Z tego co pamiętam, jak rozmawiałyśmy w ubiegłym roku, to
'elik_49' wydłubała nasionka z takiego malinowego koralika zakupionego we Francji. W pierwszym roku rósł tylko u niej, w drugim podzieliła się ze mną nasionami i miałyśmy 'go' obie. W tym roku powędrował dalej w świat.
Z racji iż krzaki się od siebie różniły, a owoce też nie miały jednakowego smaku, wywnioskowałyśmy z Elą, ze to raczej nie była ustalona odmiana.
Tak wyglądał u mnie ten koralik w ubiegłym roku. Rósł w tunelu ( przy samym wejściu ) w donicy.
Lepsze smakowo były owoce z krzaków, które rosły również w donicach, ale stały na zadaszonym tarasie. -
