Witaj Niezapominajko
Słuchaj, tak jak ci radzili na Mura..... , nie rezygnuj z tego pomysłu, ale z czereśniami to może być problem, bo ciężko dosyć jest trafić na odmianę niewymagającą zapylacza (drugiego drzewa). Z takich samopylnych to sporo jest wiśni (np. Kelleris - całkiem smaczna podobno i nie zbyt duża), śliw, no i brzoskwinie (te to chyba wszystkie są samopylne). Grusza - hmmm.... w mojej starej książce o odmianach (Pomologia) jest napisane, że taka Konferencja jest odmianą zawiązującą owoce bez zapylenia (jest jakaś nazwa na to, ale jej nie pamiętam), czyli że powinna owocować również bez zapylacza (pewnie mniej obficie).
Ja bym chyba wybrała brzoskiwnię (tylko odporną na mróz i przymrozki), bo pięknie kwitnie, co jest dodatkową zaletą.
Co do wzrostu drzew - to ja mam wszystkie na podkładkach tradycyjnych, ale zamierzam je ciąć na 2,5 m. Zalezy mi na tym, zeby wyglądały jak drzewa a nie jak jakieś chucherka.