Róże okrywowe
- wosiek67
- 500p
- Posty: 826
- Od: 26 lut 2012, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Róże okrywowe
Cz ktoś ma doświadczenie z różami okrywowymi, czy są mrozoodporne?
Moje rosną przy betonowym murku na, którym jest taras.
Wydaje mi się, że w tym roku przemarzły. Jesienią zrobiłem kopczyki z ziemi. Teraz je rozgarnąłem a tam brązowo tak jak ponad kopczykami .
Może jeszcze odbiją (wypuszczą pąki)?
Jeśli ktoś zna odpowiedź to z góry dziękuję!
Moje rosną przy betonowym murku na, którym jest taras.
Wydaje mi się, że w tym roku przemarzły. Jesienią zrobiłem kopczyki z ziemi. Teraz je rozgarnąłem a tam brązowo tak jak ponad kopczykami .
Może jeszcze odbiją (wypuszczą pąki)?
Jeśli ktoś zna odpowiedź to z góry dziękuję!
Historia magistra vitae
Pozdrawiam Wojtek
Pozdrawiam Wojtek
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże okrywowe
Wojtku, róże okrywowe uchodzą za odporne na mróz ale np. u mnie nie ma takiej róży (oprócz historycznej Maiden's Blush), która bez porządnego okrycia by nie wymarzła. Okrywowe mam trzy: Tommelise, The Fairy i Heidetraum. Te dwie ostatnie bez okrywania co roku przemarzały do kopca. Obydwie potrzebują zakopania pędów pod ziemią, żeby nie wymarzły. Tommelise jest pierwszą zimę u mnie. Przezimowała również pod ziemią, nie wiem jak radzi sobie bez okrywania.
Re: Róże okrywowe
Poczekaj ja swoje okrywam tylko sporadycznie liśćmi.I znoszą bardzo dobrze zimy.
Nie wiem jaką mam odmianę ( pamięć bywa zawodna ) ale dbam o nie najsłabiej a kwitną bardzo dobrze,dobrze zimują i kwitną aż do pierwszych przymrozków a czasem nawet dłużej ,moim skromnym zdaniem najmniej wymagające róże
Nie wiem jaką mam odmianę ( pamięć bywa zawodna ) ale dbam o nie najsłabiej a kwitną bardzo dobrze,dobrze zimują i kwitną aż do pierwszych przymrozków a czasem nawet dłużej ,moim skromnym zdaniem najmniej wymagające róże
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- wosiek67
- 500p
- Posty: 826
- Od: 26 lut 2012, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Róże okrywowe
Nazwy swoich też nie znam do tej pory zawsze zimowały bez problemu wiosną rozgarniałem kopczyk a tam było zielono ale nie w tym roku. Rekord tego roku o siódmej rano -27 więc w nocy mogło być poniżej 30. Boję się, że temu mrozowi nie dały rady .......poczekam, dam im jeszcze czas.
Historia magistra vitae
Pozdrawiam Wojtek
Pozdrawiam Wojtek
- wosiek67
- 500p
- Posty: 826
- Od: 26 lut 2012, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Róże okrywowe
Tą białą mam-miałem? Mam jeszcze różowe i żółte ale nawet na torturach nie zdradzę ich nazw
Historia magistra vitae
Pozdrawiam Wojtek
Pozdrawiam Wojtek
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7368
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże okrywowe
W Wielkopolsce róże okrywowe powinny sobie spokojnie poradzić zimą - u nas jest w miarę ciepło.
- wosiek67
- 500p
- Posty: 826
- Od: 26 lut 2012, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Róże okrywowe
Białe wszystkie zaczęły wypuszczać odrosty z korzeni , część różowych też , z żółtych chyba żadna nie przeżyła .
Historia magistra vitae
Pozdrawiam Wojtek
Pozdrawiam Wojtek
Re: Róże okrywowe
Witamwosiek67 pisze:Białe wszystkie zaczęły wypuszczać odrosty z korzeni , część różowych też , z żółtych chyba żadna nie przeżyła .
Wszystko wskazuje na to, że będzie kolorowo.
Gratuluję!
- wosiek67
- 500p
- Posty: 826
- Od: 26 lut 2012, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: Róże okrywowe
Ostatni meldunek białe i różowe przeżyły wszystkie
żółte zero
żółte zero
Historia magistra vitae
Pozdrawiam Wojtek
Pozdrawiam Wojtek
Re: Róże okrywowe
Bo te przebrzydłe żółtki zawsze marzną i najszybciej wymarzają.U mnie padły cztery,pies je trącał tak ich nie lubiłem trafiły mi się poprzez błąd ludzki w szkółce czyli miejsce na to co powinno byc.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Róże okrywowe
witam serdecznie
to mój pierwszy post na tym forum, z góry przepraszam za ewentualne faux pas
mam pytanie dot. róż okrywowych - czy nadają się do obsadzania skarp? mam w ogrodzie sporą skarpę i wymyśliłam, że obsadzę część okrywowymi różami, wybrałam odmianę the fairy - czy to jest w ogóle dobry pomysł? skarpa jest nasłoneczniona, czy ta róża wymaga częstego podlewania czy znosi przesuszenie? z góry dziękuję za pomoc!
to mój pierwszy post na tym forum, z góry przepraszam za ewentualne faux pas
mam pytanie dot. róż okrywowych - czy nadają się do obsadzania skarp? mam w ogrodzie sporą skarpę i wymyśliłam, że obsadzę część okrywowymi różami, wybrałam odmianę the fairy - czy to jest w ogóle dobry pomysł? skarpa jest nasłoneczniona, czy ta róża wymaga częstego podlewania czy znosi przesuszenie? z góry dziękuję za pomoc!