywać. Ten rok będzie trudny. Trzymajcie kciuki. Całuję!!!